- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (109 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (67 opinii)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (83 opinie)
- 4 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (75 opinii)
- 5 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (176 opinii)
- 6 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (219 opinii)
Czy derby muszą być wyjątkiem? Dlaczego ludzie stale nie chodzą na Lechię Gdańsk?
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk efektownie pożegnała się z własną publicznością, a w niedzielę, 26 maja o godzinie 15 zakończy sezon w Fortuna 1. Lidze na wyjeździe z Miedzią Legnica. Czy blisko 36,5-tysięczna widownia na derbach Trójmiasta musi być wyjątkiem? Dlaczego rozegrane dwa tygodnie wcześniej spotkanie, w którym mógł przecież być już przypieczętowany awans do ekstraklasy, zgromadziło na na trybunach niewiele ponad 10 tys. widzów> Dlaczego frekwencja na meczach Lechii Gdańsk jest tak niska? To pytanie, które od wielu lat przewija się w dyskusjach, ale obecny sezon w Fortuna 1 Lidze - mimo przecież dobrej gry, świetnych wyników i awansu - pokazuje, że problem jest naprawdę spory. Gdzie zatem doszukiwać się jego genezy i czy w ogóle możliwe jest stworzenie mody na biało-zielonych?
Nie możesz być na meczu? U nas zawsze znajdziesz relację na żywo!
Później kolejny dziwoląg, czyli Lechia/Polonia. Czuć było w Gdańsku głód piłki. Nieważne z kim była fuzja - szło się na Lechię. Ale ta Lechia w końcu umarła. Musiała, nie było innego wyjścia. Próby reanimacji podjęło się przede wszystkim oddane środowisko dojrzałych kibiców. Zaczęło się mozolne budowanie wszystkiego od początku. Od A klasy.
Nie przegapiłem ani jednego domowego meczu w tej żmudnej kampanii na przestrzeni lat. I takich jak ja było wielu. Wielu też takich, którzy jeździli za drużyną gdzie tylko się dało. Niestraszna była pogoda, godzina czy wszelkie inne okoliczności. Chodziło się na spotkania z takimi potęgami jak Tęcza Siwiałka (a mecz wyjazdowy to kopalnia kibicowskich anegdot), Huragan Nowe Polaszki czy Tur Turek. Jednak to był czas, kiedy chodziło się właśnie na Lechię - wspomagać tych chłopaków, klub, dopingować, patrzeć i czekać na kolejne awanse.
Widać było z każdym kolejnym sezonem, jak odradza się nie tylko klub, ale i zainteresowanie nim. Coraz więcej kibiców, coraz większe emocje, coraz lepsza atmosfera. Gdańsk znów się odradzał na piłkarskiej mapie Polski, a lokalna społeczność wydawała się być coraz bardziej zżyta z klubem.
No i tak było do momentu, kiedy w klubie zaczęli pojawiać się złotouści kaznodzieje z milionami, obiecujący sukcesy, których jeszcze nikt nad Wisłą nie widział. Najpierw Andrzej Kuchar, później Adam Mandziara. No i w przypadku tego drugiego należy szukać odpowiedzi, dlaczego tak mało ludzi wybiera się dziś na mecze Lechii.
Lechia Gdańsk wystawi Arce Gdynia fakturę za derby Trójmiasta
Wszyscy znamy kontekst, nie będę tu rozpisywał kiedy, co i dlaczego. Ale do napisania tego tekstu skusiło mnie podejście młodych i dojrzałych kibiców. A sezon na zapleczu ekstraklasy idealnie pokazuje, gdzie leży problem. Nie tylko w marketingu i budowaniu marki klubu jako atrakcji dla mieszkańców oraz budowania wspólnoty czy umierania za barwy.
Tu chodzi o brak zaufania i po prostu zniechęcenie do Lechii. Niektórzy mówią wręcz o obrzydzeniu. To jest bardzo duży kontrast - młodzi mówią, że właśnie teraz trzeba wspierać, że widać zaangażowanie i oddanie piłkarzy, że Urfer "sigma", a kibice sukcesu tylko na derby idą! Tylko że trudno jest wpierać, kiedy się nie ufa. Klub przestał wzbudzać emocje wśród wielu starych fanów.
Przepisy o młodzieżowcach bez zmian w ekstraklasie. Czy Lechia Gdańsk "zrobi" limit?
Poza tym, nie oszukujmy się, od momentu powrotu do Ekstraklasy po latach banicji, przez te wszystkie lata w najwyższej klasie rozgrywkowej, nie zrobiono nic, aby stworzyć modę na Lechię. Nie zrobiono nic, aby mieszkańcy identyfikowali się z tym klubem. Już nie mówię, żeby spojrzeć na Europę, ale wystarczy na Polskę - Lech, Widzew, Wisła Kraków. Nawet Arka po długim bojkocie dziś przyciąga niemal cały stadion ludzi. Miasto żyje tymi klubami. Przychodzi się na mecze swojej drużyny, a nie dlatego, że przyjeżdża ciekawy rywal i może będzie fajny mecz z dobrą oprawą.
Jest takie powiedzenie - wspieraj swój lokalny klub. Dziś to wsparcie w Gdańsku, tak realnie, to może maksymalnie ok. 15 tys. kibiców. Świetnie pokazuje to frekwencja. Mecze z każdym innym rywalem niż Arka, Legia czy Lech nie są w stanie zgromadzić więcej widzów. Ale to nie jest wina ludzi, tylko klubu, a przede wszystkim ostatnich lat pod wodzą Adama Mandziary. Nawet w momencie największych sukcesów czy najbardziej efektownej gry o 30 tys. widzów na Polsat Plus Arenie można było tylko pomarzyć. To były pojedyncze wydarzenia.
Swoim cynizmem Adam Mandziara doprowadził do tego, że starsze pokolenie fanów biało-zielonych po prostu ma to gdzieś. Mało tego - byłemu prezesowi wciąż mało i, mimo że działa na fanów biało-zielonych jak płachta na byka, cały czas o sobie przypomina w mediach społecznościowych. Jest jak najgorsza mara senna. Pamiętacie sytuację z czasów, kiedy liga była dzielona na dwie grupy, cyrki z Podbeskidziem i Ruchem, punkty ujemne? No właśnie.
Lechia Gdańsk fetuje wygraną w derbach i 1. miejsce w Fortuna 1. Lidze
Aczkolwiek i nowe szefostwo ma wpadki - chociażby niedawne zadłużenie, które spowodowało zawirowania licencyjne. Oczywiście, brawo, że natychmiast zareagowano, jednak wydaje się, że można było tego uniknąć. Skoro szmal się zgadza, to po co nadszarpywać swoją wiarygodność? Tym bardziej, aby pokazać, że nie jest się jak poprzednicy.
No i to tak właśnie się toczy. Ci, którzy są zniechęceni takimi zdarzeniami, nie chcą przychodzić, bo nie ufają jeszcze nowym właścicielom. Rozmawiając z kilkoma z nich, słyszałem za każdym razem, że już paru takich cwaniaków było. Że odbudowanie zaufania i zainteresowania potrwa - jeśli po awansie okaże się, że faktycznie klub stanie na nogi, nie będzie hochsztaplerki, to zainteresowanie będzie wzrastać. Na ten moment jednak, mimo że cieszy ich postawa w lidze, nie widzą siebie na stadionie. Wybierają mecze TLG, bo przypominają im, o co chodzi, czym i jakim klubem jest Lechia.
Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2:1. Biało-zieloni na 1. miejscu. Camilo Mena bohaterem. Zobacz foto i video z 46. derbów Trójmiasta
Czy zatem mnie i innych dojrzałych fanów nie można teraz nazywać kibicami? Zapewne wielu takich się znajdzie. Jednak mając w pamięci wspomnienia drogi od A klasy, wzruszenia związane z awansem i emocje w kolejnych latach, wydaje mi się, że mamy prawo do tego, aby odczuwać rozgoryczenie w związku z tym, jak ta historia potoczyła się dalej.
Liczę, jak wszyscy, na happy end. Nie tyle oczywisty już awans, ale na zbudowanie faktycznie prawdziwego klubu, który stanie się wizytówką miasta i powodem do dumy dla jego mieszkańców. Bo budowa mody na Lechię to nie tylko marketing i wyprzedane derby. Moda to konieczność stworzenia marki, która stanie się stylem życia. A do tego bardzo daleka droga. Mam jednak nadzieję, że uda się to zrobić.
Bo, czy teraz, po awansie, kibice rzucą się na karnety? Nie sądzę. Czy średnia na meczach wyniesie powyżej 15 tys. w rundzie jesiennej? Też nie jestem pewien. Jak widać, wyniki, podejście zawodników, transparentność, to wciąż za mało. Jeśli ten sezon w Ekstraklasie pokaże, że Lechią zarządzają poważni ludzie, z poważnym podejściem i chęcią rozwoju, to później powinno być już z górki.
Fajnie, że młodzi się utożsamiają. To na nich będzie budowana moda na Lechię. To także oni mogą ponownie obudzić pasję w tych zgorzkniałych i ostrożnych, jak ja i wielu mi podobnych, którzy dziś śledzą tylko wyniki, a mecze oglądają sporadycznie. Mam tylko nadzieję, że budowanie marki klubu będzie robione bardzo mądrze i oddolnie, bez pompatycznych haseł w stylu "wielka Lechia naszych marzeń". Tu już byliśmy - jak się skończyło, wszyscy doskonale wiemy.
Niemniej, jeśli ktoś miał na nowo pokochać Lechię albo w ogóle oszaleć na punkcie tego, co się w Gdańsku buduje, to niedzielne derby były do tego idealną okazją. Taką drużynę chce się oglądać, wspierać i utożsamiać się z nią. Teraz trzeba tylko tego nie spieprzyć. Tylko i aż.
Typowanie wyników
Jak typowano
9% | 33 typowania | Miedź Legnica | |
17% | 58 typowań | REMIS | |
74% | 261 typowań | LECHIA Gdańsk |
Tabela po 33 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 33 | 21 | 5 | 7 | 59:30 | 68 |
2 | Arka Gdynia | 33 | 18 | 8 | 7 | 52:33 | 62 |
3 | GKS Katowice | 33 | 17 | 8 | 8 | 67:35 | 59 |
4 | Motor Lublin | 33 | 15 | 8 | 10 | 47:41 | 53 |
5 | Górnik Łęczna | 33 | 13 | 13 | 7 | 34:29 | 52 |
6 | Wisła Płock | 33 | 14 | 9 | 10 | 45:44 | 51 |
7 | GKS Tychy | 33 | 16 | 3 | 14 | 43:46 | 51 |
8 | Odra Opole | 33 | 14 | 8 | 11 | 40:32 | 50 |
9 | Wisła Kraków | 33 | 13 | 11 | 9 | 62:47 | 50 |
10 | Miedź Legnica | 33 | 12 | 12 | 9 | 48:35 | 48 |
11 | Stal Rzeszów | 33 | 14 | 6 | 13 | 52:58 | 48 |
12 | Znicz Pruszków | 33 | 12 | 6 | 15 | 34:42 | 42 |
13 | Chrobry Głogów | 33 | 10 | 9 | 14 | 33:49 | 39 |
14 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 33 | 9 | 11 | 13 | 53:52 | 38 |
15 | Polonia Warszawa | 33 | 7 | 11 | 15 | 39:49 | 32 |
16 | Resovia | 33 | 8 | 7 | 18 | 37:59 | 31 |
17 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 33 | 4 | 11 | 18 | 25:57 | 23 |
18 | Zagłębie Sosnowiec | 33 | 2 | 10 | 21 | 21:53 | 16 |
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Wyniki 33 kolejki
- LECHIA GDAŃSK - ARKA GDYNIA 2:1 (1:1)
- Znicz Pruszków - Wisła Płock 2:1 (1:0)
- Resovia - Motor Lublin 1:3 (1:2)
- Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 1:2 (0:0)
- GKS Katowice - Wisła Kraków 5:2 (2:1)
- Górnik Łęczna - Stal Rzeszów 1:3 (0:1)
- Polonia Warszawa - Odra Opole 1:1 (0:1)
- Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS Tychy 6:1 (3:1)
- Podbeskidzie Bielsko-Biała - Chrobry Głogów 0:1 (0:0)
Miejsca
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (194) ponad 10 zablokowanych
-
2024-05-25 16:35
Nie warto chodzić bo:
Prawda jest taka, że na mecz ciężko się wybrać mając z tyłu głowę całą patologiczną otoczkę, którą budują kibole. Festwial bluzgów i przemocy, na derbach (na trybunie niebieskiej) byłem świadkiem co najmniej trzech sytuacji, w których szalikowcy kopali kibiców z frustracji bo ochrona nie wpuściła ich na sektor gości.
- 1 0
-
2024-05-25 22:03
Gedania Gdańsk
Normalny klub a nie pralnia pieniędzy
- 2 0
-
2024-05-26 00:37
Chodziłem z ojcem jako mały dzieciak i to było święto
Na trybunach był full kibiców komentujących mecz na gorąco. Jak było coś nie tak to krzyczeli ''sędzia kalosz''. Pełno było kolesi sprzedających lody Mewa i dropsy miętowe/owocowe. To były czasy Romana Korynta i Gronowskiego. Teraz kibice zniknęli a zamiast tego powstały nie mające nic wspólnego ze sportem grupy, które mają w głowach wszystko oprócz piłki. Dlatego od paru dekad podobnie jak tysiące innych już nie chodzę.
- 3 0
-
2024-05-26 03:48
Przede wszystkim
Trzeba pogonić tych oszołomów co wykrzykują wulgaryzmy i odpalają race. Ta cała ultrasowa pseudooprawa potrzebna jak psu na budę.
- 3 1
-
2024-05-27 06:21
trzeba zmiany terminarza rozgrywek, pownniśmy grać od wiosny do jesieni.
- 0 0
-
2024-05-27 10:42
(1)
Kilka fałszywych argumentów to: teraz ludzie mają inne rozrywki, niski poziom polskiej piłki, rzekoma wulgarność na stadionie, za dużo elementów kryminalnych i skrajnie prawicowych, za dużo różnych używek, rzekomo uciążliwa procedura kupna biletu, brak dedykowanej komunikacji poza pociagiem i brak podgrzewanego krzeselka z hydromasazem i poduszka na hemoroidy. Jakoś to się nijak ma do klubów z wysoką frekwencją, choćby Legia, Lech, Ruch, Widzew, Jagiellonia. Nawet spadajaca Korona z 190 tysiecznego miasta miala srednia 5 cyfrowa. Wisla Krakow skonczyla w dolnej polowie 2 klasy rozgrywkowej, a ze swojej bazy kibicowskiej wycisnela znacznie więcej. Podstawą powinno być kilka tysięcy karnetowiczów na zielonej, zawsze pełny młyn bez względu na inne sektory i kilka tysięcy karnetowiczów na prostej. Więcej widzów z fan clubów bo to że z Kaszubskiej miejscowości przyjedzie 10 osób, a z magazynu zostanie wywieszona flaga z nazwą ich miejscowości, nie znaczy że na wiosce jest moda na Lechię. Nie można odpuścić Nordy czy południa Arce. Rywalizować na liczby z tak zwanej prowincji z Lechem, Legią czy Widzewem. Do tego jednak potrzeba kilku lat.
- 0 1
-
2024-05-27 10:55
A tak w ogóle kiedyś było więcej chamstwa na stadionie
Śpiewanie wieczny odpoczynek leżącemu piłkarzowi, wyzywanie liniowego i całej jego rodziny przez kwadrans, przyspiewki o łamaniu, nie wyjechaniu żywym, wiemy gdzie mieszkasz itd. Załatwianie porachunków z miasta, chociaż tego starano się unikać. Albo starcia frakcji starej gwardii solidarnościowej z powiedzmy skinowska. Nie mówię że to było fajne, ale obala argument że kiedyś to było nie to co teraz.
- 0 0
-
2024-05-27 16:15
Stadion na zad*piu
To bardzo proste. Ten stadion jest na zad*piu. Traugutta przy nim to centrum miasta. Blisko do SKM i linii tramwajowych. Do Gdańska Głównego lub Wrzeszcza kilkanaście minut na piechotę, a stamtąd dalsza komunikacja. A z Letnicy wszędzie daleko zwłaszcza o ulubionej porze końca meczów o 22.30. Ciężko nawet zdążyć na ostatni kurs tramwaju do centrum a SKM co pół godziny. Do tego jeszcze po meczu obowiązkowe wstrzymywanie ruchu tramwajów. Powinny być dodatkowe SKM na stadion i inne na głównej trasie. Może pomyśleć o nowej linii tramwajowej ze stadionu chociażby do Klinicznej - mamy przecież tabor dwukierunkowy. Nie wspomnę już o kilku liniach autobusowych w innych kierunkach
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.