• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Trójmiasto potrzebuje rzecznika pieszych?

Michał Sielski
18 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
W wielu miejscach Trójmiasta samochody królują nie tylko na drogach. W wielu miejscach Trójmiasta samochody królują nie tylko na drogach.

We Wrocławiu jest oficjalny oficer pieszy oraz społeczny rzecznik pieszych, podobnie w Szczecinie, a w Kielcach jest rzecznik osób niezmotoryzowanych. Czy Trójmiasto potrzebuje rzecznika pieszych, który będzie walczył o ich prawa?



Powołanie rzecznika pieszych:

Pieszy oficer to stanowisko nieco podobne do oficera rowerowego, czyli do urzędnika odpowiedzialnego za rozwój dróg rowerowych. W Trójmieście takie stanowiska funkcjonują od wielu miesięcy. Piastujący je urzędnicy zajmują się inwestycjami infrastrukturalnymi, bezpieczeństwem wszystkich uczestników ruchu i szeroko pojętym zrównoważonym transportem.

Takich osób, które szczególną uwagę zwracałyby na sytuację pieszych, w Trójmieście jednak nie ma.

Tymczasem we Wrocławiu powołano właśnie kolejną osobę, która się tym zajmie - Aleksandra Zienkiewicz, która jest rzecznikiem pieszych w tym mieście, przekonuje, że warto pamiętać o najmniej chronionych uczestnikach ruchu.

- W mediach często ma miejsce dyskusja na temat komunikacji zbiorowej, samochodów i rowerów. Brakuje natomiast debaty o ruchu pieszym. Chcemy to zmienić - podkreśla. - Dziś ludzie starsi nie mogą spokojnie przejść po pasach, bo w połowie drogi zapala się czerwone, czas oczekiwania na zielone jest za długi, chodniki są zastawione samochodami, a przy remontach ruch pieszy jest całkowicie zapomniany - wylicza.

Brzmi znajomo? U nas także chodniki są permanentnie zastawione samochodami, których właścicielom wydaje się, że przejście kilkuset, albo nawet kilkudziesięciu metrów z parkingu będzie dla nich niczym przebiegnięcie maratonu.

Wciąż jeszcze pokutuje też przeświadczenie, że ważna jest przepustowość dróg, a nie bezpieczeństwo, a każde nowe przejście, które nie jest w tunelu lub na kładce, wywołuje salwę oburzenia stojących w coraz większych korkach kierowców.

Czytaj także: Kierowcy, piesi, rowerzyści - zakopmy topór wojenny.

Hierarchia bowiem wygląda tak: najważniejsi są kierowcy, na których wydaje się miliardy złotych (nowe drogi). Od kilku lat za nimi są walczący o swoje prawa rowerzyści, którzy także zyskują nowe drogi rowerowe i parkingi. Pieszymi, choć jest ich najwięcej, nie interesuje się nikt. Są traktowani po macoszemu: zsyłani do tuneli czy na kładki z niedziałającymi windami. Likwiduje się przejścia przez ulice, a przez te, które wciąż działają, wymaga się przebiegania, a nie przechodzenia - tak krótko pali się na nich zielone światło.

Czy Trójmiasto nie potrzebuje więc osób, które z urzędu będą dopominać się o prawa pieszych?

W Gdańsku na razie oficera pieszego nie ma.

- Mamy oczywiście inspektorów, którzy codziennie zajmują się analizą stanu chodników oraz szeroko pojętej infrastruktury dla pieszych, ale osoby na takim stanowisku miasto jak dotąd nie powołało. Taka decyzja należy do prezydenta. Na sprawy pieszych zwracają jednak uwagę nie tylko inspektorzy przemierzający Gdańsk na piechotę wzdłuż i wszerz, ale także projektanci - podkreśla Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

W Gdyni jest osoba zajmująca się dostępnością miasta dla osób niepełnosprawnych. Stricte pieszego oficera jednak nie ma, co nie oznacza, że go nie będzie. Władze miasta nie uważają idei powołania go za fanaberię.

- Nie jest to zły pomysł, choć obecnie w planach zagospodarowania przestrzennego wiele miejsca przeznacza się dla pieszych. To jest jednak etap myślenia i planowania, a efekty tego zobaczymy po kilku latach - mówi wiceprezydent Gdyni Marek Stępa. - Od wielu lat największą siłę przebicia mieli kierowcy samochodów, ostatnio siłę organizacyjną zyskali też rowerzyści, a pieszych stara się reprezentować każdy z nas. Sam jeżdżę na co dzień komunikacją publiczną, ostatni fragment podróży odbywając pieszo i dostrzegam, że jest na tym polu jeszcze sporo do zrobienia - dodaje.

Opinie (184) 3 zablokowane

  • DZIEN PIESZEGO PASAZERA

    Proponuję zorganizować dzień pieszego pasażera - w dzień roboczy można połączyć z maratonem i zamknięciem całego miasta.

    • 16 0

  • Absurd goni absurd (1)

    Od czego są przepisy ruchu drogowego, policja i system kar ??? Coraz większe bzdury powstają, li tylko po to, by dać stanowisko członkom rodzin.

    • 16 2

    • samo sedno

      nic dodać, nic ująć

      • 3 1

  • ?

    Oficer?
    Może lepiej niech będzie generał pieszej dywizji?

    Nie ma takich pieniędzy, jakich nie potrafią zmarnotrawić urzędnicy.

    • 10 2

  • Wystarczy, chamy, nie parkować na chodnikach!

    To by nie było tematu. Prawda w oczy kole!

    • 7 3

  • Nie pochwalam takiego buractwa jak na zdjęciu....

    ...ale a propos przedstawionej hierarchii "ważności", to zdaniem autora niby kto płaci te miliardy na drogi?.....pieszy,...rowerzysta?....nie płacą właśnie kierowcy i z całą pewnością Ci pozostali do tego nie dopłacają.

    • 7 3

  • Gdybym zaparkował swój pojazd, tak jak ta łajza z szarego Reno, o początkowym nr GD..., to ze wstydu (4)

    nie wróciłbym już po auto za dnia. No chyba, że ze spuszczonym łbem w nocy. To pewnie "prawdziwy gdańszczanin", któremu zawsze przeszkadzają pojazdy z rejestracjami GWE, GKA i NE

    • 15 3

    • to nie jest Reno

      to Peżo albo Ałdik

      • 3 0

    • To fotomontaż! To na pewno jest GKA,GWE,GPU,NE,GA,GSP, GDA!!!! My gdańszczanie od 1950 roku tu jesteśmy i jeździm tylko mercami i jestesmy najlepsi od wszystkich i w ogóle możecie myć nam stopy i paznokcie i lizać włosy!!!

      • 6 1

    • gdybys znał Gdańsk wiedziałbyś że tam jest legalny parking (1)

      • 2 0

      • miejsca parkingowe

        • 0 0

  • (1)

    Należy wprowadzić ograniczenie prędkości dla pieszych na chodnikach.

    • 9 1

    • I badać zawartosc alkoholu w kołach ...

      • 0 1

  • oczywiscie że jest potrzebna ochrona pieszych (1)

    prawidłowo zorganizowane miasto to takie gdzie w sposób bezpieczny można załatwić codzienne sprawy w większości poruszając się tylko pieszo
    a ta ekipa nieudaczników budyniowych to doprowadzi do tego co się stało w Detroit- miasto pocięte szlakami samochofdowymi udusiło się w plątaninie jezdni i w koncu musiało ogłosić upadłość

    • 4 1

    • w Sajgonie aby przejsc przez jezdnie trzeba zamknąć oczy,

      podnieść rękę i normalnym krokiem iść, nikt Cię nie dotknie. Jak zaczniesz kombinować i próbować omijać skutery to będą się wykurzać

      • 0 1

  • Świetnie!

    Właśnie tego potrzeba w Polsce! Więcej urzędników!

    • 10 0

  • W miejscu pokazanym na fotce jest oficjalnie płatny parking a nie chodnik (1)

    • 5 5

    • Artykuł dobry tylko źle dobrane zdjęcie , pokazano fotkę z płatnego

      parkingu urządzonego na dawnych chodniku. auta stoją przepisowo tylko ten szary troche przecholował ale mimo wszystko stoi na PARKINGU. Chodnik jest 10 metrów dalej .
      Ci co nieznają Gdańska nabierają sie na fotkę .

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane