• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Życie w realu sterowane przez internet

Ewa Palińska
16 czerwca 2024, godz. 15:00 
Opinie (67)
Coraz więcej rzeczy załatwiamy za pośrednictwem internetu. Nawet życie prywatne w realu organizujemy sobie za jego pośrednictwem. Z poszukiwaniem nowych znajomych włącznie. Coraz więcej rzeczy załatwiamy za pośrednictwem internetu. Nawet życie prywatne w realu organizujemy sobie za jego pośrednictwem. Z poszukiwaniem nowych znajomych włącznie.

Choć internetowe życie kręci się na wysokich obrotach, ze spędzania czasu z innymi ludźmi w realu nie chcemy rezygnować, tyle że często...takie spotkania też załatwia się przez internet. Dlaczego łatwiej zaproponować wspólne wyjście czy wyjazd na wakacje obcym, przypadkowym osobom, poznanym w sieci niż np. znajomym, z którymi ma się kontakt na co dzień?





Jeszcze kilka lat temu życie codzienne wymagało od nas fizycznej obecności w wielu miejscach. Zakupy spożywcze robiliśmy w lokalnym sklepie, dokumenty urzędowe załatwialiśmy osobiście, a spotkania towarzyskie odbywały się w kawiarniach i restauracjach.

Jednakże rozwój technologii i powszechny dostęp do internetu zrewolucjonizowały nasze codzienne nawyki. Dziś wiele aspektów naszego życia możemy wygodnie ustawić przez sieć, oszczędzając czas, energię i nerwy.

IMPREZY I WYDARZENIA Najbliższe koncerty w Trójmieście - kalendarz imprez

Morskie Opowieści - szanty w Blugrass
Morskie Opowieści - szanty w Blugrass
Kup bilet
Martyna Jakubowicz
lip 22-23
Martyna Jakubowicz
Kup bilet
lip 23-24
Chopin nad wodami Motławy
Kup bilet


W internecie możesz być wybredny i z niczego się nie tłumaczyć



Dlaczego łatwiej jest umówić się na spotkanie z osobami poznanymi w internecie niż ze znajomymi z realnego życia?

Przez internet skorzystamy z porady lekarskiej, umówimy się do fryzjera, zamówimy zakupy, zarezerwujemy stolik w restauracji czy bilety na imprezę bądź do kina.

Przywykliśmy już do tego, że przez aplikację randkową możemy przebierać w ofertach potencjalnych partnerów jak w towarze na półkach sklepowych - "nie" na lewo, "tak" na prawo.

Internet ma nad realnym życiem tę przewagę, że możemy sobie pozwolić na totalną, nie wymagającą uzasadnienia wybredność.

Możemy coś kupić i zwrócić, bez podawania przyczyny, bez tłumaczenia się z czegokolwiek wybrać przez aplikację konkretną fryzjerkę, choć z reguły korzystaliśmy z usług jej kolegów z tego samego salonu, czy przebierać w potencjalnych partnerach według indywidualnych, niekiedy bardzo wygórowanych kryteriów. I w ogóle nie zaprzątać sobie głowy tym, czy komuś będzie przykro.

Ghosting: było tak pięknie, a zniknął bez słowa Ghosting: było tak pięknie, a zniknął bez słowa

Powiedzenie "chojrak w necie, d... w świecie" nie wzięło się znikąd



Przyglądając się temu, jaki jest stosunek wielu osób do internetu, nasuwa się wniosek, że powiedzenie "chojrak w necie, d...a w świecie" nie wzięło się znikąd. Łatwiej skrytykować produkt czy usługę przez internet, anonimowo niż zdobyć się na szczerość podczas osobistej rozmowy z usługodawcą czy sprzedawcą. Można skrytykować zdjęcie atrakcyjnej koleżanki, bez narażania się na kontrę "lepiej popatrz na siebie, bo do pięt jej nie dorastasz".

Najciekawsze jest jednak to, że poprzez internet zaczęliśmy ustawiać swoje życie w realu. Nie chodzi tu już o wspomniane umawianie wizyt tu i ówdzie, zakupy czy randkowanie, ale o nawiązywanie znajomości.

IMPREZY I WYDARZENIA Pub Quizy w Trójmieście - kalendarz imprez

PubQuiz w Olivia Garden

15 zł
quiz, gry


Sterowanie życiem z poziomu smartfona nigdy nie było tak łatwe i komfortowe. Sterowanie życiem z poziomu smartfona nigdy nie było tak łatwe i komfortowe.

Internetowe grupy remedium na samotność w realu



W mediach społecznościowych istnieje wiele grup adresowanych do tych, którzy chcą się na żywo spotykać z różnymi osobami. Można zamieścić anons, opisując siebie, swoje zainteresowania oraz oczekiwania. Z reguły są to grupy bardzo otwarte, w których najmniejsze przejawy hejtu są natychmiast pacyfikowane.

Szukanie znajomych nigdy nie było tak proste, bo zakres zainteresowań członków takich grup jest przeogromny. Można znaleźć towarzysza do partii szachów, udziału w pub quizie, gry w piłkę, pójścia na basen, wspólnych spacerów czy czego się nie zapragnie.

Można znaleźć też towarzyszy podróży o konkretnych preferencjach: lubiących spędzać czas w ten san sposób, mających dzieci w tym samym wieku czy posiadających podobne zaplecze budżetowe.

A jeśli smutno wam w weekendy, bo chętnie poszlibyście do pubu czy do klubu potańczyć, to w takiej grupie niezwłocznie znajdziecie kompanów na wspólne wyjście.

Wobec znajomych internetowych jesteśmy mniej krytyczni



Jak to się dzieje, że ze znajomymi internetowymi zgadzamy się gdzieś pójść, nie pytając o zainteresowania, nie analizując ich atrakcyjności wizualnej czy wykształcenia oraz statusu materialnego, a dobierając znajomych w realu, czynniki te mogą mieć decydujące znaczenie? Na to pytanie póki co nie znalazłam odpowiedzi.

Okazuje się jednak, że te wysokie kryteria, którymi kierujemy się, dobierając znajomych w realu, wcale nie są konieczne, aby miło spędzić czas i świetnie się bawić. Dowodem są właśnie spotkania osób należących do internetowych grup. Wiele z nich poznaje się dopiero na takiej imprezie, a mimo tego zaczynają zabawę z takiego pułapu, jakby znali i lubili się od dawna. Bez wzajemnych uprzedzeń czy oczekiwań. Czysta karta, która dopiero czeka na to, aby ją zapisać.



Wiele osób nie ma odwagi, żeby w pojedynkę wybrać się w weekend do pubu czy na imprezę. W grupie, nawet osób nieznajomych, które widzą się po raz pierwszy, zawsze jest łatwiej. Wiele osób nie ma odwagi, żeby w pojedynkę wybrać się w weekend do pubu czy na imprezę. W grupie, nawet osób nieznajomych, które widzą się po raz pierwszy, zawsze jest łatwiej.

Dlaczego w realu tak się nie da?



Umawianie się bez pośrednictwa internetu rządzi się zupełnie innymi prawami. Tutaj poprzeczka ustawiona jest wysoko, bo przecież nie spotkamy się z kimś, z kim nie mamy wspólnych tematów, zainteresowań, kto jest od nas dużo starszy bądź młodszy, czyj wygląd nie do końca nam odpowiada.

Nie mogąc znaleźć towarzystwa w realu, zaglądamy do internetu, gdzie entuzjastycznie reagujemy niemal na każdy anons, zapominając o kryteriach, które nie pozwalają nam umawiać się z tymi, których już znamy. Jeśli jest w tym jakaś logika, wskażcie mi ją, proszę, w komentarzu, bo póki co wydaje mi się to niedorzeczne.

Może się też zdarzyć, że w gronie znajomych naprawdę nie ma nikogo, kto podzielałby nasze pasje. Wtedy dołączenie do internetowej grupy przypadkowych osób, o podobnych celach i zainteresowaniach, wydaje się jedyną możliwością spędzenia czasu w taki sposób, o jakim od dłuższego czasu marzymy. Jak np. karaoke czy wspólna kąpiel połączona ze śniadaniem na plaży o wschodzie słońca.

Czemu obcy z sieci są fajniejsze niż te, które znamy w realu?



Ta mnogość atrakcji, jakie oferują nam internetowe grupy adresowane do osób szukających towarzystwa, sprawia niestety, że życie towarzyskie całkowicie przenosimy do siedzi i ze znajomymi, z którymi spotykamy się na co dzień, nawet nie planujemy nic razem zrobić. I nie chodzi już nawet o karaoke na plaży, lot paralotnią czy pogoń za karłem, który ucieka z garnkiem pełnym złota na koniec tęczy.

Zdecydowana większość szuka w internecie po prostu towarzystwa. Kogoś, kto spotka się na kawę czy na spacer. Porozmawia i wysłucha. I nie ma w tym nic złego, choć kiedy widzę, że na anons przypadkowej dziewczyny odpowiadają któreś z moich koleżanek, zastanawiam się, czym ta odpowiedź jest spowodowana. Ciekawością, otwartością, chęcią poszerzenia grona znajomych czy tym, że towarzystwo osób, w gronie których spędzają czas w realu, im nie odpowiadają do tego stopnia, że nie chcą z nimi spędzać więcej czasu niż to konieczne? A wy jak sądzicie?

Opinie (67) 9 zablokowanych

  • Ja sądzę, ze ta pani Ewa ( autorka) jest przykładem osoby internetowej (1)

    A już taki zwrot "Czemu obcy z sieci są fajniejsze "....to słabość j. Polskiego? Nieuwaga?...
    Co o tym sądzicie?

    • 5 1

    • Pomyłka przy edycji. Miało być "osoby"

      A co ja o tym sądzę? Że "j. polskiego" pisze się z małej litery

      • 1 0

  • Ja akurat wolę się umawiać ze znajomymi

    krórych już znam w realu niz z tymi z internetu. Ale był taki moment że większość moich znajomych miała małe dzieci i swoje sprawy więc na kilka imprez i wyjazdów wybrałam się z ludźmi z internetu. To nie było rozwiązanie łatwiejsze tylko jakaś alternatywa w takiej sytuacji.

    • 12 2

  • Oj autorka ma chyba problem że tak widzi swiat

    • 1 1

  • jeszcze jakieś 30 lat temu w Polsce dominował model pracy jednostkowej, ewentualnie zbiorowości indywidualistów (1)

    obecnie rodem z krajów zachodnich stawia się na o wiele bardziej efektywny model pracy zespołowej, a paradoksalnie rozjeżdża się to z kierunkiem przemian społecznych. Dawniej ten indywidualista jednak szukał kontaktu z drugim, a współpraca choć chwilami trudna, drogą kompromisu funkcjonowała. Obecnie w dobie patrzenia tylko i wyłącznie na swoje potrzeby, ludzie nie potrafią w ogóle ze sobą współpracować, a jeśli już muszą, to w pierwszym rzędzie liczy się własny interes a dopiero w drugim powodzenie pracy zespołowej. Nie wiem czy to jest takie fajne- rodzice mówiący od małego że ich latorośl jest wyjątkowa i wszyscy mają padać do stóp. Potem taki jest tego efekt- depresja, permanentna samotność, poczucie wyzysku, generalnie same negatywne uczucia. I rozpaczliwe szukanie po internecie lekarstwa na swoją samotność

    • 2 1

    • Co za brednie pajacu

      • 0 0

  • W taki sposób z internetu nie korzystam, ale łatwo mi wyobrazić sobie sytuację gdy ktoś przez 5 lat odkłada pieniądze na wymarzony wyjazd do Urugwaju a jego znajomi, owszem może i by chcieli dołączyć do takiej wyprawy, ale nie mają tyle wolnych funduszy. Albo ktoś, kto lubi mało popularny sport i nie ma w swoim otoczeniu ludzi specjalnie zainteresowanych rozgrywkami. A nawet bezdzietną osobę ok. 40tki, która chciałabym częściej spotykać się z przyjaciółmi, ale wszyscy mają rodziny i ograniczony czas wolny.
    Jeśli internet może pomóc ludziom znaleźć towarzystwo wtedy, kiedy potrzebują to dlaczego ma to być odbierane jako coś złego, a relacje z ludźmi poznanymi online gorsze niż te wyłącznie z reala?

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane