• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cuchnący problem centrów miast. Jak pozbyć się zapachu moczu?

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Brama przy ul. Świętego Ducha.
  • Podcienia kina Helikon od strony Kaletniczej również nie prezentują się zbyt zachęcająco.
  • Brama przy ul. Chlebnickiej.
  • Przejść obok podcieni pod kinem Helios na ul. Piwnej w Gdańsku można jedynie na bezdechu lub wybierając drugą stronę ulicy.
  • Choć przy gdańskim Żurawiu jest znak informujący o pobliskiej toalecie...
  • ... większość osób i tak wybiera przystań dla białej floty kilkanaście metrów dalej.
  • Przejście między Zieleniakiem a dworcem Gdańsk Główny można pokonać jedynie szybkim krokiem wstrzymując oddech.

Są takie miejsca w Trójmieście, których pokonanie wymaga wstrzymania oddechu. Szczególnie tam, gdzie jest wiele barów z piwem i niewiele toalet publicznych. Jak uporać się z plagą obsikanych miejsc pokazuje przykład Hamburga, który zastosował nowy sposób na walkę z - nie bójmy się tego słowa - obszczymurami.



Cuchnące moczem zaułki w centrum miasta:

Podczas krótkiego spaceru po zabytkowym śródmieściu Gdańska przynajmniej kilka razy organizm bezwarunkowo zmusza nas do wstrzymania oddechu. To reakcja obronna na intensywny smród moczu, jaki od lat nieprzerwanie można poczuć np. w okolicach kina Helikon - głównie pod podcieniami i to zarówno od strony ul. Kaletniczej zobacz na mapie Gdańska, jak i Piwnej zobacz na mapie Gdańska. Tam odór moczu oddawanego od lat tak wżarł się w fasady budynków, że mimo przewiewnego miejsca smród go nigdy nie opuszcza.

Czytaj także: Halo, na ulicy się nie sika!

Inną ulubioną przez mężczyzn (umówimy się - kobiety swoich potrzeb w bramach raczej nie załatwiają) miejscówką na Głównym Mieście jest brama między Bazyliką Mariacką a ul. Chlebnicką zobacz na mapie Gdańska.

- Niemal codziennie tamtędy przechodzę, gdyż odbieram dziecko z pobliskiego przedszkola, i za każdym razem muszę wstrzymać oddech, bo smród jest nie do wytrzymania - mówi pani Wioletta.

Być może taki piktogram pomógłby w Trójmieście w walce z odorem. Być może taki piktogram pomógłby w Trójmieście w walce z odorem.

Na bezdechu przebiegamy też przy bramie na ul. Świętego Ducha zobacz na mapie Gdańska (między kawiarnią a podcieniami). Kolejnym miejscem, które można pomylić (po zapachu) z szaletem jest fragment Długiego Pobrzeża tuż obok Żurawia, gdzie cumuje biała flota (choć kilkanaście metrów dalej znajduje się publiczna toaleta, o czym informuje znak).

"Śmierdząca sprawa" jest też problemem Sopotu i Gdyni. W samym tylko kurorcie można znaleźć miejsca, które dosłownie czuć z daleka, tak jak m.in. krzaki przy wejściu na molo oraz skwerek-parking przy Bohaterów Monte Cassino zobacz na mapie Sopotu.

Bezpruderyjni chłopcy kilka lat temu upodobali sobie także miejsce, gdzie do Monciaka dochodzi ul. Alfonsa Chmielewskiego zobacz na mapie Sopotu. Mieszkańcy znajdującej się tam kamienicy zamontowali więc kamery, które są niemą groźbą - jeśli potraktujesz to miejsce jak toaletę, dzięki filmowi na You Tubie dowie się o tym cały świat.

Kamery zainstalowane na budynku mają odstraszać chętnych od załatwienia potrzeby na ścianie sopockiej kamienicy. Kamery zainstalowane na budynku mają odstraszać chętnych od załatwienia potrzeby na ścianie sopockiej kamienicy.

Natomiast w Gdyni miłośnicy "toalet pod chmurką" mają swoje ulubione miejsce poza parkingiem przy dworcu SKM od strony ul. Morskiej zobacz na mapie Gdyni i terenie wokół niego.

- Po niedawnym koncercie w Gdynia Arenie widziałam jak, nie przesadzając, kilkudziesięciu facetów stanęło rządkiem i oddawało mocz na wąskim pasie zieleni między C.H. Riviera a przejściem podziemnym SKM zobacz na mapie Gdyni - mówi pani Dominika z Rumi. - To zresztą nie pierwszy raz, kiedy jestem świadkiem takiej sceny w tym właśnie miejscu.

Co ciekawe, śmierdzi nawet tam, gdzie nie brakuje toalet publicznych.

- Najwięcej klientów mamy w godzinach porannych, tak do 11. Przychodzi wówczas dużo kobiet. Dużo zależy też od rozkładu kursowania pociągów - mówi pani Marzena, dbająca o czystość toalety na Dworcu PKP w Gdańsku Głównym. - Często przychodzą też matki z dziećmi, które nie mają gdzie ich przebrać. A mężczyźni? Też jest ich sporo, ale oni, zwłaszcza latem, chętniej wybierają "toaletę pod chmurką".

Podobne odczucia ma pani Małgorzata, która wraz z mamą opiekuje się szaletem w City Forum. - Dziennie przychodzi do naszego szaletu kilkanaście osób. Głównie są to kobiety. - mówi pani Małgorzata.


Nową broń w walce z obsikiwaczami znalazła organizacja społeczna z hamburskiej dzielnicy czerwonych latarni, klubów i dyskotek St. Pauli. Jej pracownicy postanowili pomalować jedną z najczęściej obsikiwanych ścian przezroczystą farbą o właściwościach hydrofobicznych. Efekt? Farba na ścianie dosłownie "odbija" wylewaną na nią ciecz, opryskując stojącą najbliżej osobę.

Niemieccy społecznicy swoją akcję zatytułowali "St. Pauli pinkelt zurück" czyli "St. Pauli odsikuje".

Substancja, którą pomalowali ścianę, to farba stworzona przy wykorzystaniu nanotechnologii. Pokryta nimi powierzchnia nie tylko "odbija" ciecze (w tym smary, oleje i inne trudno schodzące substancje), ale też uniemożliwia przyklejenie się do niej brudu.

Miejmy nadzieję, że kiedyś ten postęp w walce z odorem dotrze i do Trójmiasta.

Zobacz jak z problemem obsikanych murów poradzili sobie niemieccy społecznicy z Hamburga.

Opinie (296) 9 zablokowanych

  • Potrafią tylko karać i straszyć. Zróbcie więcej czynnych toalet.

    Widziałem film z jakiegoś zachodniego miasta, gdzie w imprezowej dzielnicy wysuwały się wieczorem z chodników słupy/toalety, a rano się chowały.

    • 12 0

  • a ja pamietam jak były toalety w Sopocie. (1)

    Niedaleko kościoła przy Monciaku oraz przy dworcu. Płatne tez chyba , dokładnie nie pamietam.
    Chodziliśmy często do Złotego Ula całą zgrają. Koledzy opodwiadali ,że w tych kibelkach koło dworca zawsze pełno homoseksualistów się kręciło i zaczepili młodych łebków. Wszyscy o tym wiedzieli. Policja nic z tym nie robiła. Klubów dla nich nie było ale nie o tym.
    Jak kogoś przycisnęło to zawsze można było iść to szaletu miejskiego i nie było problemu. Pamiętam ,że nawet koło rynku na Przymorzu były kibelki , schodziło się po schodach w dół . W Gdańsku podobnie-były. A teraz ? jak jest Jarmark Dominikański to pampersa ubierać trzeba albo do kanjpy wchodzić i pytać

    • 14 2

    • jakis debil dał minusa, pewnie sika po krzakach

      • 2 1

  • Brak toalet

    Niestety w Gdańsku brak jest toalet, prywatni przedsiębiorcy niechętnie podchodzą do tematu korzystania z ich WC, chociaż są też tacy którzy udostępniają zawsze i absolutnie nie chcą słyszeć o żadnej gratyfikacji. Ale gdzie się załatwić np nocą w sopocie jeśli MCdonalds kasuje 2 zł które możemy odebrać w kasie, w KFC drzwi otwierają się na kod... W Parku Oliwskim w restauracji kelner mimo iż chciałem zapłacić kazał mi iść w krzaki... Dopiero gdy zorientował się że jestem klientem restauracji wskazał mi miejsce do toalety...Więcej toalet, więcej otwartości a problem sam się rozwiąże

    • 22 1

  • to znak rozpoznawczy strefu prestizu.

    zaden powod do wstydu!

    • 5 1

  • śmierdzący moczem problem (1)

    podoba mi się rozwiązanie u Niemca.....niech sie potem taki delikwent martwi, że ma opryskane moczem spodnie.....darmowe publiczne toalety!?....to by dopiero była wylęgarnia smrodu i syfu......

    • 7 5

    • nie b yły darmowe i zawsze siedziała babcia klozetowa wydawała papier za 0,50 gr

      • 1 0

  • W Polsce potrzebna by była farba

    która obszczymurków waliła by w mordę, najlepiej tak, żeby od razu polecieli ryjem w te swoje szczyny.

    • 15 4

  • wydać ustawę

    zakazującą pracy nerek poza domem i po kłopocie...
    albo może darmowe toalety publiczne? nie no wiem bez sensu karać karać karać!!!

    • 20 0

  • zastosować metodę hamburską

    • 3 0

  • Tunele podziemne dla pieszych - te dopiero cuchną!!!

    Obecne władze mają dziwny sentyment do PRL-u - robią wszystko co można, by zachować ówczesny "sukces" socjalizmu - ścieżki zdrowia pod ziemią dla pieszych.
    Te tunele to smród moczu, czasami i kału.

    • 4 2

  • (2)

    Dlaczego piktogram przedstawia ludzika, który stoi a nie kuca?

    • 12 1

    • Bo on się defekuje na stojaka. Takie przyzwyczajenie

      • 2 0

    • Własnie, to dyskryminacja.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane