• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do czego służy uliczna lampa?

Marek Cygański
10 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Jest takie miejsce w Gdańsku, gdzie uliczne lampy nie służą do oświetlania ulicy... bo się od kilkunastu lat nie palą. A może widoczny na zdjęciu pomysł innego wykorzystania ulicznej lampy rozpropagować?

Ulice Gotycka, Barokowa, Secesyjna i Renesansowa we Wrzeszczu. Osiedle nazywa się "Podleśne". Przy każdej z wymienionych uliczek stoi szeregowiec. Jego lokatorzy są też właścicielami terenu przy budynku. Każdy z nich zagospodarował swój kawałek ogradzając go od strony ulicy. A tu stoją właśnie uliczne lampy. Niestety od kilkunastu lat żadna z nich się nie pali. - Szczególnie zimą czujemy się tutaj zagrożeni. Jest po prostu ciemno - mówi jedna z mieszkanek osiedla.

Lokatorzy postanowili więc dociec, gdzie jest "pies pogrzebany". A ludowe porzekadło mówi, że "diabeł tkwi w szczegółach". Rozpoczęła się korespondencja.

Skarga podpisana przez kilkudziesięciu mieszkańców czterech gdańskich uliczek trafiła między innymi do radnych: Elżbiety Grabarek-Bartoszewicz oraz Aleksandra Żubrysa.

- Proszę o wyjaśnienie, dlaczego miasto nie odebrało i nie eksplatuje wybudowanej ze środków własnych sieci oświetleniowej na osiedlu "Podleśne"? - zwrócił się ten ostatni do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Dołączył także prośbę mieszkańców. Ci zaś twierdzą że oświetlenie uliczne nie działa od końca lat 80. ubiegłego wieku.

- Coraz częściej dochodzi do kradzieży i włamań do naszych domów, na nieoświetlonych uliczkach zdarzają się także przypadki napadów. Czujemy się coraz bardziej zagrożeni i bezradni - napisali w swoim piśmie mieszkańcy, dodając - zwracamy uwagę - że płacimy podatki tak samo jak mieszkańcy ulic oświetlonych...

Wkrótce otrzymali więc odpowiedź na swoją prośbę, podpisaną przez Dmitrisa Skurasa, szefa wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu. Podobne pismo otrzymał również radny Żubrys. Z obu wynika jednak to samo.

Osiedle powstawało w drugiej połowie lat 80. Miasto Gdańsk uzbroiło wówczas teren w sieć wodno kanalizacyjną oraz drogi wraz z oświetleniem. Jednak przyszli użytkownicy infrastruktury odmówili odbioru inwestycji. W międzyczasie powstały bowiem domy a ich właściciele ogrodzili teren. I tak instalacja elektryczna znalazła się na prywatnej posesji. Dlatego też inwestor zastępczy, którym była Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska (ona realizowała drogi i oświetlenie) zobowiązał do wyjaśnienia sprawy spółdzielnię mieszkaniową.

- W efekcie oświetlenie uliczne wybudowane ze środków miejskich nie zostało przekazane miastu - czytamy w piśmie podpisanym przez Danutę Janczarek, sekretarza miasta. Możemy się też z niego dowiedzieć że uruchomienie istniejącego oświetlenia "wymaga poniesienia określonych nakładów finansowych".

- Oświetlenie nie było czynne przez kilkanaście lat i uległo dekapitalizacji na skutek braku konserwcji - stwierdza sekretarz miasta. Cytowany dokument kończy się jednak zapewnieniem, że sprawa zostanie wyjaśniona przez... Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska. A jeśli nie, to być może powstanie dokumentacja techniczna i konieczne będzie ujęcie kilku lamp ulicznych... w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym.

Dowiedzieliśmy się jednak nieoficjalnie, że trwają rozmowy mieszkańców osiedla "Podleśne" z przedstawicielami władz miasta z "najwyższej półki". Podobno, po kilkunastu latach sprawa ma się zakończyć szczęśliwym finałem, czyli jeśli można tak to ująć "ogólną jasnością".

Jest jeszcze jedna sprawa. Obrośnięta bluszczem lampa uliczna przy ulicy Gotyckiej. Zdaniem okolicznych mieszkańców może ona z powodzeniem spełniać swoje pierwotne zadanie. Rzeczywiście szklany klosz nie jest zarośnięty, więc...
A może by tak opatentować to rozwiązanie i zastosować je na wszystkich betonowych słupach w mieście?
Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (38)

  • moim skromnym zdaniem bardziej odpowiednie są kaski górnicze
    lampy z niezaleznym źródłem oświetlają droge a sam kask grozi przed ciosem gasrurki zadanym od tyłu
    teraz kiedy zamyka sie kopalnie mój pomysł nie jest taki znowu bez sensu??

    • 0 0

  • predrak radzi!

    samo sobie radzcie, a nie bedziecie ciemni...

    • 0 0

  • Ach te lampy...

    Bardzo lubię tamtą dzielnicę,szkoda że jest tak kur.... słabo oświetlona bo jest tam ślicznie i gdyby nasze kochane miasto zechciało sie tym zainteresować byłoby super.
    pozdrawiam

    • 0 0

  • A ja mówię

    tylko czerwone laternie, tylko czerwone

    • 0 0

  • :)

    "Oświetlenie nie było czynne przez kilkanaście lat i uległo dekapitalizacji na skutek braku konserwcji"
    piękne zdanie piękne....mowa trawa, albo słowo dekapitalizacja się zdekapitalizowało

    • 0 0

  • Za kilkanaście lat to tych latarni może juz nie byc i nie będzie o co walczyć. Chyba że zaczną walczyć o nowe lampy.

    • 0 0

  • Yogi z 10:34 ty to chyba z Gdańska nie jesteś albo o zakoniczynie z innego miasta mówisz, tam nie ma ul. Romańskiej tylko Unruga, Wieżycka, Świrskiego, Bergiela, Porębskiego.

    • 0 0

  • Art,

    sp-a Zakoniczyn to jedna ze starszych, więc powinieneś o niej słyszeć. Wiem, że w okolicach Podleśnej też zbudowała swoje domki, więc ten Yogi może te miał na myśli.

    • 0 0

  • Wykorzystanie latarni

    Mi się ta latarnia przydała, jak spóźniłem się na start Tour de Pologne. Wdrapałem się na taką i widziałem lepiej zawodników.

    • 0 0

  • no prosze jaki wygimnastykowany chlopak.
    nie zgiela sie wpol pod twoim ciezarem??

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane