• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czasówki w odwrocie

2 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Urzędnicy pracują nad uproszczeniem gdańskiej taryfy biletowej. Ma być wygodniejsza dla pasażerów i nie zagrażać budżetowi miasta. Radni wstępnie są za.

Co sądzisz o biletach czasowych w Gdańsku? - w ankiecie na taki temat, która przez kilka dni znajdowała się w naszym portalu, wypowiedziało się prawie 1200 osób. Okazało się, że największa grupa, bo aż 43 procent internautów-pasażerów marzy o powrocie do zwykłej taryfy, a dla kolejnych 38 procent bilety czasowe niepotrzebnie komplikują życie. Za pozostawieniem "czasówek" opowiedział się tylko co piąty z biorących udział w ankiecie.

Bilety czasowe wprowadzono w Gdańsku w 1992 r. - Wtedy to była rewolucja. Byliśmy drugim, po Poznaniu miastem w Polsce z taką taryfą - wspomina Antoni Szczyt, wicedyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Istotą "czasówek" było zagwarantowanie pasażerom jasnego układu: ile jedziesz, tyle płacisz. No i umożliwienie przesiadek w ramach jednego biletu.

Ten system nie jest jednak pozbawiony wad. Krytyka dotyczy głównie biletów do 10 minut, ponieważ nawet przy najkrótszych przejazdach, autobus może spóźnić. Co prawda, taryfa przewiduje, że nie musimy płacić za czas spędzony w korku, ale łatwo wyobrazić sobie, że surowy kontroler z "Renomy" może próbować podważać takie tłumaczenia.

To nie jedyna wada. - Przy biletach na krótki czas: 10 czy 30 minut pasażerowie mają tendencję do naciągania taryfy np. poprzez późniejsze kasowanie biletów - uważa prof. Olgierd Wyszomirski, szef gdyńskiego ZKM i równocześnie naukowiec zajmujący się komunikacją miejską.

Taryfę czasową, praktycznie niezmienianą od początku lat 90., można jednak poprawić. - Przyszłością dla Trójmiasta mogłaby być taryfa mieszana, czyli kompromis pomiędzy taryfą w Gdańsku i Gdyni - twierdzi Wyszomirski.

W Gdyni obowiązują bilety jednoprzejazdowe. Kasując taki bilet, możemy przejechać całą trasę, niezależnie od czasu przejazdu. Wadą tego rozwiązania jest z kolei konieczność kasowania biletu przy każdej przesiadce.

W taryfie mieszanej mamy wybór: są bilety jednoprzejazdowe i czasowe np. do 60 czy 90 minut. Dzięki tym pierwszym nie musimy się martwić o miejskie korki, te drugie pozwalają nam na pokonanie dłuższych tras paroma środkami komunikacji miejskiej.

Taryfa mieszana w Gdańsku to nie melodia przyszłości. - Pracujemy nad możliwością zastąpienia biletu 10-minutowego biletem jednorazowym - zdradza Antoni Szczyt. Zaznacza, że taki bilet musiałby być droższy niż 1,40 zł (tyle kosztuje dzisiaj normalny bilet na 10 minut). O ile? Tego jeszcze nie wiadomo.

By taka zmiana była lepiej odebrana przez pasażerów, Szczyt rozważa również obniżkę ceny miesięcznego biletu sieciowego. Dziś kosztuje on 132 złote i jest najdroższy w Polsce.

Ostateczna decyzja o zmianach taryfy należy do radnych. Szefowie wszystkich klubów w gdańskiej radzie miasta wstępnie popierają taki pomysł.
Maciej Lisicki, szef klubu radnych PO
Obowiązująca taryfa biletowa jest skomplikowana nawet dla gdańszczan, nie mówiąc już o turystach, na których przecież bardzo nam zależy. Bilety czasowe działają w oparciu o rozkłady jazdy, a trzeba pamiętać, ze w przyszłym roku czeka nas fala inwestycji drogowych, które bardzo zmienią czas przejazdu przez miasto. Gdyby prezydent zaproponował przywrócenie biletu jednorazowego, i gdyby ta zmiana nie uderzała w budżet - poparlibyśmy ją.

Aleksander Żubrys, szef klubu radnych SLD
Uważam, ze przede wszystkim powinniśmy dążyć do ułatwienia życia pasażerom. Jeżeli gdańszczanie rzeczywiście nie chcą taryfy czasowej, to poparlibyśmy powrót do biletów jednorazowych. Jak najprostsze i jak najtańsze bilety są konieczne do tego, by zachęcić mieszkańców do korzystania z transportu publicznego. Myślę, że powinno to się przeprowadzić nawet kosztem zwiększenia miejskiej dotacji do komunikacji.

Ryszard Klimczyk, szef klubu radnych PiS
Jestem gotów poprzeć projekt, który przyniesie mniej wpływów z biletów pod warunkiem, że różnicę w przychodach pokryje się jakimiś oszczędnościami. Jednak generalnie wszystko co służy uproszczeniu taryfy jest dobre, ponieważ skłania do korzystania z komunikacji miejskiej. Sądzę, że nawet gdyby bilet jednoprzejazdowy był nieco droższy, niż obowiązujący bilet na 10 minut, mieszkańcy zaakceptowaliby to. Straciliby tylko ci, którzy pokonują najmniejsze dystanse, jednak znakomita większość pasażerów zyskałaby.
Autorzy: Mikołaj Chrzan, Michał Stąporek

Opinie (138) 2 zablokowane

  • Mnie też się nie podoba.

    W kwestii biletów diabeł ogonem ostro w Gdańsku zamieszał.Normalny człowiek by tego nie wymyslił.

    • 0 0

  • System mieszany...

    Witam!

    Zauważcie, że w naszym systemie czasowym naprawdę nie jest się trudno połapać, ale... jesteśmy okradani. Dlaczego? Ponieważ bilet 10-minutowy, mający być promocyjnym, kosztuje 50% tego co pół godzinny a czas jazdy jest trzy razy mniejszy. Postulowałbym wydłużenie czasu przejazdu najkrótszego biletu do 15 minut, wtedy chyba każdy by się łapał i częściej kasował bilety.

    Co do biletów na całą trasę to przecież rzadko która ( w jedną stronę) wymaga więcej niż godziny czasu na jej przejazd a taki - godzinny bilet mamy. Moznaby owszem do obecnego systemu dodać bilety na przejazd całej linii, ale wtedy musiałby być przynajmniej trochę droższy od półgodzinnego lub godzinnego, aby ludzie nie stosowali go zamiast czasowego.

    Na pewno przydałoby się trochę obniżyć ceny naszych biletów, usprawnić ich ilość i jakość transportu (wprowadzić także dłuższe niż całodobowe bilety dostępne normalnie w kioskach).

    Ujednolicenie biletów w całym Trójmieście nie prędko nastąpimwłaśnie dlatego, że Trójmiasto czy tez nasza aglomeracja skłąda się z kilku miast a nie z jednego wielkiego jak Warszawa. Faktem jednak jest, że to w stolicy powinny być najdroższe bilety, a nie w mieście duzym, wojewódzkim, ale jednak mniejszym i mniej zasobnym.

    Pozdrawiam!

    • 0 0

  • Współny bilet!!!!

    Wszystkich Panów Prezydentów i Panów Prezesów spółek przewozowych działających na terenie 3miasta mówiacych że nie da sie wprowadzić współnych biletów na tramwaje, autobusy , trolejbusy i SKMke odsyłam na stronę http://www.ztm.waw.pl/wspolnybilet.php W Warszawie to się udało. A u nas tylko wszyscy widzą trudności: na przykład że nie wiadomo jak rozlicząc wpływy z biletów. W Wawie sie udało a nami rządza nieudacznicy i tyle

    • 0 0

  • do Sobieskiego

    sam sobie buty czysc bucu, semestralny jest tylko dla dzieci podobno uczącej sie, dla dorosłych nic takiego nie ma. Zanim coś napiszesz to pomysl, poza tym czy rodzice wiedzą teraz co robisz ?

    • 0 0

  • maryo

    "Zauważcie, że w naszym systemie czasowym naprawdę nie jest się trudno połapać, ale... jesteśmy okradani. Dlaczego? Ponieważ bilet 10-minutowy, mający być promocyjnym, kosztuje 50% tego co pół godzinny a czas jazdy jest trzy razy mniejszy. "

    biedny robaczku, co za dranie!
    slyszales ze jak kupujesz czegos wiecej to placisz mniej per sztuka (minuta)?

    • 0 0

  • PRZYPOMINAM O OBOWIĄZKU WPŁATY NA RADIO MARYJA

    oczywiscie wpłata jest dobrowolna. Tylko wierni słuchacze wpłacający na RM będą mogli usłyszeć rzetelne i jedynie słuszne informacje oraz opinie.

    • 0 0

  • kicz biletow miesiecznych!!

    niech sie trojmisto przyjrzy jak powinny wygladac bilety miesieczne, i ile kosztowac!!

    • 0 0

  • Złodziejskie lobby w natarciu!

    Po wprowadzeniu uczciwych kontroli przez firmę Renoma
    okazało się,że jeżdżący komunikacją miejską gremialnie nie płacą za przejazdy(no bo i po co)a ci co mieli kontrolować
    nie kontrolują.Totalna fikcja i złodziejstwo.
    Co zatem zrobić gdy wszystko wyszło na jaw i już dłużej
    nie można jeżdzić za darmochę,a raczej na koszt innych
    podatników(o ile się orientuje to komunikacja miejska jest dotowana, a wszyscy to chyba nie jeżdża z MPK)? Trzeba wymyśleć jakiś nowy lepszy system który będzie umożliwiał
    większą darmochę-"Urzędnicy pracują nad uproszczeniem gdańskiej taryfy biletowej. Ma być wygodniejsza dla pasażerów i nie zagrażać budżetowi miasta. Radni wstępnie są za." Rozumiem, że takie zmiany są na rękę tym którzy chcą
    jeżdzić ale niekoniecznie za to płacić.Ale jaki interes w tym mają POlitycy? Czyżby celowali w swoją grupe wyborczą.
    Czy może jest tak,że swój swojego zrozumie i trzeba puścić do ludzi oko,że "wicie rozumicie" my nie jesteś tacy dobrzy ale wy też nie....

    • 0 0

  • doktoranci

    fajnie by bylo aby prezydent miasta Gdanska pomyslal rowniez o znizkach dla studentow doktorantow przeciez choc dostajemy jakies pieniadze to sa to marne grosze a w Warszawie takie znizki sa wiec jak juz cos zmieniaja to niech juz zmienia kompleksowo

    • 0 0

  • W Krakowie też jest mieszany

    i jest lepiej niż w Gdańsku :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane