- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (73 opinie)
- 2 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (44 opinie)
- 3 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (206 opinii)
- 4 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (23 opinie)
- 5 Będzie pył, nie będzie premii? (241 opinii)
- 6 Okradała drogerie, zmieniając peruki (69 opinii)
Czarne chmury nad Marszem Śledzia
Nie tylko z powodu niepewnej i burzowej pogody najbliższy Marsz Śledzia może odbyć się w niezbyt sprzyjającej aurze. Protestują ekolodzy, którzy twierdzą, że jego uczestnicy zagrażają ptakom i fokom.
Marsz Śledzia, który tym razem odbędzie się w najbliższą sobotę, to pomysł Radosława Tyślewicza - gdynianina, cywilnego uczestnika misji w Iraku, fana ekstremalnych spływów kajakowych i dwumetrowej postaci, która wciela się w osobę marszałka Józefa Piłsudskiego podczas ulicznych parad w Gdyni.
Trasa wycieczki obejmuje niemal 10-kilometrowy odcinek pomiędzy Kuźnicą na Półwyspie Helskim a Rewą. Niemal całą drogę można pokonać na piechotę, idąc przez Zatokę Pucką po pasie mielizn. Tylko ok. 800-metrowy odcinek sztucznego przekopu umożliwiającego żeglugę uczestnicy muszą przepłynąć. Po drodze można obejrzeć wrak okrętu podwodnego ORP "Kujawiak", gdzie tradycyjnie odbywa się konsumpcja śledzi i "marynarskiego napoju".
Impreza znana pod nazwą "Marsz śledzia" obywa od 2002 roku i nigdy nie budziła negatywnych emocji. Aż do teraz, gdy zaprotestowali ekolodzy. Rozsierdziło ich nie tylko to, że tym razem uczestników będzie aż stu.
Twierdzą, że uczestnicy rozdeptują jedyne miejsce w tej części wybrzeża, gdzie foki mogły dotąd znaleźć bezpieczne wytchnienie. Według ekologów Ryf Mew to ich historyczne siedlisko - służące rekreacji sił oraz rodzeniu i odchowowi młodych. Jednocześnie jest to obszar Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, chroniony w ramach systemu NATURA 2000. Obecność tylu ludzi, hałas i zniszczenia dokonane przez idących to - według protestujących - niebezpieczeństwo nie tylko dla fok, ale też dla łabędzi, kormoranów, mew, rybitw, czapli, sieweczek, biegusów i kaczek.
- Czy ktoś z nas chciałby, aby po jego kanapie odbywał się spacer dziesiątków lub setek ludzi? - pyta Paweł Średziński z WWF Polska. - Bardzo trudno zrozumieć, dlaczego trasy tego marszu nie można było poprowadzić tak, aby omijała to wrażliwe i cenne miejsce - dodaje.
Pierwszy Śledź Rzeczpospolitej i zarazem Przewodniczący Kapituły Medalu Pamiątkowego Marszu Radosław Tyślewicz, nie zgadza się z tymi zarzutami. Podkreśla, że w marszu biorą właśnie udział głównie miłośnicy przyrody, którzy spędzają w ten sposób czas na łonie natury.
- Zainicjowany przeze mnie marsz stał się swego rodzaju ruchem społecznym. Jest on po prostu przejściem ochotników oraz sympatyków wody i przyrody regionu Zatoki Puckiej i Gdańskiej. Każdemu mieszkańcowi naszego kraju wolno spacerować tak samo po lesie jak i po wodzie. Dlatego marsz wolnych i świadomych entuzjastów aktywnego wypoczynku jest sam w sobie pozytywnym przedsięwzięciem - przekonuje Radosław Tyślewicz.
Lista uczestników marszu, który w tym roku odbędzie się pod patronatem Urzędu Morskiego, jest już wprawdzie zamknięta, ale organizatorzy zatrzymali jeszcze 20 miejsc dla osób, które zgłoszą się w dniu startu - czyli w sobotę w godz. 8.30-9.30.
Wydarzenia
Opinie (223) ponad 10 zablokowanych
-
2009-07-27 07:44
Czytam "ekolog" ... myślę "debil" (9)
- 32 14
-
2009-07-27 07:49
no to chyba masz problem (1)
- 7 8
-
2009-07-27 08:08
możliwe, ale rację też ma
- 6 4
-
2009-07-27 08:11
Czytam ekolog - myślę pseudoekolog
- 3 4
-
2009-07-27 08:35
Słowa tego pseudo ekologa (4)
o tym by zmienić trasę marszu zdają sie potwierdzać Twoja teorię. Trzeba być debilem żeby proponować zmianę trasy która przebiega po wąskiej mieliźnie. Moze ekolodzy że należy wyznaczyć nową trasę np z Helu na Westerplatte. Takie słowa świadczą że te barany nawet nie wiedzą o co chodzi ale protestuja dla samego protestu. Byle coś ugrać, niekoniecznie dobro mewy czy foki
- 12 3
-
2009-07-27 09:43
Temu zielonemu lewactwu chodzi tylko aby aby zaistnieć, być zauważonym, a nie o dobro \oprzyrody i ludzi
wtedy dopiero będą mogli "kręcić lody"
- 6 2
-
2009-07-27 14:22
protest przeciw protestowi wobec protestu (2)
Hehe, jak to było w radiowym kabarecie:
"Polska Partia Protestująca,
Protestuje zawsze do końca!!
W swych protestach nieustająca:
Pe-Pe-Pe!!!"- 2 0
-
2009-07-27 15:54
a może pochodzę trochę.. (1)
po Twojej kanapie w domu? Może pod Twoim oknem wybuduję spalarnię śmieci, lub coś równie atrakcyjnego. Rozumiem, ze dopiero wtedy dopełni sięTwa radośći będziesz z ochotą przyklaskiwał tym pomysłom, podając każdego ranka pracującym herbatę lub ciepłe mleko z ciastkiem?
- 3 1
-
2009-07-27 18:25
A pigułki już brałeś?
- 1 2
-
2009-07-28 14:36
To znaczy że czytasz ze zrozumieniem.
Coraz rzadsza to cecha. Gratuluję
- 1 1
-
2009-07-27 07:54
Debile jedni i drudzy - sledzie niech lepiej zrobią coś pożytecznego dla środowiska (2)
w tym czasie (dzień machania łopatą, coś na wzór dawnych czynów społecznych), a ekolodzy powinni się do nich przyłączyć. Wydaje się że zarówno jedna grupa jak i druga to ludzie niedowartościowani, którzy w ten sposób potrzebują się "sprawdzić", coś pokazać. Nikt nie zastanawia się nad tym że z praktycznego punktu widzenia jest to idiotyzm.
- 8 9
-
2009-07-27 08:02
A kto powiedział że to ma być praktyczne? Z praktycznego widzenia wiele rozrywek nie jest praktyczne
- 0 0
-
2009-07-27 16:06
wszystko bez sensu, wszystkiego zakazać
a jaki praktyczny sens ma czytanie i pisanie postów na forum lub komentarzy pod artykułami? Żaden, jest to czysty idiotyzm. Podobnie jak granie w brydża, jeżdżenie na rowerze i oglądanie "Mody na sukces". Ergo - zakazać! I wtedy nic nie będzie, czy jakoś tak...
- 0 0
-
2009-07-27 07:56
marsz (1)
oj chętnie bym się też przeszła, ale faktycznie, jak dla mnie to zrobiło sie nieco za gęsto - marsz śledzia był fajny na początku kiedy szła tylko grupka ludzi - dziś zrobiło sie już z tego widowisko komercyjne i sądze że połowa z tej setki robi to dla jakichś głupich pobudek i obcowanie z przyrodą ich wcale nie interesuje.
ps. gallux witam po dłużej nieobecności- 6 5
-
2009-07-27 08:03
miło mi:-) witam
- 1 1
-
2009-07-27 07:57
"Bardzo trudno zrozumieć, dlaczego trasy tego marszu nie można było poprowadzić tak, aby omijała to wrażliwe i cenne miejsce"
W takim razie złóżcie wniosek, żeby trasę poprowadzić środkiem Zatoki Gdańskiej.
Kretyni.- 11 8
-
2009-07-27 07:59
jakie miasto...
tacy ekolodzy...
- 1 8
-
2009-07-27 08:01
APEL DO EKOLOGÓW
Kill yourself - save the planet !!!
.... a jak będziecie mieli z tym problem to wam pomożemy- 7 13
-
2009-07-27 08:02
Fakt faktem, że wszystko co sie staje masówką zaczyna wkurzać. (5)
Z dziesięciu robi się stu, a potem tysiące. Sądzę, że ekolodzy protestują raczej prewencyjnie, żeby nie doszło właśnie do takiej sytuacji, że w następnym marszu będzie dwa tysiące uczestników, a potem przemierzać zaczną tą trasę inne grupy i stanie się to "nową świecką tradycją" naprawdę uciążliwą dla środowiska naturalnego. Tylko że my tego nie widzimy, bo to jest gdzieś tam w wodzie, a nie pod naszymi oknami. PRZYKŁADY: Lata temu pojedyncze quady, nawet w lesie, budziły życzliwe zainteresowanie, a teraz hordy rozjeżdżające lasy i rezerwaty budzą u większości delikatnie mówiąc uczucia negatywne. Mikołaje na motorach - dziesięciu, czy stu - fajnie i sympatycznie, ale tysiąc to już niefajne było. hałas smród i zablokowane miasto. Nawet proekologiczny i propagujący zdrowy styl życia wielki przejazd rowerowy w postaci kilku tysięcy rowerzystów blokujących miasto przestaje być fajny.
- 32 4
-
2009-07-27 08:07
Ty też nie jesteś fajny
- 0 6
-
2009-07-27 10:19
ludzie są ciekawi trudno się dziwić że wraz z nagłaśnianiem imprezy i obserwowaniem jej z brzegu ludzie sobie mówią za rok chciałbym spróbować.Tak samo było z przejazdami rowerzystów po Gdańsku w czerwcu.Na początku też było ich ok 100 a ostatnio ok 5 tysięcy i co rok jak pogoda dopisuje jest coraz więcej.To najzupełniej zrozumiałe
- 2 0
-
2009-07-27 14:15
(2)
"rowerowa masa krytyczna" NIE MIAŁA być fajna, tylko właśnie uciążliwa - tak, aby wszyscy zobaczyli, jak zły jest brak ścieżek rowerowych i korki. Codziennie korki samochodowe blokują i, co gorsza, zatruwają miasto i Przyrode spalinami. A tutaj raptem przejdzie parę tysięcy rowerzystów, nie powodując żadnych zanieczyszczeń i podnosi się raban - bo Jaśnie Państwo w samochodach nie mogą pojechać tam, gdzie chcą.
Dlaczego miasta są dostosowywane do samochodów, a nie np. do rowerów czy choćby skuterów? Dlaczego tak ciężko pojechać jakimś innym nieszkodliwym pojazdem, np. meleksem po drodze publicznej?
Dlaczego samochody i wygodnictwo mają być ważniejsze od rowerów i zdrowia??- 0 1
-
2009-07-27 22:20
w dodatku jeszcze w niedzielę około południa kiedy ruch w Gdańsku jest niewielki
- 0 0
-
2009-07-27 23:22
Masz rację.
Jakoś to sobie głupio zinterpretowałem.
- 0 0
-
2009-07-27 08:09
Hmm... teoretycznie to... (8)
- nie powinienem kłaść się we własnym łóżku, bo zakłócam spokój roztoczom
- nie powinienem wychodzić na ulicę, bo mogę przypadkiem rozdeptać mrówki
- nie powinienem chodzić do parku, bo zakłócam spokój gołębiom
- itp.- 21 13
-
2009-07-27 08:16
(6)
Roztocza - miliardy miliardów na samym tylko Wybrzeżu,
Mrówki - setki milionów w samym tylko Trójmieście,
Gołębie - tysiące w samym tylko Gdańsku,
Foki - gatunek zagrożony objęty ochroną.
Myślenie u kretynów - rzecz niespotykana.- 5 12
-
2009-07-27 08:29
poczucie humoru u smutasów również niespotykane
- 5 2
-
2009-07-27 09:21
A widziałeś kiedyś foki na tych mieliznach? (3)
Bo ja jeszcze nigdy nie słyszałem o foce w tym miejscu, wokół którego krążą stale jachty. Tam, gdzie są tłumy, foki nie przypływają na odpoczynek. I kto tu jest kretynem?
Nawiasem mówiąc argumentacja taka sama, jak wtedy, gdy pseudoekolodzy chcieli zabronić remontu falochronu w porcie gdyńskim. Ot i myslenie - ratujmy kormorany, których jest tyle, że są szkodnikami, ale ludzie nie mają znaczenia.- 5 3
-
2009-07-27 10:03
(1)
ja widziałam tam foki i w jednym innym miejscu, niejednokrotnie!! (tak się składa, że przed świtem np. nie ma tłumów). A jesli chodzi o falochron, to jego budowa wypłoszyła stamtąd całą kolonię rybitw czubatych (juz raczej ostatecznie)
- 1 4
-
2009-07-27 11:30
Czyli co, nie remontować falochronu, a ludzi i wybrzeże niech szlag trafi?
- 1 0
-
2009-07-27 12:23
Foki są szkodnikami? Jest ich zbyt wiele?
Co to za brednie? Próbujesz stosować erystykę, ale błądzisz, kolego, w swoich własnych rozmyślaniach.
- 1 0
-
2009-07-27 14:19
setki milionów mrówek to są w jednym mrowisku, w całym Trójmieście spokojnie znajdziesz miliardy. Roztoczy itp. w ogóle nie da się zliczyć.
Usuwamy roztocza z mieszkań, bo to szkodniki. Gołębie rozmnożyły sie nadmiernie i same stają się szkodnikami, ich odchody niszczą i zabytki, i środowisko naturalne.
Ptaki te nazywam uskrzydlonymi szczurami - są takimi samymi szkodnikami, jak szczury.
Co do ochrony fok i rybitw - całkowita racja, trzeba propagować świadomość, jak ważne są te stworzeina dla naszego środowiska. Tylko... czy naprawdę Marsz Śledzia stanowi jakiekolwiek zagrożenie? I jak wypada on na tle masowej, wielomilionowej turystyki pod wezwaniem "Chałupy welcome to"??
Jaki wpływ na środowisko mają piechurzy, którzy raz do roku przechodzą Zatokę w stosunku do tysięcy osób pływających w sezonie jachtami motorowymi, krypami rybackimi czy statkami?
Z drugiej strony - zamknąć turystykę na Wybrzeżu? A z czego będą żyć mieszkańcy? I kto wtedy będzie szanował środowisko, jak stanie się ono niedostępne?- 1 2
-
2009-07-27 08:59
Ty nie zakłócasz sopokoju roztoczom tylko je żywisz.
- 6 0
-
2009-07-27 08:18
Ktoś mi moze powiedzić po co oni tam idą (3)
Po jaką ...... Ci ludzi się tam pachają każdego roku ?
Już w zeszłym roku była deyskusja na temat tego marszu a liczba uczestników faktycznie daje do myślenia. Nie zdziwię się jak za rok będzie to standardowa atrakcja turystyczna. Czy tego chcemy ?
Być może ktoś idąc tam chce podnieść sobie poziom adrenaliny ale z tego co pamiętam zawsze ubezpiecza ich jakaś łódka więc nie jest to żaden wyczyn bo jak kgoś z uczestników rozboli paluszek czy główka to trafia na łódeczkę.- 10 8
-
2009-07-27 08:36
Bo to Matoły.
Matoły, które dla wątpiwej rozrywki - pseudowyczynu, dają się wykorzystywać infantylnemu niedojrzałemu bufonowi, który nieustannie kombinuje jakby tu zaistnieć i wymyśla różne pierdoły, szkoda że jego pomysły to dziecinada. Facet ma dużo energii ale całkowicie się marnuje. Dużo lepszy pomysł na zaistnienie i prezesurę miał np. Pan Owsiak. Z jego aktywności wynika coś ewidentnie pozytecznego.
- 4 8
-
2009-07-27 09:23
Bo to fajna sprawa (1)
Niby jesteś w wielkiej wodzie, a jednak cały czas idziesz, a nie płyniesz. Taka mała rzecz, która cieszy :)
- 4 2
-
2009-07-27 09:44
No to polecam mielizne przy plaży w Jastrzębiej Górze. Można sobie chodzic od rana do wieczora i nikt nie bedzie miał pretensji.
- 1 0
-
2009-07-27 08:22
Eko-oszołomy...
wyp...lać na drzewa do Afryki, albo nad inną Rospudę. Raz w roku ludzie tam przejdą/ przepłyną i spokój. Weźcie się w końcu za coś pożytecznego, do roboty się weźcie, o!
- 14 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.