• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spóźnienia to nie jedyny problem SKM

Zuzanna
24 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (231)
SKM jeździ poza rozkładem, a informacje na tablicach też rzadko mają potwierdzenie w faktach. SKM jeździ poza rozkładem, a informacje na tablicach też rzadko mają potwierdzenie w faktach.

- Kolejki SKM praktycznie cały czas jeżdżą bez rozkładu, więc kolejarze mogliby być bardziej ludzcy. Tymczasem odjeżdżają sprzed nosa biegnącym do pociągu ludziom, zamykając drzwi, a odjeżdżając tłumaczą, że... są już spóźnieni. Wiem, że są remonty, ale czy na ich czas naprawdę nie da się zrobić prawdziwego rozkładu jazdy? - pyta pani Zuzanna. Oto jej list.



Co najbardziej zniechęca cię do komunikacji publicznej?

Czekam na czas, gdy w końcu przestanę codziennie rano i po południu wyklinać SKM. Codziennie marnuję bowiem dwukrotnie po 15-20 minut, stojąc i czekając na peronie. W tym czasie mogłabym zrobić milion innych rzeczy, ale przede wszystkim mogłabym się nie spóźniać do pracy.

Pracuję jako opiekunka i codzienne spóźnienia SKM generują moje spóźnienia. Jednak gdyby "tylko" pociągi się spóźniały, a pracownicy staliby się odrobinę bardziej ludzcy, pewnie podarowałabym sobie ten tekst, ale niestety tak nie jest...

Na elektronicznych tablicach pokazujących najbliższe kursy, pojawiają się nieprawdziwe informacje, a także kursy, które po chwili po prostu znikają. Kolejarze odjeżdżają, widząc biegnących ludzi (na i tak spóźnioną lub nieplanowaną SKM-kę), tłumacząc się tym, że "będą spóźnienia i muszą jechać".

Tak trudno stworzyć realny rozkład SKM, dostosowany do remontów?



Pragnę nadmienić, ze najtańszy normalny bilet kosztuje 4,80 zł, co zważywszy na codzienne trudności w korzystaniu z usług SKM, jest dość wygórowaną ceną. Nie rozumiem jaki jest problem w stworzeniu nowego rozkładu, dostosowanego do aktualnej sytuacji, gdzie pociągi będą przyjeżdżać o określonej godzinie? Czy to naprawdę jest takie trudne, by przewidzieć to, że pociągi we Wrzeszczu się mijają, a w Gdyni są remonty stacji i trzeba jechać wolniej?

"Rozkłady pociągów SKM to fikcja"



Codzienna powtarzalność takich sytuacji jest w stanie psychicznie zdemotywować człowieka. Pociągi często stają gdzieś między dwiema stacjami, nigdy nie wiadomo o której godzinie dojedzie się na miejsce. Jednak to brak jakichkolwiek konkretnych informacji jest największym dowodem na to, że SKM - mówiąc kolokwialnie - ma nas gdzieś.
Zuzanna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (231) 5 zablokowanych

  • SKM na żyletki (6)

    Chciałbym dożyć dnia, kiedy to komunistyczne ście*wo będzie tylko wspomnieniem.

    • 4 7

    • Nie masz pojęcia o czym piszesz (1)

      Albo w czasach kiedy dziewięcioczłonowe składy jeździły punktualnie co 6 minut to twoja stara była małą dziewczynką.

      • 3 1

      • Stara

        Stara to ci w rzece kondony płucze na wszelki wypadek

        • 3 2

    • (1)

      Pełna zgoda - kible EN57 na złom!
      To hańba by w XXI w. po Trójmieście jeździł taki szrot!

      • 2 1

      • Kible nie nadają się na kolej aglomeracyjną

        Za mało drzwi, za wąskie przejścia, łączenia wagonów jak sto lat temu. Żenada.

        • 2 2

    • Daj spokój. (1)

      Najszybszy sposób na dostanie się np. z Gdyni do Gdańska. O ile jeździ punktualnie.

      • 3 0

      • Racja

        Miałem na myśli to, że wciąż SKM = EN57 czy 71 a te składy powinny stać już tylko w muzeum. Co do szybkości połączenia na wspominanym przez Ciebie odcinku - oczywiście, jest to najlepszy wybór

        • 2 0

  • Na dworcu ludzie stale biegają. To kiedy zamknąć drzwi ?

    • 2 1

  • Jeździłem SKM regularnie przez około 10 lat do 1998 roku, dopóki nie kupiłem pierwszego auta (5)

    i nie przeprowadziłem się na górny taras. Wygląda na to, że przez ostatnich 25 lat nic się tam nie zmieniło - dokładnie te same problemy co były wówczas - wieczne remonty, zepsute składy i odwołane kursy, niedotrzymywaniem rozkładów jazdy, niedziałające wyświetlacze, przepełnieniem pociągów.
    Najgorszy był właśnie brak przewidywalności i niezawodności - nigdy nie było wiadomo czy uda się dotrzeć na czas i ile zapasu na nieprzewidziane zdarzenia w podróży trzeba założyć.
    Jak to możliwe, że w innych miastach w kraju i na świecie (Warszawa, Amsterdam, Oslo, Zurich to tylko tylko znane mi przykłady) to działa bez takich problemów?

    • 7 1

    • Definitywnie rozstałem się z SKM w 2015

      Teraz jest gorzej niż te kilka lat temu, niedawno próbowałem jeździć, rozpacz.

      • 2 1

    • Jeżdżę regularnie od 1995. (2)

      Jest dużo nowych składów - kiedyś było w zasadzie tylko EN57.

      Tłok w godzinach szczytu - niezmienny przez lata.

      Awaryjność: istnieje, kiedyś też istniała, przyzwyczaiłam się.

      Perony: sukcesywnie odnawiane, chociaż wg mnie trochę zbyt monotonnie.

      Remonty: w ostatnim dziesięcioleciu jakby ich więcej, ale to wynika też z tego, że wcześniej leżały odłogiem. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

      Wyświetlacze: w części peronów wymienione, kiedyś wszędzie były tylko mechaniczne i zacinające się. Aczkolwiek mam ogląd tylko na niektóre stacje, wiadomo.

      Punktualność: do kitu. I to jest to, co mi w tej chwili najbardziej doskwiera. Nie pamiętam, kiedy było tak źle, jak w tym roku, może tylko podczas remontu Gdyni Głównej (a i wtedy było lepiej).

      • 2 1

      • (1)

        Są aż DWA nowe składy, cała reszta to podmalowane lub nieznacznie zmodernizowane EN57/EN71. Do tego nigdy nie przeznaczone do ruchu aglomeracyjnego.
        A stare wyświetlacze (te pokazujące "odjazd za ... minut" były choć czytelne i świetnie widoczne z daleka. Tyle że od wielu lat ich już nie ma.

        • 2 1

        • nieznacznie zmodernizowane?

          Porównaj ze składami Regio kursującymi Chylonia - Malbork...
          To jest dopiero wehikuł czasu...

          • 1 0

    • odpowiedź jest prosta

      niezawodność i komfort kosztuje.

      A samorząd nie ma zamiaru za to płacić...
      Tak jak nie ma zamiaru płacić za funkcjonowanie linii do Nowego Portu.

      Nas na nic innego nie stać. Trzeba to wyraźnie powiedzieć.
      Tym bardziej że komunikacja zbiorowa nigdy nie była hobby samorządowców...
      A wręcz przeciwnie.

      • 1 0

  • Pierwszy pociąg z Wejherowa

    Jeszcze do niedawna jeździłem do pracy na I zmianę SKM. Aby być na czas i zmienić inna osobę (pracuję na 3 zmiany) musiałem być w Rafinerii ok. godz. 05.40. Jeździłem SKM wyjeżdżającą z Wejherowa o 04.08 aby do Gdańska dotrzeć o 5.17 i przesiąść się na autobus. Miał odjazd o 5.25 na wysokości Urzędu Miasta. Każde opóźnienie, to stres i bieg przez tunel i wzdłuż przystanków. Ale od jakiegoś czasu odjazd został opóźniony o 3 min i wydłużony został czas jego biegu. Czyli w Gdańsku przesiadka bez szans.... Pozostało jedynie poruszać się samochodem. Mało oszczędnie i ekologicznie. A takich osób jak ja jest o wiele więcej. Jeżdżących z obrzeży Trójmiasta do zakładów pracy na obrzeżach Gdańska. Może i o nich również warto by pomyśleć Zarządzie SKM!

    • 8 1

  • Kobieto przestań narzekać bo to jest przykre (2)

    SKM to nie taxi i nie będzie specjalnie na nikogo czekać, skoro wiesz że są opóźnienia od jakiegoś czasu to co za problem wyjść 15 minut szybciej i pojechać wcześniejszą SKMką? Gdyby na każdego czekali na peronie to dopiero by były opóźnienia... Rozkładu nie da się dopasować ponieważ zawsze są jakieś sytuacje losowe typu potrzeba wezwania karetki, udzielenia pomocy przy wsiadaniu/wysiadaniu niepełnosprawnemu a to niestety ognienia generuje. Ale co zrobić gtaki naród i tylko jęczeć potrafi... Bilet 4,80 zł to drogo? nie no ręce opadają jak się czyta takie artykuły

    • 6 16

    • powiedziała Pani konduktorka

      • 2 1

    • Racja.

      Przecież ciągle ktoś nadbiega do pociągu i gdyby czekać na każdego , to jak ten pociąg ma jeździć punktualnie? Każdy narzeka na opóźnienia, ale nie widzi związku z tym, że jeśli pociąg poczeka na panią, pana to na następnym przystanku jest już spóźniony.

      • 1 0

  • Skm

    No i mamy
    Spoznienia, brudne ,składy,do tej pory nie rozwiązano problemu dla niepełnosprawnych, gdzie odstęp od toru/peronu do drzwi to przepaść, nawet problem z wejściem jest dla zwyych zdrowych podróżnych.
    Kiedyś jechały składy skm gd,ie rowno z peronem były drzwi.A teraz??..
    Pkm ma takie rozwiązanie ,jest bezpieczniej, czyściej,łatwiej wsiąść.
    kiesys byl autobus 101
    SZkoda ze juz nie ma

    • 5 1

  • Ta firma SKM to nadal PRL (3)

    niestety ale jakosc uslug jest ponizej krytyki,dlatego niestety musialem zmienic przewoznika,notoryczne spoznienia sa nie akceptowalne.Zamknac to w cholere i niech to przejmie ktos naprawde sensowny,bo teraz to nieudactwo totalne.

    • 3 3

    • O PRL to ci chyba mama opowiadała (2)

      I zapomniała wspomnieć o dziewięcioczłonowych składach jeżdżących co 6 minut. Zdarza się.

      • 2 0

      • nie badz taki madry komuszku (1)

        j.w

        • 0 3

        • do tego nie trzeba mądrości,

          wystarczy trochę doświadczenia.

          • 2 0

  • Co najbardziej zniechęca cię do komunikacji publicznej?

    Dostępność, częstotliwość kursowania, czas połączeń, wygoda. Często używam komunikacji publicznej, ale nie jestem zachwycony. Jak trzeba gdzieś dojechać tramwajem, lub kolejką, bez przesiadek, to jeszcze można wytrzymać, ale niech ktoś spróbuje sprawnie dotrzeć np. z Czarnego Dworu na Zeusa. Komunikacja plaża-obwodnica, to jakaś abstrakcja.

    • 6 0

  • Już w tytule błąd! "Nie jedyny" piszemy osobno.

    Tak propagujecie poprawną pisownię? Kto wam daje możliwość pisania w mediach?

    • 2 2

  • To samo zawsze i każdemu trzeba tłumaczyć. Jeżdżę pociągami od kilkunastu lat i zawsze jest to samo w godzinach szczytu. Zawsze ktoś "biegnie" na pociąg. Jak by mieli czekać na każdego to by po prostu nie odjechali z niektórych stacji. Zwłaszcza, że niektórzy "biegną" jak by szli albo wręcz po prostu idą. Zdarza mi się, że pociąg mi ucieknie ale to są sporadyczne przypadki w miesiącu więc może problem jest nie tylko w samym rozkładzie? "Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy".

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane