• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: czekam blisko 200 dni na zwrot pieniędzy od biura podróży

Michał
27 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Miały być piękne wczasy, a jest przepychanka z biurem podróży. Miały być piękne wczasy, a jest przepychanka z biurem podróży.

Czeka już ponad 194 dni na zwrot pieniędzy od biura turystycznego za odwołanie wczasów i zdaje się, że jeszcze trochę poczeka. Zgłosił się do nas czytelnik, który próbuje odzyskać zaliczkę za wycieczkę, na którą pieniądze wpłacił na początku roku. Prawdopodobnie odzyska ją, ale wygląda na to, że wypłaci je nie organizator wczasów, a... rząd.



Na początku tego roku za pośrednictwem portalu Wakacje.pl wykupiłem tygodniowe wczasy na Krecie. Wylot zaplanowany był na koniec kwietnia. Wówczas jeszcze nikt z nas nie wiedział, co wydarzy się w kolejnych miesiącach. Organizatorem wycieczki miało być biuro podróży Grecos. Miało być, bo z oczywistych przyczyn wczasy zostały odwołane. Rezerwacja wycieczki wymagała oczywiście wpłaty zaliczki. Przelałem na konto organizatora 1395 zł. Teraz chciałbym odzyskać te pieniądze, bo nie zgodziłem się na przyjęcie vouchera na poczet przyszłych imprez, oferowanego przez biuro podróży.

Potwierdzenie anulowania mojej wycieczki. Potwierdzenie anulowania mojej wycieczki.
Wycieczkę odwołałem dokładnie 15 marca, dwa dni po tym, jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych umieściło na swojej stronie komunikat o unikaniu wszelkich podróży zagranicznych. Skontaktowałem się z biurem Grecos w celu uzyskania informacji, kiedy mogę spodziewać się zwrotu zaliczki, ale nie przekazano mi żadnych konkretów. Dopiero dwa tygodnie później ogłoszona została specustwa, w świetle której biura podróży mają na zwrot środków łącznie 194 dni od daty rezygnacji (a pisząc bardziej precyzyjnie: 14 dni na zwrot po upływie 180 dni od daty zgłoszenia). Co ciekawe, niektóre przepisy specustawy, w tym właśnie ten mówiący o 194 dniach na zwrot, weszły w życie z mocą wsteczną, 13 marca. Jakoś mnie nie dziwi zatem, że organizator wycieczki nie kwapił się do szybkiego zwrotu pieniędzy na moje konto. Miał na to 14 dni.

Oczywiście rozumiem mocno wydłużony czas na zwrot pieniędzy. Rząd rozłożył nad branżą turystyczną parasol bezpieczeństwa, bo zapewne gdyby tego nie zrobił, wiele firm po prostu by upadło, a klienci, którzy wykupili wycieczki, mogliby pożegnać się ze swoimi pieniędzmi.

Informacja od Wakacje.pl na temat specustawy z podaniem terminu zwrotu moich pieniędzy. Informacja od Wakacje.pl na temat specustawy z podaniem terminu zwrotu moich pieniędzy.
Wiadomość od Grecos o pilnym zwrocie zaliczki. Wiadomość od Grecos o pilnym zwrocie zaliczki.
Jak poinformował mnie konsultant Wakacje.pl - mój zwrot przypada na 26 września. Spokojnie wyczekałem do niemal samego końca. Nieco zaniepokojony, 17 września, tydzień przed upływem 194 dni, wysłałem do biura obsługi klienta Grecos zapytanie o zwrot. Pani odpisała, że przekazała do Działu Rozliczeń prośbę o pilne przelanie zaliczki na moje konto bankowe.

Irytacja zaczęła się trzy-cztery dni później, bo wiadomo było, że Dział Rozliczeń nic sobie z prośby konsultantki nie zrobił (o ile w ogóle takowa prośba została rzeczywiście wysłana). Po cichu wierzyłem, że operator nie będzie zwlekał do ostatniego dnia zwrotu. No i nie zwlekał, bo ostatecznie nie przelał pieniędzy w ciągu ustawowych 194 dni.

Dwa dni przed upływem 194 dni od daty rezygnacji zacząłem wydzwaniać zarówno do Wakacje.pl, jak i Grecos. Chciałem dowiedzieć się, czy został już zlecony zwrot środków.

I tutaj zaczął się prawdziwy cyrk. Nikt nic nie wiedział, dosłownie. Jeden wielki bełkot. "Czekamy na informację od Wakacje.pl". "Ale przecież my, jako pośrednik, wszystko przekazaliśmy organizatorowi". I tak w kółko. Kpina, żart, brak konkretnych informacji, no i oczywiście nikt nic o jakimkolwiek zwrocie na moje konto nie słyszał. Żaden przelew nie został zlecony. Jeden wielki bałagan i przerzucanie odpowiedzialności z jednej strony na drugą. Na ciągłe tłumaczenie problemu i rozmowy z konsultantami obu firm straciłem kilka godzin.

W końcu, w przeddzień upływu czasu na zwrot, jedna z konsultantek Grecos (oczywiście po moim telefonie) przekazała mi informację, że prezydent RP podpisał ustawę ws. zwrotów za odwołane wycieczki. Nie potrafiła mi jednak wytłumaczyć, o co dokładnie w niej chodzi. Wspomniała jedynie, że w najbliższych dniach otrzymam jakiś magiczny komunikat i będę musiał zalogować się w specjalnej aplikacji. Cudownie. Kolejny raz nie dziwi mnie fakt, że organizator nie spieszył się z wcześniejszą wypłatą moich środków. Szkoda tylko, że gdybym sam wielokrotnie nie dopytywał, o co w tym wszystkim chodzi, to nie otrzymałbym żadnej informacji od Grecos czy Wakacje.pl. Żadnej!

Doczytałem w sieci, że ww. ustawa dla branży turystycznej oznacza dodatkowe "postojowe" oraz zwolnienie ze składek ubezpieczeniowych za lipiec, sierpień i wrzesień. A co owa ustawa oznacza dla mnie i dla wszystkich klientów, którzy są w podobnej sytuacji? Wydłużony czas oczekiwania na pieniądze zapewne. Zgodnie z nowelizacją zwroty klientom, którzy nie wyrazili zgody na przyjęcie vouchera na poczet przyszłych imprez, mają być wypłacane z Turystycznego Fundusz Zwrotów, stanowiącego wyodrębniony rachunek w Banku Gospodarstwa Krajowego. Wygląda więc na to, że teraz będę musiał składać specjalne wnioski, żeby otrzymać swoje pieniądze, a na które czekam już blisko 200 dni.

Nie wiem, jak procedura zwrotów z Turystycznego Funduszu będzie wyglądała, bo jeszcze nie otrzymałem żadnej informacji od Grecos i Wakacje.pl. No ale do tego przez ostatnie sześć miesięcy zdążyłem się przyzwyczaić. Zachowanie obu tych firm było i jest bardzo nieprofesjonalne. Rozumiem okoliczności, przez cały okres nie naciskałem, cierpliwie czekałem, byłem wyrozumiały dla tej całej sytuacji, ale to, co teraz wyprawiają organizatorzy wycieczki, jest po prostu kpiną. Jako klient czuję się zbywany i lekceważony. Nie polecam.
Michał

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (282) ponad 20 zablokowanych

  • Już się wyplakales Dzbanie? (1)

    Nie Ty jeden czekasz Płaczku.

    • 4 9

    • A nie pomyślałeś dzbanie, że taki artykuł może pomóc klientom, którzy czekają na zwrot? Po formie twojej wypowiedzi stwierdzam, że na pewno nie przeszło ci to przez głowę

      • 2 1

  • A po co jeździć gdzieś za granicę jak nasza Polska jest taka piękna?
    Nigdy nie zrozumiem tej mody. W Polsce jest TYLE piękna a wy musicie napychac pieniądze obcym krajom? Gdzie wasz patriotyzm!?!? Czekanie na zwrot pieniądzy to niech będzie kara. Nasza Polska jest najpiękniejsza i nie widzę sęnsu jeździć po obczyźnie. Dobre bo Polskie!

    • 0 8

  • Na kogo

    Na kogo szanowny pan głosował?

    • 0 4

  • Itaka-to samo

    Tak samo mam z Itaką. Biura podróży czekają aż wejdzie w życie nowa specustawa i że zwrot będzie dokonany przez UFG.

    • 1 0

  • (1)

    Klamstwo wciagu 14 dni mi zwrucili plys caly kosztr ubezpieczenia i vacansol tez bo.miala rezerwacja zwrucil plus dal bon na 300 zl na 2021

    • 0 5

    • Upsss

      • 0 1

  • Zaraz zaraz. (2)

    A dlaczego ja mam finansować czyjeś wakacje? Do sądu sobie idź, a nie wyciągasz łapy po cudze.

    • 4 5

    • (1)

      Kto wyciąga łapy po cudze?? Czytasz ze zrozumieniem?

      • 2 1

      • No ty na pewno nie czytasz że zrozumieniem ...

        .m

        • 0 1

  • trzeba po prostu pogodzić się że już nie oddadzą

    • 0 2

  • Kredytuję biuro podróży i linie lotnicze

    Biuro podróży ( znane mi i do tej pory wiarygodne ) do tej pory nie zwróciło mi pieniędzy za wyjazd narciarski, który miał się odbyć w marcu ( 7000 zł ). Otrzymywałem wiadomości, że już zaraz, za chwilę, potem, że za 180 dni, a na koniec, że czekają na ustawę o TFG. Z kolei linie lotnicze przesłały maila po ponad 3 miesiącach, potwierdzającego zwrot kosztu anulowanych lotów. Tyle, że w banku 0. Szczęśliwie, część już odzyskałem dzięki bankowej usłudze charge back (dt również kart debetowych). Rozumiem kłopoty organizatorów turystyki i linii lotniczych, ale mnie też epidemia dotknęła finansowo i nikt mi wielomiesięcznego i bezprocentowego kredytu nie chce dać.

    • 8 0

  • Szkoda czasu

    To dobitnie pokazuje, że urlop najlepiej sobie organizować samemu, a nie przez biuro podróży... Wystarczą jakiekolwiek komplikacje i już nie jesteśmy dla biura fajnym klientem. Zaczyna się zbywanie, olewanie i jakieś wykręty. Sami sobie organizujcie wypoczynek, szkoda czasu, nerwów i zdrowia na biura podróży.

    • 1 1

  • (1)

    nie jeżdżę na urlopy i mam święty spokój

    • 8 1

    • Nawet na rodos?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane