- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Co dalej z dawnym sanatorium w Orłowie?
Mieszkańcom Orłowa marzy się, by dawny Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy "Zdrowie" stał się ponownie wizytówką Orłowa. Do ich spełnienia droga jednak jeszcze daleka.
Mijają lata, a budynek położony w jednym z najbardziej malowniczych miejsc w Gdyni, jeszcze w latach 90. tętniący życiem straszy swoim wyglądem. Co więcej, zagraża bezpieczeństwu mieszkańców, którzy co kilka dni zgłaszają policji lub straży miejskiej problemy z dzikimi lokatorami i narkomanami grasującymi po opuszczonej ruderze. Nie brakowało również pożarów. Akty wandalizmu nasilają się zwłaszcza latem. Konkretnych pomysłów na rozwiązanie sytuacji na razie jednak brak.
- Kilkukrotnie interweniowaliśmy w Urzędzie Miasta z uwagi na pojawiające się w tym budynku z dużą częstotliwością zagrożenie. Chodzi nie tylko o kłopoty z nachalnymi "dzikimi lokatorami", ale także o takie kwestie jak zaprószanie ognia i pożary, które mogłyby zagrozić okolicznym budynkom. Kończyło się na przyjeździe patroli policji lub straży miejskiej - tłumaczy Sławomir Kitowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.
- Od czerwca tego roku policjanci pojawiali się na miejscu dziewięć razy. Jeden raz sprawa dotyczyła kradzieży, pozostałe interwencje związane były z zakłócaniem spokoju przez osoby przebywające na miejscu. Jest to jedno z miejsc, które uważamy za niebezpieczne i wciąż staramy się przekonywać właściciela, by zabezpieczył odpowiednio teren - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni.
Kiedyś, jak podkreślają mieszkańcy, obiektu pilnował stróż, część budynku była zamknięta, a przed wchodzeniem na teren dawnego sanatorium ostrzegały specjalne tablice informacyjne. Teraz do środka może wejść każdy. Na jego wyburzenie i budowę nowego budynku w tym miejscu trzeba będzie jeszcze poczekać.
- Trwają prace nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego okolic Kępy Redłowskiej wraz z przyległymi do rezerwatu obiektami, w tym także dawnym sanatorium. To trudny proces, ponieważ w projektach trzeba uwzględnić racje konserwatora zabytków oraz obrońców przyrody. Zapisy planu na pewno będą dopuszczały zabudowę hotelową w tym miejscu i powstania od podstaw nowego obiektu - wyjaśnia Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Ma on zostać uchwalony w połowie 2013 roku i dopiero po tym czasie można się spodziewać konkretnych działań inwestycyjnych.
- Oczywiście przy pewnych uwarunkowaniach można byłoby rozbierać ten budynek już teraz. Wierzymy, że uchwalenie planu, w którym jasno będzie wykazane, że chcemy, żeby w tym miejscu był hotel, zachęci inwestorów do podjęcia energicznych działań związanych z zagospodarowaniem miejsca, które dziś nie jest najlepszą wizytówką dzielnicy i całego miasta. - zaznacza Marek Stępa.
Trojmiasto.pl ma swoją redakcję w Gdyni!
Dzięki temu będziemy jeszcze bliżej mieszkańców Gdyni i ich problemów.
Pracujemy na trzecim piętrze Transatlantyka, przy
Placu Kaszubskim 17/307 .
Piszcie do nas na adres
gdynia@trojmiasto.pl, dzwońcie pod nr 58 321 95 50 lub po prostu przychodźcie.
Opinie (98) ponad 10 zablokowanych
-
2012-10-03 08:35
a jaka kasa wchodzi w rachube ,ile trzeba dać ?
- 4 2
-
2012-10-03 08:39
Tak to wygladało kiedyś www.zdrowie.bg.net.pl (2)
- 4 0
-
2012-10-03 20:41
szkoda słów
żal patrzeć na to co teraz dzieje się z tym budynkiem ,w tak atrakcyjnym miejscu,chętnych by nie brakowało na wypoczynek ,kto mógł do czegoś takiego dopuścić ?!
- 1 0
-
2012-10-03 22:31
NAPRAWDĘ SZKODA SŁÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
KTO NA TO POZWOLIŁ, ŻEBY TO TAK ZDEWASTOWANO!!!!!!!!!?????????? TO NAPRAWDĘ BYŁ ŁADNY OŚRODEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
GDYNIO - WSTYDŹ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 3 0
-
2012-10-03 08:40
2013 -? a od 1990 to nie było czasu tego zrobic? (1)
Wiadomo o co chodzi, juz ktos polozyl lape na tym miejscu i daje lapówki , jak da odpowiednią ilość to raz dwa zburzą i wybudują cos nowego.
- 7 2
-
2012-10-03 10:58
to jest prywatne!
nie rozumiesz tego?
