• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co się stało w przepompowni na Ołowiance? Streszczenie raportu

Katarzyna Moritz
10 maja 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Z budynku przepompowni (po lewej) przez trzy dni spuszczano ścieki do Motławy. Z budynku przepompowni (po lewej) przez trzy dni spuszczano ścieki do Motławy.

Mimo że raport w sprawie wydarzeń w przepompowni na Ołowiance był gotowy 18 stycznia, to dopiero przed rocznicą tego wydarzenia - 15 maja - został przedstawiony jedynie jego abstrakt. Członkowie zespołu wymieniają sześć przyczyn awarii, nie wskazują, która była najistotniejsza, nie dowiemy się z niego także, kto jest za to odpowiedzialny. Ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa - raport nigdy nie będzie w pełni udostępniony publicznie.



Czy przekonują cię wyjaśnienia przyczyn awarii?

Na kilka dni przed rocznicą awarii przepompowani na Ołowiance, członkowie specjalnie powołanego zespołu ds. wyjaśniania jej przyczyn, wraz z władzami miasta, postanowili przedstawić abstrakt (streszczenie) do raportu końcowego, nad którym pracowano od zeszłego roku.

W skład zespołu weszło dziewięć osób, głównie specjalistów od automatyki. Przewodniczącym zespołu był dr Grzegorz KostroPolitechniki Gdańskiej. Członkowie zespołu za opracowanie raportu otrzymali w sumie 50 tys. zł brutto.

Niektórzy dziennikarze, w tym z naszej redakcji, od dawna prosili władze miasta o udostępnienie raportu. Ten - jak się okazało - był już gotowy w styczniu. Nie przekazano go nam, zasłaniając się prowadzonym w sprawie awarii śledztwem w prokuraturze. Na piątkowym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że pełna treść raportu nie będzie nigdy ujawniona publicznie, ze względu na strategiczne znaczenie obiektu, by uniknąć zagrożenia terrorystycznego lub innego niebezpiecznego zdarzenia. To efekt sporządzonej niedawno opinii prawnej.

Czego w takim razie dowiemy się o głównych przyczynach awarii?



Specjaliści nie przesądzają, która z niżej wymienionych przyczyn była najważniejsza:

  1. dwa krótkotrwałe (po ok. 0,2-0,25 s) zapady napięcia przy odłączonym systemie awaryjnego zasilania UPS układu sterowania,
  2. brak retencji w kolektorze grawitacyjnym WM-1 doprowadzającym ścieki do przepompowni przewałowej PM-1,
  3. znaczne obniżenie wydajności pomp, po wykonaniu płukania zbiornika ścieków w godz. 08:03-08:10, wskutek zapchania wlotów ich wirników częściami stałymi znajdującymi się w ściekach,
  4. pozostawanie zasuwy awaryjnej w stanie częściowo otwartym (ok. 54% otwarcia), mimo sygnalizowanego jej całkowitego zamknięcia (0% otwarcia),
  5. niedostatecznie mocne zamknięcie klapy włazowej komory 2 zbiornika i jej wyrwanie, po całkowitym zapełnieniu zbiornika ściekami,
  6. niehermetyczne silniki pomp, które przestały pracować po ich zalaniu (zainstalowane są zespoły pompowe nieodporne na awaryjne zalanie ściekami), mimo że zostały zainstalowane zgodnie z wykonanym projektem.


- Ten obiekt przez wiele lat (2001-2018) funkcjonał bez awarii. Tuż przed nią, 11 maja, były ulewne deszcze, podczas których doszło do ponad trzykrotnego wzrostu objętości ścieków, które przechodziły przez przepompownie i która sobie w tym okresie poradziła z przepustem 7 tys. m sześc. na godzinę, a w dniu awarii przepust wynosił średnio 2 tys. m sześc./h. Jednak splot tych wszystkich czynników zadziałał jednocześnie i spowodował, że wystąpiła awaria - podkreślał dr Kostro.
Zalane wnętrze maszynowni w przepompowni na Ołowiance w maju 2018 roku.

Zalane wnętrze maszynowni w przepompowni na Ołowiance w maju 2018 roku.
Przyznano też, że tego dnia nastąpiła awaria UPS oraz że były prowadzone starania w celu jego naprawy, a na etapie rozruchu przepompownię wyposażono w jeden UPS i dołożono agregat prądotwórczy, jednak dla agregatu, by "zaskoczył", przerwa była zbyt krótka.

- Rozmawialiśmy z przedstawicielami Energi na temat przerw w zasilaniu. One były naprawdę krótkie i takie awarie w sieci się zdarzają. Dostawca, podpisując umowę z odbiorcą, zabezpiecza się określając w umowie okresy przerw w ciągu roku, a po stronie odbiorcy jest zabezpieczenie przed skutkami. Energa nie odpowiada za to, że zawieje wiatr i nastąpi wyłączenie oraz załączenie, są to przyczyny niezależnie od operatora - tłumaczył Kostro.

Komisja zaproponowała także rozwiązania, by takiej awarii nie było w przyszłości



Wśród nich są m.in.:
  1. sprawnie działająca przepompownia PM-1, w tym zwłaszcza jej kraty i pompy, zapewniająca ok. 1-2 godzinną retencję ścieków w kolektorze grawitacyjnym WM-1,
  2. w pełni sprawna automatyka przepompowni Ołowianka II, odporna na chwilowe zaniki napięcia; dotyczy to również przepompowni PM-1,
  3. podłączony, sprawnie działający układ awaryjnego zasilania UPS,
  4. sprawny agregat spalinowy awaryjnego zasilania elektrycznego silników pomp,
  5. poprawne wskazania poszczególnych wielkości w systemie SCADA,
  6. odporne na zalanie ściekami zespoły pompowe, np. hermetyczne pompy zatapialne "suche",
  7. szczegółowa, poprawna instrukcja czyszczenia i płukania zbiornika ścieków,
  8. bardzo szczegółowa instrukcja postępowania w sytuacjach awaryjnych,
  9. sprawny układ sterowania pracą przepompowni z możliwością sterowania w trybie ręcznym z poziomu dyżurki operatorów bez udziału sterowników PLC,
  10. przeniesienie rozdzielni elektrycznej RG-3 na poziom wyższy od poziomu gruntu (obecnie jest poniżej poziomu gruntu).




Przedstawiciel Saur Neptun wyjaśniał, że wykonano do tej pory naprawy i wzmocnienia montowania klap, zabezpieczając tym samym komorę przed zalaniem zespołów pompowych.

- Pompy pracujące na obiekcie są obiektami dobrze pracującymi i dobrze dobranymi przez ekspertów, szczególnie jeżeli chodzi o tego typu obiekty - zaznaczał Jacek Kieloch, wiceprezes spółki Saur Neptun.
SNG zaktualizowała też instrukcję obsługi przepompowni i została ona rozbudowana o elementy pracy w sytuacji awaryjnej. Stworzono też dodatkowe stanowisko sterowania i monitorowania pracą obiektu.

Przepompownię czeka kompleksowa modernizacja, która ma się zakończyć w 2021 roku.



- Obejmować ona będzie wzmocnienie konstrukcji i poprawę szczelności pompowni, aby uniemożliwić ponowne zalanie pomp. Ponadto wymiana układu sterowania i zasilania, tak aby on również był odporny na zaniki napięcia sieci elektrycznej. Przy okazji chcemy ograniczyć uciążliwość obiektu dla otoczenia, czyli hałas. Kraty, które były powodem odłączenia wspomagającej przepompowni, zostaną przez nas zmodernizowane lub wymienione - zapowiedział Jacek Skarbek, prezes Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.
Obecnie jeszcze nie jest znany koszt modernizacji przepompowni. Po stworzeniu dokumentacji projektowej, do końca tego roku, dowiemy się, ile on wyniesie.

Turyści nie uciekli, skażenia nie było



Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, wyjaśnił, że kontrakt z SNG kończy się w 2023 roku i nie ma w nim zapisu umożliwiającego automatycznego przedłużenia. Dwa lata przed końcem kontraktu miasto poinformuje o modelu dalszego funkcjonowania gospodarki wodno-ściekowej. Ponadto, wbrew temu, czego na początku się obawiano, awaria nie miała wpływu na spadek ruchu turystycznego, a nastąpił wręcz jego wzrost o 17 proc. w stosunku roku 2017.

- Miasto jako jedyny organ, nałożyło karę na SNG 322 tys. zł. Nie wykazywano negatywnych skutków dla środowiska zrzutu awaryjnego do Motławy, w związku z czym żadna z instytucji państwowych nie nałożyła kar na operatora, jedynie miasto wyciągnęły wnioski [kara była związana z przerwą w świadczeniu usług przez SNG, gdyż nakładanie kar za np. zanieczyszczenie środowiska nie jest w gestii samorządu - red.] - wyjaśniał Grzelak.

Trwa śledztwo, winnych nie ujawniono



Członkowie zespołu, ze względu na trwające śledztwo, nie powiedzieli, czy któryś z pracowników SNG został ukarany.

Tuż po awarii w przepompowni, śledztwo wszczęła najpierw Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście, ale kilka dni później przejęła je Prokuratura Okręgowa. Śledztwo prowadzone jest w oparciu o art. 182 § 1 i 3 k.k., to jest w sprawie zanieczyszczenia wód w ilości mogącej zagrażać życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wód lub zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach.

Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat ośmiu.

Przypomnijmy: 15 maja zeszłego roku doszło do awarii w Przepompowni Ścieków Ołowianka odbierającej 60 proc. ścieków z Gdańska i odprowadzającej je do Oczyszczalni Wschód. Awarię spowodowało zalanie komory pomp i znajdujących się tam czterech silników: dwóch głównych i dwóch zapasowych.

Aby uniknąć zalania miasta przez cofające się z kanalizacji ścieki, SNG zdecydowała o zrzucie nieczystości do Motławy. Do rzeki, której wody trafiają ostatecznie do Zatoki Gdańskiej, odprowadzano około 2,6 tys. m sześc. ścieków na godzinę. Część nieczystości spuszczana była też bezpośrednio do Zatoki na wysokości Zaspy.
 
Awaryjny zrzut trwał niemal trzy dni i ostatecznie przez ten czas do Motławy zrzucono 100 mln litrów ścieków. Zrzut trwał do 18 maja, aż w przepompowni zainstalowano nowy - sprowadzony z Holandii - silnik i uruchomiono pompę. Podczas zrzutu i przez wiele dni po jego zakończeniu, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny badał stan wody w Zatoce Gdańskiej. W żadnej z próbek nie stwierdzono przekroczenia norm pod względem zawartości niebezpiecznych bakterii: woda nadawała się do kąpieli.

Opinie (267) ponad 10 zablokowanych

  • A mnie pasuje (4)

    Raport ok, mozliwe przyczyny jasno wyjasnione. Nie zawsze da sie znalezc jedna przyczyne danej awarii, czasami jest to zbieg kilku skladowych, ale tutejsi nietechniczni komentatorzy tylko wszedzie spisek wesza.

    • 2 10

    • Jak pasuje

      To czemu w szambie nie zamieszkasz?
      Bedzie taniej

      • 2 0

    • Tylko wyjaśnij (2)

      Jak profesjonalisci mogli dopuścić do sytuacji ze tyle punktów krytycznych nie było zdiagnozowanych i wszystkie zgodnie z prawem Murphie'go się spier. ...ły. a konczac to oznacza ze nasze życie i zdowia jest w rękach ludzi bez wiedzy i antycypacji możliwych do wystąpienia scenariuszy.

      • 4 0

      • (1)

        Profesjonaliści zgłaszali zarządowi konieczność inwestycji w sprzęt, tylko podobno zarząd oszczędzał kasę. A że sprzęt coraz starszy to się rozleciał.

        • 2 0

        • bzdura

          zawsze musi być winny i prokurator znajdzie.

          • 1 0

  • (2)

    Wystarczy pogadać że zwykłymi robotnikami z doświadczeniem to powiedzą wam co było przyczyną i co należy zrobić aby to się nie powtórzył. W buty sobie wsadzcie tę wasze ekspertyzy tzw ekspertow

    • 8 0

    • No opowiadaj

      • 0 2

    • To eksperci teoretycy

      Doskonali w wyslietlaniu slajdow. Zero praktyki w przemysle.

      • 2 0

  • odkupić zakład i kazać francuzikom wy....

    • 7 0

  • Śmieszna kara przy tak dużej awarii. (2)

    SNG to chyba w tydzień zarabia więcej.

    • 11 0

    • stale powtarzam ze to nie kara.

      skasowali mieszkańców po 9 zł za metr wlali do Motławy i oddali po 3 zł za metr. 5 zł im zostało na czysto bez oczyszczania i babrania w szambie. Żeby nie smród lali by stale do Motławy.

      • 2 0

    • Budyn narobil, brak słów

      • 0 0

  • taaaa (1)

    brakuje jeszcze : mgły, pijanej załogi i brzozy blokującej zasuwy !!!!!!!!!

    • 4 0

    • A co...

      To brzoza na sr*ua?

      • 0 0

  • Muj bosze!

    Całe szczescie iż nasz Pawełek tego nie doszył. Tak zepsuć i jeszcze za to puł stufki wziońć to tsza być specem ;-)

    • 4 0

  • Sen wariata!

    A coś sie stało?

    • 2 1

  • A tam raport

    Nic sie nie stało
    Po laczki!

    • 4 1

  • Sprzedy szfabom

    I bedzie działo !;-)
    Lipsk chetnie kupi

    • 3 0

  • Podsumowując ten potok kłamstw

    Owszem, doszło do jakiejś tam, małej, nic nie znaczącej awarii.

    Przyczyny awarii:
    - nieprawidłowe działanie urządzeń

    Wnioski:
    - należy sprawić, aby urządzenia działały prawidłowo.

    To wszystko, co mamy do powiedzenia. W trosce o jakość świadczonych usług informujemy, że rozmowa jest nagrywana. Safet first, winnych brak. Nic się nie stało, woda po zrzucie ścieków nawet lepszej jakości, niż przed.

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane