- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (328 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
Był wielki hetman, jest wielki miecznik
Zobacz, jak miecznik Jan Chodkiewicz wykuwa broń, którą walczy.
Hetman Jan Karol Chodkiewicz wraz z husarią rozgromił pod Kircholmem liczniejszych Szwedów. Ponad 400 lat później Jan Chodkiewicz z Gdańska zwyciężył w szwedzkim Göteborgu podczas największego na świecie Turnieju Dawnych Europejskich Sztuk Walki. W dziesiątym odcinku cyklu Pasjonaci przedstawiamy miecznika, który nie tylko walczy, ale i sam wykuwa miecze.
- Walczę w oparciu o średniowieczne traktaty, które opisują metody i techniki walki. Podstawą jest dzieło o sztuce walki długim mieczem Petera z Gdańska - opowiada Jan Chodkiewicz, który przewodzi Fechtschule Gdańsk, grupie pasjonatów odtwarzającej dawne europejskie sztuki walki.
Kiedy Jan staje do sparingu na leśnej polanie we Wrzeszczu, z wyglądu nie przypomina rycerza. Ma wprawdzie miecz i przeszywanicę osłaniającą korpus, ale to koniec nawiązań do średniowiecza. Bo na twarzy szermiercza maska, a na łokciach i kolanach ochraniacze jak u motocyklistów. Do tego współczesne rękawice, skórzany plastron rozpraszający siłę pchnięć skierowanych w korpus i w końcu sportowy suspensor, który chroni ważną dla mężczyzny część ciała.
- Nie zależy mi na tym, aby wiernie odtwarzać każdy szczegół uzbrojenia sprzed kilkuset lat. Liczy się, aby poznawać techniki walki, które stosowano na co dzień w czasach średniowiecza. Nie na polach bitew, gdzie walczący byli przygotowani, ale podczas bójek, zwad, napadów - przekonuje gdańszczanin.
W młodości trenował karate i kung-fu. Później walczył w rycerskim bractwie. Swoje miejsce znalazł w końcu w Fechtschule Gdańsk. Po latach treningów przyszedł ogromny sukces: Jan wygrał Swordfish - największy na świecie Turniej Dawnych Europejskich Sztuk Walki. W szwedzkim Göteborgu okazał się bezkonkurencyjny w kategorii długiego miecza. - Prawdopodobnie umrę i dalej nie będę tego umiał - ocenia swoje umiejętności. Podniośle, ale i skromnie. Wie, że jeszcze wiele przed nim, choć od kilku lat dzieli czas i siły między dwie pasje: walkę i... wykuwanie mieczy.
- Ukończyłem historię. Tak czy siak musiałem znaleźć jakiś zawód i znalazłem - przyznaje bez ogródek. Trafił jako adept do Pracowni Kowalstwa Artystycznego Remigiusza Bystrka Tam już podczas studiów poznawał tajniki obchodzenia się ze stalą. - Tak naprawdę narzędzia nie zmieniły się od dwóch tysięcy lat. Są młotki, kowadła, kleszcze kowalskie i palenisko - wylicza Jan, dziś już miecznik, czyli rzemieślnik wykonujący miecze.
Dzień pracy rozpoczyna przeważnie od rozpalenia paleniska. Temperatura od 800 do 1200 stopni. Po czym wkłada w ogień stalowe elementy. Z jednych powstaną głowice mieczy, z innych jelce osłaniające dłonie walczącego. To jak będą trwałe zależy od materiału, ale też w dużej mierze od miecznika.
- Materiał to najczęściej stal sprężynowa, a reszta to wiedza, technika i doświadczenie miecznika - przyznaje Jan Chodkiewicz i od razu dodaje: - Pewnie sporo osób sądzi, że potrzeba też sporej siły. Ale tak nie jest. Oczywiście miecznik z czasem nabiera krzepy, jednak starzy, chudzi kowale potrafią bić bardzo mocno. Tajemnica tkwi w umiejętności wykorzystania ciężaru narzędzia. Trzeba wiedzieć, kiedy siłę przyłożyć, a kiedy puścić narzędzie, aby samo wykonało pracę.
W codziennej pracy Jan wspomaga się też młotem sprężarkowym. Potężny pomocnik pomaga mu wstępnie uformować głownię miecza z rozgrzanego, stalowego płaskownika. Dalej miecznik używa narzędzi. Spod jego rąk wychodzą miecze, szable, tasaki i kordy.
Po latach Jan cieszy się w kraju uznaniem nie tylko jako walczący, ale i jako miecznik. Obecnie ma dwa marzenia. Pierwsze: dojść do takiej wprawy, jaką ma znany na całym świecie szwedzki kowal Peter Johnsson. Drugie, bardziej prozaiczne: aby szczęśliwie ominęła go kontuzja łokcia, która przydarza się kowalom.
Drewniane modele galeonu i warsztaty szkutników. Zobacz makietę XVII-wiecznej stoczni, którą od czterech lat buduje Jarosław Kosmalski z Gdańska.
Butelki, etykiety i podstawki ze starych gdańskich browarów. Zobacz niezwykłą kolekcję Pawła Kinowskiego z Gdańska.
Miejsca
Opinie (49) 2 zablokowane
-
2013-06-30 18:06
zaden rycerz sobie miecza nie wykuwał (2)
żaden rycerz sobie miecza nie wykuwał bo nie miał by na to czasu nie można umieć wszystkiego albo nauka walki albo kowalstwo.
- 2 8
-
2013-06-30 22:18
zaden rycerz sobie miecza nie wykuwał - masz rację!
Dlatego Jan w rycerza bawił się za młodu, szermierka to jego hobby, a z zawodu jest miecznikiem. :)
I jeszcze ten talent do wystąpień medialnych, prawdziwy człowiek renesansu! ;)- 4 0
-
2013-07-01 13:21
jedno drugiemu nie szkodzi
Dobry fachowiec potrafi sam sobie zorganizować narzędzie do pracy. Dzięki temu zna ograniczenia sprzętu, który używa i potrafi właściwie ocenić jego słabe i mocne cechy. Wiadomo, że specjalizacja wpływa na poziom w danej dziedzinie, ale jeśli ktoś jest zdolny, to może dać radę w kilku dziedzinach jednocześnie. Dzięki ludziom wszechstronnie rozwiniętym powstają nowe wynalazki, które wpływają na bieg historii.
Jedną z najskuteczniejszych, tzw. białych broni, jest szabla polska, która często jest porównywana z mieczem japońskim. Jej pojawienie się było związane z praktyką szermierczą, kowalską oraz ze ścieraniem się kultury wschodu i zachodu. Trzymałem kiedyś prawdziwą szablę bojową w ręce. Niesamowite jest wyważenie takiego narzędzia i lekkość, z jaką mozna poruszać kawałem ostrego żelaza. Aż sie prosi, żeby wykonać zamach i cięcie. Miecz obosieczny jest bardzo ciężki, a przy tym długi. Ktoś, kto sie nim często posługiwał, zapewne niejednokrotnie myslał o czymś skuteczniejszym i poręczniejszym.- 0 0
-
2013-06-30 23:03
A gdzie opcja "tak, świetlnym"? :)
- 2 2
-
2013-07-01 06:33
Droga redakcjo
zmiencie tego lektora wkoncu...
- 0 3
-
2013-07-01 07:53
Pozdrowienia dla kolegi ze studiów :)
- 2 0
-
2013-07-01 09:56
Smutne (1)
Prawie 80% wg sondy nie walczyło nigdy nawet na miecze drewniane, choćby na podwórku? Gdzie wy się wychowywaliście? Czy ten portal opanowały gimbusy wychowane po 90?
- 8 0
-
2013-07-02 10:52
metroseksualne i niepewnoseksualne "dzieci paliciota"
- 3 0
-
2013-07-01 10:34
Co za świetny facet!
Nie dość, że ma ciekawą pasję to jeszcze do tego przystojny! Pozazdrościć dziewczynie/żonie takiego rycerza ;)
- 5 0
-
2013-07-01 10:45
Ciekawe
Ciekawy film, przystojny pasjonat, przyjazny głos lektora.Dzięki, łatwiej zacząć poniedziałek.
- 3 0
-
2013-07-01 13:57
miecznik dobra rybka
mlask!
- 0 1
-
2013-07-01 18:41
Coś więcej
Jan to nie tylko mistrz miecza i wyśmienity rzemieślnik - to prawdziwy i szczery człowiek, który nigdy nie unosi się pychą z powodu swoich zwycięstw. To również doskonały trener i kolega. Wie czego chce a to co robi poświęca innym i wkłada w to całe serce. Serdeczne pozdrowienia Janie!Gratuluję materiału.
- 3 0
-
2013-11-11 20:17
JANEK! Za dwa lata..
to my skopiemy Ci Twoim mieczem tyłek :) a tak to na piwo przyłaź w końcu!
Tak poważniej, to zawsze rób swoje i bądź z tego dumny.
Pozdrawiamy- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.