- 1 Dostał 5 mandatów naraz (65 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (301 opinii)
- 3 Winda, która wygląda jak kapliczka (34 opinie)
- 4 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (69 opinii)
- 5 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (200 opinii)
- 6 Nowa godzina wodowania z historycznej pochylni (117 opinii)
Czy można ograniczyć huk w sylwestra?
Nasz czytelnik proponuje, aby radykalnie ograniczyć możliwość odpalania fajerwerków z okazji Nowego Roku - do kilku godzin przed i po północy 31 grudnia, a nie przez całe dwa dni. Wymagałoby to jednak zmiany obowiązujących obecnie przepisów.
Sieć hipermarketów budowlanych Obi tuż przed sylwestrem wycofała ze sprzedaży fajerwerki. Powód? Jak można było przeczytać w komunikatach rozwieszonych na drzwiach sklepów, rezygnacja miała na celu troskę o zwierzęta i środowisko.
Ta decyzja wpisuje się w coraz popularniejszy trend odżegnywania się od masowego wykorzystywania głośnych fajerwerków. Jako kolejne przykłady można wymienić decyzje magistratów w Gdańsku i Sopocie, które kanonady sztucznych ogni na miejskich imprezach sylwestrowych zastąpiły - wcale nie mniej efektownymi - pokazami laserów.
Panika wśród zwierzaków
Osobom, które nigdy nie miały czworonogów, należy się kilka słów wyjaśnienia. Otóż dla zdecydowanej większości psów i kotów sylwestrowa noc jest naprawdę trudnym przeżyciem. Wyposażone w znacznie bardziej czuły niż u człowieka słuch zwierzaki wpadają w panikę, co w niektórych przypadkach może zakończyć się nawet zatrzymaniem akcji serca. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule z 2012 roku.
Sylwester oczami czworonoga
Miejskie lasery nic lub niewiele zmieniają
Sęk w tym, że nawet jeśli samorządy ograniczyły lub nawet całkowicie wycofały się z finansowania pokazów głośnych fajerwerków, to nie ma to dużego przełożenia na to, w jaki sposób wybicie północy świętuje większość z nas. Wydaje się bowiem, że troska o dobro zwierząt, tak chętnie manifestowana w mediach społecznościowych, wciąż przegrywa z radością z odpalania różnego rodzaju rakiet i petard na osiedlowych podwórkach, manifestowaną głównie przez młodych ludzi, choć nie tylko.
Taka podwórkowo-uliczna kanonada zaczyna się zwykle na kilka godzin przed północą i często trwa długo w noc, a nieodpalone w sylwestra pozostałości wystrzeliwane są w niebo nawet po południu 1 stycznia.
A gdyby pozwolić na strzelanie tylko przez kilka godzin?
Dlatego nasz czytelnik, pan Michał, poszedł o krok dalej i zaproponował, aby ograniczenia w odpalaniu fajerwerków nie były wyłącznie gestem dobrej woli, ale znalazły swoje odzwierciedlenie w przepisach.
- Nie znam się na prawie, ale wydaje mi się, że można legalnie "strzelać" przez cały 31 grudnia i 1 stycznia. Rozumiem tę tradycję, ale czy naprawdę warto zezwalać na takie praktyki przez tak długi czas? Czy nie warto ograniczyć huków fajerwerków wyłącznie do nocy sylwestrowej i to w konkretnych godzinach, np. w godz. 20-2? Może należy zastanowić się nad tym dla dobra zwierząt i aby na ulicach zalegało mniej resztek petard? - postuluje nasz czytelnik.
Ugruntowana tradycja
Nasz czytelnik nie mylił się. Zgodnie z prawem odpalanie fajerwerków jest zgodne z prawem ostatniego dnia grudnia i pierwszego dnia stycznia. Przekroczenie wskazanych ram czasowych stanowi wykroczenie, uregulowane w art. 54 Kodeksu wykroczeń, czyli zakłócenie spokoju lub porządku publicznego. Sprawca takiego wybryku naraża się na zastosowanie wobec niego kary aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Co ciekawe, dopuszczalność odpalania fajerwerków w okolicach sylwestra nie musi mieć umocowania w aktach prawnych, gdyż wynika ona z ugruntowanej tradycji.
- Co do zasady puszczanie fajerwerków stanowi wykroczenie. Jednakże wojewoda może wydać rozporządzenie porządkowe, które dopuszcza używanie wyrobów pirotechnicznych, najczęściej dopuszcza się ich używanie 31 grudnia i 1 stycznia. Nawet jeśli nie ma takiego rozporządzenia, używanie fajerwerków jest legalizowane poprzez kontratyp zwyczajowy - kontratyp sylwestra. Kontratyp sylwestra nie jest skodyfikowany, należy odnieść się do zwyczajów. Jednak zdecydowanie bezpieczniej byłoby, gdyby ta kwestia została uregulowana rozporządzeniem wojewody - wyjaśnia dr hab. Jacek Potulski, adwokat i pracownik naukowy Wydziału Prawa i Administracji UG.
Kontratyp zwyczajowy to okoliczność wynikająca ze zwyczajów w danej społeczności. To dzięki niemu prawo dopuszcza polewanie się wodą w śmigusa-dyngusa, nierozerwalnie związane ze Świętami Wielkanocnymi. Gdybyśmy potraktowali kogoś w ten sposób innego dnia, nie uszłoby to nam - nomen omen - na sucho.
Niewielkie szanse na odgórny zakaz
Wydaje się, że wyjaśnienie kwestii legalności odpalania fajerwerków dosyć jasno sugeruje, że propozycja naszego czytelnika ma na chwilę obecną niewielkie szanse powodzenia. Noworoczne kanonady są dopuszczalne ze względu na ich powszechną akceptację w społeczeństwie i raczej trudno oczekiwać, aby z roku na rok wprowadzono stojące z nią w sprzeczności przepisy. Zresztą żadne społeczeństwo nie przepada za odgórnym narzucaniem określonych postaw.
Z drugiej strony wprowadzenie restrykcyjnych ograniczeń używania fajerwerków może nastąpić szybciej, niż nam się wydaje. Dobrym przykładem podobnych zmian jest działalność cyrków, które wykorzystują w swoich pokazach dzikie zwierzęta. Wraz ze wzrostem świadomości społecznej, że "tańczący" niedźwiedź czy małpa została wcześniej poddana okrutnej tresurze, coraz więcej samorządów decyduje się na zakaz takiej działalności na terenie swojej gminy. Być może podobnie będzie z fajerwerkami. I chyba będzie zdecydowanie lepiej, jeśli nastąpi to na drodze ewolucji przepisów, wynikającej z poparcia zakazu przez większość społeczeństwa, niż rewolucji, proponowanej przez pana Michała.
W czasie tegorocznego sylwestra zorganizowany pokaz fajerwerków odbył się tylko w Gdyni
Opinie (999) ponad 50 zablokowanych
-
2020-01-01 21:38
Na całym Świecie są fajerwerki w Sylwestra popatrzcie sobie na wiadomości w telewizji. Tym naszym ekologom to się już w d... poprzewracało. Pies ważniejszy od człowieka ?
- 7 5
-
2020-01-01 21:43
dla mnie żaden problem, od 23-1 można strzelać i koniec. Ale proszę zrobić tez porządek z psami ujadającymi w mieszkaniach I pod domami cały rok bo ludzie starsi, autystyczni czy chorzy maja dość tak samo jak fajerwerków tydzień przed. Proszę tez robić porządek przez cały rok z kupami na trawniku. Bo u siebie to kłody w oku się nie widzi...
- 9 4
-
2020-01-01 21:43
Historia jednego poglądu... (1)
Od małego chłopca uwielbiałem eksplozje - nawet tylko dźwiękowe. Nie mijało mi to przez lata - także, gdy stałem się właścicielem psa bojącego się huku wręcz panicznie. Ale z czasem jednak przyznaję, że ta zabawa odbywa się z udręką dla zwierząt i środowiska. Tak, środowiska. I wcale nie chodzi tylko o tony śmieci po racach, petardach i reszcie sylwestrowego sprzętu. W powietrzu unoszą się tony (!) produktów spalania siarki oraz metali, zanieczyszczające dodatkowo nasze środowisko.
Jak o tym wszystkim pamiętać, to fajerwerki wcale nie są takie kolorowe...- 8 5
-
2020-01-02 13:12
Popieram w 100%. Też tak miałam. Dziś już nie strzelam. I proszę o to samo znajomych. Pozdrawiam seredecznie!
- 1 1
-
2020-01-01 21:44
kto posprząta te resztki po petardach i truciznę jaka do atmosfery się dostała? (2)
- 9 6
-
2020-01-01 21:45
Ta młoda szwedka
- 4 3
-
2020-01-01 21:48
Wydalasz CO2 oddychając po co żyjesz i zatrowasz świat
- 4 4
-
2020-01-01 21:47
Ludzie kupmy od razu na następnego sylwestra paczki achtungów. Nie ma nic lepszego jak wnerwianie ekoszołomów :)
- 4 10
-
2020-01-01 21:49
Do amatorów nieskrępowanej wolności
Mogę rozumieć chęć zabawienia się w Sylwestra. Ale po jaki czort odpalać petardy czy sztuczne ognie w biały dzień, przed sylwestrową nocą (czasem kilka dni) albo w kolejne dni nowego roku?! No po jakiego, pytam się?!!
- 9 5
-
2020-01-01 21:53
Można strzelać ale z głową
Szkoda tylko, że ludzie nie ograniczają się do strzelania w sylwestra i Nowy Rok. Na większości dzielnic ludzie strzelają już od wigilii :( i tu jest największy problem. Nie tylko zwierzęta się boją. Na spacerze była rodzinka z malutkim dzieckiem w wózku godz. 15:00. Jacyś małolaci odpalili petardę hukową "bo to świetna zabawa" to niemowlę tak się przestraszyło, że rodzice nie mogli go uspokoić i pędem wracali do domu. Moim zdaniem fajerwerki powinny być jak najbardziej ale tylko na imprezie organizowanej przez miasto/gminę w jednym miejscu przez 10 - 20 min. Gdzie pokaz będzie piękny, razem z podkładem muzycznym. Nie będzie ran, oparzeń, podpaleń, zaśmiecania środowiska itp.
- 6 2
-
2020-01-01 21:54
Tytułowe pytanie nie powinno dotyczyć ograniczenia huku
Powinno brzmieć: Czy przestrzeń miejska powinna być udostępniona dla psów? Czy ludzie normalni hodują psy na 40m2 w blokach? Itd.
- 8 9
-
2020-01-01 22:25
Sylwester, jak Sylwester, fajerwerki o północy..ok, ale nie kumam gości, którym przypomni się odpalanie o 17 po południu;
Mam psy...jeden to strasznie boi się, serducho mu wali, więc jakiś stres ma.- 4 4
-
2020-01-01 22:33
A Lidl sprzedawał fajerwerki. (1)
Wstyd.
- 5 9
-
2020-01-01 22:54
Bo Lidl to Niemcy cywilizowani ludzie.
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.