• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Czyste Plaże" bez Gdańska

PiF
18 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
270 ton aluminiowych puszek zebrano w tym roku, w ramach akcji "Czyste Plaże". Była to już trzecia edycja kampanii mającej na celu edukację ekologiczną dzieci i młodzieży. W gdańskiej gospodzie Pod Wielkim Młynem podsumowano wyniki przedsięwzięcia.

- Akcja skierowana była do dzieci i młodzieży, ale również do dorosłych turystów wypoczywających nad morzem. Wzięło w niej udział ponad 2 tysiące osób - mówi Artur Łobocki, członek zarządu Fundacji na rzecz Odzysku Aluminiowych Puszek po Napojach RECAL, organizator kampanii.

Tegoroczna akcja, po raz pierwszy, objęła dwa województwa nadmorskie: zachodniopomorskie i pomorskie, dzięki czemu puszki zbierane były od Świnoujścia po Krynicę Morską. Wzięło w niej udział 8 urzędów samorządowych, m.in. Jastarni, Władysławowa, Gdyni i Sopotu. Zabrakło natomiast Gdańska.

- Po prostu nie udało nam się zakończyć rozmów z władzami miasta przed rozpoczęciem akcji - wyjaśnił Łobocki.

Do celów kampanii przygotowano plakaty i ulotki, dostarczono również bezpłatne worki do ich zbierania oraz magnesy do oddzielania ich od innych surowców. Zbieracze otrzymywali w nagrodę koszulki, znaczki, a także ekologiczne długopisy z papieru.

Rekordzistką była "Błękitna szkoła", która działając na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego zebrała 200 kg puszek.

Do kampanii przyłączyły się także parki narodowe: Słowiński i Woliński.
Ciekawym pomysłem było zbieranie i sprzedawania puszek, z których pieniądze poszły na zakup pożywienia dla nowo narodzonego żubra w Wolińskim Parku Narodowym. Zebrano 150 kg pożywienia.

Organizatorzy akcji podkreślali, że aluminium jest cennym surowcem, który może być w nieskończoność wykorzystywany i nie tracić przy tym swoich właściwości. W Polsce w tym roku odzyskano ponad 40 proc. zużytych puszek, co daje ilość ponad 2 mld sztuk. Daleko nam jednak do lidera w tej dziedzinie, Szwajcarii, w której odzyskuje się 92 proc. zużytych puszek.
Głos WybrzeżaPiF

Opinie (27)

  • kordianie

    To ma tyle co producenci opakowan maja do ich sprzatania (i jeszcze za darmo koniowi na cheloo)

    • 0 0

  • GDAŃSK może być pewien...

    że gdziekolwiek go zabraknie, od razu gazeta pana Formeli to opisze i umieści na portalu trójmiasto.pl, który chyba powinien się nazywać NIEdlaGDAŃSKA.pl

    • 0 0

  • A jezeli jestes dzialaczem organizacji to wspolczuje organizacji niedlugo padnie z powodu braku mlodej kadry no chyba , ze liczysz mlodziez liberalna he he ;-)

    • 0 0

  • Galluxie...

    Kordian ma rację. Mylisz ekologię z ochroną środowiska, z resztą nie Ty jeden. Dla wielu ludzi oba te terminy są synonimem. Jak obserwujesz pszczołę zapylającą kwiat - to masz po części do czynienia z ekologią (biologią środowiska). A jak np. zatruwasz ten kwiat i pszczołę wyziewami z samochodu, to włącza się tu kwestia ochrony środowiska.

    • 0 0

  • Na wojzusia z popielnika mlotek spadl.

    Ciekaw jestem zkad czerpal bys wiadomosci dotyczace nieudacznictwa naszej jedynie slusznej wybaranej przez moze 10% mieszkancow wladzy. No chyba ze liczysz na co tygodniowe skladanie samokrytyki :-))

    • 0 0

  • Cel owszem szczytny i chwalebny, ale akcja przeprowadzona od konca. Zaczac nalezaloby od nauczenia wszystkich ze rzucona gdzies w las puszka sama nie zniknie, przynajmniej nie w ciagu najblizszych setek lat. Wyjasnic, ze taka puszke mozna przerobic i ponownie wykorzystac. Rozwinac poczucie odpowiedzialnosci za srodowisko. Uczyc tego powinno sie dzieci juz w przedszkolu. Sprzatanie swiata raz do roku to wysilek calkowicie chybiony.

    • 0 0

  • Edukacja

    Edukację ekologiczną dzieci i młodzieży postrzegam trochę inaczej.
    270 ton puszek to daje nam przeciętnie 945 000 puszek napojów wszelakich .. i właśnie tyle razy, puszki po zużyciu zostały ciepnięte gdzie bądź.
    To pierwsza lekcja.
    Jeżeli 80% z tej ogólnej sumy to puszeczki po pifku, daje nam 378 000 litrów tego napoju, wyżłopanego tylko na plaży. I to w okresie kiedy obowiązywał już zakaz spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym.
    To druga lekcja.
    Etc. etc .....

    • 0 0

  • gdańszczaninie
    być może masz rację w tym myleniu
    ale chyba zgadzamy się się co do meritum czyli edukacji młodych społeczeństw?
    co do ekologi sięgnąłem do WIEM a oto wynik (fragment)
    Cechą charakterystyczną ekologii ogólnej, odróżniającą ją od innych nauk biologicznych (biologia), jest zainteresowanie strukturą i funkcjonowaniem układów ponadorganizmalnych, tzn. powyżej poziomu pojedynczego organizmu, np. populacjami, biocenozami, biosferą. Duże praktyczne znaczenie, ze względu na wzrastające zagrożenie środowiska życia człowieka, posiada ekologia środowiskowa (sozologia), zbliżająca ekologię do nowocześnie ujmowanej geografii, a także ekologia człowieka.

    bardzo to mądre ale mówiąc szczerze niewiele z tego zrozumiałem:)

    • 0 0

  • Eko-

    A ciekawe gdzie się wszyscy podziali?! CISZA?! No to uczepię się tego powyżej (tekstu! .. nie awtora!)

    WOW/ŁAŁ (to do wypisu z WIEM)

    ..Cechą charakterystyczną ekologii ogólnej..

    I tu pies pogrzebany. W powyższym artykule mamy niewątpliwie do czynienia z ekologią szczególną. I to "szczególną specjalnego znaczenia!"
    Rozwijam. Ekologia Szczególna stanowi połączenie dwóch eko-systemów ogólnych (eko-logi i eko-nomi) w jeden szczególny, właśnie omawiany.
    Łopatologicznie. Im więcej pijemy i im więcej śmiecimy tym większy odnosimy sukces eko-nomiczny w postaci pieniążków, które płyną nieprzerwanym strumieniem na szlachetne cele (patrz- 150 kg jadła dla żubrątka). Nieprzerwanym, jak nieprzerwany jest odzysk aluminium z aluminium .. takie tam Perpetum Mobile. Zysk = przychód - koszty uzyskania. Koszty uzyskania: plakaty i ulotki, worki, magnesy, koszulki, znaczki, a także ekologiczne długopisy z papieru etc. Daje się zauważyć brak pozycji - praca nakładcza. Bo to jest właśnie rola naszej dziatwy w tym aluminiowym łańcuszku szczęścia. Nasza rola, dorosłych polega tylko na dostarczaniu tego szlachetnego surowca w ilościach dostatecznych, aby cała akcja się opłaciła.
    Żyjemy w układzie ponadorganizmalnym a to wymaga poświęceń. Niech zadrży ręka wyciągnięta w kierunku śmietnika. Trzymająca w uścisku zwłoki czegóś, co się kiedyś dumnie nazywało Lech, Okocim czy też Dębowe (fuj .. wyjątkowe paskudztwo .. przyznaję rację!). Nie tędy droga. Obywatelski obowiązek nakazuje umieszczenie tegóż w najbliższych (plaży) krzaczorach. Nie rdzewieje, to poczeka do następnej akcji.
    Wzbijmy się ponad poziomy .. oczywiście poziomy pojedynczego organizmu takie jak: populacje, biocenozy, biosfery.

    • 0 0

  • No coś ty?

    Dembowe jest nawet dobre. Ale i tak nelepsze są Hevelis Kaper, EB i oczywiście Reeds :-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane