- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (175 opinii)
- 2 Okradała drogerie, zmieniając peruki (44 opinie)
- 3 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (331 opinii)
- 4 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (219 opinii)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 "Mężczyzna z wężem" z zarzutami (174 opinie)
Cień prezydenta. Jaki kształt Gdańska "po Adamowiczu"
Tragiczna i nagła śmierć Pawła Adamowicza ma wpływ nie tylko na emocje gdańszczan, ale także na bieżącą politykę. Pewne kluczowe decyzje zapadły zanim jeszcze prezydent został pochowany.
Nie gwarantuje tego nawet fakt, że w otoczeniu Aleksandry Dulkiewicz są ci sami ludzie, którzy przez lata pracowali dla prezydenta Adamowicza.
O polityce decydują bowiem nie tylko ludzie, ale także relacje między nimi. Paweł Adamowicz był przez lata niekwestionowanym liderem środowiska rządzącego miastem. A gdy wiosną ubiegłego roku jego pozycja została podważona i jego dawne otoczenie (PO) wystawiło pretendenta do walki o schedę po - wydawałoby się - odchodzącym władcy, stary lew w spektakularny sposób pokonał młodego samca z aspiracjami i obronił swoje stanowisko.
Po wyborczej porażce Jarosława Wałęsy gdańska Platforma Obywatelska położyła uszy po sobie. Pokornie i niemal bez walki zaakceptowała to, że choć jest największym klubem w Radzie Miasta (16 mandatów), będzie miała tylko jednego zastępcę prezydenta. W tym czasie prezydencki klub Wszystko dla Gdańska (sześć mandatów) objął aż trzy takie stanowiska.
Interregnum
Teraz, po śmierci Pawła Adamowicza, PO może próbować wymusić na osieroconym środowisku WdG większy udział w rządzeniu miastem. Posłużyć się może argumentem, że w najbliższych wyborach samorządowych, które odbędą się prawdopodobnie 3 marca, kandydat tej partii nie musiałby być skazany na porażkę w starciu z Aleksandrą Dulkiewicz z Wszystko dla Gdańska (oficjalnie jeszcze nie zadeklarowała, że wystartuje).
Owszem, sympatia poruszonych tragedią gdańszczan z pewnością byłaby przy współpracownicy zamordowanego prezydenta. Jednak o wyniku wyborów zdecydują nie tylko emocje, które - przynajmniej częściowo - już opadną.
O wyniku wyborów decydują także pieniądze.
A tych młode, bo powołane raptem parę miesięcy temu stowarzyszenie Wszystko dla Gdańska, nie ma. Dowodzi tego choćby ogłoszona dość niefortunnie i szczęśliwie szybko wycofana prośba do gdańszczan, by zamiast przynosić kwiaty na pogrzeb prezydenta, wpłacali pieniądze na WOŚP i właśnie WdG. Ostatecznie poproszono ich o wsparcie WOŚP i hospicjum im. ks. Dutkiewicza.
Z kolei PO pieniądze ma i chętnie wydałoby je na przejęcie władzy w Gdańsku. Ale tu nieoczekiwanie w sukurs WdG przyszedł Jarosław Kaczyński. Szef PiS ogłosił, że w najbliższych wyborach na prezydenta Gdańska jego ugrupowanie swojego kandydata nie wystawi.
PiS zyskuje, Platforma ryzykuje
Przejaw współczucia? Raczej efekt politycznej kalkulacji. Jak pokazały jesienne wybory, kandydat Prawa i Sprawiedliwości i tak na razie nie może liczyć na zwycięstwo w Gdańsku. Z kolei wyznaczenie wyborów na 3 marca sprawi, że gdańszczanie pójdą głosować wciąż mając świeżo w pamięci atmosferę z dni po śmierci prezydenta Adamowicza.
Jednostronna i szybko ogłoszona rezygnacja PiS z walki o prezydenturę stawia gdańską Platformę w bardzo niezręcznej sytuacji. Jeśli wystawi ona swojego kandydata, narazi się na zarzut, że żeruje na tragedii Pawła Adamowicza. Gdańszczanie mogą uznać, że nawet niespecjalnie przez nich popierany PiS zachował się w tej sprawie bardziej godnie.
Dlatego politycy PO nabrali wody w usta. W ubiegłym tygodniu wystosowali jedynie oświadczenie, że do czasu pogrzebu Pawła Adamowicza nie będą wypowiadać się w tej kwestii.
Były zastępca prezydenta wchodzi do miejskiej spółki
Także członkowie Wszystko dla Gdańska, których tragiczna śmierć Pawła Adamowicza dotknęła najbardziej, przede wszystkim ze względu na osobiste relacje z zamordowanym prezydentem, nie mogli w ostatnich dniach oddać się wyłącznie żałobie.
O tym, że długofalowe plany Pawła Adamowicza - o których podczas mszy pogrzebowej mówił jego brat, Piotr - są już wprowadzane w życie, świadczy powołanie jeszcze w ubiegłym tygodniu byłego zastępcy prezydenta - Wiesława Bielawskiego - do zarządu Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.
- Zawsze starałem się dobrze wykorzystać doświadczenie byłych wiceprezydentów - mówił Paweł Adamowicz w ostatnim obszernym wywiadzie, którego udzielił Trojmiasto.pl.
Ten krok, zaplanowany jeszcze przez Pawła Adamowicza, dowodzi, że zapowiedziany przez niego proces przejmowania przez GIWK zadań dziś realizowanych przez Saur Neptun Gdańsk jest w trakcie realizacji.
I zapewne nie jest to jedyny projekt tragicznie zmarłego prezydenta, który jego następcy wprowadzą w życie.
Opinie (771) ponad 50 zablokowanych
-
2019-01-22 10:16
Jeżeli (2)
będzie duża frekwencja ,PO wystawi kandydata,to w mojej ocenie P.Dulkiewicz może nie wygrać.
- 3 6
-
2019-01-22 10:46
PO nie wystawi innego kandydata, bo to ona będzie kandydatem tej partii., (1)
- 4 1
-
2019-01-22 15:09
PO na kolanach
Teraz tylko na przyczepkę
- 0 0
-
2019-01-22 10:22
Aleksandra Dulkiewicz (2)
W tej sytuacji wydaje się najlepszą kandydatką na urząd Prezydenta Miasta Gdańska.
- 3 7
-
2019-01-22 10:43
W jakiej sytuacji?
W wywiadzie na innym portalu ta pani nie wyklucza również możliwości powrotu do PO. Więc nic się nie zmienia w sferze kadrowo-członkowskiej zarządzania miastem. Co najwyżej te 6 mandatów WdG zasili strukturę PO. Jeśli tak się stanie, to cały tzw. testament polityczny PA można będzie sobie między bajki włożyć.Nie wiem, czy w samorządzie winny dominować partie polityczne.
- 4 0
-
2019-01-22 11:31
Uzasadnij swoją hipotezę.
- 3 0
-
2019-01-22 10:44
A czy ktoś z Kukiza albo Korwina będzie startować? (1)
- 3 0
-
2019-01-22 14:04
scyzoryk
- 0 0
-
2019-01-22 10:46
(1)
Gdańsk - miasto, w którym nigdy nie wygra PIS. Moje kochane miasto.
- 5 12
-
2019-01-22 11:20
Pis już wygrało
- 5 1
-
2019-01-22 10:49
Po co organizowa wybory, wydawać pieniądze i zabierać czas ludziom.
Jest , pełni obowiązki niech zostanie
- 1 5
-
2019-01-22 10:57
Tymiński na prezydenta!!! (1)
- 3 0
-
2019-01-22 14:05
chyba Tymanski. ;)
- 0 0
-
2019-01-22 11:00
Mój wymarzony kandydat to...
...przedsiębiorca z dorobkiem (rozwój firmy od zero do kilkuset pracowników i milionów zł dochodu). Znający wartość pieniądza i jak ciężko się go zdobywa. Znający kłody rzucane pod nogi przedsiębiorcom. Bo Gdańsk jest jak gigantyczne przedsiębiorstwo z miliardowym budżetem. Niestety są to tylko marzenia. W wyborach jak zwykle będą tylko kandydaci z nadania partyjnego którzy całe życie spędzili na garnuszku państwa...
- 9 2
-
2019-01-22 11:19
Jedni na stypie piją a drudzy tworzą teorie spiskowe , polityczne rzucając kłamstwa . Można potwierdzić , szczególnie w TVN w wypowiedziach tych których Polacy osunęli od władzy ale i uniemożliwili niszczenie i rozkradanie Polski. Z dwojga złego , które jest lepsze ?
- 5 3
-
2019-01-22 11:47
Wybory powinny byc wyborami a nie plebiscytem.
Zreszta raczej nie mozna miec zludzen ze nie bedzie wyborow. PO nie odposci swojej Mekki. PO z Donkiem i Schetino zrobi wszystko by przejac wladze w Gdansku czy to sie komus podoba czy nie wiec nie sadze aby Dulkiewicz dluzej posiedziala na fotelu prezydenta miasta.
- 1 2
-
2019-01-22 11:56
Jaki Gdańsk po PPA?
Znajomy.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.