• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Delfin w remoncie

Magda Bożek
21 listopada 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Norweska platforma wiertnicza o masie prawie 13 tys. ton i wysokości 106 m przypłynęła kilka dni temu do Gdańska na gruntowną modernizację.

Operacja "Bredford Dolphin", bo tak nazywa się platforma, to przedsięwzięcie ogromne w całym tego słowa znaczeniu. Nawodny gigant mierzy 106 metrów wysokości, czyli o 30 m więcej niż wieża Bazyliki Mariackiej (76 m). Jeden z największych budynków Gdyni, orbisowski hotel, przerasta ponad 2,5-krotnie, a najwyższą w Trójmieście drabinę strażacką o 62 metry.

Nie pierwszy gigant

Operacja wprowadzania platformy do portu nie była jednak tak trudna, jak można by się spodziewać. Mimo niezbyt sprzyjającej pogody przeprowadzenie jej pięcioma holownikami z redy przez gdański port, a następnie zacumowanie w jednym z basenów Gdańskiej Stoczni Remontowej, potrwało kilkanaście godzin. W czasie wolnym od pracy, czyli poza okresami robót wydobywczych, wieża ma zaledwie 6-metrowe zanurzenie, więc nie było problemów z przepłynięciem przez portowe kanały.

Teraz ogromna budowla zostanie w stoczni przez trzy miesiące, by przejść gruntowny remont. - Mamy już doświadczenie przy tak wielkich zadaniach - wyjaśnia Lucjan Falkiewicz, kierownik zadania "Bredford Dolphin". - To już czwarta modernizowana u nas platforma, a wśród poprzednich był m.in. pływający hotel.

Wieża do liftingu

Warunki jak w hotelu nie będą na "Delfinie" stworzone, ale i tak potrzeba sporo pracy. Wieża przechodzi z brytyjskiego rejonu morskiego na norweski, więc będzie wymagała podwyższonego standardu (m.in. pod względem bezpieczeństwa ekologicznego). Około 300 stoczniowców zamontuje nowe urządzenia wiertnicze, zbuduje nowe lądowisko dla helikopterów i kontener mieszkalny. "Bredford Dolphin" ma też przed sobą odświeżające zabiegi kosmetyczne: zostanie wyczyszczony i odmalowany.
Echo MiastaMagda Bożek

Opinie (38) 1 zablokowana

  • SZUKAMY...

    szukamu chetnych spawaczy z uprawnieniami lub bez do pracy przy remoncie platwormy. placimy 4 tysie. info w kadrach stoczni gdanskiej.

    • 0 0

  • "Operacja wprowadzania platformy do portu nie była jednak tak trudna, jak można by się spodziewać."
    Brawo pani Magdo! Jest pani chyba jedyną osobą sposród zainteresowanych, która węszyła w tym jakąkolwiek trudność :)
    Na codzień to coś pływa (stoi w miejscu) kilkadziesiąt do kilkuset metrów nad dnem z dokładnością do pojedynczych metrów w każdych warunkach, nie wyłączając huraganowych wiatrów i silnych prądów.
    Ta wiertarka nie ma nic wspólnego z "wydobyciem", jak to określiła autorka. Z tej platformy wierci się, a nie wydobywa ;)
    Ostatnie zdania brzmią tak, jakby w sektorze brytyjskim standardy ekologiczne były niższe, niż w norweskim - co za bzdura!

    Nie wiem, czy gdyby stoczniowcom płacono więcej, to zanikłyby kradzieże, ale wiem, że za identyczną pracę, na identycznej platformie, ukraińscy spawacze w Norwegii zarabiają równowartość 12000 zł (po odliczeniu kosztów!), więc te 4000 w Polsce to powód, dla którego ludzi szuka się już nawet na forum, hahaha.

    • 0 0

  • Taki tam

    Chłopie. Powtarzasz kit, który wciska się w polskie głowy od początku RP, a który nijak ma się do rzeczywistości. Zanim zaczniesz klepać slogany, pojedź sobie gdzieś, gdzie wykonuje się podobne remonty, gdzie płaci się podobny lub wyższy podatek i "ZUS", a ludzie zarabiają kilka razy więcej. w historycznych kolebkach kapitalizmu ludzie są równiejsi, niż może to ogarnąć Twoja biedna, skołowana obecną propagandą głowa.

    • 0 0

  • troche prawdy od bylego stoczniowca

    zgadza sie. ludzie uciekaja ze stoczni... ale do innych stoczni. za prace w tym samym "chlewie" mozna dostac kilka razy wiecej w np. norwegii. pozdrawiam byly wydzial elektrykow w-7, ktory wyemigrowal. ja tez jestem na wyjezdzie, a o kasie lepiej nie mowic, bo to nie przystoi. kto jest mlody i ma papier niech walczy. tyle, ze w stoczni przyszlosci ja nie widzialem.

    mors - obecnie na off-shore

    • 0 0

  • do ofshorka i morsa

    podzielam wasze opinie w calej rozciaglosci poniewaz dzile ten sam los co mors i jest mi dobrze.jednak nie krytykujcie zbytnio takiego-tam,bo oczywiscie nie ma racji piszac o zusach,krusachetc ,ale wydaje mi sie ze nalezy on do gatnku "prowokatorow".ale w glebi duszy jest prawomyslny.a przypomnial mi sie artykol z bardzo obiektywnej i nizaleznej gazety:) budownictwo okretowe.prezesunio zapytany rok temu czy sie boi faktu przylaczenia do ue.i co odpowiedzial "wielki 13-ty":stocznia to ludzie,ludzie sa najwazniejsi.swieta prawda.
    pozdro dla braci w stoczni

    • 0 0

  • Tiaaaaa....

    na szczęście w czerwcu przestaję płacić zus więc moja osobista kasa jest w jakimś sensie częściowo uratowana. Sam spedziłem kilka lat za granicą i powiem jedno: jak uda wam się osiedlić "tam" to gratuluję, ale zawsze będziecie innymi roślinkami, może drugie pokolenie mniej to odczuje ale co im odpowiecie gdy spytają się dlaczego dziadkowie tak rzadko was w tej zimnej norwegii odwiedzają?

    • 0 0

  • Acha jeszcze do offshorek

    chłopie gdzie ty żyjesz jeśli zus i us są dla ciebie instytucjami niewadzącymi? Zresztą przyszłość pokaże...

    • 0 0

  • Zarówno ZUS, jak i podatek "wadzą", i owszem, ale szkoda słów na coś, na co nie ma się wpływu. Optimum to mieszkanie w Polsce z legalnym pominięciem tych wydatków ;) Jak to się robi? Np. pracując na takiej właśnie platformie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane