- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (50 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Chcą odwołać w referendum prezydenta Sopotu. Przez śmieci czy politykę?
17 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Obywatelska uchwała śmieciowa została odrzucona przez sopocką radę miasta. Prawie 1800 mieszkańców podpisało się pod wnioskiem o to, żeby opłata za wywóz śmieci zależała od liczby mieszkańców, a nie od metrażu - jak uchwalili w kwietniu radni. Ponieważ rada zdania nie zmieniła, przeciwnicy polityczni prezydenta Jacka Karnowskiego chcą odwołania jego i całej rady.
Nie spodobało się to opozycji, który postanowiła zebrać podpisy pod uchwałą obywatelską. Ta zakładała, że opłaty naliczane będą od osoby - i tak w gospodarstwie, gdzie mieszka 1 osoba będą wynosić 15 zł, 2 osoby - 26 zł, 3 osoby - 33 zł, a 4 osoby i więcej - 36 zł.
Na piątkowej sesji Rady Miasta ta uchwała jednak przepadła. Za jej przyjęciem głosowało 7 radnych, przeciw - 11.
Jak przekonuje Ryszard Kajkowski, pełnomocnik grupy inicjatywnej, która złożyła projekt uchwały, mieszkańcy są rozgoryczeni decyzją radnych, zwłaszcza osoby starsze i samotne.
- Dla wielu z nich wprowadzenie tej metody naliczania opłaty za śmieci oznacza wzrost opłaty o kilkaset procent - argumentuje.
Kajkowski jest zdeterminowany. - W poniedziałek mam zamiar złożyć wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta i rady miasta. Nie mam wątpliwości, że Jacek Karnowski straci stanowisko. Jest bardzo duże niezadowolenie społeczne - podkreśla.
- Będę pierwszy, który będzie głosował w referendum za odwołaniem tej rady - zapowiadał jeszcze przed głosowaniem radny Henryk Hryszkiewicz z Kocham Sopot. Radny także zbierał podpisy pod uchwałą obywatelską. Uzbierał ich 800.
Co na to prezydent? - Referendum się nie boję i nigdy się nie bałem, kiedyś sam je przecież wywołałem - tłumaczy. - Pan Kajkowski odpowiadał za kampanię wyborczą pana Fułka i do dziś obaj nie potrafią się pogodzić z wyborczą porażką - dodaje prezydent Sopotu. Podczas sesji mówił do swoich oponentów - Chcecie robić referendum to róbcie, tylko nie mówicie, że to ze względu na śmieci, tylko ze względów politycznych.
Podczas sesji rady miasta swoje stanowisko stracił wiceprzewodniczący rady, Jarosław Kempa z Kocham Sopot. Został odwołany głosami PO i Samorządności Sopot.
Jak mówił: - Odbieram to jako początek kampanii wyborczej. Zawsze w Sopocie zdobywałem największą liczbę głosów, więc jestem zagrożeniem dla prezydenta Karnowskiego.
Jarosława Kempę zastąpiła Maria Filipkowska-Walczuk z Samorządności Sopot.