- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (175 opinii)
- 2 Okradała drogerie, zmieniając peruki (47 opinii)
- 3 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (221 opinii)
- 4 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (332 opinie)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (73 opinie)
Darmowe przejazdy dla dzieci, czyli jak kupić głosy wyborców
Darmowe przejazdy dla uczniów to polityczne zagranie, które ma przyczynić się do lepszego wyniku w jesiennych wyborach samorządowych. Sposób, w jaki uchwała jest procedowana, pokazuje, że nadal brakuje kompleksowego podejścia do tematu poprawy transportu w Gdańsku. Populizm nie powinien dominować tak ważnych tematów - uważa Krzysztof Koprowski.
W czwartek, czyli na tydzień przez sesją Rady Miasta Gdańska, w porządku obrad publikowany jest projekt uchwały przygotowany przez Lepszy Gdańsk - inicjatorów akcji, który zebrali pod swoim postulatem 3 tys. podpisów.
Choć pomysł Lepszego Gdańska jeszcze niedawno był krytykowany przez władze miasta za zbytni drenaż budżetu, następnego dnia (w piątek) okazuje się niewystarczający. Paweł Adamowicz zapowiada - nim jeszcze uchwała trafi na sesję rady - szerszy pakiet uprawnień do darmowych przejazdów.
Projekt, na którego realizację jeszcze niedawno nie było pieniędzy w miejskim budżecie, stał się nie tylko możliwy do wdrożenia w zaledwie kilka miesięcy, ale zarazem zdrożał w pięć dni z ok. 3-3,5 mln zł (szacunki Lepszego Gdańska) lub 6 mln zł (ubiegłoroczne wyliczenia władz miasta) do kwoty rzędu 9 mln zł rocznie.
Tak nagła zmiana podejścia w sprawie, która w ostatnich miesiącach była całkowicie lekceważona przez włodarzy, dobitnie pokazuje, że wciąż brakuje wieloletniej polityki transportowej, a działania są podejmowane doraźnie, często na zasadzie przypadku.
Prosty zapis zamiast komplikacji
Najnowsza wersja uchwały, przedstawiona przez prezydenta, na szczęście nieco porządkuje propozycję Lepszego Gdańska. Wyższa kwota wynika z rozszerzenia uprawnień do darmowych przejazdów z uczniów szkół podstawowych i gimnazjów (do czasu ich "wygaszenia") na wszystkie dzieci i uczniów aż do ukończenia szkoły średniej. W tym przypadku zmianę należy ocenić pozytywnie pod kątem przejrzystości taryfowej - pojawił się prosty i jednoznaczny zapis o uprawnieniach do bezpłatnych podróży komunikacją.
Wprowadzenie propozycji Lepszego Gdańska (wersji przedstawianej w mediach) bez poprawek oznaczałoby bowiem niepotrzebne komplikacje w zasadach taryfowych: dzieci do lat 4 podróżowałyby za darmo, następnie ulga 50 proc. przysługiwałaby dzieciom do czasu rozpoczęcia nauki w szkołach podstawowych, kiedy to zyskałyby darmowe przejazdy, by potem znów odebrać im ten przywilej na rzecz ulgi 50 proc.
Ostatecznie Lepszy Gdańsk do Rady Miasta Gdańska skierował projekt uchwały, w którym zawarł postulat objęcia bezpłatnym przejazdami, oprócz uczniów podstawówek, także dzieci do lat 7.
Oferta przede wszystkim dla uczniów szkół średnich
Darmowymi przejazdami objęto zatem grupę uczniów, która z pewnością z nich skorzysta - mowa tutaj o uczniach szkół średnich. Bo o ile szkoły podstawowe są na ogół blisko miejsca zamieszkania, a dzieci z początkowych klas nie powinny poruszać się po mieście bez opieki dorosłego, to już nastolatkowie są wręcz zmuszeni odległościami między domem a szkołą do korzystania z transportu zbiorowego, samochodu czy roweru.
Wreszcie rozwiązanie z myślą o mieszkańcach
Włodarze wreszcie dostrzegli problem niekontrolowanego "rozlewania się" miasta. Darmowe przejazdy powiązano z Kartą Mieszkańca, a tym samym z odprowadzaniem podatków w Gdańsku. I za to należą się ogromne brawa.
Szkoda, że takiego samego podejścia nie stosuje się przy podejmowaniu decyzji o kolejnej rozbudowie układu drogowego z budżetu Gdańska, tylko po to, aby ułatwić dojazd mieszkańcom podgdańskich gmin i zachęcać do osiedlania się poza granicami miasta.
Czytaj też: Trzy głosy w sprawie karty mieszkańca
Materiał archiwalny
Darmowe przejazdy nie zmniejszą zatłoczenia w pojazdach
Czy jednak projekt wart 9 mln zł faktycznie zmieni przyzwyczajenia transportowe najmłodszych? Wydaje się to być wątpliwe.
W Poznaniu, podczas niedawnej dyskusji na ten sam temat, wypowiedziała się Młodzieżowa Rada Miasta. W opinii jej radnych ceny biletów są optymalne, a środki przeznaczone na bezpłatne przejazdy powinny być skierowane na poprawę jakości świadczonych usług: częstotliwości, zakup nowego taboru oraz modernizację i rozwój infrastruktury.
Czytaj też: Porównujemy ceny biletów w Trójmieście i innych metropoliach
Nie lepiej wygląda sytuacja w Gdańsku - komunikacja miejska w godzinach porannego i popołudniowego szczytu pęka w szwach. Darmowe przejazdy dla uczniów nie rozładują przecież tego tłoku. Do tego potrzebny jest większy tabor.
Kwota 9 mln zł mogłaby starczyć na zakup jednego tramwaju lub ok. siedmiu autobusów nieprzegubowych każdego roku, a wraz z nowymi pojazdami zwiększenia kursowania pojazdów na co najmniej kilku liniach.
Za 9 mln zł można również ustawić ponad 400 nowych wiat przystankowych, zbudować każdego roku dwa żłobki modułowe lub ok. 60 placów zabaw.
Jeszcze trudniej o integrację taryfową w Trójmieście
Przypomnijmy, że w Gdańsku bilet semestralny pięciomiesięczny dla ucznia kosztuje 214 zł, czyli dokładnie 42,8 zł miesięcznie. Przy trojgu dzieci przejazdy są całkowicie bezpłatne w ramach Gdańskie Karty Dużej Rodziny. Z opłat zwolnieni są też uczniowie pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Wprowadzenie darmowych przejazdów dla wybranej grupy pasażerów nie ułatwi integracji taryfowej, a wręcz przeciwnie - doprowadzi do dalszych różnic w systemach taryfowych. Władze Gdyni są wszak sceptycznie nastawione do tego rozwiązania. Niewykluczone, że integracja będzie też więcej kosztowała - w 2015 r. szacowano, że Gdańsk do integracji musiałby dopłacać ok. 15 mln w skali roku.
Czytaj też: Za wspólny bilet dla wielkiego Trójmiasta trzeba dopłacać do 67 mln rocznie
Twardy orzech do zgryzienia będą mieli też włodarze w kolejnej kadencji lokalnego samorządu w momencie potrzeby wprowadzenia podwyżek cen biletów. Tłumaczenie, że chodzi jedynie o poprawę taboru i budowę nowych tras tramwajowych tym razem może okazać się już niewystarczające.
Dlaczego darmowe przejazdy tylko dla uczniów?
Darmowe przejazdy dla uczniów otwierają debatę nad wprowadzeniem kolejnych ulg - w myśl zasady, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Już teraz nasuwają się pytania:
- dlaczego za przejazdy komunikacją miejską mają płacić wyłącznie mieszkańcy Gdańska w tzw. sile wieku, którzy odprowadzają największe podatki?
- dlaczego studenci nie są zwolnieni z opłat?
- dlaczego darmowe przejazdy dla seniorów są dopiero po ukończeniu 70. roku życia, choć (głodowe) emerytury przyznawane są kilka lat wcześniej?
- dlaczego w tramwajach wodnych obowiązuje odmienny system taryfowy, mimo że ich funkcjonowanie finansuje miasto?
Jeden głos w wyborach w cenie 43-86 zł miesięcznie
Propozycja, która wejdzie w życie już 1 lipca, wydaje się być zwykłym zagraniem przedwyborczym, a nie próbą kompleksowego rozwiązania problemów, które trapią komunikację miejską od lat.
Głos mieszkańca-rodzica w najbliższych wyborach został wyceniony na ok. 43-86 zł miesięcznie. Już jesienią przekonamy się, czy jest to wystarczająca kwota.
Czytaj też: Felieton z 2014.: Czy darmowa komunikacja cokolwiek by zmieniła?
Opinie (549) ponad 50 zablokowanych
-
2018-02-18 15:33
Autobusy w Gdańsku są bardzo brudne
Prosimy o czyste autobusy bo siedzenia są świecące od brudu a szyby zaparowane i oklejone błotem bo pasażerowie też wsiadają śmierdzący i brudno .Ludzie troszkę wody i proszek zwykły i już od was nie jedzie skunksem.
- 3 4
-
2018-02-18 15:37
(1)
Jestem przeciw przedczkolaki tez za darmo powinny jezdzic
- 0 2
-
2018-02-18 16:06
"przedczkolaki" też będą, analfabeto
- 2 0
-
2018-02-18 17:45
Dlaczego
Autor pisze o sobie w tytule w 3 osobie? Czy wygląda przez to na mądrzejszego? Czy to jakiś kompleks?
- 5 0
-
2018-02-18 19:08
Bardziej ucieszyłaby mnie wiadomość o Adamowiczu , że
1. Doliczył się wreszcie ile ma mieszkań
2. Podliczył ile mu wpłacili "inwestorzy" za korzystne kupna działek , domów ....
3. Upublicznił wreszcie prawdziwy stan swojego i zagarniętego konta.
4. Przekazał powyższe na darmowe przejazdy dla dzieci.
5. Oczyścił się z wcześniejszych zarzutów finansowych.
6. Przestał być niemiecką "kukłą" i zaczął dbać o Polskie interesy w Gdańsku.
Tylko wtedy zagłosuję na Niego.- 7 3
-
2018-02-18 20:21
500+ to też kupowanie głosów. (1)
Skoro można rozdawać nasze podatki na lewo i prawo to taka darmowa komunikacja to tylko kropla w morzu.
- 4 2
-
2018-02-19 11:05
"Logika urzednika" psia jego mac.
Wlasnie z takich kropelek sklada sie potworne opodatkowanie zarobkow w Polsce na poziomie 65%.
- 0 0
-
2018-02-19 04:55
Młodzi zdążą się najezdzic, starzy mają mało czasu...
Emeryci i renciści po ukończeniu 65 roku, powinni mieć również bezpłatne przejazdy, dotyczasowe ulgi po ich zniesieniu (50%) wyniosą miasto taniej niż proponowane uczniom.
- 2 0
-
2018-02-19 07:59
500+ ...to też zagrywka polityczna..
a składamy się na to MY wszyscy.
- 2 0
-
2018-02-19 09:31
PIS kupił głosy za 500+
Żadna nowość. Kiełbasa wyborcza.
- 2 0
-
2018-02-19 11:03
Panie Krzysztofie Koprowski - wielkie brawa za artykul! (1)
Czesto na trojmiasto.pl pojawialy sie artykuly rodem z Trybuny Ludu wedlug ktorych obywatel byl obsypywany "darmowymi" swiadczeniami przez rzadzacych. Szczegolnie w tej retoryce przoduje Pani Katarzyna Moritz, ktorej artykuly podkreslaja role takiego swiadczenia przemilczajac czesto koszt w przeliczeniu na podatnika czy brak mozliwosci egzekwowania jakosci tak skolektywizowanych uslug (nie ma umowy miedzy pasazerem i przewoznikiem jak w przypadku kupna zwyklego biletu).
A tu taka niespodzianka pietnujaca komune i populizm.
Jeszcze tylko niech Pan odroznia rzeczy "darmowe" (np. oddychanie) od "bezplatnych" (dzieci nie placa za bilety ale nie znaczy to, ze tych kosztow podatnik nie pokrywa, bilety nie sa darmowe) i bedzie super.- 2 0
-
2018-02-19 11:06
A i nie pisac artykulow w 3 osobie.
Dziwnie sie to czyta. Jak to Pana opinia to moze Pan wyrazic ja wprost w pierwszej osobie.
- 1 0
-
2018-02-19 14:32
Przywalił...
2000 złotych za zamiar pochówku zanim karawan przyjedzie i są pieniążki na przejazdy. A miał jeszcze uwolnić przyszłych wyborców z TBS z opłaty 30 procent wartości lokalu. Zawsze tak robi przed wyborami.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.