• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co z przystankami po zawieszonym tramwaju wodnym?

Szymon Zięba
5 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Przystanek tramwaju wodnego na Targu Rybnym.
  • Przystanek tramwaju wodnego na Targu Rybnym.
  • Przystanek tramwaju wodnego na Targu Rybnym.
  • Przystanek tramwaju wodnego na Targu Rybnym.
  • Przystanek tramwaju wodnego na Targu Rybnym.
  • Przystanek tramwaju wodnego na Targu Rybnym.

Prawie 60 tys. zł - to ostatnie szacunki rocznego kosztu utrzymania przystanków, przy których kiedyś zatrzymywał się gdański tramwaj wodny. Z części infrastruktury, odpłatnie, korzystają teraz prywatni właściciele. 15-minutowe przybicie kosztuje 30 złotych, a najpopularniejszym "wodnym" przystankiem jest Targ RybnyMapka.




Czy miasto powinno dokładać się do tramwaju wodnego?

Przypomnijmy: z tramwaju wodnego ostatni raz pasażerowie mogli skorzystać w 2019 roku. Pandemia koronawirusa doprowadziła do zawieszenia atrakcji w 2020 roku. Tramwaju nie uruchomiono także i w tym roku.

Na początku tramwaj wodny traktowano nie tylko jako atrakcję turystyczną, ale też jak formę komunikacji miejskiej (z tego powodu za organizację tramwaju odpowiadał m.in. ZTM). A jako taki miał przede wszystkim służyć mieszkańcom, a nie przynosić zysk.

Z miejskiej kasy "do interesu" dokładano więc średnio od 1,6 mln do 2 mln zł rocznie.

W 2021 roku kurek z publicznymi pieniędzmi został przykręcony. Zbiegło się to w czasie z zakończeniem okresu trwałości projektu "Program Ożywienia Dróg Wodnych".

W tym miejscu warto wspomnieć, że całkowity koszt programu ożywienia dróg wodnych w Gdańsku wynosił nieco ponad 37 mln zł, z czego 17 mln zł to dofinansowanie z UE.

Gdańsk wycofuje się z tramwaju wodnego



Dziewięć umów na korzystanie z przystanków. Targ Rybny najpopularniejszy



Po tramwaju wodnym została jednak infrastruktura, którą trzeba utrzymać. Chodzi o wybudowane na potrzeby tej atrakcji "nawodne" przystanki.

Częścią z nich zarządza dziś Gdański Ośrodek Sportu. Z niektórych takich miejsc korzystają także prywatne jednostki.

- Podmiotom, które chcą korzystać z infrastruktury, GOS udostępnia przystanki na podstawie umowy na usługi cennikowe, zgodnie z aktualnie obowiązującym zarządzeniem prezydenta Gdańska. Takie rozwiązanie było już stosowane w okresie funkcjonowania miejskiego tramwaju wodnego. Obecnie zawartych jest dziewięć takich umów - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik GOS.
Za każde 15-minutowe przybicie jednostki zapłacić trzeba 30 zł. Najpopularniejszym przystankiem okazał się Targ Rybny. Korzystanie z niego (od maja do lipca) kosztowało podmioty, które podpisały umowy z GOS, 28 120 zł.

Komercyjnie wykorzystywana jest jeszcze infrastruktura przystanku Zielony Most (12 010 zł z opłat za przybicie) oraz Muzeum II Wojny Światowej (150 zł).

Co z przystankami, które nie są wykorzystywane komercyjnie?



Urzędnicy informują, że:

  • Przystanek Górki Zachodnie - ze względu na stan techniczny (uszkodzenie przez dobijającą jednostkę) został wyłączony z trasy Miejskiego Tramwaju Wodnego w 2016 roku. Obecnie GOS pracuje nad ponownym udostępnieniem przystanku, by mogły tam cumować małe jednostki pływające. Na terenie przystanku powstaje także przystań kajakowa, która powinna zostać oddana do użytku do końca 2021 roku.
  • Przystanek Twierdza Wisłoujście - po wygaśnięciu umowy użyczenia z Muzeum Gdańska, przystankiem w imieniu miasta od drugiej połowy lipca 2020 roku zarządza Muzeum Gdańska.
  • Narodowe Centrum Żeglarstwa - przystanek został bezpłatnie użyczony na rzecz Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego (umowa użyczenia z 15.10.2020 r. na trzy lata od dnia podpisania).
  • Przystanki Sienna Grobla, Tamka i Żabi Kruk zostały włączone do infrastruktury przystani i pełnią funkcję pomostów do cumowania jednostek pływających.
  • Przystanek Westerplatte i Nabrzeże Zbożowe - Gdańsk miał zawarte z Portem Morskim w Gdańsku umowy na dzierżawę gruntu, z możliwością korzystania z nabrzeża, na korzystanie z infrastruktury przez przewoźnika miejskiego tramwaju wodnego. Ostatecznie, w związku z tym, że miejski tramwaj wodny od 2020 roku nie funkcjonował w dotychczasowej formie, zakończył się okres trwałości projektu "Program Ożywienia Dróg Wodnych", brakowało środków na dalsze finansowanie projektu spowodowane pandemią oraz ze względu na koszty związane z eksploatacją i utrzymaniem dwóch obiektów miasto wypowiedziało umowy dzierżaw. Zakończyły się one 30 kwietnia (dla przystanku Nabrzeże Zbożowe) oraz 20 lipca (dla Nabrzeża Obrońców Westerplatte).

- Przez cały okres trwania umów gmina nie osiągała wpływów finansowych z tytułu przybicia do przystanków Westerplatte i Nabrzeże Zbożowe. Każdy podmiot komercyjny chcący korzystać z przystanków zawierał (aktualnie również zawiera) odrębną umowę z Zarządem Portu Morskiego Gdańsk SA. Przekazanie infrastruktury przystankowej na rzecz portu odbyło się na podstawie protokołów zdawczo-odbiorczych oraz porozumienia w sprawie rozwiązania umowy dzierżawy - tłumaczy Pawelec.
Tak wyglądała budowa przystanku dla tramwajów wodnych na Motławie w okolicy mostu Zielonego w 2011 roku. Tak wyglądała budowa przystanku dla tramwajów wodnych na Motławie w okolicy mostu Zielonego w 2011 roku.

Ile kosztuje utrzymanie przystanków?



W roku 2021 r. szacunkowe koszty utrzymania "nawodnych przystanków" (do końca lipca) wynoszą:

  • Zielony Most- ok. 17 tys. zł;
  • Targ Rybny - ok. 16,3 tys. zł;
  • Muzeum II Wojny Światowej (Wiosny Ludów) - ok. 4,3 tys. zł;
  • Nabrzeże Zbożowe - ok. 3,75 tys. zł (przystankiem od 30.04.2021 zarządza Port Morski w Gdańsku);
  • Nabrzeże Obrońców Westerplatte - ok. 9,6 tys. zł (przystankiem od 20.07.2021 zarządza Port Morski w Gdańsku);
  • Narodowe Centrum Żeglarstwa - ok. 200 zł (przystanek został bezpłatnie użyczony na rzecz Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego (umowa użyczenia z 15.10.2020 r. na okres trzech lat od dnia podpisania);
  • Twierdza Wisłoujście - 0 zł (przystankiem w imieniu Gdańska od 23.07.2020 r. zarządza Muzeum Gdańska);
  • Górki Zachodnie - ok. 7,7 tys. zł;
  • Przystanki Sienna Grobla, Tamka, Żabi Kruk są wykorzystywane w ramach działania tych przystani na potrzeby cumowania jednostek, zgodnie zasadami funkcjonowania obiektów.

Niepewny los przeprawy między Nowym Portem a twierdzą Wisłoujście



Jak działał tramwaj wodny?



  1. Do 2017 r. tramwaj wodny działał w ramach realizowanego przez Gdańsk od 2012 r. programu ożywienia dróg wodnych. Zgodnie z jego założeniami wybudowano przystanki tramwaju wodnego, a same statki, funkcjonujące na liniach F5 i F6, należały do wyłonionego w przetargu przewoźnika, czyli Żeglugi Gdańskiej.
  2. W 2018 r., po zakończeniu programu ożywienia dróg wodnych, zarówno w funkcjonowaniu tramwaju, jak i organizacji samych rejsów opracowano wizję marketingową, promującą tramwaj wodny jako publiczny transport zbiorowy, a jednocześnie jako ofertę turystyczną umożliwiającą poznawanie Gdańska od strony wody.
  3. We wrześniu 2020 r. zakończyła się umowa zawarta między ZTM a Żeglugą Gdańską. Nie przedłużono jej na kolejne lata.

Fotografia z 1966 roku. Fotografia z 1966 roku.
Statek wycieczkowy białej floty Żeglugi Gdańskiej Celina pełnił funkcję tramwaju wodnego, przewożąc pasażerów z Nowego Portu do Wisłoujścia. Zdjęcie wykonał Zbigniew Kosycarz 55 lat temu.

Miejsca

Opinie (156) 4 zablokowane

  • Postawić sklep monopolowy i pub dla kajakarzy i innych pływających po motławie. (1)

    I tak sporo z nich wsiada po alkoholu, a tak nie będą musieli ze sobą flaszek zabierać.

    • 15 0

    • Na koncu

      Na końcu motlawy jest w budynku żabka to wystarczy.

      • 2 0

  • Kiedyś się oplacalo (2)

    Teraz na nic nie ma pieniędzy. Jest to efekt zmian ustrojowych i cecha drapieżnego kapitalizmu(imperializmu)

    • 4 9

    • Nie ma, są dużo mniejsze wpływy z podatków, następuje centralizacja.

      • 3 3

    • co się dziadu za komuny opłacało? nic się nie opłacało, żeby utrzymać nierentowne firmy inni zapierniczali jak stachanowcy a i tak ratowali się kredytami w złotych rublach

      • 0 0

  • Te miasto

    To jeden wielki bubel i przekręt...

    • 28 4

  • prokurator najlepiej. bo zarzadzajacy to pomyslow na nic nie maja

    • 8 0

  • Opinia wyróżniona

    (9)

    Szkoda, że te tramwaje wodne nie działały na normalnych biletach na przejazd jak na autobus czy tramwaj. W Goteborgu linie 4 promowe działają na zwykłych zasadach jak właśnie autobus czy tramwaj i można nimi płynąć na zwykłym bilecie. Wtedy może byłoby większe zainteresowanie, bo tak to oddzielny bilet - kolejny wydatek.

    • 124 9

    • Zainteresowanie wycieczkowe. (4)

      Nikt nie będzie płynął z Sobieszewa do szkoły, raczej każdy wybierze autobus.

      • 20 2

      • kwestia częstotliwości i ceny biletu. (3)

        Z Sobieszewa może nie, ale np. z przystanku Tamka (Stogi) do Targu Rybnego (Technikum Łączności) - kto wie? pewnie wodą byłoby szybciej niż tramwajem i pieszo od przystanku?

        • 27 3

        • Tramwaj wodny pokonywał ten odcinek chyba w półtorej godziny.

          Przybijanie i odbijanie od poszczególnych przystanków po drodze trochę trwało. Dlatego chyba jednak nie był szybszy nic tradycyjny tramwaj...

          • 12 1

        • obłożysz uczniami pokład w tej relacji? (1)

          • 6 1

          • Poziomo więcej się zmieści

            • 0 1

    • Wszyscy jako mieszkańcy mamy się dokładać do tego, żebyś sobie mogła czasami tanio popłynąć? (1)

      • 8 10

      • Chyba lepiej dokładać do tramwaju wodnego niż do stadionu.

        • 15 4

    • (1)

      Promy na wyspy północne są za darmo, a na południowe możliwość płacenia za bilet kartą miejską wprowadzili dopiero w 2020 roku. Ceny zabijają, półtoragodzinny bilet, z możliwością jednej przesiadki to 32 korony z karty, czyli jakieś 14 zł. Nie przesadzaj zatem z tym Göteborgiem.

      • 6 2

      • 14 zł to dużo??

        To porównaj ile zarabiasz w Szwecji, a ile w Gdańsku.

        • 6 0

  • Miasto rzadzone przez lewactwo robi wszystko, zeby sie nienoplacalo

    Jak w stolicy. Mpt też się nie opłaca, wodociągi, scoegi, odpady... wszystko należy sprzedać zagranicznym firmom, bo po co zarabiać dla Polski

    • 25 7

  • Koszty (1)

    Jak to jest możliwe, że zrealizowano projekt bez biznes planu. Wydano pieniądze w błoto. Kto jest za to odpowiedzialny ?

    • 27 4

    • Może ten kto pozbawił miasto wpływów z podatków.

      • 7 9

  • Opinia wyróżniona

    Z tego co widziałem to z frekwencją bywało różnie... (11)

    Wielokrotnie widziałem na pokładzie 4-5 pasażerów.
    Są chyba tylko dwie drogi. Dopłaty do ich funkcjonowania... lub likwidacja.
    Warto zastanowić się nad ich przyszłością. Ja jestem za tym żeby zostały.

    • 89 25

    • 2018-2019 (8)

      dwa ostatnie lata był zawsze komplet.

      • 20 3

      • Bzdura, ja płynąłem do Brzeźna 2 lata temu i było nas (pasażerów) 6 osób (5)

        Jakby zawsze był komplet, to by to dalej działało, problem jest w tym że nie było frekwencji

        • 6 17

        • 6 osób kiedy? (1)

          Ale kiedy? Chyba nie w lipcu czy sierpniu w ładną pogodę? Trudno sie dziwić że nie ma chętnych kiedy jest zimno i wieje

          • 11 1

          • W tym właśnie problem

            Pasażerowie tylko dwa miesiące w roku. A pozostałe dziesięć miesięcy tyko koszty.

            • 2 8

        • Bzdurą jest twoja głupota na tramwaje zawsze były kolejki!!Jak zawsze wszystko zalezy od pogody (2)

          i sezonu!

          • 13 1

          • skoro były taaaaakie kolejki to po co milionowe dotacje? (1)

            • 0 4

            • Do zwykłego tramwaju też masz kolejki - i masz dopłaty. Tak działa komunikacja miejska.

              • 0 0

      • Tramwaje wodne tak (1)

        ale nie te graty kupione ze złomowca w Petersburgu za bezcen, hałas i smród spalin - to były główne atrakcje. Wiele ludzi mieszkających w pobliżu ich trasy odetchnęło z ulgą.

        • 10 3

        • "za bezcen"

          Wiesz co to znaczy?

          • 3 0

    • Pytanie

      Ciekawe, czy jak brali kasę z UE na ten projekt, to myśleli o frekwencji?
      Czy w jakiś sposób dbali o atrakcyjność turystyczno - komunikacyjną tej inwestycji?

      • 15 0

    • To głosuj

      Ale nie tutaj komentarzem, tylko kieszenią. Bo co z tego, że mieszkańcy chcą tramwaju wodnego jeżeli on pali ropę z pustym pokładem. To już lepiej niech miasto dofinansuje wypożyczalnie kajaków.

      • 2 5

  • W ogóle nie rozumiem czemu to się nazywa tramwaj skoro to statek? (2)

    Ktoś wyjaśni

    • 22 1

    • kto wie - może pod wodą ma szyny? :)

      • 7 0

    • Kiedyś był zaliczany do komunikacji miejskiej, a statek czy prom był kojarzony z wielkimi podróżami przez morza i żeby nie mylić ludzi po prostu ściągnęli nazwę z tramwaju szynowego.

      • 1 0

  • niepraktyczne

    zlikwidować

    • 1 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane