• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy jesteś infoholikiem?

JAGA
1 marca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Komputery przechadzały się wczoraj po Gdyni. Zaczepiały przechodniów i pytały, czy wiedzą co to jest infoholizm. Znakomita większość nie wiedziała.

Pod dworcem PKP Gdynia Główna oraz pod Centrum Handlowym "Batory" można było spotkać osobliwe towarzystwo. Tekturowy monitor z rękoma i nogami trzymał na uwięzi (przy pomocy łańcucha i kajdanek) młodego człowieka. Towarzyszyła im dziewczyna z wisielczą pętlą na szyi zakończoną komputerową myszką. Tak przebrani wolontariusze rozdawali ulotki z informacją o infoholizmie i możliwości jego leczenia. Przeprowadzali też ankietę. Wynikło z niej, że średnio spędzamy przy komputerze 3 godziny dziennie. Na pytanie "Czy wiesz co to jest infoholizm?" oraz "Czy czujesz się uzależniony od komputera?" znakomita większość odpowiadała "nie".

- Jeśli zamiast spotkania z przyjaciółmi lub rodziną wybierasz komputer - możesz być już uzależniony, ale z każdego uzależnienia można się wyleczyć - tłumaczyli przechodniom wolontariusze.

Po czym jeszcze poznać infoholizm? Osoba uzależniona od komputera zrobi wszystko, by z niego korzystać. Niedawno media opisywały przypadek kobiety, która przestała płacić wszelkie rachunki z wyjątkiem tego za Internet. Nie miała czasu nawet by zająć się własnymi dziećmi. Nie podano czy wiedziała co to jest infoholizm. Podczas długotrwałego uzależnienia komputerowego traci się kontakt z rzeczywistością i można nabawić się poważnych schorzeń (uszkodzenie wzroku, słabnięcie mięśni, depresje). Uzależnienie od komputera i Internetu nie zostało jeszcze uznane za jednostkę chorobową, ale wydaje się to być tylko kwestią czasu. Jeśli ktoś podejrzewa, że jest infoholikiem - może szukać pomocy w Ośrodku Psychologiczno-Pedagogicznym "Razem", Gdynia, ul. Strażacka 15 (tel./fax 624-05-09) lub ul. Pomorska 39/41 (tel./fax 661-44-66).

- Nasza akcja happeningowa nawiązuje do Europejskiego Dnia Bezpiecznego Internetu - mówi Wojmir Strzałkowski z ośrodka psychologiczno-pedagogicznego "Razem", który zorganizował akcję.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (146)

  • Moby Dick

    marzę sobię tylko głośno, nie złość sie, dla Ciebie tez wystarczy tej ogórkowej :)

    • 0 0

  • Sklepy cynamonowe......

    Kiedyś dla szpanu kupiłem sobie we Wrzeszczu na Grunwaldzkiej w Gallux-ie koszulę non-iron . Takie to były czasy , wspominam z rozrzewnieniem polowania na modne ciuchy , bistor , gremplina , NRD-owskie wody kolońskie , niestety tylko takie skojarzenia pozostały.
    Gallux - na litość boską to nic osobistego , taka jest prawda.
    Pamiętam za to wyższość ekspedientek w tym sklepie , demonstrowaną na codzień wobec klientów.
    Fakt , że za komuny za ladą siedziały same księżniczki , ale tam były królewny.

    • 0 0

  • ty masz gosiu "caritas" nie serduszko:))

    • 0 0

  • gallux

    ale żołądek będziesz miał gallux ? bo w tym cała moja nadzieja :)

    • 0 0

  • Gosia, nie trać nadzieji.......

    Sypniesz pośladem , paszą treściwą , w ostateczności można wygrzebać coś z ziemi, jak puszczą mrozy.

    Nieloty /wg. własnego mniemania bażanty/ są wszak wszystkożerne, problem tylko z tą jedną bruzdą na bezmózgu , no i żeby nie s****y chodząc po podwórku.

    Tak czy inaczej współczuję , z drobiem łączyć przyszłość ?

    Ale jak mawia poseł Strąk różne są zboczenia.

    • 0 0

  • jako, że to matka obkupywała (fuj) mnie, a miała wymagania, dresy z DDR, zabawki z wegier, czesto byłem zmuszany do wystawania w róznych telimenach galluxach ksiegarniach
    ach te zapachy, np nowych książek...
    raz, było to około roku 1965, w Polsce furore robiła woda kwatowa o nazwie "być może"
    stoje z mamą w olbrzymiej kolejce w PDT pilnując zakupów i boku matki przed łokciami innych matek dochodzimy w końcu do lady mama lekko rozkojarzona ekspedientka pyta
    co podać?
    co podać, mówi mama, zaraz zaraz jak to sie nazywało
    o, mam:) czy jest woda kwiatowa "co ty na to"???
    a ta babka ze stoickim spokojem odpowiada
    takiej nie mam ale mam "być może"?
    o, ucieszyła sie mama, własnie ta!

    • 0 0

  • zaitsew

    lubię czytac takie jasne, proste i czytelne wypowiedzi..:)

    • 0 0

  • gosiu
    Pismo mówi, że nie bedzie chorób, płaczu, bólu czyli, że na żołądek nie mamy raczej co liczyć
    ale wysoce prawdopodobne jest, że bede miał skrzydła, nie takie o jakich ten nielot zajcew myśli, ale anielskie
    mam nadzieje, że se polatamy:)

    • 0 0

  • aureolami zaś pogramy sobie w serso:)
    takie dwa patyki i kółko, sie rzuca drugiemu, żeby je złapał na patyk.....

    • 0 0

  • tak :), mam przedsmak, kocham latać, nie ma jak start embraiera :), oj podczepiłabym się pod takie skrzydła g.:)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane