• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czasem nawet za prezent trzeba zapłacić

imię i nazwisko do wiadomości redakcji
16 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Zgodziłeś się kiedyś przyjąć prezent, za który ostatecznie musiałeś zapłacić? W podobnej sytuacji znalazł się nasz czytelnik, do którego nagle trafiło kilka książek telefonicznych.



Oto jego historia:

W listopadzie 2009 r. tzw. osoba trzecia odpowiedziała w moim imieniu pozytywnie na telefoniczne zapytanie, czy jestem zainteresowany nabyciem książki telefonicznej. W grudniu zapytano z kolei, czy zgadzam się na zamieszczenie moich danych w tejże książce. W styczniu tego roku poinformowano mnie, że otrzymam książkę, a dwa dni później kurier, powołujący się na wcześniejszą rozmowę, dostarczył mi ów towar wydany przez firmę "Solaris".

Kilka dni potem zadzwoniła pani z zapytaniem, czy otrzymałem ową książkę. Kiedy potwierdziłem, moja rozmówczyni stwierdziła, że to nie jest produkt z jej firmy, tylko od konkurencji. Dodała także, że książkę z jej firmy otrzymam wkrótce. Kiedy odpowiedziałem, że przecież już mam książkę telefoniczną, pani "wsiadła" na mnie i podniesionym głosem stwierdziła, że i tak będę musiał kupić ich produkt. Może i kupiłbym ową książkę i przekazałbym w formie prezentu znajomym, gdyby owa pani prowadziła rozmowę ze mną w uprzejmy sposób. Jednak mało kulturalny (nie chcę użyć dosadniejszego określenia) tryb załatwiania sprawy spowodował, że kategorycznie odmówiłem nabycia owej książki. Pani zakończyła rozmowę kuriozalnym oświadczeniem (oczywiście cały czas operując podniesionym głosem), że i tak przyśle do mnie kuriera z przesyłką i będę musiał za nią zapłacić. Nieodwołalnie!!!

Po ponad dwóch miesiącach od tamtej przykrej rozmowy, 13 marca pojawił się zapowiadany kurier z wiadomej firmy i zażądał zrealizowania zamówienia. Moją kategoryczną odmowę skwitował stwierdzeniem, że posiada w trzymanym w ręku dyktafonie nagranie, w którym zamawiam książkę telefoniczną. Zapytałem wówczas, czy ma także nagranie, w którym jednoznacznie odmawiam jej nabycia. Okazało się, że nie ma. Moja kolejna odmowa została skwitowana oświadczeniem, że sprawa zostanie skierowana do firmy windykacyjnej i zostanę zmuszony do zapłaty (!?). To tyle suche fakty.

Zastanawiające jest dlaczego mam płacić za coś, czego nie nabyłem? Skąd osoba z konkurencji wiedziała, że zawarłem umowę-proforma dotyczącą nabycia książki telefonicznej? Dlaczego pani, z którą rozmawiałem przez telefon, nie uznała mojego prawa do rezygnacji z nabycia zaoferowanej mi książki? Przecież klient ma prawo odmowy, a nawet w pewnych przypadkach zwrotu zakupionego towaru i otrzymania równowartości wpłaconej sumy. Dlaczego poszkodowana firma nie zaskarżyła konkurencji, która, wprowadzając nieświadomych nabywców w błąd, spowodowała niewątpliwe straty owej firmy? Dlaczego przedstawicielka firmy "wydziera się" przez telefon na potencjalnego klienta? Można zadawać szereg podobnych pytań, które wskazują w efekcie, jak niski poziom etyki i kultury panuje w części polskiej branży telekomunikacyjnej.

Być może następnym razem, kiedy kategorycznie odmówię nabycia książki telefonicznej z nowej edycji, odwiedzi mnie przedstawiciel owej firmy dzierżący w ręce zamiast dyktafonu np. paralizator... Zdymisjonowany Minister Kultury Fizycznej i Sportu, pan Mirosław Drzewiecki, powiedział, że Polska to dziki kraj. Jeśli chodzi o branżę telekomunikacyjną (w szerokim tego słowa znaczeniu), to niewątpliwie miał rację.

Przypuszczam, że więcej osób zostało wprowadzonych w błąd przez kuriera z konkurencyjnej firmy i owa bardzo niegrzeczna pani potraktowała tych klientów podobnie jak i mnie. No cóż - daleko nam do umiejętności robienia interesów, jakie prowadzi się w krajach Europy Zachodniej. Tam wizerunek danej firmy buduje się przez lata, także na drodze wzajemnego zaufania i szacunku do klienta. Niestety, nasz rodzimy biznes pozostał siermiężny i nieżyciowy, rodem z okresu PRL., co skutkuje m.in.. mniejszym efektem ekonomicznym. Same uciążliwe dla odbiorcy, krzykliwe i nierzadko obsceniczne reklamy nie wystarczą (pomijam ich wartość estetyczną i pedagogiczną itp.).

15 marca obchodziliśmy Światowy Dzień Konsumenta. Warto, aby środki przekazu przypomniały producentom i firmom handlowym, że "klient ma zawsze rację" i przede wszystkim należy go bezwzględnie szanować, a nie stosować wobec niego swoisty mobbing.
imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Opinie (68) 7 zablokowanych

  • DOMNIE TEZ CWANIAKI DZWONIŁI!!

    sprawa jest prosta niema umowy na pismie niema umowy!!Trzeba było nic nieprzyjmowac od kuriera !!

    • 3 0

  • Przed chwilą ledwo się pozbyłem natarczywej 20-latki :) (2)

    Dezodorant Rexona - najpierw miałem go dostać niby za darmo. Potem dwa, ale już za 30 zł. Odmówiłem, więc ostatnia oferta to było 20 zł za jeden. Rany, dajcie nam spokój chociaż w domu :)

    • 2 0

    • a cwaniara była i umnie dokładnie to samo ale najlepsze jest to ze to były chińskie podróbki!

      Małolata prubowała wcisnąc kit ze to rginalna Reksona a śmierdziało to strasznie !!
      Szkoda ze nie byłem sam w domu to bym je pyknoł na pocieszenie a tak odeszły z kwitkiem :)

      • 0 0

    • Super promocja, kupić w Tesko za 4 zł i wciskać ludziom po 20 ; )).

      • 0 0

  • Reklamy

    Firmy naciagajace ludzi w chamski sposob w majestacie panujacego prawa na duze wydatki, goncie ich w ten sam chamski sposob takze w majestacie prawa.

    • 0 0

  • SOLARIS

    to nazwa firmy.Takich firm jest coraz więcej , dzisiaj do mnie dzwoniono z Bielska-Białej...Wszystkie sugerują że ksiązka jest z Telekomunikacji

    • 0 0

  • ZAPAMIĘTAJ SOBIE CZŁowieku

    raz na zawsze, NICZEGO NIE MA ZA DARMO, NIE WDAWAJ SIĘ W GŁUPIE ROZMOWY. ODMAWIAJ I JESZCZE RAZ ODMAWIAJ, BO INACZEJ BĘDZIESZ PŁACIŁ ZA COŚ CZEGO NIE CHCESZ! ZASTANÓW SIĘ 3 X ZANIM PRZYMIESZ PREZENT. GŁUPICH NIE SIEJĄ....
    POLSKA TO NAPRAWDĘ KRAJ, NIE DZIKI, ALE CHORY!!!

    • 1 0

  • "Żyję w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch... za moje pieniądze"

    • 0 0

  • Jak temat ma się do treści

    " ...... Zgodziłeś się kiedyś przyjąć prezent, za który ostatecznie musiałeś zapłacić? W podobnej sytuacji znalazł się nasz czytelnik, do którego nagle trafiło kilka książek telefonicznych. ........"

    Wydaje mi się że nikt w tej sprawie nie oferował książki w prezencie.

    • 0 0

  • (1)

    Tele2 od 2008 roku nie ma w Polsce a jej akcje przejęła Netia.
    TPSA jest zmuszona do dzierżawy przez UKE i ma narzucone stawki przez UKE więc nie ryzykowałbym stwierdzenia że na tym zarabia.
    Duża grupa akwizytorów telefonicznych i wszystkich pozostałych w ten czy inny sposób podszywa się pod TPSA mówiąc że współpracują lub że są z Telekomunikacji tylko nie dodają jakiej. Jest to denerwujące i spora grupa głównie osób starszych wciąż się na to nabiera ale TPSA nie jest tu winne w żaden sposób i nigdy nie sprzedaje danych swoich klientów.

    • 0 0

    • Powyższa wypowiedź miała być w innym miejscu.

      • 0 0

  • Zapomnieli dodać:

    Chociaż kumpel jesteś w dechę, nie dostaniesz nic na krechę ;d

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane