• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cywilizowanie zbieraczy

am
7 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Zbieracze z wysypiska śmieci na Szadółkach mają zorganizować się w spółkę bądź zrzeszenie. Domagają się tego władze Gdańska oraz szefostwo Zakładu Utylizacyjnego. Legalizacja działalności ma zapobiec nieszczęśliwym wypadkom, do których często dochodzi na terenie wysypiska.

Nowy rok zaczął się niezbyt dobrze dla zbieraczy surowców wtórnych z gdańskiego wysypiska. Wstęp na jego teren został ograniczony, a miejscy urzędnicy, chcąc, aby zbieracze się ucywilizowali, zaproponowali im kilka rozwiązań. Jedno z nich zakłada, aby założyli spółkę. Dopóki ta jednak nie powstanie - wydzielony zostanie teren, na który będzie kierowane pięć ciężarówek dziennie.

- W wyznaczonym miejscu nie będą pracowały maszyny, więc zwiększy się bezpieczeństwo pracy. Zbieracze muszą działać zgodnie z przepisami BHP, powinni być wyposażeni w odpowiedni ubiór: rękawice i kamizelki odblaskowe - podkreśla Antoni Szczyt, dyrektor Wydziału Infrastruktury w gdańskim magistracie. - To nasza propozycja na działanie doraźne. Lepiej będzie jeśli skończą się awantury i dyskusje, a zbieracze zaczną działać legalnie. Z czasem mogliby nawet przy segregacji odpadów zostać zatrudnieni.

Wiceprezydent ds. komunalnych, Szczepan Lewna, wyjaśnia, że swobodne poruszanie się zbieraczy po wysypisku zagraża ich zdrowiu i życiu, a odpowiedzialność spada na władze spółki oraz prezydenta miasta, jako tego, który tę działalność nadzoruje.

Sceptycznie do pomysłu władz miasta odnoszą się zbieracze, których na Szadółkach urzęduje ponad setka. Mają oni wątpliwości, czy zawartość pięciu samochodów wystarczy na tylu chętnych. Średnie dzienne zarobki wynoszą 30 zł. Pieniądze idą na bieżące wydatki. Dla niektórych jest to jedyne źródło dochodu. Henryk Pogorzelski, prezes Zakładu Utylizacyjnego, usiłuje wytłumaczyć dlaczego - skoro dotychczas obecność zbieraczy na wysypisku nie przeszkadzała - nagle stała się kłopotliwa.

Na decyzję o ograniczeniach wpłynęły wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy pokazujące, że przebywający na wysypisku zbieracze stanowią zagrożenie dla kierowców samochodów i pracowników zakładu. Dlatego ZU zobowiązany został do zabezpieczenia strefy wyładowania odpadów, szczególnie, że dotychczas odnotowano już kilka wypadków potrącenia przez maszyny, w tym śmiertelnych.

- Ranni zostają nie tylko szperacze, zginął również pracownik składowiska i nikt nie wyciągnął z tego wniosków - mówi Pogorzelski.

I dodaje, że mimo piątkowych rozmów zbieraczy z przedstawicielami władz miasta i ZU, część osób nadal przechodziła przez płot i nielegalnie przebywała na terenie wysypiska. Zbieracze, którzy w listopadzie zablokowali wjazd na wysypisko, obawiają się, że zanim założą spółkę minie kilka miesięcy. Do tego czasu muszę przecież z czegoś żyć.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (47)

  • PROCENT DLA WŁADZ

    Spółkę założy sam Antoni SZCZYT-gdyż powiedziaŁ. Z czasem mogliby nawet przy segregacji odpadów zostać zatrudnieni.

    • 0 0

  • wiśnia
    polskę moją widzę ogromną
    wielkie powietrzne przestrzenie
    a szczyt jest tam zbieraczem bez koncesji:((
    przy 25 stopniowym mrozie
    zasłużył se chłop na emeryture no nie??

    • 0 0

  • pomóżmy im albo zostawmy w spokoju na ich śmieciach

    zrobić tak:
    dać do podpisania zbieraczom dokument na ktorym potwierdzają ze znają zagrozenia(wymienić) i ze wchodza tam na wlasną odpowiedzialność, pozatym nakazać im noszenia obówia ochronnego i tych fosforyzujacych kamizelek(reszta to ich własna sprawa).
    pozatym przeciez oni tylko sie przyczyniaja do ochrony srodowiska, robia to czego nie robi "miasto" i społeczeństwo, -segregują śmieci- jest to wazny proceder i bardzo potrzebny.pozatym oni juz i tak dostaja ochłapy ze smietników,
    bądzmy ludzmi i dajmy im chociaz tyle, co to za wielkopański kraj gdzie nawet śmieci nie dadza biedakom?

    współczuje tym ludziom ale i ich podziwiammalo kto jest na tyle odwazny i godny aby nie zebrac tylko starac "zarobić" na chleb. Przeciez Ci LUDZIE nie robią tego bo maja takie hobbi tylko chcą chleba.
    w dużej mierze to nie ich wina,los rodziców spada na dzieci i zamyka sie bledne kolo.

    • 0 0

  • odpowiedzialność

    odpowiedzialność to miasto czuje jak stanie się wypadek, ale jak człowiek z głodu zmuszony jest do zbierania śmieci to już nie !! EHHH, ten Gdańsk. Jakoś nie kocham tego miasta.

    • 0 0

  • zbieracze

    Napisz mi priapisto, jak ty to liczysz?
    30zł dziennie to jest zdaje się dużo mniej niż 10tys.zł.
    rocznie. Ci ludzie tylko z tego żyją, zazdrościsz im czegoś?
    Sprawdź. Niezła szkoła prawdziwego życia.

    • 0 0

  • to jest likwidowanie szarej strefy

    min Grzesio chce podatku / 30 zł x 30 dni tj 900 zł . NO i co ? Masz dużo więcej. A tak to macie racje że nauczyciele nie mają nawet tego -na czysto, więc mogą dorabiać na wysypisku

    • 0 0

  • Cywilizowane wampiry

    W Głosie Wybrzeża w piątek jest artykuł gdzie Bogdan Malek chwali się zebranymi na odpadach rzeczami. Pokazuje świeczniki, kryształy ale zapomniał dodać, że wygżebał go z ruin wieżowca z Wrzeszcza ktury na Szadółki przywieźli. Stąd też nazwa wampiry. Przecież jak przywieziono ruiny wieżowca to wampiry wygżebywały wszystko ubrania, książki, garnki wszystko co domu się mogło przydać. Teraz to się tym chwali przed dziennikarzem, jakby to było znalezione na śmieciach. Wtedy wampiry gżebali w tym co inni stracili. Cieszyli się z tego i mówili żeby więcej takich wieżowców było.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane