- 1 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (98 opinii)
- 2 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (275 opinii)
- 3 Paragon grozy za kurs taksówką (425 opinii)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (144 opinie)
- 5 List gończy za byłym senatorem PiS (276 opinii)
- 6 Nie kąp się w morzu podczas burzy (63 opinie)
Był policjantem i bramkarką, oszustem i oszustką. Dwa razy zmieniał płeć, a i tak go złapali
Były policjant, współpracujący z Krzysztofem Rutkowskim, Andrzej D.-C., robiący sobie zdjęcia z prezydentami, prowadzący kancelarię prawną w Londynie, zarządzający pałacem i wyłudzający kredyty, dwukrotnie zmieniał płeć i przestępstwa popełniał także jako Joanna P. Ostatnio trenował jako bramkarka w Checzy Gdynia. To właśnie prezes tego klubu rozpoznał go i powiadomił organa ścigania, że poszukiwana listem gończym osoba ukrywa się w Gdyni.
- Praca w policji, współpraca z Krzysztofem Rutkowskim
- Znika Andrzej D., pojawia się Joanna D.
- Międzynarodowa kancelaria i Amber Gold
- Znika Joanna P., pojawia się Andrzej D.-C.
- Wyroki dla Andrzeja podającego się za Joannę
- Prezes małego klubu z Gdyni rozgryzł aferę na całą Polskę
- Kogo skazać? Andrzeja czy Joannę?
Praca w policji, współpraca z Krzysztofem Rutkowskim
Rok 2001. Andrzej D. pracuje w wydziale przestępczości gospodarczej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Ma 30 lat i jeszcze pełne nazwisko. A obok niego ówczesne gwiazdy mediów, ze słynnym detektywem (wtedy jeszcze nikt nie podważał jego licencji) Krzysztofem Rutkowskim na czele.
Właśnie realizowany jest odcinek z zatrzymania złodziei złota, zrabowanego jubilerowi w Wiedniu. Telewizja TVN potrzebuje ujęć rzucania na ziemię jakichś bandytów przez ludzi Rutkowskiego. Załatwia to Andrzej D., za co potem dostaje oficjalną karę upomnienia.
Znika Andrzej D., pojawia się Joanna D.
Pięć lat później Andrzeja D. już nie ma. I nie chodzi o to, że nie pracuje już w policji. W 2006 r. sąd oficjalnie potwierdza zmianę płci. Od teraz jest Joanna P., z nowym numerem PESEL i nowym dowodem osobistym. Poprzedni ma obowiązek zdać, ale oświadcza, że dokument zaginął i nie można go odnaleźć.
Joanna P. zakłada biuro prawne, ale sama zaczyna mieć prawne problemy. Jedna z pracownic składa doniesienie do inspekcji pracy i prokuratury. Straciła cierpliwość, bo dowiedziała się, że szefowa nie opłacała składek ZUS od jej pensji. Państwowa Inspekcja Pracy informuje prokuraturę, że nie może przeprowadzić kontroli, bo Joanna P. jej unika. Dopiero jesienią 2010 r. Joanna P. zostaje skazana za niepłacenie składek ZUS. Wyrok to grzywna do zapłacenia.
Ale w tym samym roku zaczyna się kolejna rozprawa. Joanna P. miała oszukać swojego klienta na 7 tys. zł.
Ranking.trojmiasto.pl - Najlepsze kancelarie adwokackie i radcowskie w Trójmieście Gdańsk, Gdynia, Sopot
Międzynarodowa kancelaria i Amber Gold
W tzw. międzyczasie rozpoczyna się jednak międzynarodowa kariera Andrzeja D. Tego samego, który formalnie już nie istnieje i nie ma też dowodu, który przecież zgubił. I tego samego, który jest już Joanną P. W Londynie powstaje spółka Dobrzyniecki & Partners Law Office LLP. Jest nie tylko kancelarią prawną. Rejestruje się też w oficjalnym spisie lobbystów w Sejmie i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Co ciekawe, lobbuje m.in. za wykreśleniem z Kodeksu karnego artykuł 219. Właśnie z tego artykułu skazana została Joanna P., która nie płaciła składek ZUS za swoją pracownicę.
To jednak tylko poboczny wątek działalności kancelarii. Na horyzoncie są bowiem ogromne pieniądze. Jest lato 2012 r., właśnie z hukiem upada Amber Gold. Firma inwestująca w złoto okazuje się piramidą finansową.
Kancelaria Dobrzyniecki & Partners ogłasza, że złożyła pozew w tej sprawie. Chce unieważnienia transakcji, dzięki której część majątku Amber Gold trafiło do innej firmy. Kancelaria zapowiada, że złoży też pozew zbiorowy przeciw Skarbowi Państwa. I każdy pokrzywdzony przez Amber Gold może się do niego dołączyć. Firma z Londynu zaczyna łowić klientów. Nikt nie sprawdza, że jej imienny partner ma wykształcenie średnie techniczne. A prawo zna głównie z pracy w policji.
"Informujemy o możliwości dochodzenia roszczeń bezpośrednio z majątku Panta Holdings BV. Informujemy o możliwości przystąpienia do powództwa wytoczonego przez Kancelarię w związku z wyżej wymienioną transakcją" - taka jest treść maila, który przekonuje coraz więcej poszkodowanych osób.
Ile osób zaufało firmie, która - jak się później okazało - skorzystała z wirtualnego adresu w Londynie? Tego dokładnie nie wiadomo. Nielicznym pokrzywdzonym było wstyd, bo dali się oszukać dwa razy na tej samej sprawie. Kilku zgłosiło się do Gazety Wrocławskiej, ale niewiele ugrali. Firma pobiera zaliczki i wprawdzie przegrywa kolejne sprawy, ale to nie przestępstwo. Usługi można przecież wykonywać na różnym poziomie. Nie ma podstaw nawet na oskarżenie.
Znika Joanna P., pojawia się Andrzej D.-C.
W 2013 r. nie ma już Joanny P. Sądownie potwierdza kolejną zmianę płci i zostaje... ponownie Andrzejem D. Do nazwiska dodaje jednak drugi człon. Identyczny jak marka luksusowych zegarków. Brzmi światowo.
Andrzej D.-C. zaczyna prowadzić różne fundacje. Za bezinteresowną pomoc dzieciom zostaje nawet odznaczony odznaką Przyjaciel Dziecka. Gdzie się da, fotografuje się ze znanymi politykami. A potem lądują one na jednym z jego dwóch profili na Facebooku - tym, na którym jest mężczyzną.
W 2019 r. zostaje nawet z tego powodu bohaterem poselskiej interpelacji, bo powołuje się m.in. na znajomość z premierem Mateuszem Morawieckim. Miał też zdjęcie z prezydentem Bronisławem Komorowskim. To jednak fotografie robione przy okazji np. konferencji czy seminariów, gdy politycy pozują do zdjęć po kolei z wszystkimi chętnymi.
Wyroki dla Andrzeja podającego się za Joannę
Andrzej D.-C. był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości, bo ciążył na nim prawomocny wyrok. Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał wyrok dwóch lat i czterech miesięcy więzienia za oszustwa i łamanie praw pracowniczych.
Wyrok dotyczy czasów, gdy Joanna P. (będąc wtedy oficjalnie Andrzejem D.-C.) została zarządcą hotelu Pałac Tarnowskich w Ostrowcu Świętokrzyskim, nie wypłacając wynagrodzeń pracownikom, nie rejestrując umów oraz nie odprowadzając ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego. Pracowników zatrudniała Joanna P., reprezentująca fundację Instytut Szkoleniowy Wymiaru Sprawiedliwości prowadzoną przez... Andrzeja D.-C., czyli tę samą osobę.
Wcześniej Joanna D. dwa razy cieszyła się z umorzenia śledztwa wobec siebie, a raz została uniewinniona. Jej największą karą była grzywna za nieopłacone składki ZUS.
Prezes małego klubu z Gdyni rozgryzł aferę na całą Polskę
Andrzeja D.-C. złapano po tym, jak sprawę rozgryzł Mateusz Bieszke, prezes Checzy Gdynia. To klub prowadzący od lat żeńskie drużyny piłkarskie. I właśnie do niego zgłosiła się Joanna P., która nie dość, że była doświadczoną w wyższych ligach bramkarką, to jeszcze zapowiedziała, że pomoże w administracji i pro bono obejmie funkcję kierownika drużyny. Idealna oferta dla klubu żeńskiej piłki nożnej, który wciąż boryka się ze sporym niedofinansowaniem.
- Joanna P. nie chciała żadnych pieniędzy, bo w piłce kobiecej ich po prostu praktycznie nie ma. Pomagała w klubie, trenowała jako trzecia bramkarka, ale zacząłem mieć pewne podejrzenia. Niby mówiła, że jest prawnikiem, ale kiedyś wymknęło się jej, że jednak finansistą i prowadzi fundację... Po kolejnych rozmowach uznałem, że to przestaje trzymać się kupy - mówi Mateusz Bieszke, prezes Checzy Gdynia.
Zaczął więc przeglądać internet. Na początek znalazł profil na Facebooku, który prowadziła Joanna P.
- Pod którymś z wpisów zaczęły pojawiać się zarzuty o oszustwa. Ktoś wstawił link do innego profilu. Okazało się, że to męski profil osoby o tym samym wyglądzie. I oba prowadzone były równolegle. Po nitce do kłębka dotarłem do reportażu "Gazety Wrocławskiej" i "Gazety Prawnej" sprzed lat. Okazało się, że nasza kierownik jest poszukiwana do kary odbycia więzienia - mówi Mateusz Bieszke.
O swoim odkryciu powiadomił organa ścigania.
Kogo skazać? Andrzeja czy Joannę?
- Andrzej D.-C. został zatrzymany i przebywa w Areszcie Śledczym w Gdańsku - odpowiedział na pytania Trojmiasto.pl sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Inny cytat znalazł się jednak wcześniej w Gazecie Prawnej.
- Joanna P., przed laty Andrzej D.-C., była poszukiwana listem gończym do odbycia 2,5 roku kary więzienia. Koniec kary przypada na 23 czerwca 2026 r. - powiedział na łamach "Gazety Prawnej".
Na razie w odosobnieniu przebywa jako Andrzej D.-C. Na męskim oddziale.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-04-21 15:26
(22)
Jeżeli trener piłki nożnej rozgryzł gościa dzięki przegladaniu Fb to dlaczego nie zrobiły tego wcześniej odpowiednie służby?
- 1132 3
-
2024-04-22 16:45
Bo patrza By tylko wybila 15 a potem zer i szoping w forum
- 2 0
-
2024-04-22 14:35
No nie zboczenie?
W szatni z dziewczynami
- 1 0
-
2024-04-22 12:36
chyba jakaś rodzina Jego Ekscelencji z Seksmisji :D
- 5 0
-
2024-04-22 10:54
Przecież ten gościu był lobbystą ABW w sprawach ustaw o uprawnieniach służb (1)
O czym my mówimy?
- 7 0
-
2024-04-22 15:57
Ciekawe komu podpadł żeby sobie Wacka uciąć?
- 0 0
-
2024-04-21 20:47
Policja ma zakaz czepiania sie tych odmieców bo zaraz zaczna kzyczec ze to dyskryminacja,wiec kazdy oszust moze sobie legalnie
wtedy dostaje nowe dokumenty lekalnie
- 36 21
-
2024-04-21 20:45
Bały się posadzenia o dyskryminację i transfobię. Ot co...w czerwcu trzeba przerwać ten obłęd i odpowiednio zagłosować.
- 34 15
-
2024-04-21 20:19
Bo nie chciały?
- 12 0
-
2024-04-21 18:13
Bo wiedział gdzie to przebywa? Gdyby policja zaczęła weszysc pewnie by się zwinął a tak to odrazu przymknęli. Bez pomocy ludzi wielu sprawców byłoby nieuchwytnych.
- 16 3
-
2024-04-21 18:12
bo w tym kraju trzeba pokazać palcem
- 21 1
-
2024-04-21 15:34
(11)
Bo trener pracował tylko nad ta jedną sprawą, a dodatkowo gość sam się do niego zgłosił. Może jakby ci ludzie z FB zgłosili temat gdzie trzeba to temat by się szybciej wyjaśnił.
- 14 34
-
2024-04-21 16:29
Służby nie miały czasu na takie bzdety bo przez 8 lat pilnowali domu kulawego na Żuliborzu :))))))) (7)
- 66 40
-
2024-04-21 18:07
(1)
tak szczególnie ci z trojmiasta.
- 26 5
-
2024-04-22 12:38
Z tego co słyszałem do Wawy były sprowadzane jedostki z całej PL, np z Olsztyna. Pewnie z trójmiasta też
- 3 1
-
2024-04-21 16:47
(4)
Gdyby pod twoim domem koczowały menele to policja też by przyjechała.
- 26 20
-
2024-04-21 17:18
Menele to chodziły na miesięcznice z kulawym. Mówili że szli za niewygórowaną stawkę - jeden łyk jabola z kulawym :) (3)
- 22 31
-
2024-04-21 17:36
(1)
rozpocznij terapię o ile nie jest za późno
- 25 7
-
2024-04-21 20:46
Jemu juz nic nie pomoże a wczerwcu po wyborach EP sie powiesi...
- 16 4
-
2024-04-21 17:32
ciekawe kiedy ta psychoza
skończy przeciąganie ciebie po tym świecie... z pogarszającego się stanu wygląda, że dość szybko - oby tylko obeszło się bez krzywdy wobec innych
- 11 1
-
2024-04-21 16:17
chyba sobie jaja robisz... (1)
Policji nie chce się zajmować takimi sprawami i nikomu na tym nie zależy jeżeli dodatkowo gościu ma znanego/znaczącego cokolwiek w półświatku opiekuna to policja może mu skoczyć... ostatnio kolegę oszukał gość od jacuzzi... jego na 500 zł i policja nic z tym nie zrobiła, ale okazało się, że oszukał tak w identyczny sposób wiele osób. Policja ma jego nr telefonu, smsy, nr konta i to i tak za mało, żeby mogli go "złapać"... śmiech na sali!
- 60 1
-
2024-04-22 11:10
Najważniejsze, że złapią piratów drogowych za przekroczenie prędkości. Bo nie ma łatwiejszego sposobu na podbicie sobie słupków oraz dodatkowych pieniędzy.
- 1 0
-
2024-04-21 16:02
Biedne policjanty, musza pracowac nad wiecej niz jedna sprawa
i olaboga panstwo im za to placi, skandal!!!
- 46 0
-
2024-04-21 15:09
Czy to prima aprilis? (11)
Jeśli nie, to jeden z najciekawszych artykułów, jaki tu przeczytałam!
I podziw dla prezesa Checzy. Żyłka detektywa, której nie ma 90% prawdziwych.- 1041 2
-
2024-04-22 12:01
To jest materiał na film :)
- 7 0
-
2024-04-21 16:25
Gruba sprawa. Naprawdę niesamowite.
- 45 0
-
2024-04-21 16:14
Historia na dobry scenariusz do filmu sensacyjnego .
- 49 1
-
2024-04-21 15:13
(7)
Ma strasznie męska twarz,nie wiem że nikt na to w damskiej drużynie nie wpadł?
- 58 2
-
2024-04-21 19:52
Męska twarz
Ja wpadłam na pomysł, że to facet. Ale ludzie się śmieli, którzy znali ją od lat, że taki styl, pewnie lesba.
- 18 3
-
2024-04-21 16:16
I jeszcze koleś ma 54 lata ... To jakiś dżołk chyba
Skoro trenował (-a) jako 3 bramkarz....
Dżizas....- 55 1
-
2024-04-21 15:50
pewnie wytłumaczył(o) się gosdpodarką hormonalną (bo nie wiem czy to on czy ona - zależy jaki dziś dzień tygodnia)
jak mawiał pewien klasyk niskiego wzrostu
- 24 1
-
2024-04-21 15:16
Powoływał się na znajomość z Morawieckim. Może uniknąć kary i zostać koronnym :)))))) (3)
Ciekawe czego byśmy się dowiedzieli bo jednak 8 lat przewalania Kraju to szmat czasu :))))))
- 13 34
-
2024-04-21 17:04
(1)
Z komoruskim chodził/a razem na szoguny.
- 16 12
-
2024-04-21 17:17
Przecież naPiSali że z pinokiem MoRadzieckim :))))))))))))))))))))))))))))
- 10 13
-
2024-04-21 16:29
POdobno z Komoroskim jeździł na POlowania...
- 12 12
-
2024-04-21 16:48
A wyniki tej drużyny? (8)
Bo tu się okazuje że w żeńskiej drużynie piłki nożnej grał facet.
No i czy to nie jest podstawa do weryfikacji wyników tej drużyny?- 123 13
-
2024-04-22 13:20
Jaki facet? Był oficjalnie po zmianie płci i sąd to zatwierdził.
Aktualna władza jest zdania że dziś jesteś "facetem" a jutro możesz być kobietą bo akurat tak się czujesz, a za pół roku znowu możesz być "facetem" bo jednak bycie kobietą ci nie leży... i wszystko w świetle prawa oczywiście. Taki teraz mamy klimat. Możesz dowolnie razy "zmieniać płeć" chociażby tylko na papierze i w systemach. Jak widać na organy ścigania jest to dobry sposób bo oni go nie namierzyli. Bua ha ha
- 8 3
-
2024-04-22 08:30
czytaj ze zrozumieniem (2)
jest napisane, że trenował jako trzecia bramkarka, więc jakie jest prawdopodobieństwo, że grał w jakimś meczu? albo bądź jak prezes tej drużyny, poczytaj i włącz się do dyskusji
- 7 6
-
2024-04-22 09:09
Grał (a) (1)
Wystarczy spojrzeć na składy na Łączy nas piłka.
- 9 1
-
2024-04-22 13:12
To że był wpisany do składu nie znaczy że grał, mógł siedzieć na ławce całe spotkanie.
- 1 0
-
2024-04-22 08:26
Pewnie, ukarać całą drużynę, za to, że ktoś ich oszukał (3)
Weź puknij się w łeb, dla tych dziewczyn to będzie trauma, że typ je obserwował w szatni
- 14 5
-
2024-04-24 09:09
Obserwował (-o )
pod prysznicem
- 0 0
-
2024-04-22 13:07
lepiej ukarać wszystkie pozostałe drużyny, które jak się okazało musiały grać przeciwko facetowi w żeńską piłkę?
- 0 1
-
2024-04-22 10:53
jak to typ?
czy lewica nie twierdzi, że to już jest kobieta?
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.