- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Do Studzienki: od wiejskiej drogi po szeroką arterię?
Spacer rozpoczęliśmy od skrzyżowania z al. Grunwaldzką, by dotrzeć do dworu "Studzienka"
Czy zabudowa wzdłuż ul. Do Studzienki, przewidziana pod wyburzenie dla rezerwy terenowej docelowego układu ul. Nowej Politechnicznej, to bezwartościowe i nieciekawe obiekty? O przybliżenie historii ulicy poprosiliśmy Jakuba Szczepańskiego, badacza historii Wrzeszcza.
Skąd jednak taka nietypowa nazwa ulicy Do Studzienki, która w okresie PRL-u nosiła bardziej "tradycyjne" nazwy - Morska (do 1950 r.), a potem Hibnera?
- Ulica swoją nazwę wzięła od przysiółka Święta Studzienka, składającego się z kilku dworów i domów, który istniał tutaj od średniowiecza, choć początkowo nazywał się Rutki - objaśnia Szczepański.
Święta Studzienka (po niemiecku Heiligenbrunn) pochodzi natomiast od nazwy potoku, który rzekomo miał właściwości lecznicze. Legenda głosi, że potrafił przywracać wzrok niewidomym.
Choć trudno zweryfikować tę informację sprzed kilku wieków, jej wody wykorzystywano od 1924 r. do produkcji wody mineralnej. Działalność tę kontynuowano także w okresie PRL. Obecnie miejsce po dawnej wytwórni jest zaniedbane i opuszczone.
Dużo wcześniej, bo jeszcze pod koniec XVIII wieku powstał Dwór Studzienka , zwany też Świętym Zdrojem. Jest on jednym z niewielu obiektów pochodzących z czasów sprzed włączenia tej cześć miasta do Gdańska, co nastąpiło w 1902 r. Prace nad jego renowacją (jego wnętrze spłonęło w trakcie II wojny światowej) przebiegają dość wolno i dopiero niedawno udało się wyremontować niewielki fragment.
Czytaj też: Konserwator przymusił właściciela do wzięcia dotacji na ratowanie dworu
Zarówno dwór, jak i dawna wytwórnia wody mineralnej, nie znajdują się jednak na przedłużeniu ul. Do Studzienki, lecz przy krzyżującej się prostopadle ul. Traugutta.
- Wynika to z faktu, że dwór powstał wcześniej niż istniejący układ zabudowy i dróg. Powstał on w czasie, gdy cały teren, ulice i zabudowa były jeszcze wsią Święta Studzienka. Współczesny układ przestrzenny jest nieco inny - dodaje Szczepański.
O ile sam dwór to dość odległa historia, to bliższe naszym czasom są zabudowania, które - w przeciwieństwie do tego obiektu - wkrótce mogą zniknąć z krajobrazu miasta wraz z realizacją tzw. trasy Nowej Politechnicznej.
Urbaniści tłumaczą, że choć nie chcą budować "miejskiej autostrady" (jej docelowa forma będzie niezbędna dopiero w 2040 r.), to trzeba liczyć się z likwidacją całej wschodniej pierzei nawet przy najbardziej ograniczonym wariancie tylko z tramwajem.
Czytaj też: Biuro Rozwoju Gdańska: Nowa Politechniczna nie będzie miejską autostradą przez Wrzeszcz
Najwięcej kontrowersji w tym przypadku budzi pomysł wyburzenia zespołu kamienic najbliżej al. Grunwaldzkiej , o którego ochronę przed rozbiórką walczy Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, proponując wariant z tramwajem bez wyburzeń pierwszej linii zabudowy ul. Do Studzienki (tramwaj ma być prowadzony przez przybudówki i magazyny między ulicą a terenami PG) i współdzielone z autami torowisko na odcinku ok. 150 metrów.
Czytaj też: Nowa Politechniczna: kameralna ulica czy szeroka arteria? Kamienice przy Jana z Kolna zburzono, droga na razie nie powstanie
- Ten zespół zabudowy powstał ok. 1910 r. Wtedy zmieniała się koncepcja budownictwa mieszkaniowego. Przestano jako jedyny możliwy sposób budowania w mieście traktować kamienice [w formie zwartej zabudowy pierzejowej - dop. red.] i zaczęto się zastanawiać nad dostarczeniem światła, nad zielenią w bezpośrednim otoczeniu, realizując wolno stojące domy jedno- i wielorodzinne - mówi Szczepański.
Współczesna zabudowa ul. Do Studzienki najbliżej al. Grunwaldzkiej jest jednak niepełna. Jeszcze rok temu stała tutaj kamienica, która została wyburzona ze względu na zły stan techniczny. W okresie PRL (przypuszczalnie na przełomie lat 60. i 70.) zburzono kamienicę przy al. Grunwaldzkiej , w której mieściła się kawiarnia "Maleńka".
Także miejsce zajmowane współcześnie przez Dom Towarowy Jantar (powstał jako obiekt tymczasowy, ale obecny wariant ul. Nowej Politechnicznej nie wymaga jego rozbiórki) było niegdyś zabudowane sporej wielkości kamienicą. Również wolna parcela tuż za nim jest pozostałością po kolejnym budynku, rozebranym pod koniec lat 80. XX wieku.
Kawałek dalej, w rejonie skrzyżowania z ul. Fiszera , znajdują się niskie budynki, które są jeszcze pozostałością wsi Świętej Studzienki i pochodzą z XIX wieku. One również muszą - zgodnie z wizją urzędników - ustąpić miejsca drodze (lub rezerwie pod nią) oraz tramwajowi.
- Istniejące tutaj skrzyżowanie z ul. Fiszera powstało dopiero po włączeniu Świętej Studzienki w granice miasta. Wówczas przebito ul. Fiszera, która prowadziła do budowanej wtedy Politechniki Gdańskiej i domów w tej okolicy - zwraca uwagę Szczepański.
Kierując się w stronę ul. Traugutta, warto przyjrzeć się charakterystycznej kamienicy z czerwonej cegły . To jeden z przykładów międzywojennego gdańskiego modernizmu. Zgodnie z tym stylem, zdobienia elewacji są dość skromne, ale uwagę przykuwają detale przy wejściu do klatek schodowych - mozaiki kościoła Mariackiego oraz żurawia.
W bliskim sąsiedztwie znajduje się typowa kamienica mieszczańska z początku poprzedniego wieku. Niestety ze względu na brak remontów i traktowanie jej jako rezerwy pod układ drogowy, straciła spore fragmenty oryginalnej elewacji. Przetrwały natomiast dość ciekawe, ale również "nadgryzione zębem czasu", balustrady balkonów.
Około 100 metrów dalej w stronę ul. Traugutta, trasa Nowa Politechniczna zaczyna "odbijać" od ul. Do Studzienki, wymagając przy tym wyburzenia różnego rodzaju magazynów i budynków gospodarczych .
Następnie trasa prowadzona jest wzdłuż akademików , mijając od wschodu Park w Królewskiej Dolinie oraz od południowego wschodu zbiornik Wileńska, by następnie równolegle do ul. Schuberta dojść do skrzyżowania z ul. Trzy Lipy i przejść pod estakadą ul. Rakoczego , a stamtąd do skrzyżowania z projektowaną ul. Nową Bulońską Północną .
Czytaj też: Nowa Bulońska przetnie ogródki działkowe. A mieszka tam ok. 50 osób
Realizacja nawet pełnego zakresu ul. Nowej Politechnicznej (tramwaj i cztery pasy ruchu) na odcinku od akademików do ul. Nowej Bulońskiej Północnej praktycznie nie wymaga wyburzeń, gdyż od lat jest to teren niezagospodarowany i traktowany jako lokalne połączenie pieszo-rowerowe oraz częściowo samochodowe.
Jeżeli uda się pozyskać dofinansowanie ze środków unijnych, pierwszy etap Nowej Politechnicznej (nie ma jeszcze decyzji czy powstanie od razu tramwaj z ulicą czy tylko tramwaj) może być gotowy do 2020 r.
Opinie (218) 2 zablokowane
-
2015-04-19 20:09
Najlepiej zburzyc cala starowke. Tam to dopiero brakuje "przepustowosci". Wyciac wszystkie lasy, zrobic autostrady po 10 pasow w jedna strone. Bedzie cudnie.
- 10 3
-
2015-04-19 20:29
zmiana
stare musi ustąpić nowemu , tak jest w przyrodzie.
- 3 10
-
2015-04-19 21:41
znowu hektarowe skrzyżowania
nie bronię baraków, ale szkoda terenów w tak drogiej dzielnicy na wymysły urzędasów. Oczywiście kosztów terenu nie wrzucili do kosztów inwestycji - polska szkoła ekonomiczna.
- 9 1
-
2015-04-19 23:08
Stary, piękny Wrzeszcz
Budynki wytrzymały wojnę, Niemca i Ruska, ale gdańska polityka zagospodarowania da im radę. W naszym mieście nie ma miejsca na zabytkowe budynki, zwycięża beton i asfalt. Wyburzmy cały stary Gdańsk, wytnijmy drzewa, połóżmy asfalt i postawmy beton! będzie pięknie i wygodnie! OKROPNOŚĆ!
- 14 1
-
2015-04-20 05:53
Niemal nikt nie podejmuje tematu, że nie byłoby żadnej tu dyskusji o wyburzaniu, gdyby nie fakt obecnej polityki chowania głowy w piasek a dawniej niemal bandyckiej i nie liczącej się z nikim, polityki władz Politechniki Gdańskiej, która na spornym terenie wybudowała w latach 70-tych i późniejszych kilka obiektów a także zawłaszczyła sobie ul. Siedlicką.
Żałosny temat tabu?- 8 1
-
2015-04-20 07:08
Fascynacja
Mnie fascynuje, dlaczego nikt nie pomyslal o zrobieniu czegoś w stylu "wielkiej pętli tramwajowej" w tej części studzienki... Gdyby zrobić jednokierunkową + jeden tor tramwaju w górę przez traugutta plus jednokierunkowa i jeden tor tramwaju w dół przez studzienki to nie trzebaby się pozbywać zabytowych już budynków..
- 2 1
-
2015-04-20 08:27
Nie niszczyć miasta!!!
Oczywiście najlepiej zrównać miasto z ziemią - najlepiej wpuścić armię radziecką - oni mają w tym mega doświadczenie - buldożery nie będą potrzebne. Wszystko co stare i piękne idzie w Gdańsku na przemiał - zamiast tego kolejne biurowce i apartamentowce, w których wszyscy zaglądają sobie w okna. Wprowadzanie tramwaju w tak gęstą zabudowę - albo niszczenie tej zabudowy pod tramwaj - kolejny skandal. Szkoda, że nikt nie pomyślał, aby puścić tramwaj jak budowano nową Słowackiego - miejsca jest dosyć również na Potokowej do góry i wszystkie linie by się tam pięknie łączyły. Rozwalanie kolejnych (a właściwie już ostatnich) pięknych miejsc w Gdańsku pod nieprzemyślane pomysły komunikacyjne to z jednej strony skandal, a z drugiej - nic nowego.
- 10 1
-
2015-04-20 08:33
Hurrraaaa, kolejna autostrada dzieląca miasto na enklawy
Z jednej strony getto, z drugiej slumsy...
- 5 1
-
2015-04-20 10:17
GDAŃSZCZANIE NIE ZGADZAJĄ SIĘ NA ROZBÓRKĘ GDAŃSKA!!!
FRAG lub RADA DZIELNICY proszę przygotować notę protestacyjną widać, że ludzie nie chcą tej na siłę promowanej autostrady, niech mieszkańcy zbiorą się i podpiszą podajcie informację gdzie można podpisać protest. Nie będą urzędasy załatwiać swoich interesów i decydować wbrew nam.
- 4 1
-
2015-04-20 10:25
Oburzajmy sie tutaj władze i tak na to nie patrza
Jak dla mnie wladze to nie odpowiedni ludzie do rzadzenia Gdanskiem. Maja swoje cele. Nie kochaja tego miasta. W dodatku malo ich obchadza nasze opinie tutaj.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.