- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (241 opinii)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (57 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (67 opinii)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (127 opinii)
- 5 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (411 opinii)
- 6 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (31 opinii)
Do Jarmarku został miesiąc, a "jarmark" trwa w najlepsze
Przechodząc przez zabytkowe bramy Głównego Miasta oraz spacerując wokół budynku LOT-u, można odnieść wrażenie, że przenieśliśmy się z Gdańska do nadmorskiej miejscowości, gdzie trwa jarmark i to taki w wydaniu z lat 90. XX wieku.
Kilka lat temu miasto zadbało o większą estetykę straganów i punktów gastronomicznych.
Jednak dzisiaj, na kilka tygodni przed Jarmarkiem, wystarczy się przejść po centrum miasta, by bez trudu natknąć się na handlarzy "byle czym". W tym przypadku trudno mówić o jakimkolwiek poczuciu estetyki.
Jest cymbergaj, brakuje tylko zapachu smażonej ryby
Największe skupisko, o czym piszemy regularnie, jest w okolicach LOT-u
Czytaj też: Wokół LOT-u będzie w końcu porządek? Artykuł z marca 2021
W głębi czeka na nas strefa rozrywki przeniesiona wprost z nadmorskich miejscowości. Stoły do cymbergaja, minikaruzela, bujaki dla dzieci w kształcie helikoptera i samochodu, automaty do sprawdzenia siły kopnięcia, automaty z zabawkami i gumami do żucia.
Do pełni szczęścia brakuje tylko zapachu smażonej ryby, ale i to pewnie da się zrobić, bo między zabawkami są dwa lub trzy bary z piwem, które serwują też dania.
Warto wspomnieć, że ta kraina radości i przedsiębiorczości znajduje się na terenie, którego użytkownikiem jest firma Elfeko. W planach ma wybudowanie nowego obiektu w miejsce LOT-u. Jednak patrząc na to, jakie firma ma poczucie estetyki, może to lepiej, że konserwator zabytków, przynajmniej na razie, nie zgodził się na rozpoczęcie budowy.
Architektom z SARP-u to nie przeszkadza?
Podobną wrażliwością na piękno w przestrzeni miejskiej mogą poszczycić się przedstawiciele gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. To w użytkowanej przez nich Złotej Bramie
Do pocztówek czy magnesów ze zdjęciami Gdańska nie ma co się czepiać, to normalne w każdym mieście odwiedzanym tłumnie przez turystów. Ale czy takie, mniej lub bardziej unikalne pamiątki muszą być otoczone rzeczami, które można kupić wszędzie?
Ten sam asortyment znajdziemy w zabytkowych, miejskich bramach: Chlebnickiej
Miasto zadbało o estetykę swojej flagowej imprezy wakacyjnej, jaką jest Jarmark św. Dominika. Szkoda, że na co dzień nie dba się tak bardzo o wygląd wielu reprezentacyjnych miejsc w Gdańsku.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (276) ponad 20 zablokowanych
-
2021-06-30 16:58
Ale
będąc np.w Indiach to się zachwycają jak ładnie kolorowo i nie przeszkadza że nie są estetyczne i wokół walają się śmieci.Zawsze coś nie tak.Za zimno za ciepło,pada nie pada,głośno cicho.Nie podoba się to nie chodż nie patrz omijaj z daleka.
- 1 1
-
2021-07-01 10:34
Po co komu taku artykuł? Każdy handlujący musi mieć na to pozwolenie, więc ktoś na to wydał zgodę. Czepiajcie się urzędników a nie przecietnego człowieka, który chce trochę zarobić.
- 1 1
-
2021-07-03 13:26
Tacy turyści
Tacy turyści Gdańsk odwiedzają co widocznie kupują takie produkty. Dlaczego zawsze poczucie estetyki kilku rozwiniętych osobników w społeczeństwie ma narzucać się tandetnej masie? Nas jest więcej
- 2 0
-
2021-07-15 14:41
Jaka pani Dullkiewicz
Taki kram
- 2 0
-
2021-07-15 18:29
Rumunia
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.