- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (419 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (46 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (256 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (158 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (59 opinii)
Dmuchane zabawki mogą zmylić ratowników WOPR
2 lipca 2019 (artykuł sprzed 5 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Wzrosła liczba turystów w Gdańsku
Ratownicy apelują: plażowicze, pilnujcie swoich zabawek, aby wiatr nie zwiewał ich do wody! Samotny materac czy dmuchana zabawka unoszące się na falach, mogą wywołać akcję ratunkową. Tak stało się kilka dni temu w wodach Zatoki Gdańskiej , kiedy pracownicy sopockiego WOPR pospieszyli na ratunek... nadmuchiwanemu zwierzakowi.
Chodzi nie tylko o zabawki przypominające z daleka człowieka, ale też o samotne materace czy koła ratunkowe, które mogą sugerować, że ich właściciel znajduje się pod wodą.
W czasie gdy służby będą zajęte sprawdzaniem takiego sygnału, do prawdziwej akcji - na co uwagę zwraca ratownik - może nie być już kogo wysłać.
Trwa sezon na kąpieliskach morskich w Trójmieście
Do ostatniego podobnego zdarzenia ze zgubioną, dmuchaną zabawką, która postawiła na nogi ratowników, doszło kilka dni temu, 27 czerwca wieczorem. Wówczas, około godziny 21, uruchomiono akcję poszukiwawczą w wodach Zatoki Gdańskiej.
Ratownicy bowiem dostali zgłoszenie, w którym poinformowano o znajdującej się bardzo daleko od brzegu oponce, wraz z osobą.
- Do akcji ruszyła jednostka motorowodna Sopockiego WOPR R3 z ratownikami - mówi Maciej Dziubich.
Samotna zabawka została odnaleziona około 800 metrów od brzegu. Jak opisują ratownicy: miała głowę, nóżki oraz rączki - z daleka przypominała człowieka.
- Tej akcji, oraz wielu podobnych, można uniknąć - gdybyście pilnowali swoich dmuchanych zabawek. A jeśli taką zabawkę zwieje wam z plaży - poinformujcie o tym ratowników wodnych pod numerem ratunkowym 601 100 100 - radzi ratownik.
Dmuchany jednorożec postawił na nogi ratowników
To nie pierwszy taki przypadek, do którego doszło na lokalnych kąpieliskach. W ubiegłym roku służby otrzymały zgłoszenie od ratownika WOPR z plaży na Stogach
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Jego grzywa i ogon były niebieskie - to właśnie je ratownik z plaży wziął za kamizelki ratunkowe.
- Niestety, latem podobnych przypadków jest mnóstwo. Musimy podejmować działania z każdym zgłoszeniem. Nie ma możliwości obciążenia kosztami akcji ratowniczej właścicieli takich dmuchańców - mówiła wówczas Mirosława Więckowska z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.