Już tylko do północy, w piątek 5 kwietnia, kandydaci w wyborach samorządowych mogą namawiać do tego, by głosować właśnie na nich. Od północy zaczyna się cisza wyborcza, która potrwa do zakończenia głosowania, czyli do godz. 21 w niedzielę, 7 kwietnia. Za jej złamanie - pod warunkiem, że zostanie to udowodnione - grożą wysokie kary. Cisza wyborcza nie obowiązuje m.in. w Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii czy Słowacji.
Wszystko o wyborach samorządowych: listy kandydatów, programy - sprawdź w naszym serwisie
Cisza wyborcza, która obowiązuje od północy w piątek, do godz. 21 w niedzielę, 7 kwietnia, oznacza zakaz prowadzenia kampanii wyborczej.
Cisza wyborcza może być wydłużona, gdy Państwowa Komisja Wyborcza zdecyduje o wydłużeniu czasu głosowania, co już nie raz się zdarzało.
Czego nie wolno robić w ciszy wyborczej?
Cisza wyborcza obejmuje całą listę zakazów, które obowiązują także w internecie:
- nie wolno prowadzić agitacji ani kampanii wyborczej, czyli publicznie zachęcać do głosowania w określony sposób - dotyczy to także pisania komentarzy i postów w internecie
- zakazane jest rozdawanie ulotek wyborczych czy wieszanie nowych plakatów
- nie wolno organizować manifestacji, konferencji prasowych o charakterze politycznym
- nie wolno wygłaszać przemówień
- nie wolno eksponować symboli, napisów czy znaków kojarzonych z kandydatami i komitetami (więc np. bluza czy czapka z logo partii, jako element stylizacji odpada!)
- nie wolno podawać wyników sondaży wyborczych i referendalnych
- nie wolno jeździć pojazdami oklejonymi plakatami lub symbolami wyborczymi, ale oklejony pojazd może stać na parkingu
Wolno natomiast zachęcać do udziału w głosowaniu - pod warunkiem, że namowy te są wolne od wszelkich elementów agitacji wyborczej.
Jakie kary za złamanie ciszy wyborczej?
Za złamanie ciszy wyborczej grozi grzywna - do 5 tys. zł. Kara wzrasta od 500 tys. zł do nawet miliona zł. w przypadku podania wyników sondaży w czasie jej trwania.
Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże exit poll prowadzone w dniu głosowania.
Przypadki łamania ciszy powinno się zgłaszać policji lub prokuraturze, bo to te instytucje powinny ścigać winnych.
Czy w końcu zlikwidują ciszę wyborczą?
Cisza wyborcza w Polsce obowiązuje od ponad 30 lat. Przez te lata i świat i zasady prowadzenia kampanii wyborczych mocno się zmieniły - głównie za sprawą internetu i mediów społecznościowych.
Regularnie więc pojawia się temat likwidacji ciszy wyborczej, która często - właśnie w internecie - i tak jest fikcją.
Cisza wyborcza. Znieśmy ją, bo to i tak fikcja
Zniesienie ciszy wyborczej postulowała nawet sama PKW, która już w 2016 r. podkreślała, że "postęp technologiczny, rozwój nowych mediów, w tym portali społecznościowych powoduje, że obecnie cisza wyborcza staje się fikcją i instytucją zbędną".
PKW proponowała wtedy, by cisza wyborcza, jeśli już, obowiązywała jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, czyli wyłącznie wewnątrz budynku oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku. Do tej pory nie zdecydowano się jednak na takie rozwiązanie.
Są państwa, które zrezygnowały z ciszy wyborczej. To m.in. w Niemcy, Holandia, Wielka Brytania, Słowacja.
Cisza wyborcza. Znieśmy ją, bo to i tak fikcja
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
