• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: spisali kompletnie pijanych i odjechali

Michał
31 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Nasz czytelnik udowadnia, że zgodnie z wytycznymi dla funkcjonariuszy policji, osoby pijane należy doprowadzić do "izby wytrzeźwień, podmiotu leczniczego, innej placówki utworzonej lub wskazanej przez jednostkę samorządu terytorialnego albo miejsca zamieszkania lub pobytu". Nasz czytelnik udowadnia, że zgodnie z wytycznymi dla funkcjonariuszy policji, osoby pijane należy doprowadzić do "izby wytrzeźwień, podmiotu leczniczego, innej placówki utworzonej lub wskazanej przez jednostkę samorządu terytorialnego albo miejsca zamieszkania lub pobytu".

Czy policjanci mogą pozostawić kompletnie pijane osoby na przystanku autobusowym? - pyta nasz czytelnik, pan Michał. Poniżej publikujemy treść jego listu, w którym opisał sytuację z Obłuża, która miała miejsce w poniedziałek.



Czy kiedykolwiek policja zignorowała twoje zgłoszenie?

Wiele ostatnio mówi się o bójkach z udziałem nożowników w Gdyni. Jako mieszkaniec tego miasta uważam, że do takiego typu zachowań zachęca często nieodpowiednie zachowanie funkcjonariuszy policji, którego sam byłem świadkiem.

Wczoraj, tj. w poniedziałek, o godz. 18:31 zadzwoniłem na numer 112 informując o sytuacji, jaką zobaczyłem na przystanku autobusowym zobacz na mapie Gdyni na ul. Kwiatkowskiego w pobliżu ul. Podgórskiej. Na chodniku leżał kompletnie pijany, a w zasadzie nieprzytomny mężczyzna, którego próbowało podnieść dwóch trochę mniej pijanych kompanów. Wrzeszczeli przy tym na przechodniów, którzy wykazywali jakiekolwiek zainteresowanie zaistniałą sytuacją.

Na pytanie dyspozytora, czy osoba ta potrzebuje bardziej przyjazdu karetki czy policji odpowiedziałem, że z powodu zachowania pijanego towarzystwa - wręcz strach było do nich podejść - obecność mundurowych jest po prostu niezbędna. Patrol przyjechał na miejsce naprawdę błyskawicznie. Od mojego zgłoszenia minęła zaledwie minuta.

Niestety, była to jedyna godna pochwały reakcja. Po przepytaniu i wylegitymowaniu delikwentów, policjanci zapisali sobie coś w notesach, a następnie wsiedli do radiowozu i odjechali. Zostawili na przystanku całą pijaną grupę. Powtarzam - jeden z mężczyzn był na granicy przytomności. Niestety, nie zauważyłem, żeby policjanci sprawdzili, czy którykolwiek z nich miał przy sobie np. nóż.

W znalezionym przeze mnie w internecie "Vademecum dla policjantów służby prewencyjnej. Wybrane zagadnienia" z roku 2013, na stronie 27 można przeczytać rozdział o zachowaniu względem nietrzeźwych na ulicy. Poniżej cytuję jego fragment:

"Osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem (art. 40 ust. 1 Ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi) dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy albo znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do:
  • izby wytrzeźwień,
  • podmiotu leczniczego,
  • innej placówki utworzonej lub wskazanej przez jednostkę samorządu terytorialnego,
  • albo miejsca zamieszkania lub pobytu

W przypadku braku izby wytrzeźwień, osoby takie można doprowadzić do jednostki policji (art. 40 ust. 2 ustawy), gdzie umieszcza się je w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych lub doprowadzonych w celu wytrzeźwienia."

Moim zdaniem, dwie pierwsze przesłanki zostały w opisanym przeze mnie przypadku spełnione. Vademecum nie przewiduje opcji "pozostawione na przystanku autobusowym". Ale jak widać, życie pisze własne scenariusze. Może vademecum wymaga uaktualnienia.

Piszę o tym do was, a nie do Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, bo domyślam się, jak brzmiałaby odpowiedź. Zapewne mniej więcej tak: "Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce stwierdzili, że osoby, których dotyczyło zgłoszenie, nie wymagały badania lekarskiego ani żadnej innej interwencji. Ich stan pozwalał na pozostawienie na miejscu. Policjanci wylegitymowali w/w osoby w celu rejestracji zgłoszenia."

I tyle. Tylko dlaczego, natychmiast po odjeździe patrolu, ludzie znowu odsuwali się ze strachu na boki? Dlaczego wiata przystankowa pozostała "pod panowaniem" grupki nietrzeźwych? Czy na tym polega budowanie poczucia bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej?
Michał

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (232) 3 zablokowane

  • Kopik

    Powinni Ciebie dowieźć na dołek za zbyt gorliwią interwencjię.

    • 7 3

  • bo dzielna policja nie jest dla obywateli tylko dla samej siebie - dla "państwa"
    to zwykły uczciwy obywatel ma się jej bać
    a pijaczki i bandyci?
    cóż ich koncesjonowane istnienie legitymizuje istnienie wszelkich tych "służb" które co chwilę pokazują jakie to "są potrzebne"

    • 5 3

  • Do autora doniesienia - przesadzasz człowieku.

    Była zgrana ekipa znajomych, jeden drugiego pilnował. Więc nic nikomu się nie mogło stać.
    Na izbę by go zabrali gdyby byl sam i okoliczności zagrazalyby jego życiu i zdrowiu.

    • 10 4

  • Ich stan nie zagrażał ich życiu i zdrowiu a może nawet nie byli w stanie upojenia alkoholowego. To że zachowywali się tak a nie inaczej nie znaczy że byli wypici czyli brak podstaw do wyjazdu na izbę. A jeszcze jedna kwestia, W GDYNI NIE MA IZBY WYTRZEŹWIEŃ !!! Na Janka w. gościu musi się ZGODZIĆ na pozostanie tam ! Taka sytuacja

    • 7 1

  • Też widziałem tych typków. Wiadomo coś gdzie się udali?

    ...ewentualnie czy ZKM ma informacje o jakiejś zniszczonej wiacie lub zadymie w autobusie?

    • 3 0

  • Dlatego odjechali bo było kilku facetow (2)

    Gdyby natomiast rzecz dotyczyła 1 dziadka . Chucherku strudenta lub kobiety wnet zawieźli by człowieka na izbę . U nas policja to gestapo . Przyjeżdża ułomna patologiczna g***iara ledwie po szkole z drugim szczylem jako patrol i bez żadnych powodów Neka i poniewiera człowieka .juz sam sposób zwracania do oosoby 2 krotnie starszej na ty świadczy ze nie bronić i służyć a gnębić i poniewierać . Do miejsca zamieszkania np do hotelu odwożą notorycznie obcokrajowcow . Miałam okazje widzieć 1 dnia tylko jak pod hotel mercure Heveliusz przywiozły 3 różne radiowozy pijanych do pełzania niemal obcokrajowcow . Polaka natomiast na złość i dlatego ze maja poczucie władzy takie śmiecie niedorobione zawiozą na izbę chociaż do domu ma 600 metrów . A sz**cie tej życzę żeby trafiła na kilku kiboli

    • 4 14

    • Małgorzato (1)

      Wstąp do Policji, potrzebujemy Cię

      • 2 2

      • Chyba pod biurko xD
        Nie mylić z za biurko xD

        • 1 1

  • Na obluzu tak jest czesto (1)

    Akurat ten przystanek na Podgórskiej jest często okupowany przez pijących tam osobników. Takie tylko spisanie to klasyk. Czy na placu zabaw czy pod warzywniakiem czy z tylu za sklepem albo w lasku. To są cały czas te same osoby i wszyscy dobrze wiedza kto i jak. Policja nic z nimi nie zrobi bo my obywatele i mieszkańcy dalismy temu aprobatę nie reagujemy na ich zachowanie kiedy piją. A piją codziennie w tych samych miejscach. Wystarczy codziennie przyjechać na osiedle i będą się musieli ukrywać a to juz będzie e dla nich utrudnienie.

    • 4 2

    • Mylisz przystanki, chyba w artykule chodziło o skrzyżowanie Kwiatkowskiego z Podgórską, a jeśli chodzi o Obłuże Leśne i słynne libacje pod warzywniakiem, ewentualnie areczką, to policja nic nie robi, ponieważ owi menele są po prostu ich znajomymi. Łysy gangsterek z Leśnego chodzi bezkarnie, bije kogo popadnie, targa do lasu żeby ludzie nie widzieli i tłucze do nieprzytomności i jest kryty, bo sprzedaje na policji, więc kółko się zamyka

      • 1 0

  • I bardzo dobrze że go nie zabrali. To potwierdza fakt że żyjemy jeszcze w wolnym kraju.

    Należałoby zacząć się obawiać gdyby policja czy inne służby zgarnialyby każdego czlowieka bo leży lub jest pod wpływem alkoholu.
    Bez przesady. Jako wolny człowiek mam prawo do spedzania czasu jak chcę i z kim chcę, zwłaszcza Kiedy nie narusza to dobra innych.
    Wyluzujcie :)

    • 9 1

  • Brak izby (1)

    W Gdyni nie ma izby wytrzeźwień, co jest dużym minusem, od lat się nic nie zmienia. A noclegownia na Wiśniewskiego jest "dla chętnych", mogą stamtąd wyjść szybciej niż ich policja przywiezie. Wzywanie karetki często mija się z celem, a miejsca zamieszkania tacy delikwenci raczej nie posiadają. Najlepiej zrobić prawdziwą izbę wytrzeźwień, tak jak jest w Gdańsku.

    • 8 2

    • Gdańsk

      Mistrzu w Gdańsku też nie ma izby wytrzeźwień

      • 0 1

  • Czytanie ze zrozumieniem... (1)

    „Może” a „musi” to jednak dwa różne słowa panie autorze.

    • 8 2

    • Minusowanie z dwóch kont naprawdę nie zmieni twojego IQ ;)

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane