• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciąg dalszy chaosu na nadmorskich parkingach

Maciej Korolczuk
5 lipca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oni zarabiają też w deszczowe lato
Parking przy placu zabaw i restauracjach na plaży w Brzeźnie do 1 lipca był darmowy. Teraz trzeba tam płacić nawet w nocy. Parking przy placu zabaw i restauracjach na plaży w Brzeźnie do 1 lipca był darmowy. Teraz trzeba tam płacić nawet w nocy.

Po pierwszym weekendzie obowiązywania opłat na nadmorskich parkingach w Gdańsku już wiadomo, że obowiązujący od piątku system trzeba poprawić. Zmiany miały uporządkować chaos, a tymczasem zamieszanie na parkingach jest jeszcze większe.



Jaka powinna być reakcja urzędników na zamieszanie wokół nadmorskich parkingów?

Od piątku 1 lipca miejskie parkingi w pasie nadmorskim w Gdańsku są płatne. Miasto wydzierżawiło je kilku prywatnym firmom, tłumacząc ten fakt koniecznością uporządkowania dzikich parkingów, zastawionych wjazdów na prywatne posesje czy rozjeżdżanych trawników.

Zobacz także: Gdzie zaparkować samochód w pasie nadmorskim?

W praktyce urzędnicy obeszli przepisy o poborze opłat zawarte w ustawie o drogach publicznych. Według nich samorządy mogą bowiem nakładać na kierowców opłaty za parkowanie tylko na drogach publicznych w dni powszednie.

Tymczasem od 1 lipca, miasto - za pośrednictwem prywatnych operatorów, którzy płacą miastu czynsz - może czerpać zyski także za parkowanie w nocy i dni wolne.

Minusem takiego rozwiązania jest to, że zyski z opłat parkingowych trafiają do prywatnych operatorów, którzy ponieśli minimalne koszty na stworzenie parkingów.

Na tej operacji miasto zarobiło ok. 580 tys. zł - to koszt całkowitej opłaty od operatorów parkingów, którzy uiścili ją z góry. Magistrat w ten sposób zabezpieczył się na wypadek, gdyby zarządca któregoś z parkingów okazał się niewypłacalny, zmienił adres, ogłosił upadłość etc. Jak ustaliliśmy, środki trafiły do budżetu, na razie nie ma decyzji, na co zostaną przeznaczone.

Teraz w głowie operatorów parkingów jest to, jak te pieniądze odzyskać od kierowców.

Parkomaty działają, ale...

Pomysł urzędników budził olbrzymi sprzeciw kierowców i mieszkańców już od pierwszego dnia - ponad 700 komentarzy zamieszczono pod naszym piątkowym artykułem na ten temat.

Kierowcy skarżą się np. na niedziałające parkomaty na parkingu u zbiegu al. Jana Pawła II i Czarnego Dworu na Zaspie. Ich zdaniem nie mogli wnieść opłaty za parkowanie, bo parkomaty na parkingu nie działają. Tymczasem wielu kierowców znalazło za wycieraczką auta wezwanie do zapłaty, w wysokości 90 zł.

O wyjaśnienia poprosiliśmy przedstawiciela firmy Wiparking, która wygrała przetarg na dzierżawę tego parkingu.

- Parkomaty działają - zapewnia właściciel Wiparking, proszący o anonimowość. - Urządzenia nie są podłączone na stałe do prądu, tylko pobierają energię z wbudowanego akumulatora. Po pewnym czasie przechodzą w stan uśpienia i pracując w trybie oszczędzania energii wygaszają ekran. O tym, że parkomat działa jak należy, świadczy migająca zielona dioda. Wystarczy zbliżyć monetę do wrzutnika, by ekran się aktywował. Wielu kierowców uznaje, że parkomat nie działa i odchodzi bez płacenia, stąd całe zamieszanie, którego można bardzo łatwo uniknąć.
  • W piątek 1 lipca na parkingu na Zaspie opłaty pobierali pracownicy firmy Wiparking, bo parkomaty były dopiero montowane.
  • Plik mandatów za wycieraczką... zepsutego auta na parkingu na Zaspie.
  • Parking na Zaspie.
  • "Wygaszony" parkomat nie reaguje na wciskanie guzików, przez co kierowcy myślą, że nie działa. Aby go "wybudzić" trzeba wsunąć monetę do wrzutnika.


Problem w tym, że wielu kierowców widząc wygaszony ekran uznaje, że parkomat nie działa, przez co nie podejmuje nawet próby wrzucenia monety - bo nie chce jej stracić. Dodatkowo: automat nie wydaje reszty, nie można też płacić kartą. Z kolei załączona instrukcja obsługi nie objaśnia, że maszynę "budzi" ze stanu wygaszenia zbliżenie monety.

Gdy przekazaliśmy te uwagi operatorowi parkingu, ten uznał, że oznakowanie parkomatów jest... wystarczające.

Mieszkańcy chcą parkować za darmo

Głosy niezadowolenia słychać też w Brzeźnie. Tam jednak problem jest inny. Mieszkańcy bloków przy ul. Hallera i ul. Dworskiej, parkujący do tej pory swoje samochody na miejscach postojowych w ciągu al. Hallera (od skrzyżowania z ul. Dworską w kierunku pętli tramwajowej) domagają się przywrócenia darmowego parkingu lub wprowadzenia nieodpłatnych abonamentów.

Co na to dzierżawca?

- Jesteśmy elastyczni, ale wiąże nas umowa z miastem, które jest właścicielem tego terenu. Piłeczka jest więc po stronie urzędników. Jeśli będą mieli dla nas sensowną propozycję, na pewno ją rozważymy - dodaje przedstawiciel firmy Wiparking, która poza parkingami w Brzeźnie i na Zaspie ma w dzierżawie miejsca postojowe na ul. Dąbrowszczaków na Przymorzu oraz dwa parkingi w Sobieszewie, a także parking przy Hali Targowej zobacz na mapie Gdańska na Podwalu Staromiejskim.
Zobacz także: 300 mandatów w dwa tygodnie na parkingu przy Hali Targowej w Gdańsku

  • Mieszkańcy Brzeźna i Rada Dzielnicy chcą przywrócenia darmowych miejsc postojowych w ciągu al. Hallera.
  • Na zamieszaniu korzystają też inni zarządcy parkingów. Na dużym prywatnym placu przy Hallera można parkować za 10 zł bez limitu czasowego.
  • Do 1 lipca opłata w tym samym miejscu była o połowę mniejsza.


Mieszkańcom Brzeźna postanowiła pomóc Rada Dzielnicy i wystosowała do urzędników pismo z prośbą o powtórną analizę zapisów umowy miasta z dzierżawcą.

- Pomimo naszej negatywnej opinii, urzędnicy wydzierżawili prywatnemu operatorowi parking wzdłuż al. Hallera. Pobieranie opłat zostało uruchomione, a wątpliwości budzą postanowienia regulaminu parkingu i to, że w regulaminie nie ma danych przedsiębiorcy, który pobiera opłaty. Złożyłem w tej sprawie skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. O złożeniu skargi do UOKiK zawiadomiłem też Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, aby ten przeanalizował, czy taki stan rzeczy nie narusza postanowień umowy dzierżawcy z miastem - wyjaśnia Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Brzeźno.
- Trochę dziwię się, że rada dzielnicy teraz protestuje, bo doskonale wiedziała o pomyśle wcześniej. Były o tym artykuły w mediach, sam o tym czytałem na Trojmiasto.pl. Tak jak powiedziałem wcześniej, czekamy na to, co nam zaproponują urzędnicy - dodaje pracownik firmy Wiparking. Dlaczego chce pozostać anonimowy? Jak wyjaśnia, obawia się nieprzychylnych komentarzy.
Po naszej interwencji urzędnicy postanowili jeszcze raz przeanalizować sytuację.

W poniedziałek odbyło się spotkanie robocze z operatorami, a w siedzibie ZDiZ trwała analiza dokumentów i umów. Dyrektor ZDiZ Mieczysław Kotłowski obiecał, że postara się znaleźć rozwiązanie, które pomoże mieszkańcom.

Na pytanie, czy będzie to całkowite zwolnienie mieszkańców z opłat usłyszeliśmy, że ostateczne decyzje mają zapaść we wtorek przed południem.

Mieszkańcy postawili znak. Na chwilę

Do czasu rozstrzygnięcia sporu mieszkańcy postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i pierwszego dnia ustawili na parkingu... znak B-36 (zakaz zatrzymywania). O oznakowaniu dowiedzieli się jednak drogowcy i nielegalny znak usunęli.

W odpowiedzi na agresywne - zdaniem kontrolerów - zachowanie kierowców, wkrótce pracownicy Wiparkingu kontrolujący bilety parkingowe zostaną wyposażeni w kamery rejestrujące dźwięk i obraz.

- Wszystko po to, by ich chronić. Nasi pracownicy są regularnie wyzywani, obrażani i poniżani przez kierowców, którzy zawsze znajdą pretekst, by nie płacić za postój. To tak, jakby ktoś wszedł do restauracji, zamówił i zjadł obiad, po czym wyszedł bez płacenia rachunku i dziwił się, że ktoś od niego tego wymaga. Działamy w imieniu i granicach prawa. Nie robimy nic złego. Jeśli kierowcy nie będą chcieli opłacać wezwań do zapłaty, sprawy będą kończyć się w sądzie, a należności będą ściągać komornicy. Na razie skala problemu nie jest duża, ale jeśli wzrośnie, jesteśmy na to przygotowani. Zapewniam, że dokumentację prowadzimy bardzo skrupulatnie - mówi kierownik parkingów firmy Wiparking, również zastrzegający swoje dane osobowe.

Opinie (671) ponad 20 zablokowanych

  • jaki anonimowy (1)

    Przeciez to Bartłomiej Wiltos

    • 8 2

    • Malo kogo tutaj obchodzi jakies nazwisko-tu o zasady chodzi i o system ktory drenuje nasze kieszenie.

      • 2 1

  • Gdańsk miato przyjane mieszkańcom? Nie. Turystom? Nie. (3)

    Gdańsk to miasto przyjazne deweloperom!!! O, tak!!

    • 21 1

    • miasto próbujące być przyjazne dla kierowców (2)

      nie jest przez nich postrzegane jako przyjazne dla kogokolwiek.

      Miasto obciążające kierowców kosztami, które generują, jest przyjazne dla wszystkich.

      Samochód stał się ofiarą własnego sukcesu, a poziom agresji między kierowcami próbującymi zawłaszczyć wolne miejsce do darmowego parkowania bywa wyższy niż poziom agresji drogowej między kierowcami zajeżdżającymi sobie wzajemnie drogę.

      • 1 9

      • Sorry ale nie ma zadnych awantor o wolne miejsce w Brzeznie a jezeli zdazaly sie jakies tego typu wypadki

        TO NIE JEST TO JESZCZE POWOD DO TEGO ABY,, CYWILIZOWAC " kierowcow Gdanska poprzez nakladanie na nich daniny dla prywaciarza...To ze pierwszy raz jest jakies zabezpieczenie w wysokosci 500 tys to zaden argument BO ROWNE ZERO BEDZIE z ZYSKOW krore zamiast do kasy zebranej na nasze miejskie potrzeby a trafia do prywatnej kieszeni.JAKIM PRAWEM NIE TRAFIA DO BUDZETU W 90 % tach?...Na to nie ma na tamto brak..ale miliony miliony rocznie trafiaja gdzies na bok....Czy to jest normalne?

        • 6 0

      • Miasto przyjazne dla mieszkańców

        nie sprzeciwia się ich wyborom dotyczącym sposobu przemieszczania się po mieście. A że ze statystyk wynika, że dobrze ponad połowa podróży w Trójmieście odbywa się transportem indywidualnym...

        • 3 0

  • Miasto GDANSK w naszym imieniu (1)

    Powinno zerwac dotychczasowe umowy na kontrole biletow z prywatnymi ajentami w srodkach miejskiej komunikacji Miasto Gdansk powinno takze zerwac umowy z dzierzawcami parkingow i ustalic wlasne spolki,przynoszace wplywy z zyskow do NASZEGO MIEJSKIEGO BUDZETU. Inne dzialanie bede uwazal za sprzeczne z interesami naszego miasta.To co roku STRACONE MILIONY ZLOTYCH.

    • 9 0

    • Kolejne miejskie spółki żeby Budyń w radzie nadzorczej zasiadał i kasę brał

      • 0 0

  • Miejsce Parkingowe

    Przypominam, że do momentu wyznaczenia miejsc parkingowych nie ma obowiązku wnoszenia opłaty.

    • 11 0

  • Problemy l.

    • 1 0

  • Nie widzę żadnego racjonalnego powodu dla którego parkingi nadmorskie powinny być płatne

    Sporo jest tu komentarzy typu wszędzie muszą jeździć samochodem.
    Kto z wypisujących takie opinie patrzał jakie tablice mają samochody tam parkujące ?

    Czy na obrzeżach Gdańska są darmowe parkingi żeby ktoś z innej miejscowości mógł zostawić samochód i korzystać z komunikacji ?

    Nie ma takich parkingów, bo tak naprawdę władzom miasta nie zależy żeby jeszcze większa liczba osób jeździła komunikacją. Nie zależy bo już teraz komunikacja jest zatłoczona i tak naprawdę nie obsłuży większej ilości pasażerów.

    Samochód jest wygodny dla rodziny z dziećmi a to jest zdecydowanie największa część osób korzystających z parku i plaży.

    To nie jest centrum miasta, tu się nie załatwia spraw tylko wypoczywa więc nie potrzeba rotacji na miejscach postojowych. Mieszkańcy i przyjezdni powinni mieć tylko pozytywne wrażenia z tego miejsca.

    Nie korzystam z tych parkingów ale jako mieszkaniec jestem przeciw opłatom. Takie opłaty ograniczają swobodę, a więc ograniczają wolność.
    Wszelkie ogrodzenia i płatne place zmniejszają naszą przestrzeń życiową.

    • 29 1

  • a co z mieszkańcami? (1)

    Od dnia 01.07 na terenie Brzeźna pojawiły się parkometry. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że są wydzierżawione prywatnej firmie, a ta ustawiła znaki, że parking obowiązuje 24h/7. Wiąże się to z tym, że mieszkańcy, którzy do tej pory parkowali samochody wzdłuż ulicy Hallera są pozbawieni możliwości pozostawienia samochodów pod domem. Na osiedlowych uliczkach parkingów brak lub są na tyle małe, ze pomieszczą tylko garstkę pojazdów. A co z ozostałymi osobami? Gdzie mamy parkować swoje pojazdy? Osiedle na końcu ulicy Hallera (os. Kolejarz) zainstalowało szlabany pod blokiem, są one notorycznie niszczone, a pod bloki wjeżdżają nie tylko mieszkańcy, ale także "obce" samochody. Nawet gdyby szlaban cały czas działał nie ma fizycznie możliwości, aby zmieściły się na wszystkie samochody. Podobnie jest przy blokach na ul.Chodkiewicza i dalej wzdłuż Hallera, gdzie wspólnoty zrobiły zamknięte parkingi na 15-20 samochodów pod jednym blokiem. A co z resztą? Samochody zaczęły pojawiać się wzdłuż ulic Chodkiewicza, Korzeniowskiego, E.Platter, pod prywatnymi posesjami, skąd właściciel domu ma prawo samochód odholować, ponieważ bez jego zgody pojazd nie powinien się tam zatrzymać. Nigdzie w pobliżu nie ma żadnego wolnego terenu, gdzie możemy zaparkować swoje samochody, a przecież nie postawimy ich na środku ulicy. Nie będziemy również szukać miejsc w odległości 5km od miejsca zamieszkania... Doba postoju to 20zł, przy prostym rachunku za miesiąc wychodzi 600zł, kto przy zdrowych zmysłach zapłaci tyle za miejsce parkingowe? To jest właśnie problem dla którego toczy się cała dyskusja!

    • 18 1

    • jakie 600zł??

      Tylko jeśli bardzo skrupulatnie biegasz co 24 i zmieniasz bilecik. Bo wystarczy kilka minut przekroczenia czasu i ekipa Wiltosa wlepia wezwanie do zapłaty 300zł ...z super rabatem do 90 jeśli zapłacisz niemal od razu. Choćby skały za przeproszeniem sr**y to w 600 się nie zmieścisz

      • 5 0

  • Niefortunne porównanie do restauracji

    Gdy idę do restauracji właściciel lokalu musi dać coś od siebie - produkty dobrej jakości, ładne podane i dobrze przygotowane. Parkingi w strefie nadmorskiej wybudowano nie za pieniądze osób, które teraz pobierają opłaty, więc porównanie jest bardzo nietrafione.
    Poza tym - interesujące, że właściciel Wiparking chce pozostać anonimowy...

    • 17 0

  • Chyba żart

    "Anonimowy" bo to córka, zięć lub inny głąb z rodzinki jest właścicielem firmy dzierzawiacej od miasta. Grosza nie dałem i nie dam choćbym miał dwa km na piechotę dojść do samochodu. Tu odprowadzam podatki a jakiś urzedasek jeszcze chce mnie kroić przez za pomocą swojej rodzinki.

    • 14 0

  • jak można oddać taki dochodowy interes prywatnym firmom

    Odpowiedz jest prosta.....
    Wszędzie na świecie opłaty parkingowe mają przynosić dobra kasę dla miasta i ograniczyć ruch samochodowy. No ale w Gdańsku lepiej oddać interes kolesiom

    • 15 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane