- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 5 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (80 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (78 opinii)
Coś co mnie zdenerwowało, oburzyło, zdziwiło
Wynikało z nich, że 9 września 2001 roku o godz. 12.16 podobno nie zapłaciłam za parking na ul. Klonowej w Gdańsku Wrzeszczu. Zapadła decyzja, która zobowiązywała mnie do zapłaty 20 zł. Decyzji tej nigdy mi nie dostarczono, co również było odnotowane w jego dokumentach. Następnym dokumentem był nakaz egzekucyjny składający się chyba z 5 stron A4, opieczętowany pieczęciami Prezydenta Miasta, zobowiązujący mnie do zapłaty jeszcze większej sumy. Również nigdy takiej informacji nie otrzymałam. Na odwrocie decyzji (tej za 20 zł) pisało, że mogę się odwołać w terminie 14 dni od daty jeje doręczenia. Ale nigdy mi jej nie doręczono a teraz już za późno jak powiedział przedstawiciel UM. Poprosiłam go więc aby zostawił mi kopie tych dokumentów za pokwitowaniem, z datą doręczenia - to odwołam się od decyzji. Niestety, powiedział nie jest do tego upoważniony. Może mi to wysłać, wówczas koszty zostaną jeszcze powiększone o koszty egzekucji.
Siedzę teraz i zastanawiam się co mogę i co mogłam zrobić.
Nie jestem kombinatorką, która próbuje oszczędzić 1 zł na parkowaniu. Płacę za parkingi, płacę podatki, nie jeżdżę "na gapę" itd. Z natury jestem uczciwa i zdyscyplinowana. Nawet przy Urzędzie Miejskim na ul. 3-go Maja, załatwiając służbowe sprawy, parkuję na płatnym parkingu ponieważ innego tam nie ma. (Ilekroć proszę o fakturę za opłatę parkingową pracownik parkingu oświadcza, że nie ma druków). Nie pamiętam oczywiście na 100% co robiłam 9 września 2001 r o godz. 12.16 ale pracowałam wtedy w Oliwie nie sadzę więc abym mogła być w tym czasie we Wrzeszczu. Samochodu nikomu nie pożyczam. Ani mandatu za parkowanie bez opłaty w tym miejscu i o tej porze, ani wezwania do zapłaty mandatu nigdy nie dostałam.
Prawdopodobnie sprawa będzie dalej toczyła się swoim torem bez powiadamiania mnie o narastających ciągle karach. Nie mam żadnych szans na udowodnienie, że jestem niewinna. Wyrok zapadł beze mnie. A ja czuję się jak głupi dudek wystrychnięty na jeszcze głupszego dudka.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (54)
-
2004-10-09 16:41
Dziękuję za rady, Palesky. Zapomniałeś o jeszcze jednej:
"mamy nie ma w domu".....- 0 0
-
2004-10-09 17:45
Miła Baju,
... nie bardzo wiem, co chciałaś przekazać mi wiadomością: "Mamy nie ma w domu". Zwyczajnie i po prostu: nigdy nie otwieraj drzwi Twojego domu/mieszkania osobom, których nie znasz !!! Naucz się tego Raz i na Zawsze !!!
NIGDY NIE OTWIERAJ DRZWI TWOJEGO DOMU/MIESZKANIA NIEZNAJOMYM !!! Czy aż tak trudno zapamiętać ???
Z poważaniem !!!- 0 0
-
2004-10-10 02:31
palecky
jestes przykładem jak prawnik może prostą sprawę pogmatwać
zacznikmy i skończmy na dwóch rzeczach
"€
Art. 2. § 1. Egzekucji administracyjnej podlegają następujące obowiązki:
1)(2) podatki, opłaty i inne należności, do których stosuje się przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Dz. U. Nr 137, poz. 926), oraz grzywny i kary pieniężne, a także inne należności pieniężne pozostające w zakresie właściwości organów administracji rządowej i organów samorządu terytorialnego lub przekazane do egzekucji administracyjnej na podstawie przepisu szczególnego,
2)wpłaty na rzecz funduszy celowych utworzonych na podstawie odrębnych przepisów,
3)(3) obowiązki o charakterze niepieniężnym pozostające we właściwości organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego lub przekazane do egzekucji administracyjnej na podstawie przepisu szczególnego.
§ 2. Rada Ministrów może w drodze rozporządzenia poddać egzekucji administracyjnej inne należności pieniężne niż określone w § 1 pkt 1, jeżeli przypadają one Skarbowi Państwa lub państwowej jednostce organizacyjnej. Poddanie tych należności egzekucji administracyjnej nie przesądza o wyłączeniu sporu o ich istnienie lub wysokość spod rozpoznania przez sąd, jeżeli z charakteru należności wynika, że do rozpoznania takiego sporu właściwy jest sąd.
€
Art. 6. § 1. W razie uchylania się zobowiązanego od wykonania obowiązku wierzyciel powinien podjąć czynności zmierzające do zastosowania środków egzekucyjnych.
§ 2. Minister Finansów określi sposób postępowania wierzycieli należności pieniężnych przy podejmowaniu czynności, o których mowa w § 1.
§ 2. 1. Jeżeli należność nie zostanie zapłacona w terminie określonym w decyzji albo wynikającym z przepisu prawa, wierzyciel, z zastrzeżeniem ust. 2, wysyła do zobowiązanego upomnienie, którego wzór stanowi załącznik nr 1 do rozporządzenia, z zagrożeniem wszczęcia egzekucji po upływie siedmiu dni od dnia doręczenia upomnienia.
2. Wierzyciel może wszcząć postępowanie egzekucyjne bez uprzedniego doręczenia upomnienia w przypadkach określonych w odrębnych przepisach.
wzory
amen
to tylko LEx a ile mówi:)- 0 0
-
2004-10-10 09:36
to proste gallux
Prawnicy mają ludzi za debili. Miałem kiedyś konflikt z urzędem. Postanowiłem wcześniej skonsultować się z prawniczką. Powiedziała, że sprawa praktycznie nie do załatwienia. Sugerowała łapówki, powoływała się na "prawo powielaczowe". A ja jedynie na chłopski rozum. Tydzień mi zajęło samodzielne rozgryzienie niuansów prawnych i rozprawiłam się sam, bez niczyjej pomocy z urzędem.
Zdarzało mi się też później próbować korzystać z pomocy tzw. radców prawnych. Prowadzę firmę. Za każdym razem, już po krótkiej (i kosztownej)rozmowie nabierałem pewności, że wiem w temacie dużo więcej lub w najgorszym przypadku tyle samo co oni. Nadają się doskonale na adwokatów wiejskich chłopków roztropków i na tym ich możliwości się kończą. Nie chciałbym jednak zanadto uogólniać. Być może są jakieś "prawnicze mózgi. A ja mam tylko pecha spotykać samych nieudaczników ;)- 0 0
-
2004-10-10 11:46
zgadzam się a zwłaszcza stare "repy prawniecze" jacys radcy prawni po DUPI-e niedouczone z kodeksem cywilnym chyba z 1966 roku
powaga:)
ostatnio taki koles za informacje, że w mojej banalnie prostej sprawie nie da sie nic zrobić poprosił o 50 zet za porade
dla beki dałem mu 20 z radą żeby se kupił na rynku LEXa ha ha ha ha ha ha ha ha
co nie zmienia mojej opinii, że poziom wiedzy prawniczej (podstawowej) Polaków jest denny
na przykładzie pani Ani widac że byle burak mógłby jej wmówic dziure w brzuch a ona cała spanikowana chce sie bronic konsultuje pisze na portale (wcale a wcale)- 0 0
-
2004-10-10 21:16
troche prawda. ja też bym od razu wywaliła go za drzwi i nie robiła afery. Ściema i tyle. W ogóle nie wpuściłabym go do domu! ten Palesky czy jak mu tam ma rację: niektózy mi się dziwią, że nie wpuszczam do domu nie umówionych osób. I nawet nie staram się ukryć swojej obecności. Mam to gdzieś. Mogę być przecież nei umalowana ;-) hahahah...
- 0 0
-
2004-10-10 22:48
Atmosfera godna piora Kafki
wydawaloby sie ze czasy Kafki i cesarza obojga narodow Franciszka Jozefa minely..blad w zalozeniu.
Jesli wiem to kazda decyzja administaracyjna powinna byc dostarczona osobie ktorej dotyczy i to odrazu,chociazby po to aby miala ona czas na odwolanie sie od decyzji ewentualnie popdporzadkowanie sie jej.
jesli urzed tego niespelnia to niemoze wymagac placenia za to co on sam zawinil..w tym wypadku naliczanych kar.
Zyje od ponad 20 lat poza polskimi realiami urzedniczymi i przyzwyczailem sie do tego ze kazda decyzje moge "wynegocjowac" o ile do tego mam jakies podstawy prawne
Istnienie biurokracji i samowladztwo urzednikow to relikt carskiej rosji a nie rzeczywistosc jaka powinna istniec w kraju bedacym pelnoprawnym czlonkiem unii europejskiej.
Rady o niewpuszazcaniu to tylko zaakceptowanie istniejacego stanu rzeczy bez likwidacji korzeni.
Osobiscie uwazam ze kazdy sad bedzie widzial absurdalnosc tego...a stwierdzenie komornika ze niepozwoli skopiowac papierow jest tylko ukoronowaniem tej calej historii.
Oczywiscie byc moze ze moje spojrzenie ksztaltowane ejst miejscem mojego pobytu...ale nawet gdy mieszkalem jeszcze w kraju tez na takie rzeczy sie niegodzilem
Aniu pozdrawiam cie i nie daj sie bo masz racje.- 0 0
-
2004-10-11 01:06
Wątpliwość.
Jestem ciekaw, kiedy p. Anna zadzwoni do urzędu i spyta się czy prowadzona jest przeciwko niej sprawa. Myślę, że powinna zrobić to zaraz po wyjściu tego osobnika (niby urzędnika). A w razie negatywnej odpowiedzi z urzędu zgłoszenia na policji przestępstwa.
Myślę ze wielu z nas by tak zrobiło, (choć by z tego powodu żeby wiedzieć, na czym się stoi i spokojnie spać) a nie czekać niewiadomo, na co.
Być może cała historia została wymyślona, z nudów albo innych powodów bliżej nieokreślonych? Pozdrawiam- 0 0
-
2004-10-11 01:23
jolu
nie maluj sie za ostro
a ha ha ha ha ha- 0 0
-
2004-10-11 01:26
teraz sie pochechłam bo to juz tylko podlega obróbce satyrycznej
"Nie jestem kombinatorką, która próbuje oszczędzić 1 zł na parkowaniu."
nikt nie mówi, że kazdy poznaniak to kutwa a krakus to centuś i nie będą nam szkoci skracali spódniczek nad kolana- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.