- 1 1
-
2012-10-03 08:44
Gucia tam skierować :)
- 4 3
-
2012-10-03 09:13
Panie Stępa !!! (1)
To Pan ponosisz między innymi odpowiedzialność za taki stan rzeczy ! i przestań pan piepszyć nie do rzeczy !,tak jest i z Polanką Redłowską i z Kolibkami {też nie dopilnowaliście sprawy jak trzeba - dziś zgłasza się po swoje włości spadkobierca !} W każdym normalnym Kraju za takie nieróbstwo , niekompetencje {i proszę się tu nie zasłaniać jakimiś przepisami !!! -tam gdzie trzeba i gdzie tkwi wasz interes to potraficie przepisy 'nagiąć' i zmienić w 24h.} już dawno zostałby pan pociągnięty do odpowiedzialności -w najlepszym przypadku przesunięty na mniej "uciążliwe i mniej stresujące i odpowiedzialne stanowisko" albo poprostu powiedziano by panu - do widzenia ! No tak ! - ale zapomniałem! , puki co Miasto jest wasze i do was należy ... ps. wracając jeszcze na moment do Kolibek - nie wiem czy takie konieczne było tak szybkie wywalanie naszej kasy na budowe tej nowej stajni? ,konie do dziś mogłyby "stacjonować " w starej tam gdzie było ich miejsce przez ostatnie dziesięciolecia i nic by się nie działo przez najbliższe jeszcze 20-30 lat tyle pewnie będzie trwał proces wyjaśniania i zwrotu tego majątku spadkobiercom, no tak, ale ostrzyliście sobie ząbki- tak zresztą jak z Maximem na Wielką Kase i co ?...
- 16 2
-
2012-10-03 09:46
hej, orzeł!
Odezwał sie fachowiec od wszystkiego, który nawet po polsku za dobrze pisać nie potrafi.Nie dociera do ciebie , że to jest prywatna własność, zatem właściciel odpowiada za to jak wygląda teraz ten budynek, a plan ma zabezpieczyć przyrodnicze walory tego miejsca i zarazem stworzyć mozliwości inwestowania? Pochwal się lepiej z nazwiska, co takiego ambitnego ty w życiu zdziałałeś, skoro z taką swobodą najeżdżasz na innych.
- 1 7
-
2012-10-03 09:26
myślę ,że sprawa ruszy jak w grę wejdzie pożądna Kasa...
albo stanie się tam nieszczęśliwy wypadek ,albo jeszcze coś tragiczniejszego ! , i wówczas sprawę w ręce weźmie jakiś np. warszawski {nie swojak i nie kolega!} prawnik i zrobi komu trzeba koło du.y!..
- 5 0
-
2012-10-03 09:35
no tak !- ale co Miasto zrobi jak spadkobierca zarząda zwrotu tych 200 hektarów które do niego należały ? .
w jakiej cenie jest dziś m2.ziemi w Orłowie ?... tak tylko pytam .
- 7 0
-
2012-10-03 09:39
znowu hotel dla warszawki , a dla nas miejscowych nic , dom wypoczynkowy-sanatorium tak ale nie hotel !!! (2)
PANOWIE URZEDNICY WSZYSTKO ROBICIE NIE TAK JAK TRZEBA !!
- 8 2
-
2012-10-03 09:48
hehehe (1)
że niby w sanatatorium takim jak za dawnych czasów (jeden kibel na 10 pokoi - tak tam było, tak)chciałbyś sobie odpocząć, a mieszkasz w Gdyni? Piękne i jakie przekonujace!
- 0 4
-
2012-10-03 09:53
większość pokoji miała toalety z tego co byłem widziałem ostatnio.
- 3 1
-
2012-10-03 09:42
Gdynia XXIw. (2)
Kolejny już przykład,że zasiedziałym włodarzom nie chce się angażować jeśli przedsięwzięcie nie ma znamion PR.
Na uboczu,brak spektakularnego efektu,nie ma przerobu inwestycyjnego-to po co się angażować.I tak oto władza absolutna zdemoralizowała absolutnie.- 6 1
-
2012-10-03 09:49
co to za idiotyzm? (1)
co to za argumentacja księżycowa??? Jaki PR?To jest miejsce "na uboczu"??? To jest jedna z najlepszych działek w kraju, frajerze.
- 2 1
-
2012-10-03 14:29
Po co ?
"Lekka" przesada."Szanowny"!Gdyby to co piszesz było sensowne to oczywiście sprawy by inaczej się toczyły.
A piszesz banialuki i epitetujesz.Po co ?- 0 0
-
2012-10-03 09:42
Po pierwsze trzeba zadać pytanie - kto jest właścicielem budynku!? (2)
Włąsciciel / Zarządca budynku ma w świetle prawa obowiązek utrzymywać obiekt i zabezpieczyć w takim przypadku budynek przed dostępem osób trzecich - tam ewidentnie występuje potencjalne zagrożenie życia osób które mogą bez problemu dostać się do środka.
Dlaczego nikt nie pomyślał choćby o założeniu instalacji alarmowej i wykupieniu za marne 100 zł ochrony typu Solid Czy Securitas. Wystarczyłyby głupie naklejki pt "obiekt monitorowany" i żaden debil nie wszedł by do środka w celach dewastacji.
Inna myśl nasuwa mi się z kolei jak patrzę na te zdjęcia. Dlaczego pewni ludzie dążą do destrukcji. Jeżeli coś jest "otwarte" i nieużytkowane i nikt tego nie pilnuje to wszystkie okna są powybijane, ściany zamalowane, zasprajowane. Jakie dziwne instynkty zniszczenia czyjegoś mienia dżemią w ludziach (nie wszystkich oczywiście).- 7 0
-
2012-10-03 12:52
Jak (1)
się znajdzie właściciel to się z nim "pojedzie" i sprawa załatwiona !!!
- 0 0
-
2012-10-03 13:10
nie trzeba go szukać
własciciel jest, tylko czeka na lepsze czasy
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.