• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy jesteśmy skazani na znieczulicę?

2 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Nasi czytelnicy udzielili poszkodowanemu pomocy i poczekali na przyjazd pogotowia. Wcześniej nikt nie reagował. Nasi czytelnicy udzielili poszkodowanemu pomocy i poczekali na przyjazd pogotowia. Wcześniej nikt nie reagował.

Zapewne wielu z nas było świadkami sytuacji, w której gdzieś w środku miasta obca osoba nagle potrzebowała pomocy. Ludzie w pośpiechu przechodzili obok, udawali, że jej nie widzą albo zwyczajnie ich to nie obchodziło. Podobne zdarzenie, które miało miejsce w sobotę w Gdańsku opisał nasz czytelnik.



Widzisz na ulicy osobę potrzebującą pomocy, jak reagujesz?

Oto relacja Dawida.

Znieczulica, takim słowem można określić postawę mieszkańców Gdańska. 2 kwietnia ok. godz. 15: 30 przy Bramie Żuławskiej zobacz na mapie Gdańska byliśmy świadkami braku jakiejkolwiek reakcji na krzywdę drugiego człowieka.

Jadąc rowerami zobaczyliśmy z daleka leżącego na ziemi mężczyznę. Wokół przechodziło wiele osób, ale nikt nie reagował. Zatrzymaliśmy się koło niego i zaczęliśmy działać. Zadzwoniłem na pogotowie, a moja koleżanka Aleksandra sprawdziła stan poszkodowanego.

Czytaj także: Nie udzielisz pomocy? Grozi ci więzienie

Była to osoba w wieku ok. 50 lat, miała problemy z oddychaniem, skarżyła się na bóle w klatce piersiowej i nie mogła podnieść się z ziemi. Czuwaliśmy przy niej aż do przyjazdu pogotowia, które zabrało poszkodowanego na noszach.

Napisaliśmy ten list, bo chcemy zwrócić uwagę na bierną postawę przechodniów względem ludzkiego cierpienia. Jakim trzeba być człowiekiem, aby widząc drugą osobę, która być może walczy o życie, bo zasłabła, miała zawał lub uległa innemu wypadkowi, nie podejść i nie udzielić pomocy?

Czy to strach przed odpowiedzialnością za drugą osobę, czy znieczulica i brak chęci pomocy? Wygodniej jest przejść obojętnie, niż pochylić się nad potrzebującym. Ludzie skupieni są tylko na sobie.

Nie bądźmy obojętni. Może i my będziemy kiedyś potrzebować pomocy.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (205) 5 zablokowanych

  • Jestem psychiatrą

    ...a wszystko dlatego, że to katolicki kraj i katolliccy ludzie, gdzie wszyscy jak na dobrego Chrześcijanina przystało są empatyczni , wzajemnie sobie pomagają i darzą się miłością jak bliźni do bliźniego.

    • 4 4

  • wywalane

    Władza ma wywalane na ludzi, ludzie mają wywalane na ludzi,przykład idzie z góry.

    • 4 2

  • Dlaczego nie pomagamy innym na ulicy... (1)

    1. Bo "inni" to zrobia
    2. Spieszymy sie
    3. Brzydzimy sie
    4. Nie wiemy jak pomoc
    5. Boimy sie infekcji
    6. Bo jeszcze nas spisza na swiadka
    7. Bo...?

    A tak naprawde, to jestesmy przestepcami lamiacymi prawo o obowiazku reagowania w takich sytuacjach...

    • 7 4

    • Przestępcami są też ci, którzy palą we wiatach przystankowych. Dlaczego się ich nie karze?

      • 1 2

  • skuteczność

    Bardzo wysoka umieralność osób do których wysyłana jest karetka wynika z braku pierwszej pomocy!!znieczulica się do tego bardzo mocno przykłada!

    • 4 2

  • Aleksandra... (1)

    :)

    • 1 3

    • fapfapandra

      • 0 0

  • Znowu gniot i "oto jego opowieść".

    • 4 2

  • (2)

    Co sie dziwicie przeciez to katolicki kraj czyli blizniego mam w d...

    • 7 4

    • Przykry jesteś

      • 1 3

    • Katolicki to on jest z nazwy. Może 30 lat temu ten katolicyzm gdzieś w społeczeństwie był. Ja praktykujący nie jestem, ale 30 lat temu jeden drugiemu pomagał bez problemu. Dziś społeczeństwo jest laickie i mamy listy jak powyżej oraz psioczenie gimbateistów, że to wina kościoła. Żałosne.

      • 0 0

  • W Polsce jest sporo motłochu (2)

    to efekt prawie całkowitej likwidacji inteligencji polskiej podczas II WS. Pozostawiono tylko ciemnogrod i on sie mnozył.

    Dlatego dominuje postawa rozszeniowa, prymitywna, łokciarska bez empatii. Polski manager w polskiej firmie zmienia sie w oprawce, urzednik majacy wladze to ham, politycy kradną. To potomkowie niepismiennych i przygłupich chłopów, ktorym udało sie pozostac przy zyciu w czasie wojny, bowiem nie mieli odwagi aby walczyc za ojczyzne, wojne przetrzymali w stodolach. Kiedys powiedziano by 'wiejskie głupki' . Potrzeba 10 pokolen by to zmienic.

    Nieliczne są jednostki normalne, pozytywne. Przykład niedawno zmarły ks Jan po prostu dobry cz lowiek, dobry ksiądz, robił do powinien robić ksiądz a jednak na tle dzisiejszego motłochu niesamowicie sie wyrózniał.

    Takie pozytywne przykłady trzeba wspierać, pokazywać, niech wioskowe głupki w 3 pokoleniu przecierają oczy ze zdumienia.

    • 4 1

    • (1)

      Czy to naturalny proces, że po 10 pokoleniach w potomkach durnych pastuchów rodzi się inteligencja?

      • 0 0

      • mieszają sie geny, ludzie sie uczą lepszych obyczajów od innych

        ot i zwykła ewolucja

        • 0 0

  • Gdyby coś się stało takiej osobie przy próbie pomocy, to jeszcze by cię oskarżyli o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu albo śmierci, takie chore prawo jest. Między innymi dlatego ludzie nie pomagaja

    • 2 2

  • Temat stary jak świat i już szczerze mówiąc nudny

    Szkoła się kłania. Im więcej ludzi tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś zareaguje bo dla każdego najbardziej optymalną strategią jest żeby ktoś inny zareagował. Są nawet wzory żeby to obliczyć. W tłumie ludzi ktoś może nawet kogoś zabić i nikt nie zadzwoni na policje bo wszyscy uznają że ktoś już to zrobił. Udowodnione naukowo, poprzeliczane i potwierdzone w praktyce.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane