- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Czy mniej kadencji to więcej demokracji?
Propozycja wprowadzenia do ordynacji wyborczej zapisu o ograniczeniu liczby kadencji sprawowanych przez samorządowców jest dobra, ale okoliczności jej wprowadzenia mogą budzić kontrowersje - pisze Michał Stąporek.
"Premierem Polski był Jerzy Buzek, prezydentem Aleksander Kwaśniewski, w USA rządził Bil Clinton, a w Niemczech Helmuth Kohl. Za to na Białorusi prezydentem już od czterech lat był Aleksander Łukaszenka. W tym samym czasie, czyli w październiku 1998 roku, Paweł Adamowicz, Wojciech Szczurek i Jacek Karnowski zaczynali swoją pierwszą kadencję na stanowisku prezydenta."
Przypomnijmy wypunktowane wtedy minusy i plusy wieloletniego sprawowania władzy przez jedną osobę.
Minusy:
- utrata kontaktu z rzeczywistością,
- niechęć do "wychowania" następców,
- obrastanie dworem i chórem klakierów.
Plusy:
- zgodnie z zasadą, że trening czyni mistrza, wieloletni samorządowiec wie o swoim fachu więcej niż początkujący,
- wielokadencyjność pozwala też zachować ciągłość polityki miejskiej, np. w dziedzinie planowania przestrzennego czy inwestycji.
Dlaczego więc pomysł zaproponowany w ostatnią niedzielę w Gdańsku, podczas spotkania Jarosława Kaczyńskiego z pomorskimi działaczami PiS, budzi tyle kontrowersji?
Z kilku powodów.
- Po pierwsze: nie jest jasne, czy liczba dozwolonych dwóch kadencji liczyłaby się od najbliższych wyborów, czy też wliczałyby się do niej kadencje już odbyte. Rozwiązanie pierwsze, a więc takie, że wszyscy startują z umownym stanem "zero kadencji" nie budzi wątpliwości prawnych, ale zarazem oddala na co najmniej osiem lat personalną zmianę w samorządach. Z kolei rozwiązanie drugie, a więc zaliczenie dzisiejszym samorządowcom przepracowanych już kadencji, byłoby złamaniem zasady, że prawo nie działa wstecz. Uniemożliwienie im startu w wyborach byłoby też prawdopodobnie odebraniem im konstytucyjnego przywileju każdego obywatela, jakim jest bierne prawo wyborcze.
- Po drugie: wraz z propozycją ograniczenia liczby kadencji do dwóch pojawiła się propozycja ich wydłużenia z czterech do pięciu lat. A im dłuższa kadencja, tym mniejsza kontrola demokratyczna nad wybranymi. Czy na pewno tego chcemy?
- Po trzecie: na razie nie wiadomo, kogo miałby objąć zapis o ograniczeniu kadencji do dwóch. Czy tylko wójtów, burmistrzów i prezydentów, czyli stanowiska pełnione samodzielnie? A może też miejskich i wojewódzkich radnych, a także wybieranych przez nich marszałków województw? Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz deklaruje, że zaakceptuje to ograniczenie, jeśli obejmie ono także posłów (Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO jest posłanką już ósmą kadencję z rzędu, Jarosław Kaczyński jest posłem po raz siódmy).
- Po czwarte wreszcie pojawiają się głosy, że prezes PiS traktuje tę sprawę instrumentalnie, tzn. ideę ograniczenia kadencyjności popiera tylko dlatego, że jego partia ma problem z przejęciem władzy w dużych miastach, których mieszkańcy konsekwentnie głosują na samorządowców innych ugrupowań (często związanych z PO). Może na to wskazywać m.in to, że pomysł ogłoszono w Trójmieście, gdzie PiS po raz ostatni (współ)rządził niemal dokładnie 13 lat temu - w styczniu 2004 r. ówczesna zastępca prezydenta Gdańska Anna Fotyga podała się do dymisji, a jej partia przestała wspierać prezydenta Pawła Adamowicza. Wydaje się, że myśląc o proponowanych zmianach, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie zadane w tytule: czy mniej kadencji oznacza jednocześnie więcej demokracji? W moim przekonaniu propozycje zmian w ordynacji są dobre, ale właśnie pod tym warunkiem, że mniej kadencji nie będzie oznaczało także mniej demokracji.
Prezydenci Gdańsk, Gdyni i Sopotu rządzą od 1998 roku
Opinie (572) ponad 10 zablokowanych
-
2017-01-18 15:41
Biada nam!!! (2)
Tak krótka kadencja doprowadzi do tego, że jak już ktoś się dopcha do władzy będzie myślał tylko o tym, aby się odpowiednio dorobić i ustawić finansowo. Będzie miał w głębokim poważaniu dobro mieszkańców, regionu, gminy czy województwa. Bo po co mu się starać skoro i tak nie będzie mógł zostać na kolejną kadencję
- 4 2
-
2017-01-18 17:04
rozumiem ze teraz nie dbaja o kase i oczywiscie dbaja o dobro mieszkancow...
prosze, otworz oczy, chyba mieszkamy w roznych miastach.
- 0 3
-
2017-01-18 17:29
oburzona ty myśl trochę. A teraz to o czym myślą o mieszkańcach? Albo siedzisz w tym biznesie albo jesteś tak naiwna,że powinnaś zostać ubezwłasnowolniona!!
- 0 2
-
2017-01-18 15:44
Gdyni na plus :)
- 1 4
-
2017-01-18 15:46
Wygralismy wybory ibedziemy rzadzic dlugo (1)
Mamy rodziny i znajomych ktorzy czekaja na dobrze platna prace.zmiany w ordynacji sa konieczne.jak ludzie sami nie wiedza,kogo maja wybierac~trzeba im pomoc w decyzji.
- 2 3
-
2017-01-18 17:00
sądzisz wg własnych kryteriów
pewnie tak byś postąpił. Ale jak pewnie sam wiesz, nikt ci nie da mandatu zaufania. I dlatego jesteś frustrat i malkontent a na pewno ignorant samorządowy. Do samorządu idzie większość ludzi, którzy chcą coś dobrego zrobić dla swojej społeczności. Tacy są, inni niż ty który chciałbyś nabić sobie kabzę.
- 1 0
-
2017-01-18 16:20
Trójmiasto nigdy nie będzie PiSowskie!!! (3)
Ale Adamowicz, Karnowski i Szczurek już za długo rządzą. Może pojawi się niedługo jakaś nowa siła, której będzie można zaufać. Byle tylko nie PiS i PO bo to jedno zło!
- 0 7
-
2017-01-18 17:18
Skąd wiesz ?
Przecież PiS jeszcze nie było u władzy na Pomorzu.
- 0 1
-
2017-01-18 17:33
chory człowieku nienawiść cię pożera, zbadaj się, bo żre najczęściej od środka.
- 0 0
-
2017-01-18 18:24
Nie wiem w ogóle skąd Pisklakom przyszło do głowy, że mieszkańcy Trójmiasta ich wybiorą :)
- 1 0
-
2017-01-18 17:22
Gangsterzy !
Zdjęcie to przedstawia 4 gangsterów rodem z PO !
- 4 3
-
2017-01-18 17:42
mniej kadencji- mniej korupcji
- 3 2
-
2017-01-18 18:59
Prezydent Gdyni tylko z północy, pamiętajcie !
- 0 0
-
2017-01-18 19:21
Rozmawiałem z Kim Dzong Ilem
On jest za, ale uważa że pomysł ma wiele wad, a generalnie jest do d...y i żadna siła nie oderwie go od koryta. On ma bardzo duże doświadczenie w wyżeraniu z koryta i szkoda by było aby to doświadczenie poszło na marne.
- 2 0
-
2017-01-18 19:25
Wreszcie oderwie się ich od koryta
teraz ze stołkami będą chodzić do toalety.
- 2 0
-
2017-01-18 20:34
Zacznijmy od posłów co pierdzą w fotel 25 lat....
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.