- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (100 opinii)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (76 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (189 opinii)
- 4 Kiedyś to było... można utonąć (64 opinie)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (173 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (47 opinii)
Czytelniczka: "Nie zgadzam się na więcej wózków w pojeździe"
Przed kilkoma dniami jedna z naszych czytelniczek skarżyła się, że kierowcy autobusów nie chcą zabierać więcej wózków dziecięcych, niż dopuszcza regulamin przewozów. Pod artykułem pojawiło się przeszło 500 opinii. Większość z nich było za umożliwieniem podróży większej liczbie rodziców z wózkami, ale nie brakowało także krytyków takiego naginania zasad.
Jedną z takich osób jest pani Sandra, której zdaniem zbyt duża liczba wózków w tramwaju czy autobusie ogranicza komfort i bezpieczeństwo podróży.
Im więcej wózków w tramwaju, tym mniej bezpiecznie
Regularnie korzystam w Gdańsku z komunikacji miejskiej. Jeżdżę głównie tramwajami. Zdarza się, że nie zawsze jest to proste i komfortowe. Szczególnie jeśli na trasie kursują tramwaje starego typu (Dortmund/Kassel). Jestem osobą niepełnosprawną i korzystam z tzw. obniżenia dla niepełnosprawnych oraz osób z wózkami dziecięcymi.
Z przerażeniem obserwuję, jak niektórzy próbują omijać przepisy, od których przecież zależy nasze bezpieczeństwo. Mam na myśli zarówno pasażerów, jak i motorniczych.
Ja rozumiem, że ludzie mają miękkie serca, ale dobra wola kierowcy czy motorniczego nie może stać w sprzeczności z bezpieczeństwem innych pasażerów, w tym osób niepełnosprawnych, takich jak ja. Im więcej wózków na pokładzie, tym bardziej łamane są przepisy bezpieczeństwa.
Kierowcy i motorniczowie powinni bezwzględnie przestrzegać regulaminu
Raz, jadąc "3" z Brzeźna do centrum, na przystanku Brzeźno Dom Zdrojowy do tramwaju wsiadły trzy osoby z wózkami dziecięcymi, choć przepisy pozwalały na przewóz jednego. Kiedy planowała wsiąść czwarta, a motorniczy nie widział problemu, wyraziłam swój stanowczy sprzeciw.
Natychmiast wywiązała się awantura i kierowano w moim kierunku oskarżenia, że jestem pozbawiona serca i empatii, "wyrzucając" z tramwaju osobę z dzieckiem. A ja po prostu mam prawo do jazdy w warunkach w miarę możliwości zapewniających komfort i bezpieczeństwo. A nie żeby ktoś mi jeździł po stopach kołami wózka dziecięcego albo żeby mnie uderzał tym wózkiem po nogach.
Po tym incydencie złożyłam skargę w ZTM. Jestem pasażerem, który ma swoje prawa i apeluję zarówno do kierowców, jak i motorniczych, aby respektowali regulamin, zamiast przymykać oko na obchodzenie go.
Wózki w komunikacji miejskiej (16 opinii)
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2023-07-30 14:55
Stosujmy się do przepisów (8)
inaczej głupota ludzka może przynieść komuś wiele szkód. Sama byłam świadkiem będąc pasażerką komunikacji miejskiej, kiedy samochód uderzył w autobus i małe dziecko wyleciało z wózka. Uderzenie było na tyle silne że pasażerowie turlali się po całym autobusie.
- 172 50
-
2023-07-30 23:07
A gdyby był jeden wózek, to dziecko by nie wyleciało? Sam piszesz, że jedno dziecko wyleciało...
A gdyby było mniej pasażerów, to i mniej by się w razie wypadku przewróciło. To może nie wpuszczać tych na stojąco? Albo wpuszczać tylko jednego pasażera? Będzie bezpieczniej w razie wypadku ;-)
Nie za bardzo też rozumiem argumentu oA gdyby był jeden wózek, to dziecko by nie wyleciało? Sam piszesz, że jedno dziecko wyleciało...
A gdyby było mniej pasażerów, to i mniej by się w razie wypadku przewróciło. To może nie wpuszczać tych na stojąco? Albo wpuszczać tylko jednego pasażera? Będzie bezpieczniej w razie wypadku ;-)
Nie za bardzo też rozumiem argumentu o bezpieczeństwie (o ile jest miejsce w autobusie), że jak są dwa wózki to jest mniej bezpiecznie niż jeden...
Poza tym może być tylko jeden wózek. Bo tylko wtedy jest bezpiecznie. Ale prócz jednego wózka rower jeszcze może być... (jako drugi). Nie rozumiem...- 14 8
-
2023-07-30 22:51
Bo przepisy i procedury to mądrość objawiona.
- 5 6
-
2023-07-30 17:58
Ja jako dorosła osoba sam spadłem z siedzenia bo kierowca autobusu szarżowal i zawiodły hamulce, a potem rabnal (1)
W stojącego na poboczu żuka!
- 12 2
-
2023-07-30 22:17
żuk winny
zakazać żuków na poboczu, taką mam koncepcję- 9 0
-
2023-07-30 17:06
czyli - gdyby był jeden wozek (3)
to nikt by się nie turlał???
- 41 16
-
2023-07-31 03:19
(2)
Im mniej w autobusie tym bezpieczniej
- 9 4
-
2023-07-31 04:06
Mam pomysł (1)
Czyli najlepiej, żeby nikt nie jeździł. Będzie najbezpieczniej.
- 12 5
-
2023-07-31 12:08
Czego nie rozumiesz? Powinno jeździć tyle żeby było i było bezpiecznie. W hali w Gdańsku też było ok jak było dużo uczestników koncertu dopóki nie zaczęło się palić. Wtedy okazało się, że nadmiar ludzi i niewystarczający dostęp do dróg ewakuacyjnych spowodował śmierć wielu z nich. Wielu stratowanych przez innych ludzi. To, że da się wcisnąć wózek
Czego nie rozumiesz? Powinno jeździć tyle żeby było i było bezpiecznie. W hali w Gdańsku też było ok jak było dużo uczestników koncertu dopóki nie zaczęło się palić. Wtedy okazało się, że nadmiar ludzi i niewystarczający dostęp do dróg ewakuacyjnych spowodował śmierć wielu z nich. Wielu stratowanych przez innych ludzi. To, że da się wcisnąć wózek to nie problem. Problem jest gdy jest zagrożenie/ewakuacja albo właśnie np. osoba niepełnosprawna chce wysiąść. To, że matka z dzieckiem ma dobry wzrok albo Kowalski da rade się przecisnąć to nie znaczy, że każdy to zrobi. A skoro tego nie rozumiesz to może inaczej? Nie widzisz tez problemu, że samochody stoją zaparkowane na chodniku skoro da się przecisnąć obok albo przejść ulica? To taka sama sytuacja. Skoro się da przejść to jest ok. Dlaczego w takim razie matki płaczą, że przez samochody na chodnikach one nie mogą przejść z wózkiem? Przecież mogą go podnieść i przenieść nad. Też jest rozwiązanie. Na tym polega hipokryzja naszego społeczeństwa. Każdy myśli tylko ze swojej perspektywy.
- 10 1
-
2023-07-31 00:53
Dziwi się, że osoba niepełnosprawna, która też korzysta z tego przywileju, może być taka niewyrozumiała
A gdyby to najpierw wsiadły wózki dziecięce i ktoś nie życzyłby sobie wózka inwalidzkiego z tą panią? Jak by się wtedy czuła?
- 14 3
-
2023-07-30 17:44
(4)
A w prywatnym samochodzie to wciska się dwadzieścia wózków i rowerów? No nie, bo nie ma miejsca. Tak samo w autobusach, miejsca jest tyle ile widać.
Dla tych co chcą, aby jeździł specjalne pojazdy dla wózków dziecięcych. Jeżeli miałby taki pojazd jeździć to taryfa na nim musiałaby być duża, bo popyt jest, ale za mały i chwilowy, zależny odA w prywatnym samochodzie to wciska się dwadzieścia wózków i rowerów? No nie, bo nie ma miejsca. Tak samo w autobusach, miejsca jest tyle ile widać.
Dla tych co chcą, aby jeździł specjalne pojazdy dla wózków dziecięcych. Jeżeli miałby taki pojazd jeździć to taryfa na nim musiałaby być duża, bo popyt jest, ale za mały i chwilowy, zależny od sytuacji.
Jedyne co zostaje, to zgoda kierowcy lub czekać na następny kurs lub inny pojazd na innej linii. Jeżeli autobus będzie przepełniony to nie da się wejść, wózek dziecięcy to nie immunitet.- 154 51
-
2023-07-30 19:14
(2)
Jakoś przyczepę dla rowerzystów załatwiono więc niech zatroszczą się o niepełnosprawnych i osoby z wózkami dziecęcymi
- 10 5
-
2023-07-31 08:50
XD (1)
A zostawisz kaszojada na zewnątrz w wózku podczas podróży ową przyczepką, albo osobę na wózku bo niepełnosprawność to szerokie spektrum, przywiążesz liną do haka?
- 2 1
-
2023-07-31 11:55
Byłby to sposób na drące się kaszojady. Popieram, aby wozić je na przyczepce.
- 2 2
-
2023-07-30 18:46
A do prywatnego samochodu
Wsiada tyle osób ile można upchnąć z buta? No nie. To dlaczego do autobusów tak wsiadacie?
- 23 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.