• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy zniknie reklamowy chaos w Trójmieście?

Katarzyna Moritz
3 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Właściciel budynku przy gdańskim Błędniku postanowił go sprzedać. Jego oferty nie sposób nie zauważyć. Właściciel budynku przy gdańskim Błędniku postanowił go sprzedać. Jego oferty nie sposób nie zauważyć.

Reklamy już dawno zdewastowały przestrzeń publiczną polskich miast. Czy najnowszy projekt poselski przywróci miasta ich mieszkańcom? Samorządowcy, którzy mają tego dopilnować, są sceptyczni.



Baner reklamujący Allegro i koncert Madonny wisiał we Wrzeszczu bez zezwoleń. Baner reklamujący Allegro i koncert Madonny wisiał we Wrzeszczu bez zezwoleń.
Stojące, wiszące czy świecące reklamy nie tylko szpecą polskie miasta, ale bywa, że stwarzają w nich zagrożenie. Część z nich zasłania znaki drogowe, kolejne oślepiają kierowców, jeszcze inne pozbawiają mieszkańców dostępu do światła. Są dowodem na nierówne traktowanie mieszkańców: wąska grupa (właścicieli nieruchomości) zarabia na niszczeniu estetyki wspólnej przestrzeni, z której korzystają wszyscy.

Metody walki z wszechobecnymi reklamami są jednak ograniczone. Dlaczego? - Przepisów w tej sprawie jest za dużo i nie są spójne - podkreśla w rozmowie z "Rzeczypospolitą" poseł Mirosław Sekuła, przewodniczący komisji "Przyjazne państwo". I dlatego kierowana przez niego komisja poprosiła Ministerstwo Infrastruktury o uregulowanie tego problemu.

MI rozpoczęło więc prace nad zmianami w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Mają one pomóc gminom skutecznie chronić przestrzeń publiczną przed zalewem reklam.

W jaki sposób? Mają być wprowadzone miejscowe przepisy urbanistyczne, które będą ustalać zasady i warunki usytuowania reklam, rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane, a w odniesieniu do tablic i urządzeń reklamowych także ich dozwoloną wielkość i możliwości umieszczenia na budynkach i budowlach. Ministerstwo Infrastruktury chce też wprowadzić opłaty urbanistyczne dla firm reklamowych korzystających z przestrzeni publicznej.

Andrzej Duch, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków w Gdańsku.

- Czy nowe przepisy coś zmienią? To zależy, czy będą respektowane. W Gdańsku 70 proc. reklam postawiono nielegalnie, bez żadnego zgłoszenia, ani pozwolenia na budowę. Jeżeli ktoś wiesza na "dolarowcu" [chodzi o wieżowiec Olimp - przy. red.] we Wrzeszczu plakat Madonny, albo stawia ekran diodowy, na który nie ma pozwolenia, to ryzykuje jedynie kary od nadzoru budowlanego. Jeżeli jednak jego zyski ze sprzedaży powierzchni reklamowej są wyższe od tych kar, to pieniądz zawsze wygra nie tylko z interesem lokalnej społeczności i ładem przestrzennym, ale także z prawem.



Tomasz Banel, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości z UM w Gdyni.

- Bardzo byśmy chcieli wierzyć w powodzenie tych regulacji. Wiemy jednak, że firmy reklamowe znajdą jakieś kruczki, czy bliżej nieokreślone definicje co jest reklamą, co jest informacją, a co jest szyldem. Jest pewna obawa, że nam się to wymknie spod kontroli. Weźmy np. banery wywieszane na balkonach mieszkań prywatnych. Nie stoją za tym agencje reklamowe, a wywieszenie takiego baneru nie wymaga niczyjej zgody. Mimo to bez wątpienia takie zachowanie szpeci miasto, widać to choćby na ulicy Świętojańskiej.

Opinie (153) ponad 10 zablokowanych

  • Zabronić stawiania banerów ledowych! Oślepiają mnie codziennie, a mieli je niby przyciemnić.

    • 0 0

  • Radni maja za miękką "DUPE"

    jak zaczną z tymi reklamami walczyć to ich zjedzą i tyle ...

    • 6 1

  • NEONY i REKLAMY LCD

    ostatnio pojawilo sie mnowstwo neonow i reklam LCD - to masakra dla kierowcow ktorzy noca smigaja po ulicach

    • 3 0

  • tani chwyt

    Pani Moritz nic ciekawego nie potrafi napisac tylko rzuca szkalom mieso armatnie a ze Polak to taka istota ze mu wszystko przeszkadza to wyzywaja sie na tym forum ile moga.Godne pozalowania

    • 1 1

  • można wprowadzić ograniczenia (przepisy regulujace), tylko potem trzeba ich przestrzegać...

    a w Polsce produkuje się tylko prawo, by je notorycznie olewć - i nie mam na myśli tych, którzy je łamią, ale tych, którym płaci się za to by je egzekwować (od policji po prokuratury i sądy)

    ale według mnie tego typu przepisy (jak i różne inne, które w Polsce są tworzone 'centralnie'), powinny być stanowione LOKALNIE - od reklam, po przepisy porządkowe, zbiórkę selektywną odpadów, opłaty za parkowanie, itd...

    • 1 0

  • Ekrany diodowe (1)

    To czego definitywnie powinni zakazać to ekrany diodowe, niesamowicie rozpraszają i dekoncentrują.

    • 6 0

    • i

      OŚLEPIAJĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 1 0

  • to nie tyle wina urzędników,

    co nieuczciwych polaków. bo zamiast iśc zgłośic to oszykują. no ale dobrze wiedzą, że nikt ich nie skontroluje i kółko sie zamyka.

    polacy w ogóle powinni zostać odznaczeni za stworzenie się "samozamykających się kół"!

    • 0 0

  • Jak najwięcej reklam

    A ja jestem za tym żeby reklamy pozostały skoro przynoszą dochód i prace ludziom. Z reklamy wpływają ogromne pieniądze do budżetu miast. Wszystkie przystanki w Trójmieście są własnością agencji reklamowych za które miasto pobiera ogromne opłaty i z czego my wszyscy mamy wymierne korzyści. Ale oczywiście ludzie wolą pozostawić stocznie do których musimy non stop dopłacać.

    • 0 2

  • gdansk bez reklam: 1987, przymorze:
    http://img141.imageshack.us/img141/4251/300401939pv1.jpg

    gdansk przymorze dzis: http://www.miejscareklamowe.com/zdjecia/1961_OCSt8HB6WjvNyaIwbPQmk7lYq.jpg

    • 0 0

  • bo mandat za niedozwolone rozwieszenie reklamy to

    powino byc 1m/2 -> 1500 zl proporcjonalnie do wielkosci .jak ktos by sie upieral i chcial zalatwic to przez sad grodzki (1m/2 - 1500 zl )x 5 ,i nakaz zdjecia tego paskudztwa do 5 dni , na 6 dzien powtorka i tak do skutku . napewno przestalo by sie oplacac szpecenie miasta

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane