• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co nas zbliża do Paryża?

Michał Sielski
21 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wilno do tańca i do różańca. Pomysł na weekend
Widok z Łuku Triumfalnego: wieża Eiffla, majestatyczne kamienice sprzed lat i mnóstwo zieleni - to właśnie Paryż. Widok z Łuku Triumfalnego: wieża Eiffla, majestatyczne kamienice sprzed lat i mnóstwo zieleni - to właśnie Paryż.

Spacer nad Sekwaną, widok z Wieży Eiffla, Mona Lisa w Luwrze i katedra Notre Dame to punkty "obowiązkowe" podczas pobytu w Paryżu. Stolica Francji kryje jednak masę innych, uroczych zakątków, o których niewiele się mówi.



Na przystawkę ślimaki w ziołach - wyborne. Na przystawkę ślimaki w ziołach - wyborne.
Wieżę Eiffla warto "upolować" tuż przed zmrokiem, w momencie zapalania oświetlenia - to niezapomniany widok. Wieżę Eiffla warto "upolować" tuż przed zmrokiem, w momencie zapalania oświetlenia - to niezapomniany widok.
Typowa narożna kamienica w Paryżu - tu ulice nie przecinają się pod kątem prostym. Typowa narożna kamienica w Paryżu - tu ulice nie przecinają się pod kątem prostym.
Centrum Pompidou - industrialna plątanina rur i instalacji, a za nią... centrum kultury. Centrum Pompidou - industrialna plątanina rur i instalacji, a za nią... centrum kultury.
Promenade Plantee we wschodniej części Paryża. Promenade Plantee we wschodniej części Paryża.
Z Gdańska do Paryża dwa razy w tygodniu latają samoloty tanich linii WizzAir, które lądują na lotnisku w Beauvais. Do centrum Paryża najłatwiej dostać się stamtąd autobusem, który odjeżdża z lotniska 20 minut po każdym przylocie. Bilety kosztują 14 euro, a autobus zatrzymuje się pod hotelem Concorde La Fayette. Ta sama droga taksówką to koszt 120-160 euro.

Wieża Eiffla, katedra Notre Dame, Pałac Inwalidów, muzeum w Luwrze, katedra Notre Dame, bazylika Sacre Coeur, Pola Elizejskie, Centrum Pompidou, Łuk Triumfalny, wzgórze Montmartre, nowoczesna dzielnica La Defense, cmentarz Pere Lachaise czy choćby podparyski Disneyland - wymieniać można długo, ale trudno to wszystko zobaczyć, nawet podczas dwutygodniowych wakacji. Z drugiej strony trudno tego sobie odmówić, zwłaszcza za pierwszym razem.

Można jednak spędzić czas całkiem inaczej: poczuć atmosferę Paryża, a nie miejsc, które każdy widział w telewizji, na zdjęciach i pocztówkach.

Na pewno nie warto korzystać z piętrowych autobusów, które obwożą po mieście, zatrzymując się na kilka minut przed najbardziej znanymi miejscami i oferują krótkie wycieczki po nich. Wprawdzie w wiele miejsc można wtedy wejść bez kolejek (normalnie przed wejściem na Wieżę Eiffla trzeba odstać w kolejce ok. 2 h), ale de facto nie da się nic zobaczyć. Zwiedzanie Luwru w 30 minut czy katedry Notre Dame w pięć, jest dobre tylko dla tych, którzy chcą przywieźć więcej zdjęć niż wspomnień.

Warto więc z kilku "obowiązkowych" punktów programu świadomie zrezygnować lub przełożyć je na inny termin. Np. Luwr ma ponad 60 tys. m kw. powierzchni i ponad 15 km korytarzy, a raczej pokoi, pomiędzy którymi się przechodzi. Wenus z Milo i Mona Lisa to tylko część wspaniałych dzieł. Wyprawa do Disneylandu to także cały dzień.

Co więc wybrać? Polecam otwarte przestrzenie. Paryż jest miastem miłości, więc zakochani powinni udać się na słynny most Pont des Arts. Wprawdzie w maju zniknęły z niego setki zawieszonych tam kłódek z miłosnymi napisami, ale już są nowe - no i jest sporo miejsca na kolejne. Z mostu w okolicach Luwru można podziwiać Sekwanę i kursujące po niej statki białej floty, tzw. bateaux mouches. Na pewno warto też wybrać się jednym z nich na wieczorny rejs z romantyczną kolacją, ale trzeba pamiętać, że w takich miejscach obowiązkowa jest co najmniej marynarka - podobnie jak w większości bardziej znanych restauracji.

Zdecydowanie najlepiej jest poruszać się po Paryżu piechotą. Boczne uliczki Pól Elizejskich są pełne urokliwych knajpek, choć ich obsługa niezbyt chętnie rozmawia po angielsku. To zresztą maniera większości Francuzów: niektórzy nie znają angielskiego, wielu udaje, że nie zna. Mają swoją dumę i specyficzne podejście do wielu aspektów - choćby przechodzenia przez skrzyżowania na czerwonym świetle pod nosem policjantów czy przesiadywanie przed knajpkami niezależnie od pogody. Przecież nic nie smakuje tak dobrze, jak croissant w temperaturze pięciu stopni tuż przy czteropasmowej ulicy...

Ogródki przed restauracjami to doskonałe miejsce, by obserwować permanentnie odbywające się w Paryżu strajki i demonstracje. W każdym tygodniu odbywają się tam przemarsze z transparentami i blokowane są ulice. Paryż jest bowiem mozaiką ras i kultur, która co jakiś czas wybucha. Francuzi uwielbiają strajkować, a że większość rządowych gmachów jest właśnie w centrum, to tam skupiają się protesty.

Jeśli ich czas chcemy przeczekać w knajpce, to - oprócz tych małych, kilkuosobowych, w których właściciel stoi za barem i serwuje własne specjały - polecam Le Carussel, którą można znaleźć na rue de Rivoli, tuż przed wejściem na tereny Luwru od lewej strony. Za kilkanaście euro można tam zjeść dobry obiad, także z lokalnych specjałów. Przystawka ze ślimaków w ziołach - wyborna! Dla niewprawionego turysty zaskoczeniem może być to, że w restauracjach to kelnerzy wskazują miejsca, w których mamy usiąść - bez obaw, możemy grzecznie odmówić i wskazać inny stolik.

Warto też skusić się na kilkudziesięciominutowy spacer ponad ulicami Paryża. To możliwe dzięki Roślinnej Promenadzie (Promenade Plantee) która wiedzie z okolic Lasku Vincennes do Placu Bastylii we wschodniej części miasta. 4,5-kilometrowa promenada wiedzie na dawnym wiadukcie kolejowym, ponad 71 arkadami, w których działają bary, restauracyjki o raz warsztaty rzemieślników i artystów.

Ciekawym miejscem jest też Lasek Buloński, ale lepiej nie zapuszczać się do niego po zmroku. Wtedy bliżej mu bowiem do Placu Pigalle, który - wbrew pozorom - wcale nie słynie z kasztanów...

Opis atrakcji Paryża to kolejny odcinek naszego wakacyjnego cyklu Europa na weekend, w którym prezentujemy miasta, do których można dolecieć bezpośrednio z Rębiechowa. Nie mamy zamiaru pisać szczegółowego przewodnika, chcemy zwrócić uwagę na miejsca, od których Trójmiasto dzieli maksymalnie kilka godzin podróży samolotem. W następnym odcinku Brema, potem Edynburg, Turku i wiele, wiele więcej.

Zobacz także

Opinie (85) 7 zablokowanych

  • skoro tak się paryz podoba to dlaczego nie zacząć od sadzenia drzew w mieście? jak widać można nawet w centrum!

    • 2 0

  • Paryz jest cudny

    Paryz jest cudny. I tyle. Kto nie byl, niech zaluje. I jedno jest pewne - popieram autora artykulu - sa ciekawsze miejsca w Paryzu, niz tzw. stale punkty wycieczki po ...

    • 6 1

  • Bilety kosztują 14 euro, a autobus zatrzymuje się pod hotelem Concorde La Fayette. Ta sama droga taksówką to koszt 120-160 euro.

    No fajnie.Tylko trzeba by jeszcze u nas zarabiać "po francusku". a tu niestety ogólnie nędza do poziomu zarobków w reszcie UE.

    • 4 4

  • odpowiedź

    Wieża Eiffela

    • 0 1

  • Bilet z lotniska... (2)

    15 euro :)

    • 0 0

    • dlatego jak doda się koszt bagazu, autobusu z lotniska itp to lepiej leciec LOTem albo Lufthansa z Gdanska - wychodzi taniej lub taka sama cena, a lotów kilka dziennie

      • 0 0

    • Dla scislosci, bo pan redaktorek nie napisal to jest bilet z lotniska polozonego 80km od Paryza.

      Wiec cena raczej nie powinna szokowac. To dla nich tyle co dla nas 20zl.

      • 1 0

  • Ja wiem! (1)

    Dobry sex francuski ;-)

    • 2 3

    • grecki deszczyx

      • 0 1

  • Do Paryża...

    ...nic nas nie zbliża, niestety :(
    Z roku na rok oddalamy się coraz bardziej od wielu miast, których nazwy utkwiły nam w pamięci w wyniku typowo polskiego przyjmowania bzdetnych relacji, opowiastek i "takich/tam/różnych" wiadomości z kraju i ze świata.....
    Zastanawia mnie jedno - w jakim celu podążają do Paryża(i nie tylko) osobnicy, którzy sądzą, że tam znajdą odpowiedź na własną, naszą rodzimą przypadłośc małomiasteczkowości. "W Polsce jakoś daję sobie radę, ale tam chcę być kimś - chcę wszystko za darmo, jestem taki poszkodowany, itepe, itede..." - tacy jesteśmy aż do bólu.
    Prawda jest taka, że właśnie w Paryżu i w wielu, wielu miastach Europy można popodniecać się nie tylko znanym i wyświechtanym już(co nie oznacza, że bardzo przyjemnym) francuskim seksem, ale także - inną od naszej - codziennością za naprawdę jakieś tam pieniądze, które na codzień ktoś dobrowolnie zostawia np.w Realu na promocyjny zakup gówna(sorry, ale tak należy to okreslać) zwanego okazją...
    A jedliście np. suchy chleb maczany w prawdziej oliwie w byle jakim mieście południowo-zachodniej Europy, popiijaliście sobie tanie winko w podrzędnym hoteliku w Paryżu, dostaliście na śniadanie porcję nie do przejedzenia w tym "strasznym" Londynie lub napawaliście się wspaniałymi widokami pozbawionymi kretyńskiej polskiej obsesji politycznej ??? Nie ??? - to przestańcie pieprzyć o własnej nieporadności i strachem przed zwykłym wojażem gziekolwiek, za małe pieniądze. Z uśmiechem na ustach, z iskrą w oku, z ręką na udzie swojej dziewczyny, żony bądź przyjaciółki - przestańcie łykać te pierdoły o rzekomej trendy'owości, cenach i tym, co macie zwiedzić...
    Z pozdrowieniami dla malkontentów, hej

    • 4 0

  • bylam pare tygodni temu na 3 dni
    piekne miasto, dobry pozytywny klimat
    parki, gdzie mozna pic wina, jest bagietki z serem smierdzacym na maxa i lezec ot tak na trawie
    duzo na nogach...
    luwr 7 godzin ale i tak nie caly, impresjonisci tez w porzadku
    dobra komunikacja metro rer
    polecam.

    • 2 0

  • Piechota po Paryzu?

    Tym sposobem zbyt duzo w ten jeden dzien nie zobaczycie.
    Trzeba jezdzic metrem, a dopiero od stacji do ciekawiacego nas obiektu na piechote.
    Czemu autor tak odradza autobus pietrowy?
    Moim zdaniem dla tych szybkich, jednodniowych turystow nie ma nic lepszego.
    Brakuje mi tez wstawki o cenach:
    Przy barze najtaniej, we wnetrzu knajpy drozej, a najdrozej na tarasiku...niestety to regula i informacja bardzo istotna.
    Francuzi faktycznie niechetnie rozmawiaja po angielsku, ale sporo ulatwia zagadanie po francusku. Wystarczy tylko dzien dobry i to juz wiele w dalszej komunikacji po angielsku ulatwia.
    Uwielbiam to miasto, bylem w nim juz nie wiem ile razy i zawsze chetnie do niego wracam.

    • 6 0

  • Paryż - nieznany turystom....

    to gratka, kocham Paryż :-)

    polecam cafe fikcja 26.06. ( Gd- Wrzeszcz nad Newską) spotkanie o "Paryżu nie znanym turystom"

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane