• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co robimy nie tak w komunikacji miejskiej

Michał Brancewicz
13 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Zmorą pasażerów jest tłok, ale często to ich zachowanie wpływa najbardziej na komfort podróży. Zmorą pasażerów jest tłok, ale często to ich zachowanie wpływa najbardziej na komfort podróży.

Każdy, kto podróżuje regularnie komunikacją miejską wie, że większość współpasażerów traktuje siebie jak zło konieczne. Oto kilka moich spostrzeżeń na temat ich zachowań.



Trasa, którą jeżdżę codziennie nie jest długa, bo jej pokonanie zajmuje zaledwie kilkanaście minut, ale i tak daje mi sposobność do zaobserwowania pewnych schematów ludzkich zachowań. Bo oczywiście autobus może się spóźnić, tramwaj mieć awarię, ale nie ma co ukrywać, że na komfort podróżowania mamy największy wpływ my - pasażerowie.

I jak o ten komfort dbamy? Ano tak, że kończy się on na czubku własnego nosa.

Dwa kroki i stop, czyli wszyscy chcą stać przy drzwiach

Jakim pasażerem komunikacji jesteś?

Przykład: Podjeżdża tramwaj. Przez okna już widać, że nabity jak puszka sardynkami. Otwierają się drzwi, ktoś wysiada, więc przy samym wejściu robi się trochę miejsca. I jaki manewr wykonuje osoba wsiadająca przede mną? Zajmuje to miejsce i nie zamierza posunąć się dalej.

Czytaj także: Makijaż w SKM to już przesada?

W ogóle tendencja do ustawiania się przy samych drzwiach (oczywiście, gdy już nie ma gdzie usiąść) i nieprzechodzenia dalej w głąb pojazdu, to tak zwana klasyka. Efekt jest taki, że ludzie gnieżdżą się na niewielkiej przestrzeni, kolejni pasażerowie nie mają jak wsiąść (patrz problem opisany powyżej), a w innych częściach autobusu czy tramwaju można nawet tańczyć.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, że cała przestrzeń pojazdu wypełniona jest podążającą do pracy ludzkością i pole manewru jest ograniczone. Jednak to właśnie wtedy umiejętność przeciskania się między pasażerami, a nie zatrzymania się zaraz po wejściu, przydaje się jeszcze bardziej.

Inna sprawa, że pojazdy komunikacji miejskiej często nie są przystosowane do polskiej rzeczywistości. Wystarczy tu wspomnieć przestrzeń między siedzeniami w tramwajach Bombardier (na szczęście są tylko trzy) czy ukośnych siedzeń w Pesach Swing (tych jest akurat 35). W niektórych autobusach też nie jest lepiej.

Magiczne słowo działa w jedną stronę, czyli chrząkanie zamiast "przepraszam"

I właśnie z powodu braku przestrzeni do minięcia się rodzi się kolejny problem. Jest nim nieumiejętność używania słowa "przepraszam".

Co to oznacza w praktyce? Stoję sobie w pojeździe i widzę jak zbliża się obiekt chcący mnie wyminąć. Często jest tak, że staram się antycypować kolejne ruchy, nie stać jak zawalidroga, tylko balansując ciałem umożliwić przejście.

Umówmy się jednak, że nie zawsze muszę wszystko widzieć. Tutaj przyznam się przy okazji, że czasami robię to z premedytacją i czekam na reakcję. Najczęściej jest tak, że obiekt zaczyna napierać na mnie dając mi do zrozumienia, że tutaj jest i chce przejść. Jeśli napór nie skutkuje, zaczyna się festiwal pochrząkiwań. Jakie marnotrawstwo czasu i energii! A wystarczyłoby proste "przepraszam".

Co ciekawe, w drugą stronę to hasło działa bezbłędnie. Na dźwięk magicznego słowa ludzie rozstępują się jak Morze Czerwone.

Najpierw się wchodzi, czyli walka o wolne miejsce

Gdy podróż dobiega końca, pojawia się kolejna przeszkoda. Bo pasażer ma problem nie tylko z wejściem do pojazdu, ale także wyjście z niego stanowi czasem nie lada wyczyn. Gdy tramwaj (piszę tramwaj, bo najczęściej nimi podróżuję) zatrzymuje się na przystanku, wokół drzwi formują się zastępy ludzi widzących już oczyma wyobraźni czekające na nich miejsca siedzące. Gdy tylko drzwi do raju się otworzą, zaczynają atak. Jakby w ogóle przez myśl im nie przeszło, że ktoś może chcieć wysiąść. A może wzrok zasnuty marzeniem o jeszcze ciepłym fotelu nie pozwala im dostrzec innych przez szklane drzwi?

Czytaj także: Lekcje korzystania z komunikacji miejskiej

I już na koniec mam jeszcze taką obserwację. To już chyba objaw starzenia się, ale zaczynam łapać się na tym, że denerwuje mnie zachowanie młodzieży. Głośne rozmowy, bo przecież trzeba jakoś przekrzyczeć muzykę z grającego smartfona, to jeszcze nic. Najbardziej dziwi mnie ich bezczelność. Potrafią siedzieć wygodnie na fotelu i patrzeć prosto w oczy starszym osobom stojącym obok nich. Wrażenie mam takie, że ani przez moment na ich twarzach nie maluje się myśl o ustąpieniu miejsca. Za moich czasów, jak to się mówi, młodzi uciekali chociaż wzrokiem gdzieś za okno, teraz nie wstydzą się swojego braku kultury.

Jak już mówiłem, moja podróż z Chełmu do centrum Gdańska trwa tylko kilkanaście minut. Jestem przekonany, że liczba zdarzeń z każdą kolejną rośnie do kwadratu. Aż strach pomyśleć, przez co przechodzą pasażerowie na dłuższych trasach.

Opinie (379) 7 zablokowanych

  • mi najbardziej przeszkadza wciskanie się na siłę do tramwaju choć na tablicy widać że za minutę będzie kolejny tramwaj. Nie zgadzam się z tym że trzeba za wszelką cenę pchać się do środka jeśli nie mogę przejść dalej nie depcząc ludziom po nogach to zostaję przy drzwiach a jeśli widzę że nawet przy drzwiach nie ma miejsca to czekam na następny tramwaj.

    Po za tym stanie w miejscu i zastawianie drogi tylko dlatego że ktoś nie powiedział przepraszam to kompletny brak kultury tak samo jak nie ustępowanie miejsca starszej osobie tylko dlatego że jest nie przyjemna. Takie zachowanie źle świadczy o tej osobie.

    • 9 3

  • Miejsce

    Często są inne powody nie ustąpienia miejsca niż brak kultury. Młody nie znaczy zdrowy, każdy może źle się czuć, mieć jakąś kontuzję lub być chorym. . Kultura powinna działać także w obie strony, jeżeli ustępujemy miejsca, to starsza osoba powinna podziękować, a często widać tylko triumfalny uśmiech na twarzy i zadowolenie, że się młodego wygryzło.

    • 17 6

  • (2)

    Bla bla bla.... a o starszych ludziach to nie łaska napisać? Autobus zatrzymuje się na przystanku, kolejny za 2-3minuty a przed drzwiami rzesza starych pierników, którzy nie raczą człowieka przepuścić.

    Secundo - "siedzące" toboły staruchów. Noż urwał nać! Siedzenie służy od sadzania na nim tyłka a nie do przewożenia tobołów pełnych cukru/oleju/mąki Tesco Value, bo rzucili promocją. Kiedyś w autobusie linii S po prostu wywaliłam babsku tobołki pełne promocyjnych ochłapów na podłogę, bo mówiła, że to miejsce jej toreb. Guzik prawda. Tobołki poleciały jej dalej niż widziala.

    Wymuszanie miejsc. Zamiast usiąść na którymkolwiek wolnym siedzeniu staną nad kimś i sapią jak umysłowo chorzy. Bo to miejsce jest ich od 1964r etc. etc..

    • 21 7

    • koszmarna Natalia. (1)

      • 2 1

      • Wybacz, niestety na głupotę niektórych staruchów trzeba reagować tak a nie inaczej... Wychowałam się na dzielnicy,w której starych ludzi było więcej niż grzybów po deszczu - Witomino i od najmłodszych lat miałam okazję patrzeć na ich chamstwo. Można powiedzieć,że stałam się na to odporna, i nie dam sobie teraz w kaszę dmuchać.
        Czasami bywam na Witominie, mimo przeprowadzki na Pustki Cisowskie, i obserwuję jak zachowują się starsi ludzie wsiadający do 147/141 na Witominie, nóż mi się w kieszeni otwiera a na usta wypływają same soczyste 'urwał nać!'. Pcha się toto jak bydło,tratując wszystkich i wszystko po drodze.

        • 2 3

  • Bilet czasowy w Skycash

    To jest kpina, że nie da się kupić biletu godzinnego online. Wstyd! A potem naburmuszony kierowca ma pretensje, że musi sprzedawać grupie osób bilety. Tak samo automaty, powinny być w każdym tramwaju albo być na każdym przystanku.

    • 4 3

  • Bo to jest Polska

    A nie Francja-elegancja

    • 5 1

  • "Większość pasażerów traktuje siebie jako zło konieczne" (1)

    Wy się w tych tramwajach nienawidzicie na wzajem hahaha nie wiedziałem,nie poruszam się komunikacją miejską ale wiem że na dodatek czycha na was renoma,dobry klimat w drodze do to roboty hahaha

    • 4 0

    • a na drogach jest inaczej, przypomnij sobie jak jutro będziesz jechał samochodem :). Chyba że poruszasz się hulajnogą to przepraszam :))) Niestety aspołeczne zachowania to w kraju norma. Kto mieszkał za granicą wie o co chodzi, milion małych aspołecznych zachowań...śmiejecie się z filmów z Rosji a nie widzicie że jesteście w połowie drogi niędzy W i E

      • 2 0

  • Ustępowanie kobietom w ciąży (3)

    Ja bym chciał się podzielić pewnymi swoimi przemyśleniami. Chodzi mi o ustępowanie miejsca kobietom w ciąży.

    Czasem mam problem z ustaleniem, czy dana kobieta jest w ciąży, czy ma nadwagę, chodzi mi oczywiście o ciążę w początkowym okresie, z uwidocznionym brzuchem, ale nie ewidentnym. Kobiecie w ciąży należy ustąpić miejsca, kobiecie z nadwagą nie, bo zrobi jej się przykrość. Wiem, że uroda kobiety w ciąży często się zmienia, tak że doświadczone oko może zauważyć pewne oznaki (czy to w rysach twarzy, czy w figurze - nie mówię tu oczywiście o samym brzuchu), jeden z moich byłych pracodawców wiedział która z koleżanek jest w ciąży, zanim było widać brzuch, czy zanim ona mu to samo zakomunikowała, miał tą zdolność. Ja takiej zdolności nie posiadam. Statystyczny facet też nie.

    Jak mniemam, większość kobiet wie mniej więcej jak rozpoznać czy kobieta z brzuszkiem ma nadwagę, czy to ciąża. Kobiety są obserwatorkami innych kobiet i znają się na rzeczy, na ciążach także. Nie zauważyłem niestety nigdy, żeby jakaś kobieta ustąpiła innej, gdy ta jest w ciąży. Trochę dziwi mnie ten brak kobiecej solidarności. Czemu zawsze facet musi ustąpić?

    • 10 3

    • (2)

      Ciaża to nie choroba. Ja kiedyś jechałam z noga w gipsie i nikt nie wstał w tramwaju. Nie pchałam się, pokornie stałam na jednej nodze, ale od tego czasu nawet gdyby ktoś miał zawał to nie zwolnie.

      • 5 2

      • a jak będziesz niedołężna ze starości to kto Ci ustąpi miejsca? (1)

        Jak sobie nie wychowasz młodszego pokolenia własnym przykładem ustępowania?

        • 3 5

        • No przecież ci piszę, że jak miałam potrzebę to mi nikt nie ustąpił, co przyjełam z pokorą. Wiec i na starość oleję ustępowanie. Zresztą, teraz mam już prawko i sporadyycznie korzystam w ZTM.

          • 3 2

  • Co czuje się, gdy po raz pierwszy ktoś ustąpi ci miejsca? (2)

    Każdy chciałby czuć się wiecznie młody. Przychodzi jednak ten dzień, gdy po raz pierwszy ktoś ustępuje ci miejsca w komunikacji miejskiej... .
    Jakie to uczucie?

    • 7 0

    • kiedyś jakiś starszy Pan ustąpił mi miejsca... mam 19 lat. Nie bardzo wiem jak miałam się poczuć..

      • 3 1

    • 25 lat!

      Miałam jakieś 25 lat... Jechały dzieci na szkolną wycieczkę. Chciały mi ustąpić miejsca. Zaśmiałam się tylko i podziękowałam za troskę. Kilka minut później zasłabłam. Heh Miały dzieciaki nosa. A ja nie posłuchałam.

      • 5 0

  • Tak,poruszam się hulajnogą (2)

    a teraz podaj numery totolotka:)

    • 0 0

    • ja na ten przykład, wygrałem wczoraj trójkę

      liczyłem na szóstkę, ale nie dało rady.

      Zarzucałem grzyby, ale za mało było widocznie i podświadomość podała mi jedynie tylko 3 trafne liczby.

      • 0 0

    • 1,2,3,4,5,6
      pozdrawiam :)

      • 0 0

  • Narzekacie wszyscy na ustępowanie (5)

    A jak miałem nogę złamaną i przez miesiąc stałem i żadna baba nawet palcem nie kiwnęła... Od tego momentu nigdy nikomu nie udostępniłem i nie udostępnienie miejsca.

    • 18 4

    • Czyli stałeś się tak samo nieuprzejmy jak oni

      • 7 0

    • Ja miałam taka sama sytuacje i tez od tej pory nie ustępuje.

      • 5 0

    • (1)

      Szkoda,że nie zapamiętałeś ich twarzy.Ja chociaż mam ponad 70 lat nie raz ustępowałam miejsce młodemu z kulami. Młodzi nie raczyli podnieść siedzenia.

      • 2 0

      • Jak na 70 lat to świetnie sobie radzisz z internetem

        i nawet spoko nick masz

        • 0 0

    • Złota zasada

      Traktuj innych tak, jak sam byś chciał być traktowany.Wszyscy chcą coś w zamian? Ja nie ustąpię bo mi nie ustąpił? Ja nie powiem 'przepraszam' bo on nie powiedział..

      A gdzie po prostu dobre serce u ludzi? Bezinteresowność? Czy na prawdę w tym świecie liczy się tylko ekonomia? Nawet w relacjach z nieznajomymi ludźmi w autobusie?

      A ja tam ustępuję i nie mam z tym problemu. Nie ważne czy dziadek zgred czy nie.. Ja nic nie stracę, że postoję bo mam młode nogi i mam większe szanse na przeżycie jak szarpnie autobus. Jak widzę, że dwie osoby jadą razem a siedzą jakoś niewygodnie do siebie, że się ciężko gada, to też proponuję zamianę miejsc czy coś...

      Ludzie - trochę więcej wszyscy życzliwości dla siebie i szczerych chęci, a może ten kraj przestanie być beznadziejny :)

      • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane