- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (468 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (80 opinii)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (61 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (57 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (206 opinii)
Czytelnik: porozmawiajmy o zakazie korzystania z fajerwerków w Sylwestra
Wiem: to brzmi obrazoburczo i nie mam wątpliwości, że posypią się na mnie gromy i oskarżenia o totalitarne zapędy. Ale uważam, że skoro zaakceptowaliśmy tak krytykowany początkowo zakaz palenia w lokalach gastronomicznych, to powinniśmy rozpocząć dyskusję o zakazie używania petard i fajerwerków w Sylwestra.
Jestem za tym, byśmy sylwestrowe strzelanie pozostawili organizatorom miejskich zabaw i wyspecjalizowanym firmom, a nie robili to na własną rękę.
W ogóle nie kieruję się chęcią uchronienia obywateli przed obrażeniami, jakie mogą odnieść poprzez niewłaściwe lub nieostrożne posługiwanie się fajerwerkami. Choć po każdym Sylwestrze media informują o poparzonych twarzach, urwanych palcach, uszkodzonym wzroku i słuchu, nie jest to dla mnie żaden argument. Jestem liberałem i uważam, że to nie państwo powinno mówić człowiekowi, co jest głupie, co mądre i jak ma kierować swoim postępowaniem. Dlatego, choć jednoznacznie oceniam zachowanie mężczyzny na poniższym filmiku, to jest jego sprawą, czy zniszczył sobie ubranie lub spalił rzęsy i brwi. Choć jeśli potem wymagał interwencji medycznej, to sam powinien za nią zapłacić.
Zabawa w sylwestrową noc na Zaspie. Znalezione na YouTubie.
Przyznam jednak, że z drugiej strony trudno mi zrozumieć postępowania państwa, które zakazuje używania fajerwerków przez cały rok, a pozwala na to jednego, konkretnego dnia, kiedy co najmniej połowa społeczeństwa jest pijana, albo przynajmniej "po spożyciu alkoholu". No, ale to już temat na inną dyskusję...
Ten sam problem mają zwierzęta. Większość z nich bardzo źle reaguje na nagły hałas: w poczuciu zagrożenia niektóre tylko się chowają, ale inne mogą dostać ataku agresji, a nawet stracić życie. Argument zwariowanego miłośnika zwierząt? Raczej nie: pamiętajmy, że w Polsce żyje 12 mln psów i kotów, do tego niepoliczalne rzesze świnek morskich, chomików itp., więc nie jest to problem "zielonego oszołoma", chyba że za takich uznamy 30 proc. Polaków.
Fajerwerkowa zabawa trwa zwykle ok. 30 minut, w tym czasie w całym kraju wystrzeliwujemy pewnie kilka milionów rac, fajerwerków, petard. Co się z nimi dzieje: znikają gdzieś w atmosferze, ulegają całkowitemu zniszczeniu? Nie, przeważnie lądują kilkadziesiąt metrów od "kanoniera", zazwyczaj na tyle daleko, by nie chciało mu się tych pozostałości pozbierać i wrzucić do śmietnika. Zresztą jest ciemno, zimno, komu by się chciało zbierać tekturowe "łuski"? Sęk w tym, że po zabawie w sylwestrowy wieczór na ulicach pozostają nie tylko te papierowe drobiazgi (choć jest ich kilka milionów) , ale także coraz większe baterie sztucznych ogni. W noworoczny poranek na trawniku przed moim blokiem znalazłem kilkanaście takich pudeł, wielkości sporej walizki każde. Prawie nikt nie uznał za stosowne zabrać ich ze sobą lub wrzucić do śmieci.
Tych wszystkich konsekwencji moglibyśmy uniknąć, gdybyśmy wyrzekli się samodzielnego strzelania w ostatnią noc roku. Czy nasze świętowanie sylwestra byłoby przez to uboższe? Czy panie czułyby się mniej piękne w swoich kreacjach, zabawa byłaby mniej szampańska, a wyszukane potrawy smakowałyby gorzej? Nie sądzę. W moim przekonaniu cena, jaką musielibyśmy zapłacić za czystsze ulice, zdrowie ludzi i zwierząt nie jest z kapelusza.
PS. Jako liberał zdaję sobie sprawę z wpływu decyzji o wycofaniu ze sprzedaży sztucznych ogni na gospodarkę. Tyle tylko, że byłby to wpływ na gospodarkę Chin, gdzie powstaje większość fajerwerków. A Polscy sprzedawcy, który przez tydzień w roku handlują petardami, odbiją to sobie na sprzedaży strojów karnawałowych, dekoracji czy... klasycznych zimnych ogni, które ani nie hałasują, ani nie śmiecą.
Materiał archiwalny - jak się przygotowujemy do odpalania fajerwerków
Test głośności petard zrobiony przez naszego czytelnika
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (550) 7 zablokowanych
-
2014-01-02 13:46
Zakzywać!!!
Zakazać kupowania i posiadania noży(koniec morderstw),zamknąć drogi(koniec ze śmiercią na drogach).Tak jestem liberałem ;)
- 3 4
-
2014-01-02 13:46
jestem za
- 4 2
-
2014-01-02 13:49
Jak macie jakiś problem z fajerwerkami to idźcie se kupić stopery, bo nikt nie zabroni z korzystania fajerwerków. To jest powitanie nowego roku
- 4 4
-
2014-01-02 13:51
Zakazywać!!!
Zakazać noży(koniec morderstw z nużyciem noży)zamknąć drogi(koniec ze śmiercią na drogach)zakazać pierdzenia(efekt cieplarniany)poza tym nie chcę tego wąchać.Jestem liberałem ;)
- 3 2
-
2014-01-02 13:52
Ja w tym roku nie strzelałam..szkoda kasy a poza tym pijani ludzie różnie te fajerwerki odpalają o krzywdę nie trudno.
- 1 0
-
2014-01-02 14:00
Fajerweki muszą być!
Zakazać organizowania koncertów w Sylwestra. Niech ludzie tańczą na balach zamiast sterczeć na ulicy.
- 4 3
-
2014-01-02 14:01
Całkowicie się zgadzam, fajerwerki powinny być dozwolone tylko dla organizatorów miejskich imprez.
- 3 2
-
2014-01-02 14:02
liberał za zakazami, to nie liberał... a może tak np psy?
psy śmiecą - zostawiają kupy i sikają pod klatką
psy ranią - ofiary pogryzień, wypadków samochodowych
psy roznoszą choroby - wszy, wścieklizna, alergie
psy hałasują - ujadają w nocy, piszczą
psy straszą ludzi - szczekają, warczą, gonią za rowerem
niby same zło czynią, ale zakazać ich posiadania nie chcemy ;)- 9 3
-
2014-01-02 14:06
Możliwość odpalania tylko i wyłącznie o ustalonej godzinie ( powiedzmy w przedziale 23:30 - 00:30 ), tylko w wyznaczonych ku temu miejscach ( 3 lub 4 place w Gdańsku, jeden w Sopocie, trzy w Gdyni ), pod okiem odpowiednich służb ( opieka medyczna, straż pożarna itd ). Zakup fajerwerków powinien być możliwy tylko w pobliżu takich miejsc. Proste i skuteczne rozwiązanie, a dające same plusy. Brak niepotrzebnego hałasu, brak pożarów, brak urwanych łapek i wypalonych oczek, spokojni ludzie i zwierzęta.
Jednak to takich decyzji trzeba dorosnąć i zrozumieć korzyści z nich płynące, a tego nie spodziewam się po naszych przygłupich włodarzach.- 4 4
-
2014-01-02 14:07
Tylko w Sylwestra?
Gdyby odpalanie fajerwerków trwało te 30 min wokół godziny 0 w Sylwestra to jeszcze poł biedy. Ale ludzie są tak zajarani, że mają fajerwerki że nie mogą się powstrzymać i zwykle zaczynają parę godzin wcześniej a to, co im zostało, odpalają następnego dnia bo Nowy Rok to też święto...osobiście nie jestem fanem fajerwerków. Ludzie do nich nie dorośli, widzę to co rok.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.