- 1 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (145 opinii)
- 2 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (135 opinii)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (52 opinie)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (169 opinii)
- 5 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (297 opinii)
- 6 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (97 opinii)
Ciężarówka utknęła pod wiaduktem. Ponad 1 tys. zł mandatu dla kierującej
Kabina z kierowcą zmieściła się, ale reszta pojazdu już nie. Skutek? Uszkodzony pojazd, korek w Oliwie i na Przymorzu w godzinach szczytu oraz mandat na ponad tysiąc złotych. To efekt nieodpowiedzialnego manewru kierującej, która wjechała w poniedziałkowe popołudnie półciężarówką pod wiadukt na ul. Piastowskiej w Gdańsku. Pojazd utknął i zablokował jeden pas ruchu na ponad 3 godziny.
Kierująca się przeliczyła
Pierwszy raport o tym, że pojazd zablokował przejazd na ul. Piastowskiej pojawił się o godzinie 16. Chwilę późnej otrzymaliśmy film i zdjęcia.
Zablokowana ul. Piastowska (60 opinii)
Wysoki mandat i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego
Na miejscu, po otrzymaniu zgłoszenia, pojawili się policjanci.
- Kierująca samochodem ciężarowym wjechała pod wiadukt. Pojazd nie zmieścił się i doszło do jego uszkodzenia. Na miejsce pojechali policjanci ruchu drogowego. 43-latka kierująca samochodem była trzeźwa. Kobieta została ukarana mandatem. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Po godzinie 19 został całkowicie przywrócony ruch - przekazał asp. szt. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Wysokość mandatu wyniosła ponad tysiąc złotych, policjanci zatrzymali też dowód rejestracyjny pojazdu.
"Pechowe" miejsca
Wiadukt, pod którym utknął w poniedziałek pojazd nie jest jedynym, z którym kierowcy większych pojazdów nie zawsze sobie radzą. Wcześniej dochodziło już do podobnych zdarzeń w tym miejscu. Pojazdy ciężarowe bardzo często także blokowały przejazd pod wiaduktem na ul. Hallera
Opinie (106) ponad 10 zablokowanych
-
2023-12-21 19:53
Myślenie nie boli
Sam często autem o wysokości 4 metry przejeżdżałem pod wiaduktami oznaczonymi 3,8 czy 3,5 m (rekord 2,5 m w Bystrzycy Kłodzkiej) ale jak nie masz pewności czy wejdzie to się powolutku podjeżdża i sprawdza a nie wali na pałę że zabudowę się składa. Nie mieścisz się to cofasz ( czasem nawet daleko)i zawracasz. Najwyżej dostaniesz stówę za niezastosowanie się do znaku. A tutaj mandat i jakie straty w sprzęcie. No i jeszcze właściciel wiaduktu zgłosi szkodę.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.