- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (151 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (112 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (187 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (75 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (364 opinie)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (111 opinii)
Daj Panie na kościół
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/25/300x0/25058__kr.webp)
Proboszcz parafii w podgdyńskiej miejscowości Bojano zbiera ofiarę nie tylko podczas mszy świętej. Kościelny odwiedza wiernych w ich domach raz w miesiącu, a w specjalnym notesie zapisuje kto, kiedy i ile dał.
W Kościele Katolickim sprawa jest prosta. Wszelkie ofiary wiernych mają być dobrowolne. W parafiach pieniądze są zbierane podczas mszy świętych oraz dorocznej wizyty duszpasterskiej (kolędy). Czasami w świątyni wystawiane są skrzynki skarbonki (zazwyczaj jest na nich napisane na jaki cel dary zostaną przeznaczone), do których można wrzucać pieniądze. I to wszystko.
W parafii p. w św. Jadwigi Królowej w Bojanie wpadli na jeszcze jeden pomysł zbierania ofiary.
Kościelny przy furtce
Wygląda to mniej więcej tak. W kierunku domu idzie mężczyzna. Staje przy furtce, palcem naciska na dzwonek. Po kilku sekundach drzwi domu otwierają się, właściciel patrzy chwilę, po czym schodzi po schodach. - Szczęść Boże - mówi mężczyzna. To kościelny parafii p. w. św. Jadwigi Królowej w Bojanie. - Szczęść Boże - odpowiada gospodarz domu. Kościelny trzyma w ręku notes. Powoli zaczyna go przeglądać, w końcu zatrzymuje się na jednej ze stron. Czyta adres, imię i nazwisko. Zgadza się. - Ja po comiesięczną ofiarę - mówi. Gospodarz wyciąga z kieszeni 20 zł. Kościelny najpierw zapisuje coś w notesie, potem chowa banknot w teczce. Mężczyźni żegnają się: gospodarz wraca do domu, kościelny swoje kroki kieruje do następnego domostwa.
Taki obrazek w Bojanie można oglądać co miesiąc.
Czarna teczka
Bojano to niewielka miejscowość oddalona kilka kilometrów od Gdyni. Powoli staje się gdyńska enklawą, gdyż wielu jej mieszkańców przeprowadziła się tutaj właśnie z Gdyni i w Gdyni nadal pracuje. Pomysł zbierania comiesięcznej ofiary dziwi ich i zaskakuje.
- Nie wiem, czy gdzieś indziej tak jest, ale to chyba nie jest normalne, by chodzić po domach i zbierać pieniądze. Przecież nie zawsze jestem w domu, a jak już jestem, to nie zawsze mam co dać - mówi jeden z nich. - Kiedyś zebrane pieniądze kościelny wpisywał na ogólną listę, a teraz każdy ma swoją stronę w notesie z wyszczególnionymi wpłatami. To jak "czarna teczka" - dodaje drugi. - To już nie jest dobrowolna ofiara - rzuca trzeci.
Nie chcą podawać swoich nazwisk, bo jak mówią, Bojano to mała miejscowość i zaraz naraziliby się na nieprzyjemności ze strony księdza i być może innych mieszkańców. - A chcemy żyć w spokoju - dodają zgodnie.
Normalna praktyka
Parafia w Bojanie została założona 8 czerwca 1997 roku. Niespełna rok później rozpoczęto budowę kościoła, którego uroczyste poświęcenie odbyło się cztery lata temu. Jej proboszczem jest ksiądz kanonik Mirosław Bużan. Co sądzi o comiesięcznej domowej kolekcie?
- Kościelny nosi przy sobie sporządzony przeze mnie dokument, który wyjaśnia, na jaki cel ofiara jest przeznaczana - tłumaczy. - Z mieszkańcami już wcześniej uzgodniliśmy, że będziemy zbierać pieniądze na wykończenie kościoła, który został zbudowany w bardzo szybkim tempie. I na niektóre rzeczy tych pieniędzy po prostu nie starczyło. Nie ma w tym nic zdrożnego. To normalna praktyka tam, gdzie budowane są kościoły.
A dlaczego każdej rodzinie w notesie kościelnego została założona strona, w której skrupulatnie odnotowywane są poszczególne wpłaty? - Dla porządku. Zresztą to nie ma chyba żadnego znaczenia, bo zbiórka będzie trwała jeszcze jakieś pół roku - mówi ksiądz proboszcz.
Opinie (239) ponad 20 zablokowanych
-
2006-10-04 10:23
a od twojego kibelka trzymam się z daleka.
Obawiam się, że tam się można czymś zarazić.
- 0 0
-
2006-10-04 10:26
gallux
Ty bredzisz, przecież CZ Ż powiedziala, ze dla męża, a Ty mówisz, ze dla świętego spokoju, ona chociaż kieruje sie milością i trochę pragnieniem spokoju też..., a TY tchórzostwem, że ktoś Ci nie da spokoju? Kto ? Żona?
Proszę opisz mi co to jest ten święty spokój- takich jak Ty, też dużo w kk, robią to dla św. spokoju....
W zasadzie gdy dwoje ludzi się kocha, to powinno tolerować poglądy wzajemne choć sprzeczne i nie zachęcać tak koniecznie, by druga strona brała udzial choćby w obrzędach tej innej strony...No, ale to idealizm.
MNie i mężowi na razie to wychodzi- on jest katolikiem, ja nie, starsze dzieci nie chciały chodzić na religię- mój Zbyniu tutaj juz nie poradzi nakazem, , mają wolny wybór- wybrały etykę. Najmłodszemu mąż każe brać udział w lekcjach religii- szanuję to, ale nie biorę już udziału w żadnych katolickich imprezach , ogólnie dużo rozmawiamy.
Na ślubie jako osoba nie-katoliczka można nie brać udzialu w obrzędach, tak , opowiadała mi koleżanka- buddystka- jej ślub buddystki , nie katoliczki w ogóle ( nawet nie ochrzczonej, rodzice ateisci), i kolegi katolika.
On nie nalegał, by odeszła od swojej konsekwencji.- 0 0
-
2006-10-04 10:26
Locoski
No, ja też z koleżankowych doświadczeń wiem, że to dobra metoda jeśli się chce ZAPLANOWAĆ ciążę. Z unikaniem - trochę gorzej, ale ogólnie metodę warto znać jeśli się chce zajść w ciążę ;)
- 0 0
-
2006-10-04 10:28
Konchita
no widzisz, jesteś dla mnie dowodem że mimo różnic wyznaniowych itp. można się dogadać.
Ja też zakładam, że do pewnego wieku dzieci będą chodzić na religię, a później same wybiorą.- 0 0
-
2006-10-04 10:30
Kasiu
Zgadza się w 100%, godne polecenia wszystkim klijentom in-vitro i innych takich :)
Trochę Ci zazdroszczę tego "czasu przedślubnego", nieco to wszystko męczące ale fajnie się potem wspomina.- 1 0
-
2006-10-04 10:32
CZarna Kasiu
Masz racje, ale ja kocham konsekwencję we własnych poglądach.( krowa ich nie zmienia, ale po zmianie tez należy nie brać wybiórczo)
Jeśli bierzesz udział w naukach kk przedmalżeńskich, to chyba taknie do końca jest to ślub jednostronny, a jeśli można antykoncepcję- bo kosciól protestancki , to hmm.. po co te nauki w kk, tak z każdego brać po trochu...
Sorry, bo Cię lubie i twoje poglądy zawsze zdawały misię być czytelne.- 0 0
-
2006-10-04 10:38
ej Kaśka, a zawróć no i nastąp się:-)
konczita
nie bądź taka batista i nie "lej na mur" :-)
to ja sie chowam, a kaska nie, ona to bierze godnie w sobie he he he
ale sie zjeżyła nasza "katoliczka" ha ha ha
wszystkich odsyłam do flimu "ZAWRÓCONY" kutza z zamachowskim:-)
otóż
ludzie się nawracają
co to znaczy?
że świadomie, odpowiedzialnie, z wiarą i ufnością "przyjmują Jezusa do serca"
ale
są osoby, które tego wyboru dokonują z powodów całkiem przyziemnych, ot chocby kaśka - dla męża:-)
i o takich osobach mówi się ZAWRÓCONY hi hi hi
czy ty kobito miałaś kiedyś w ręku Pismo Święte?
modliłaś się kiedyś ŻARLIWIE i z wiarą o coś?
wątpię
wykształciuchy używają Pana Boga instrumentalnie wg swojego LUDZKIEGO ROZUMKU i nie są w stanie pojąć istoty wiary
zatem reasumując użyję dość znanego wersetu
"nie każdy kto do Mnie woła Panie, Panie ujrzy Królestwo Niebieskie" :-D
o takich jak ty Jezus mówił "groby PObielane":-) ot co:-)
nie masz dziesiątej części wiedzy w tej materii, niż mam ja, a sadzisz sie jak rokita POd POmnik w jastrzębiu ha ha ha ha ha ha ha
jesteś zapewne dobrym fachowcem-anglistą, ale co do kanonów wiary i fundamentalnych zasad KK (nie pisz kotku kk, bo to może oznaczać równie dobrz kodeks karny hi hi ) masz takie pojęcie jak WÓŁ O KARECIE ha ha ha ha
byłem na molo, stąd ten dobry nastrój
jod, mewy, słoneczko - pstryk i wszystko JASNE
FIAT LUX kotku, fiat lux:-)- 0 0
-
2006-10-04 10:38
Slub jednostronny ?
A coz to takiego ?
Do tej pory slyszalem tylko o ulicy jednokierunkowej .
Ma jedno z drugim jakies wspolne punkty ?- 0 0
-
2006-10-04 10:42
tak mimochodem lub jako epilog:-)
twoje wypowiedzi są tak "chrześcijańskie", że mnie aż strzyka w pale:-)
po co się spierać i przepychać, co? bije od ciebie taka miłość bliźniego, jak od niesiołowskiego do kaczyńskiego:-)
rym cym cym kolejny rym:-)- 0 0
-
2006-10-04 10:44
Wiara wg Kutza
Płęta jest mocna "każdemu można zrobić z d--y zajezdnię tramwajową" :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.