• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego "wyp*******ć" wybrzmiało najgłośniej? O hasłach skandowanych podczas protestów

Ewa Palińska
25 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Marsz dla Izy" przeszedł przez Gdańsk
(Uwaga: artykuł zawiera wulgaryzmy!)

Polityczne, graficzne, anglojęzyczne, nierzadko wulgarne - takie były hasła sobotnich protestów, które odbywały się w Gdańsku i w Gdyni, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego uznającego prawo do aborcji z powodów ciężkiego uszkodzenia płodu za niekonstytucyjne. Polityczne, graficzne, anglojęzyczne, nierzadko wulgarne - takie były hasła sobotnich protestów, które odbywały się w Gdańsku i w Gdyni, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego uznającego prawo do aborcji z powodów ciężkiego uszkodzenia płodu za niekonstytucyjne.

"Wyp*******ć" - to słowo stało się hasłem przewodnim trwającego protestu przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Choć tłumy skandowały też inne hasła, to właśnie te wulgarne wykrzykiwano najczęściej i z największym entuzjazmem. Dlaczego? - A jak ma być? "Proszę wyp*******ć?" czy może "Jesteśmy niezadowolone"? Grzeczne już byłyśmy - tłumaczyła jedna z aktywistek.



Zobacz planowane manifestacje i pikiety w obronie praw kobiet w naszym Kalendarzu wydarzeń.

O przebiegu protestów na bieżąco informują nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.


Powiedzieć, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego, uznająca prawo do aborcji z powodów ciężkiego uszkodzenia płodu za niekonstytucyjne wywołała kontrowersje, to nie powiedzieć nic. Momentalnie na ulicę ruszyły dziesiątki tysięcy protestujących, dających upust swojemu niezadowoleniu. Choć nie, niezadowolenie to - analizując skandowane hasła i napisy na transparentach - słowo o zdecydowanie zbyt słabej wymowie. Protestujące mówiły wprost- "jesteśmy wk******e!", a każdy taki okrzyk wspólnie z nimi skandowały tłumy.

  • Protestujący tłumaczyli, że są tak wzburzeni, że nie da się tego wyrazić bez sięgania po wulgaryzmy.
  • Protestujący tłumaczyli, że są tak wzburzeni, że nie da się tego wyrazić bez sięgania po wulgaryzmy.
  • Protestujący tłumaczyli, że są tak wzburzeni, że nie da się tego wyrazić bez sięgania po wulgaryzmy.
  • Protestujący tłumaczyli, że są tak wzburzeni, że nie da się tego wyrazić bez sięgania po wulgaryzmy.
  • Protestujący tłumaczyli, że są tak wzburzeni, że nie da się tego wyrazić bez sięgania po wulgaryzmy.
  • Protestujący tłumaczyli, że są tak wzburzeni, że nie da się tego wyrazić bez sięgania po wulgaryzmy.


Czy twoim zdaniem użycie wulgarnych haseł podczas weekendowych protestów było uzasadnione?

Wulgarnych haseł było sporo, co widać na naszych zdjęciach z protestów. Najgłośniej wybrzmiało jednak "wyp*******ć" - to słowo śmiało możemy uznać za hasło przewodnie trwającego obecnie protestu kobiet. Nie wszystkim wykrzykiwanie wulgaryzmów w przestrzeni publicznej, nawet jeśli miałaby to być słuszna sprawa, się podobało.

- Podeszłam w sobotę na Hucisko, żeby przyłączyć się do protestu, ale kiedy usłyszałam te wulgaryzmy, to aż mnie ciarki przeszły, więc wróciłam do domu - opowiadała Marlena, studentka kulturoznawstwa. - Przeszkadzało mi też to, że pod pretekstem decyzji Trybunału Konstytucyjnego zrobiono jedną wielką proaborcyjną manifestację. Tymczasem jest wiele osób, które nie są za aborcją na życzenie, ale decyzji TK się sprzeciwiają. Dla nich podczas weekendowych protestów nie było miejsca. Ja w każdym razie czułabym się niekomfortowo, przebywając wśród tłumów wykrzykujących hasła, które są według mnie zbyt wulgarne i z którymi się nie zgadzam. Dlatego właśnie wróciłam do domu i nie będę brała udziału w kolejnych tego typu protestach.

Hasła sobotnich protestów w obronie praw kobiet



Osoby skandujące wulgarne hasła twierdzą, że miłe już były i czas na konwenanse się skończył.

- A jak ma być? "Proszę wyp*******ć? czy może "Jesteśmy niezadowolone"? Grzeczne już byłyśmy - tłumaczyła jedna z aktywistek.
Protestujące tłumaczyły, że grzeczne już były. Teraz nie zamierzają. Protestujące tłumaczyły, że grzeczne już były. Teraz nie zamierzają.
Po stronie skandujących wulgaryzmy stanęli też niektórzy publicyści czy dziennikarze:

- Osobom dystansującym się od protestów, bo padają tam brzydkie słowa, warto zwrócić uwagę, że myślą w ten sam sposób: oczekują od kobiet, że będą posłuszne, choć próbuje się z nich zrobić niewolnice. Coś to państwu przypomina? Mężczyzn też krytykujecie za bluzgi na demonstracjach? - pisała na Twitterze dziennikarka Katarzyna Włodkowska.
- "Wyp*******ć" w tym kontekście to nie jest przekleństwo, tylko tak po prostu nazywa się czynność, której wykonanie jest sugerowane - pisał na swoim instastory wideobloger i publicysta Krzysztof Gonciarz. - Nie chodzi przecież o to, żeby "odeszli" czy "dali spokój", ale by wypierdalali. Precyzyjne wypowiadanie się to klucz w komunikacji.
- Klnie 8 na 10 Polaków (CBOS) - pisał na Twitterze dziennikarz Igor Sokołowski. - "Ku*wa" za granicą - naszym znakiem rozpoznawczym. "Ku*wa" w kraju - ulubionym przerywnikiem, używanym do wszystkiego. Ale protestować to winniśmy wierszem, bo uszy więdną.
Nie brakowało osób, których te tłumaczenia nie przekonywały:

- Czy naprawdę ci ludzie mają tak wąski zasób słów, że nie potrafią wyrazić oburzenia bez sięgania po wulgaryzmy - pisała jedna z użytkowniczek Twittera.
- A jakim słowem zastąpiłabyś wyp*******ć - napisał ktoś w odpowiedzi.
Jak widać głosy na temat tego, że istnieje uzasadnienie dla posługiwania się wulgaryzmami podczas tego typu protestów, są podzielone.

Opinie (1346) ponad 200 zablokowanych

  • A dzisiaj do roboty i cicho tam

    • 10 3

  • Ten wyraz uznany a wulgarny wyp******ć, jest synonimem " prośby o rychłą i szybką podróż"w bliżej nieokreślonym kierunku.

    • 8 5

  • Ważne (1)

    Dzieci to widzą i słyszą co z nich wyrośnie

    • 11 4

    • Hmm

      Być może ludzie którzy w przeciwieństwie do obecnego społeczeństwa, nie będą mieli totalnej wręcz absurdalnej znieczulicy na to co robią rządzący Polsce zarówno jak robili to Ci z po jak i robią Ci z pisu, rozbijanie społeczeństwa niszczenie naszej właściwie jedynej prawdziwej siły - jedności. Wprowadzane są jakieś odklejone ustawy, podatki wyprowadzane/marnowane są ogromne pieniądze (nasze pieniądze z podatków, cholernie za wysokich w najgorszych przypadkach oddajemy przynajmniej 60% tego co zarobimy)które oddajemy im nie żeby polepszać standard życia, rozbudowe i rozwój tylko karmienie wyborców pisu "dawaniem" pieniędzy bo oczywiście po co obniżyć, bądź zredukować do zera podatek dochodowy, wtedy nikt nie powie że pis się dzieli! Podwyższanie pensji poselskich podczas kryzysu gdzie i tak zarabiają krocie, obstawianie swoich ludzi do spółek skarbu państwa i napychanie im kieszeni w "nagrode" za pomoc w namawianiu wyborców, albo po prostu w zamian za bycie krewnym bądź też za bycie grzecznym kundelkiem. Albo też żeby było za co spłacić sasinowe, też przydałoby się dać zarobić biednemu bandycie na respiratorach ohhh stop respiratorów nigdy nie było. Fajnie też jest karmić zbędną biurokrację. Bardzo super jest kupować nowe limuzyny podczas gdy te co są po drobnej kolizji i mają chyba 3 miesiące wysłużone, stoją sobie wesoło na parkingach policyjnych i czekają na złomowanie bo zaczep zderzaka się oderwał. Cudownie jest wręcz wciskać nam inne nazwy podatku bo wiadomo jak nazwiesz coś darowizną opłatą czy innym cholerstwem to już nie jest podatek. Najlepiej to wymuszać prace minimalną na nieosiągalnym poziomie dla pracodawców (w ten sposób podnosi się nie tylko stawka którą dostajemy, ale podnoszą się też opłaty które pracodawca płaci za naszą pensje choćby podatek dochodowy) czyli pod pretekstem większych zarobków wyssiemy jeszcze więcej (geniusz!) Ale w ten sposób ludzie nie grzeszący inteligencją pomyslą że zarabiają więcej dzięki pis!

      • 2 1

  • Do wiezienia i wpier.....

    Pozamykać tych słoików, niech u siebie na wioskach robią takie manifestacje buraki z wiosek udają miastowych.

    • 10 4

  • dodałem opinie wciagam kreche i ide

    dmuchałem kiedys feministke w dodatku pedagoga szkolnego strasznie sztywna była jakby nigdy niemiała duzego w kroku ,generalnie ja tam wole takzwane blachary na narciarza lewaczki takie sponiewierane zestresowane niemam nato czasu ide na loda:)

    • 4 4

  • Stop warcholstwu.

    • 6 2

  • Kolejna obrona

    Te i jeszcze gorsze hasła szanowna Pani słyszałem za poprzednich rządów na stadionach gdzie też były kobiety na dziesiętnicach z ust katolików na marszach niepodległości gdzie byli pseudopatrioci.Dobrze Pani się czuje z tym że przepraszam o Pani brzuchu decydują mężczyżni.Jeżeli tak to rzeczywiście drażnią Panią wulgarne słowa bezsilnych kobiet.

    • 4 4

  • Dlaczego wyp********ć bo wasz rozum nie potrafi nic bardziej konstruktywnego wymyślić.

    A z Kościołem jeszcze nikt nie wygrał, więc darujcie sobie, nas jest więcej ! . Nie będziemy schodzić do Waszego poziomu.

    • 15 4

  • Ja to tylko mam nadzieję, że temat aborcji to coś co było zapalnikiem, który zadziałał po rzeczach związanych z gospodarka (atak na rolnictwo, brak przygotowania do drugiej fali, nieprzemyślane restrykcje itp, nowe podatki) i po prostu wszystko się nawarstwilo. Jeżeli nie i tylko rzeczy związane z ideologią, emocjami są w stanie poruszyć to społeczeństwo, to nie jest to dobry znak w kontekście kolejnych wyborów, które raczej już władze zmienia, tylko pytanie na jaka.

    • 2 3

  • klaksony naprawie po sezonie na płoda

    angielski słaby straszne błedy na tych kartonach z biedry ,podobno jutro do feministek,lewatywowców wychudzonych z antify gajowych podłaczaja sie garkotłuki ,filatelisci ,polski zwiazek szybowcowy ,litwini ,wytwórcy rzemyków do sandałów .malarze pokojowi z austri ,mongolski balet,polska partia przyjacół kaloszy ,i bociany bo teraz jak nie bedzie mozna sie wypatroszyc to beda musiały po 12 godzin w swiatek piatek robic ,kurcze niemoge zasnac o jedna kreske zadaleko było

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane