- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Gdańsk przegrał proces z Żywcem o 15 mln dolarów (62 mln zł). Najpierw rację Żywcowi przyznał Sąd Okręgowy w Gdańsku, a w minionym tygodniu potwierdził ten wyrok Sąd Apelacyjny. Spór dotyczył zapisu w umowie sprzedaży udziałów gminy dotyczącego pochodzenia pieniędzy, jakie nowy właściciel miał zainwestować w rozwój browaru. Miasto stwierdziło, że fundusze miały pochodzić z zewnątrz, a nie z kredytów. Sądy dwóch instancji uznały jednak, że inwestor wykonał inwestycję nawet na kwotę wyższą niż 15 mln dolarów, a umowa nie precyzowała źródeł finansowania. Od każdej sprawy sądowej miasto musiało zapłacić wpisowe.
- Wysokość opłaty uzależniona jest od wartości przedmiotu sporu - wyjaśnia Hanna Lange-Bieszk, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. Wysokość opłat reguluje rozporządzenie ministra sprawiedliwości z grudnia 1997.
Za sprawę cywilną o wartości do 10 tys. zł należy wpłacić 8 proc. danej kwoty. Powyżej 100 tys. zł zapłacimy ponad 6 tys. plus dodatkowe 5 proc. od nadwyżki. Wpis nie może przekroczyć 100 tys. Jak informuje Jerzy Rembalski, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza, w sądzie pierwszej instancji w Gdańsku gmina zapłaciła 100 tys. zł. O 6 tys. 600 zł więcej wyniosło wpisowe w sądzie w Bielsku-Białej, gdzie proces wciąż się toczy. Sprawa w gdańskiej apelacji kosztowała miasto 104 tys.
- Wpis początkowy wyniósł 4 tys. 326 zł, a wpis od zniesionej operacji 100 tys. zł - mówi sędzia Lech Magnuszewski, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Według Rembalskiego 102 tys. zł to koszt zatrudnienia Biura Doradztwa Ekonomicznego i Prawnego, którego szefem jest Jan Zacharewicz. Firmę zatrudniono bez przetargu, a o zgodę na taki tryb zabiegał ówczesny wiceprezydent Gdańska, Zbigniew Czepułkowski. Nie wiadomo na czyj koszt, bo na koszt TVP na pewno nie, dziennikarka telewizji Gdańsk - Lucyna Bujnicka, jeździła ze Zbigniewem Czepułkowskim relacjonować gdańszczanom proces w Bielsku-Białej, pokazując niejasności Żywca wobec gdańszczan.
Przypomnijmy, że Zacharewicz to postać budząca wiele kontrowersji: współtwórca felernej umowy, początkowo sprzymierzeniec Żywca, aktualnie główny doradca miasta w sporze. Za swoje usługi chciał od Gdańska 10 procent od wygranej sumy, czyli 1,5 mln dolarów. Zapewniał, że miasto sprawę wygra.
- Szkoda pieniędzy, ale miasto musiało się liczyć z kosztami. To cena ryzyka - przyznaje Maciej Lisicki, radny Platformy Obywatelskiej i podkreśla, że nigdy nie był entuzjastą Zacharewicza. - Uważam tylko, że władze miasta oddając sprawę do sądu wypełniły swój obowiązek, a wyrok należy przyjąć z pokorą.
Zarówno Zacharewicz, jak i prezydent Adamowicz nie przesądzają sprawy. Po zapoznaniu się z treścią wyroku nie wykluczają oddania sprawy w ręce Sądu Najwyższego i wnioskowania o kasację. Szanse na wygranie mogą być jednak nikłe, gdyż SN nie będzie zajmował się merytorycznymi przesłankami.
- Trzeba się było pogodzić z pierwszym wyrokiem i nie brnąć w koszty - komentuje Eugeniusz Węgrzyn, wiceszef gdańskiej rady z SLD. - Tym bardziej nie widzę sensu odwoływania się do najwyższej instancji, zwłaszcza że dwa sądy zajęły jednakowe stanowisko. Chyba że władza pokryje kolejne koszty z własnej kieszeni. Poza tym od początku byłem przeciwnikiem angażowania firmy, która zatrudnia prawników po to, by udawać, że jest firmą prawniczą.
am
Opinie (33)
-
2003-02-03 12:04
tak tak
kazdy ma takiego prezydenta na jakiego zasłużył!
- 0 0
-
2003-02-03 12:11
byliśmy widać niegrzeczni
- 0 0
-
2003-02-03 12:15
litości; -)
z całym szacunkiem, nie uważam zebym zasłużył na Ciapulka, jako prezydenta;-) wypraszam sobie
i upieram się, że jednak jaki prezydent, takie miasto.
to miasto za bardzo nie miało wpływu na "kształtowanie się" osoby, która została prezydentem - przez przypadek.
ale za to ON ma bardzo duży wpływ na to, co z miastem stanie się przez osiem lat (dwie kadencje - więcej nie będzie!)- 0 0
-
2003-02-03 12:18
"Według Rembalskiego 102 tys. zł to koszt zatrudnienia Biura Doradztwa Ekonomicznego i Prawnego, którego szefem jest Jan Zacharewicz"
procesu nie wygrał ale rachuneczek wystawił:))
każdy to wie i ty i ty i ja he he he- 0 0
-
2003-02-03 12:49
Adamowicz to kosmita?
Gdzie się wychował, wykształcił ten Pan? Nie na Marsie tylko tu w grodzie nad Motławą. Kto go wybrał? Gdańszczanie!
Więc nie ma co narzekać. ON JEST NASZ> Lepszy Ciapcia niż Formela.
Po co tylko Ci wszyscy Rembalscy, Lewni, Landowscy, Czepółkowsy. Zespół zakompleksionych nieudaczników. Jak ktoś wyleci z pracy to wiadomo, ze Pawełek "Miękkie Serce" zaraz mu ciepłą posadkę uszykuje.- 0 0
-
2003-02-03 13:51
gimbus
ja, ty i wiele innych ludzi wykształcilismy się w tym mieście
i co, jesteśmy tacy jak ono (adamowicz)? to, kto zostaje prezydentem, jaki on jest, to nie kwestia "jakosci" miasta tylko układów. U nas układy są chore, to i prezydenta mamy chorego. i nie winiłbym za to miasta - miasto jest niepowtarzalne i nie zamieniłbym Gdańska na inne;-)
w innych miastach wypowiadają się i przeciwnnicy i zwolennicy władzy, bo każdy ma wrogów. Tylko jakoś w Gdańsku nie widać tych zwolenników... O czymś to świadczy, nie? O braku przyzwolenia przytłaczającej wiekszości mieszkańców dla sposobu, stylu i efektów sprawowanej władzy (albo o tym, że zwolennicy nie mają dostępu do sieci -co raczej watpliwe w PO).
I co z tego, że też na niego głosowałem w drugiej turze? Przypominało to trochę głosowanie w 1995 Wałęsa-Kwaśniewski.
Niech juz sobie będzie Ciapul, byle nie komuch nie wiadomo skąd (nie obrazając naczelnego tego portalu GW, hehehe;-)
wracając do tematu: przetrzymamy i Ciapula!
a po nim przyjdzie Strąk, albo Kurski
i wtedy docenimy "nieudolnego" prezydenta...- 0 0
-
2003-02-03 14:32
dla zainteresowanych przyszłą władzą:-)
moze i prezydentem gdańśka nie zostanie, ale i tak warto poczytać:-)
http://slupsk.naszemiasto.pl/wydarzenia/244803.html- 0 0
-
2003-02-03 14:57
W 1896 roku został wydany przewodnik po naszym mieście. Jest tam duży dział opisujący przemysł grodu , w tym: stocznie, poryt, fabryka maszyn rolniczych, huty metali kolorowych, tkalnie , zakłady drzewne, huta szkła oraz BROWARY .
Teraz, po ponad 100 latach, mamy totalne "0", a za chwilę tym zerem zostaniemy sami.- 0 0
-
2003-02-03 14:59
do maxa
Piszesz:
...jaki on jest, to nie kwestia "jakosci" miasta tylko układów. U nas układy są chore, to...
a moje pytanie jest właściwie retoryczne:
Kto te układy tworzy? Marsjanie? Warszawiacy? Krymscy Tatarzy?
Czy może jednak Gdańszczanie?
Jak się już coś pieprzy (np. układy) to już lepiej się do tego przyznać a nie udawać "naród wybrany".- 0 0
-
2003-02-03 15:19
Układy są wszędzie...
tylko w Gdańsku są chore.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.