Trudno powiedzieć na ile stereotyp kibica - wiecznie napalonego ogiera - jest prawdziwy, ale branża erotyczna nie ma wątpliwości: Euro to okazja dla sexbiznesu.
Do rozpoczęcia największej imprezy sportowej, organizowanej w Polsce zostało pięć dni. Po kilku latach wydawania ogromnych pieniędzy na
inwestycje, nadszedł czas żniw. Na zarobek podczas imprezy, w której - według różnych szacunków - może wziąć udział od 500 do 700 tys. gości z zagranicy, liczy wiele branż: hotelarze - niektórzy podnieśli ceny nawet o kilkaset procent, gastronomicy - liczą na obrót znacznie większy niż na co dzień. Na zarobek liczą także prostytutki.
W Internecie - także w naszym portalu - zaroiło się od ogłoszeń zachęcających do podjęcia pracy w tej branży lub do skorzystania z usług pań, które oferują ukojenie po porażce ukochanej drużyny lub rozładowanie emocji po zwycięstwie.
"Do you want sex?
Euro 2012, only girls", "Szukam koleżanki do luksusowego
apartamentu na Euro 2012", "Przyjechałam tylko na Euro, nowa Goldi, tylko dla vip, zdjęcia 100% autentyczne" - to tylko niektóre propozycje erotyczne z serwisu ogłoszeniowego.
Ale są też ogłoszenia o charakterze bardziej biznesowym: "Witam serdecznie wszystkie Panie. Zapraszam do współpracy w prywatnym, bardzo atrakcyjnym mieszkaniu w Gdańsku. Oferuję miłą atmosferę, wybrane (przez Ciebie) dni oraz godziny pracy, możliwość darmowego zamieszkania, darmową sesję zdjęciową, darmowe ogłoszenia na najlepszych portalach. Dysponuję 3-pokojowym mieszkaniem, w którym priorytetem jest dyskrecja, dlatego też maksymalnie mieszkają w nim trzy panie. Więcej informacji bardzo chętnie udzielę przez telefon - zapraszam Wiktoria".
tak, prostytutki będą nagabywać klientów na ulicach
29%
raczej nie, nawet gdy się pojawią, to policja je "zdejmie"
11%
nie, w dziejszych czasach prostytutki czekają w domach i agencjach towarzyskich
60%
Na czas turnieju specjalną i rozszerzoną ofertę swoich klubów nocnych, zwanych często salonami masaży lub domami spotkań towarzyskich, przygotowali również ich właściciele. Oczywiście nie oferują one usług seksualnych, tylko "miłe spotkania".
- Wszystkie pomieszczenia w klubie przeszły kompletny remont, planujemy transmitować mecze i zorganizować ciepłe przyjęcia dla naszych gości, w czym na pewno pomogą nasze atrakcyjne i piękne panie - usłyszeliśmy od pracownika agencji Rozi.
Z kolei właściciel agencji towarzyskiej na Kowalach zapowiada, że na swoim terenie ustawi duże przyczepy kempingowe, w których zatrudnione przez niego kobiety będą oferowały "masaż erotyczny".
Ruch w branży jest, choć tak naprawdę trudno oszacować jego skalę. Na pewno do Trójmiasta zjadą prostytutki (zarówno hetero, jak i homoseksualne) z innych miast, ale niewykluczone także, że na kibicach zarobić będą też chciały osoby na co dzień nie parające się prostytucją.
To zjawisko stare jak historia wielkich imprez sportowych, którymi fascynują się przede wszystkim mężczyźni. Dlatego policja i inne służby przygotowały się na zwiększony najazd nie tylko sex-turystów, ale i prostytutek.
-
W związku z tym zostaną zintensyfikowane czynności mające na celu zapobieganie, zwalczanie, a także ujawnianie przestępstw okołoprostytucyjnych i samej prostytucji - mówi podkom.
Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
- Zdajemy sobie sprawę, że być może będziemy musieli przeciwdziałać handlowi ludźmi w celu eksploatacji seksualnej.
Ponieważ jednak można w ciemno założyć, że podczas Euro policja może mieć sporo innych spraw na głowie, na czas turnieju zmobilizują się także organizacje społeczne. Jedną z nich jest Fundacja LaStrada, od lat przeciwdziałająca prostytucji i pomagająca kobietom chcącym zerwać z tym zajęciem.
- W czasie Euro nie wybieramy się na urlopy, zadbaliśmy o wsparcie przeszkolonych wolontariuszy, zorganizowałyśmy zapasy produktów, niezbędnych do zaspokojenia potrzeb osób wspieranych przez nas. Mam jednak nadzieję, że przygotowania te okażą się niepotrzebne - mówi
Patrycja Szeląg z Fundacji LaStrada.
Podobną wiarę mają też gdańscy urzędnicy.
- Nie ma badań, które jednoznacznie określają skalę problemu. Nasze obserwacje opierają się na doświadczeniu z innych krajów: RPA i Austrii. Każda masowa impreza generuje zainteresowanie prostytucją, szczególnie gdy piłką nożną interesują się głównie mężczyźni - tłumaczy
Michał Brandt, rzecznik gdańskiego Projektu Euro 2012.
- To, co możemy robić, by temu przeciwdziałać, to organizować jak najciekawsze imprezy, by przykuć uwagę kibiców.Jak bardzo da się we znaki ciemnoróżowa strona przygotowań do Euro i czy Trójmiasto okaże się ciekawym miejscem dla seksturystów? O tym przekonamy się już wkrótce.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
