• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Deklaracje śmieciowe: wciąż duże zamieszanie

Piotr Weltrowski
26 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Wprowadzenie nowych przepisów dotyczących odbioru śmieci wiąże się z koniecznością przeprowadzania szeroko zakrojonych akcji społecznych. Wprowadzenie nowych przepisów dotyczących odbioru śmieci wiąże się z koniecznością przeprowadzania szeroko zakrojonych akcji społecznych.

Tylko do końca miesiąca składać można deklaracje śmieciowe. W całym Trójmieście samorządy organizują kampanie, mające przypomnieć o tym mieszkańcom i ułatwić im wypełnianie deklaracji. Nie zawsze udogodnienia okazują się jednak pomocne: nasi czytelnicy alarmują, że gdański system składania deklaracji przez Internet jest wadliwy.



Deklaracje śmieciowe składać trzeba do końca maja. Tylko w Gdańsku można tego dokonywać drogą elektroniczną. I tam jednak system potrafi płatać figle. Deklaracje śmieciowe składać trzeba do końca maja. Tylko w Gdańsku można tego dokonywać drogą elektroniczną. I tam jednak system potrafi płatać figle.
Kampanię dotyczącą konieczności wypełniania deklaracji oraz wyjaśniającą nowe przepisy Gdańsk rozpoczął już w lutym. Od tego czasu mieszkańców wręcz bombardowano ulotkami, sponsorowanymi materiałami w mediach i plakatami w środkach komunikacji miejskiej oraz na przystankach.

Uruchomiono również specjalną stronę internetową: www.czystemiasto.gdansk.pl. Teoretycznie można za jej pomocą składać deklaracje przez Internet. Nasi czytelnicy twierdzą jednak, że system nie jest sprawny.

- Wraz z grupą znajomych próbowaliśmy złożyć deklaracje śmieciowe za pośrednictwem systemu online, udostępnionego przez Urząd Miasta w Gdańsku. Niestety, po żmudnym wypełnieniu deklaracji i załączników, nie da się wysłać deklaracji. Otrzymuje się komunikat, iż złożenie deklaracji będzie możliwe po jakiejś tajemniczej weryfikacji. Mijają dni, w końcu tydzień, a system nie działa nadal i nie można złożyć deklaracji online - napisał jeden z naszych czytelników.

Złożyłaś / złożyłeś już deklarację śmieciową?

Podobnych maili było więcej: - Zarejestrowałem się na stronie, wypełniłem formularz i go zatwierdziłem, a kiedy "kliknąłem" potwierdzenie, otrzymałem automatyczną informację, że potwierdzenie będzie dostępne po weryfikacji danych, o czym zostanę poinformowany mailem. To było 19 maja - napisał kolejny z naszych czytelników, który bezskutecznie próbował złożyć deklarację drogą elektroniczną.

Zapytaliśmy o wszystko przedstawicieli gdańskiego ZDiZ. - Do piątku złożono drogą elektroniczną około 2,5 tys. deklaracji. Aby je składać, nie potrzeba podpisu kwalifikowanego, wystarczy numer NIP lub PESEL. Niemniej jednak faktycznie nie do wszystkich osób, które złożyły w ten sposób deklaracje, trafiły mailem potwierdzenia ich złożenia. Wszystko zostało jednak naprawione w czwartek i od tego momentu do wszystkich, którzy wcześniej złożyli deklaracje wysyłane są stosowne maile. Deklaracje te są ważne - mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ.

Sopot

W Sopocie również prowadzono działania "promujące" nowe przepisy, dotyczące odbioru śmieci. Mieszkańcom miasta rozesłano specjalne ulotki, które informowały o zmianach przepisów i konieczności wypełnienia deklaracji, otwarto też dwa punkty informacyjne (w Urzędzie Miasta i siedzibie Zakładu Oczyszczania Miasta), w których konsultanci odpowiadali na pytania sopocian.

Odbyła się też seria spotkań z zarządcami wspólnot mieszkaniowych. Było to o tyle ważne, iż dla części mieszkańców pozostawało niejasnym, czy należąc do wspólnoty muszą zgłaszać deklarację samodzielnie, czy też ma to robić zarządca wspólnoty. Urzędnicy musieli tłumaczyć, iż ta druga opcja jest właściwa.

W przeciwieństwie do Gdańska, w Sopocie nie uruchomiono jednak specjalnej strony internetowej, zawierającej pełną informację na temat nowych przepisów. Część takich informacji, a także wzory deklaracji, znaleźć można jednak na stronie Zakładu Oczyszczania Miasta.

Dostępna jest tam także zakładka "Deklaracja do wypełnienia przez internet (eDeklaracja)". Okazuje się jednak, iż nawet gdy wypełnimy w ten sposób deklarację, to i tak musimy ją wydrukować i złożyć fizycznie w urzędzie, bo możliwości złożenia jej drogą elektroniczną nie ma.

Obecnie Sopot zaczyna skupiać się już nie na deklaracjach, a na zachęcaniu do segregacji śmieci. Na miejskim targowisku - w każdy dzień targowy - organizowane są specjalne warsztaty.

- Zakład Oczyszczania Miasta organizuje też, na wniosek wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej, warsztaty na temat segregacji - mówi Anna Dyksińska z biura prezydenta w sopockim magistracie. - Wystarczy, że spółdzielnia lub wspólnota zgłoszą zapotrzebowanie na tego typu warsztaty.

Tworzona jest dedykowana strona internetowa. Prowadzony jest też... casting na twarz kampanii. - W zeszłym tygodniu zgłosiły się 42 osoby. Szukamy seniorów, osób w średnim wieku i dzieci. Powstaną trzy zachęcające do segregowania śmieci plakaty, które będą umieszczane w różnych punktach miasta - mówi Dyksińska.

Gdynia

Również w Gdyni przeprowadzono dużą kampanię społeczną, dotyczącą nowych przepisów i konieczności składania deklaracji. Nie obyło się bez ulotek, plakatów, dokładnych informacji w bezpłatnej miejskiej gazecie oraz specjalnej strony internetowej: www.smieciodnowa.pl.

- Można z niej dowiedzieć się, jak wypełnić deklarację, można też pobrać jej wzór. Nie można natomiast złożyć deklaracji online. Jeżeli ktoś dysponuje podpisem kwalifikowanym, to oczywiście może też złożyć deklarację mailowo, ale - z tego co wiem - nie było specjalnego zainteresowania taką formą - mówi Bartosz Frankowski, naczelnik wydziału środowiska w gdyńskim magistracie.

Jakie stawki za śmieci w Gdańsku, Gdyni i Sopocie?

Gdańsk: 56 groszy od metra kwadratowego mieszkania za posegregowane i 72 groszy za niesegregowane odpady. Powyżej powierzchni 110 m kw., za każdy dodatkowy metr zapłacimy 7 groszy przy braku segregacji i 5 groszy, gdy to robimy.

Gdynia: 19 zł za mieszkanie do 40 m kw., (28 zł przy braku segregacji), 32 zł za mieszkanie do 80 m kw. (48 zł) i 39 zł - gdy lokal przekracza 80 m kw. (58 zł).

Sopot: za odpady segregowane: 0,52 zł miesięcznie za każdy rozpoczęty m kw. mieszkania lub domu, gdy jego powierzchnia nie przekracza 110 m kw., 0,10 zł miesięcznie dla części powierzchni przekraczającej 110 m kw. Dla odpadów zmieszanych: 0,78 zł miesięcznie za każdy rozpoczęty metr dla części nieprzekraczającej 110 m kw., 0,20 zł miesięcznie dla części powierzchni przekraczającej 110 m kw.

Opinie (242) 4 zablokowane

  • Spójrzmy na internetowe odpowiedzi

    zamieszczone na stronie omawiające i wyjaśniające gdyński system wnoszenia opłat, przy czym punkt 8 nie wyjaśnia podstawowych problemów -
    8. W jaki sposób będziemy rozliczani za wywóz śmieci po 1 lipca w sytuacji, gdy mieszkam w domku wielorodzinnym, łącznie jest nas 12 osób?

    Odpowiedź - "Ilość osób zamieszkujących gospodarstwo nie ma wpływu na opłatę. Opłata jest zależna tylko od zamieszkiwanej powierzchni".
    Fajnie to wygląda - opłata nie zależy od liczby (nie ilości) osób. Z odpowiedzi wynika, że owe 12 osób zapłacą np. 39 zł/mies., czyli wyjątkowo niewiele, choć śmieciami w ciągu tygodnia wypełnią parę standardowych pojemników.

    A w pierwszym zdaniu odpowiedzi powinno być to wszystko zależy od liczby gospodarstw domowych, w których znajduje się owe 12 osób i to jest najważniejsza kwestia, która w tym punkcie nie została nawet muśnięta, a na tym polega sedno gdyńskiego pomysłu, bowiem opłaty zależą tylko od powierzchni mieszkalnej danego gospodarstwa domowego.

    Przecież może tam być jedna rodzina 5-osobowa na swoim gospodarstwie płacąca 32 zł, dwa gospodarstwa po 1 osobie płacące po 39 zł oraz małe mieszkanko wynajmowane 5 studentom płacącym łącznie 19 zł. A zatem w p. 8 nie odpowiedziano na najważniejszą sprawę, a ponadto widać, że opłata za śmieci nijak się ma ani do sprawiedliwości, ani do logiki. Najwięcej zapłacą osoby samotne (niekoniecznie zamożne) zamieszkujące w dużych mieszkaniach, a najmniej rodziny wieloosobowe i grupy studenckie w przeliczeniu na jedną osobę, a każda z tych osób wytwarzać może taką samą ilość śmieci.

    • 4 0

  • Opłaty powinny zależeć od zużycia np. wody,

    bowiem zwykle - im więcej dana osoba zużywa wody, tym więcej wytwarza śmieci. A na pewno (statystycznie) 5 osób zużywa zwykle 5 razy więcej wody niż jedna osoba i 5 osób wytwarza zwykle 5 razy więcej śmieci niż jedna osoba. Powierzchnie mieszkalne nijak się mają do zużycia wody i do ilości wyrzucanych śmieci, choć być może osoby zamożne mieszkające na dużych powierzchniach wytwarzają o parę procent więcej śmieci niż osoby uboższe mieszkające w małych mieszkaniach, zatem powierzchnia może mieć wpływ na współczynnik korygujący o parę procent, jednak najważniejsza jest liczba mieszkańców, nie powierzchnia. Zresztą, jeśli zamożne osoby jadają poza domem, to śmieci wytwarzają znacznie mniej od "domowych konsumentów", ale płacić będą znacznie więcej (w przeliczeniu na jednego mieszkańca).

    • 3 2

  • Fakt pobierania opłaty od powierzchni (która jest stała i łatwa do ustalenia),

    a nie od liczby osób (która jest zmienna i trudna do ustalenia podczas np. roku kalendarzowego) dowodzi jedynie pójścia na łatwiznę przez gdyńskich urzędników, co nijak się ma do elementarnej sprawiedliwości. Odpowiedzi (gdyby zostały udzielone) typu "że nigdzie nie ma sprawiedliwości i jedynie idealista może na nią liczyć" nie byłyby właściwe. Obywatele bowiem mają w deklaracjach podawać prawdziwe dane pod rygorem poniesienia odpowiedzialności a do kontroli ich zeznań są właśnie odpowiednie władze. Jeśli jednak władze nie chcą albo nie mogą kontrolować (zbyt duży zakres kontroli), to należy jednak zastosować opłaty systemu sprawiedliwszego, np. proporcjonalnie do zużycia wody (a dodatkowo zapis typu "nie mniej niż 10 zł za jedną osobę").

    • 3 1

  • Podczas analizy p. 8 (zestaw gdyńskich problemów) nasuwa się pytanie -

    jeśli w tzw. domku jednorodzinnym na jednej kondygnacji mieszkają rodzice, zaś na drugiej - młoda 4-osobowa rodzina, to czy ta sześcioosobowa grupa ma płacić razem według łącznej powierzchni mieszkalnej, czy podwójnie, ale za dwie mniejsze (połówkowe) powierzchnie, jako dwie rodziny w osobnych gospodarstwach domowych?

    Drugi problem - do starszego małżeństwa w miejsce ich syna (starego) kawalera wprowadza się na stałe siostra pani domu z własną emeryturą i osobno prowadzi swoje jednoosobowe gospodarstwo (osobny ma pokój i małą kuchnię), to czy w deklaracji mają zgłosić w trzy osoby jedno gospodarstwo, czy powinny zgłosić dwa gospodarstwa, płacąc w drugim przypadku więcej niż w pierwszym, choć to w ogóle nie wpłynie na ilość wytwarzanych śmieci, co jedynie podważa słuszność gdyńskiego systemu. Dlaczego po takiej roszadzie trzy osoby mają płacić więcej za odbiór tej samej ilości śmieci?

    Trzeci problem - na parterze mieszka wdowa, zaś na piętrze 5-osobowa rodzina jej córki. Wszyscy korzystają z jednego pojemnika na śmieci i w ciągu tygodnia wytwarzają śmieci zapełniające ten pojemnik. Po przejściu na nowy system (gdyński) cała ta 6-osobowa rodzina ma wnosić jedną wspólną opłatę za sumaryczną powierzchnię całego domu (np. 58 zł), czy 5-osobowa rodzina ma zapłacić 48 zł oraz owa wdowa drugie 48 zł, czyli razem 96 zł? Brak logiki jest porażający - w drugim przypadku płacą o 38 zł więcej, ale śmieci wytwarzają tyle samo, czyli w ilości niezwiązanej z opłatami.

    Gdyby te osoby wnosiły opłaty za śmieci w zależności od zużytej wody, to opłata za wywóz odpadów byłaby bardziej sprawiedliwa i logiczna, bo niezależnie od tego, czy rodziny płaciłyby wspólnie na podstawie jednego licznika zużycia wody, czy na podstawie dwóch osobnych liczników, opłaty za śmieci byłyby te same. A gdyby latem zamieszkiwaliby wczasowicze albo poza latem studenci (nawet bez zgłoszenia w urzędzie skarbowym), to i tak opłaty za śmieci wzrosłyby, bowiem zwiększyłaby się ilość zużywanej wody. Natomiast w systemie gdyńskim - czy wczasowicze i studenci będą zamieszkiwać daną powierzchnię, czy nie, to opłaty za wywóz śmieci będą jednakowe, choć odbiorca będzie woził ich znacznie więcej w przypadku dodatkowych lokatorów, bowiem w Gdyni opłaty zależą jedynie od... powierzchni mieszkalnej.

    • 2 1

  • Czy władze miasta Gdynia wiedzą, że

    najpóźniej 1 lipca 2013 całkowicie popsują humor bodaj wszystkim mieszkańcom Gdyni, którzy mieszkają w niewiele osób w dużych lokalach i już z tego powodu mają wszystkie inne opłaty (czynsze, energia, gaz, woda, telefon, radio i telewizor oraz internet) najwyższe w przeliczeniu na jedną osobę? Jeśli w domku jednorodzinnym na dwóch kondygnacjach o powierzchni po 81 metrów kwadratowych będą mieszkać tylko dwie osoby, to z powodu jednego metra kwadratowego zapłacą podwójnie... Może wystarczy wyłożyć jedną ścianę boazerią i powierzchnię mieszkania uprzyjaźnić wobec taryfy śmieciowej, czyli zmniejszyć ją nieco poniżej 80 m kw.?
    Ponieważ opłaty zależą od administracyjnie przyjętych granicznych powierzchni (tu 40 i 80 m kw.), przeto wielu właścicieli mieszkań o tych interesujących powierzchniach będzie wpisywać wartości 39,9 i 79,9 m kw. z oczywistych powodów, a jeśli ktoś to zakwestionuje, to wezwą fachowców, którzy dokładnie zmierzą te powierzchnie i potwierdzą te dane...

    I ów internetowy poradnik powinien udzielić odpowiedzi na tego typu zapytania.

    • 2 1

  • Czy Urząd Miasta Gdynia ma orientację, w jaki sposób

    są naliczane śmieciowe opłaty w miastach partnerskich Gdyni? A każde z tych miast pewnie ma nieco inny sposób. Może przed zatwierdzeniem systemu gdyńskiego należało zamieścić w prasie (do dyskusji) tabelkę porównującą opłaty w tych miastach i parę wybranych największych polskich miast oraz symulację opłat na podstawie zużycia wody przez typowe gdyńskie rodziny.

    Paradoks gdyński - jeśli w N mieszkaniach o jednakowej powierzchni X zamieszkuje kolejno n(i) mieszkańców, to opłaty śmieciowe są jednakowe, choć statystyczna objętość śmieci V(i) wytwarzanych w każdym mieszkaniu jest proporcjonalna do liczby mieszkańców (i=1, 2, 3...).

    Okazuje się, że w Szczecinie opłaty naliczane będą właśnie od ilości zużytej wody - 4,94 zł (za odpady segregowane) albo 6,43 zł rocznie od metra sześciennego (za odpady niesegregowane). Nawet gmina Kosakowo (granicząca z Gdynią; budowany jest tam Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo) ma podobny system - opłata 3,60 zł/m3 (za odpady segregowane) oraz 4,68zł zł/m3 (za odpady niesegregowane), przy czym jeśli mieszkańcy korzystają z własnego ujęcia, rozliczani będą na podstawie średniego gminnego zużycia wody (miesięcznie 3,5 m3 na osobę). Szkoda, że radni Gdyni nie skorzystali z lepszych wzorców, choćby zza miedzy.

    • 2 0

  • Może kiedyś wygra przetarg (na odbiór posegregowanych śmieci)

    firma, która będzie bezpłatnie wywozić śmieci, bowiem na nich będzie zarabiać podczas przerobu tyle, że pozwoli sobie na gratisowy odbiór a nawet na premie dla swoich najlepszych klientów?

    • 2 0

  • Dlaczego każdy musi zerwać poprzednią umowę (3)

    (przemyśleć, zebrać dane, napisać, zanieść na pocztę, odstać przed okienkiem i wydać na znaczki listu poleconego)? Ile to kosztuje wg normy Urzędu Miejskiego w Gdyni? A można było dogadać się z firmami i ogłosić w prasie i internecie, że z dniem 1 lipca wszystkie poprzednie umowy tracą moc.

    • 4 0

    • Nie musisz tego robić

      Druga strona umowy na mocy ustawy przestanie mieć możliwość odbioru śmieci od 1 lipca. Tym samym nie wywiąże się z zawartej umowy więc nie ma prawa wystawić FA VAT za usługę, która nie została wykonana. A jak to zrobi to do sądu za próbę wyłudzenia.

      • 1 3

    • Normalność

      to dla nich za trudne.

      • 1 0

    • .. a jak nowak, tusk czy walesa zapomna złozyc, czy dostana kare 32000zł?

      adwokat konski łeb pyta, mam klientów

      • 0 0

  • błąd z Gdynią - Gdynii

    Portal http://www.polskieradio.pl w artykule "Ile za odbiór śmieci zapłacą mieszkańcy największych polskich miast" omawia owe opłaty, informując "W Gdynii osoby mające mieszkanie o powierzchni nieprzekraczającej 40 metrów kwadratowych zapłacą 19 zł miesięcznie, a właściciele mieszkań o powierzchni od 40 do 80 metrów 32 zł. Mieszkańcy, których lokale są większe niż 80 metrów kwadratowych, będą musieli wydać co miesiąc 39 zł. Za śmieci niesegregowane opłaty wyniosą kolejno: 28, 48 i 58 zł", powołując się na dane Ministerstwa Środowiska i nie wiadomo, na jakim etapie popełniono błąd -ii (Gdynii).

    • 1 0

  • jeśli wpiszę powierzchnię 38 a okaże się że mam 41 (2)

    to jako matka oddana dzieciom mogę dogadać się z urzędnikiem niczym prezydent Olsztyna, komendant Opola czy marszałek Podbeskidzia?

    • 5 0

    • Moze Pani wpisac

      dowolna powierzchnie. Te lenie urzedasy nie Maja zielonego pojecia kto ile ma metrow i ilu ludzi na nich mieszka.

      • 0 0

    • a nawet jak Anetka

      od Samoobrony

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane