• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Doceńmy społeczników i to, że im się chce

Patryk Szczerba
25 września 2023, godz. 07:00 
Opinie (140)
Pozytywnym przykładem jest park kieszonkowy stworzony w ramach BO według pomysłu 15-latki z Grabówka. Pozytywnym przykładem jest park kieszonkowy stworzony w ramach BO według pomysłu 15-latki z Grabówka.

Mało co denerwuje mnie bardziej od braku szacunku do pracy innych. Najbardziej jestem zirytowany, gdy widzę, jak nieszanowana jest praca społeczna ludzi, którzy bezinteresownie próbują dbać o dobro innych. Doceńmy, że komuś chciało się coś zrobić i nastawmy się dobrze do społeczników.



Czy uważasz się za społecznika?

Szkoda, że czyn społeczny ma u nas złe konotacje. Kiedyś takie wydarzenia najczęściej były organizowane przez zakłady pracy, szkoły, organizacje partyjne i młodzieżowe. W czynie społecznym były wykonywane prace, często śmieszne i zbyteczne - miały jedynie przekazywać ducha wspólnego dzieła dla kraju.

Mam wrażenie, że i obecnie ludzie, którzy chcą coś zrobić za darmo dla innych, są uznawani albo za krzewicieli właśnie dawnych czasów, albo przegrywów, jak to obecnie modnie się nazywa. No bo komu w tych czasach i pogoni za mamoną przychodzi do głowy, żeby zrobić coś dla innych?



Znajomy opowiadał mi historię, jak przy bloku w latach 90. dwóch mężczyzn - mieszkańców ułożyło z płyt chodnikowych miejsca parkingowe. Na spółdzielnię nie mieli co liczyć. Skłócili się z sąsiadami, bo wykonali samowolę, która zbytnio zwykle się na osiedlach ze starej płyty nie podoba. Najpierw byli czarnymi charakterami, ale w końcu stali się wizjonerami. Za ich przykładem poszli inni.

Zniszczony śmietnik z dołączonym do niego listem od ustawiającego. Zniszczony śmietnik z dołączonym do niego listem od ustawiającego.
Zdaniem wielu rozpychający się społecznicy (słowo zyskało ostatnio niestety złą sławę) robią więcej szkody niż pożytku. Przykładem tych najgorszych zdaniem krytykujących są wnioskodawcy składający projekty do budżetu obywatelskiego.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie w Gdyni ogłoszono wyniki 10. edycji.

Tych inwestycji chcieli gdynianie. Są wyniki Budżetu Obywatelskiego Tych inwestycji chcieli gdynianie. Są wyniki Budżetu Obywatelskiego

Duma, że można spróbować zmienić otoczenie



Śledząc media społecznościowe, widziałem, że sporo organizacji i społeczników dziękowało za udział w głosowaniu. Wiele wpisów było radosnych, część informowała, że nie udało się w tym roku, ale kolejne próby będą podejmowane w następnej edycji. To pokazywało, że są dumni z tego, że działali, choć skala była niewielka.

Okoliczności związane z głosowaniem w budżecie obywatelskim i brak pozytywnej promocji wydarzenia oraz kłopoty z realizacją projektów z poprzednich lat nie pomagają. Mimo to społecznicy próbują coś zmienić, poświęcając swój czas i mam wrażenie, że co roku czekają z wypiekami na twarzy na to głosowanie.



Jak są jednak odbierani wśród większości mieszkańców? Raczej jako szkodnicy niż inicjatorzy zmian, którzy niepotrzebnie próbują wyręczać miasto w ich działaniach, czym psują relacje pomiędzy obywatelami a rozleniwioną w powszechnym mniemaniu władzą.

Ułatwiać życie próbuje od kilku lat także mieszkaniec spacerujący po lasach w okolicy Witomina. W 2021 roku informowaliśmy o tym, że wieszał worki na drzewach, zatrwożony odpadami zostawianymi wśród drzew.

Niewidzialna ręka wiesza worki na śmieci na drzewach w lesie Niewidzialna ręka wiesza worki na śmieci na drzewach w lesie

Apel o poszanowanie pracy



Ostatnio ustawiał śmietnik pod wiaduktem kolejowym, by ludzie wracający ze spacerów na Krykulec mogli zostawić tam odpady. Działań nie pochwalają leśnicy, przyklaskiwali im piechurzy, tyle, że ostatnio po raz kolejny śmietnik został zniszczony. Być może przez zwierzęta, choć autor pomysłu ma na ten temat inne zdanie, zwracając się z pisemnym apelem.

"(...)Może ten, co zniszczył ten ostatni śmietnik, będzie miał chwilę refleksji i odkupi ten śmietnik(...). To najbardziej przywróciłoby mi wiarę w sens dbania o nasze dobro wspólne, którym są otaczające nas piękne lasy".

Cienka granica



Zdaje sobie sprawę, że granica między zaangażowanym autentycznie społecznikiem a człowiekiem, który próbuje wspólnym kosztem załatwić swoje interesy, jest cienka. Jeszcze gorzej, gdy niektórzy są zbyt natarczywi albo nachalni, próbując zabierać głos w imieniu większości, choć ta sobie tego nie życzy.

Na współczuciu i fałszywej chęci pomocy innym niektórzy próbują budują swoje zawodowe kariery i pozycję w środowisku. Sporo takich osób poznałem podczas kilkunastoletniej obserwacji pracy gdyńskich rad dzielnic.

Doceniajmy i nie przeszkadzajmy



Niestety takie osoby robią zły PR ludziom autentycznie zaangażowanym w sprawy otoczenia, dzielnicy, miasta. A ci niestety szybko rezygnują z pracy na rzecz innych, widząc hipokryzję i fałsz towarzyszący posiedzeniom radnych i relacjach między nimi.

Bądźmy wyczuleni na jednych i drugich, doceniając dobre inicjatywy i autentycznie zaangażowanych społeczników. Bez nich wiele spraw mogłoby się nie udać. Steve Jobs mówił, że ci, którzy są wystarczająco szaleni, by myśleć, że są w stanie zmienić świat, są tymi, którzy go zmieniają. Czasami wystarczy im nie przeszkadzać.

Opinie (140) 9 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    (9)

    Społecznicy bywają przydatni, gorsi są aktywiści. "Aktywizm jest sposobem na to, by ludzie bezużyteczni czuli się ważni, nawet jeśli konsekwencje ich aktywizmu są szkodliwe dla tych, którym rzekomo pomagają i niszczą tkankę społeczną jako całość.
    Thomas Sowell

    • 48 11

    • Mam jeszcze inny cytat na poparcie tej tezy (2)

      "Aktywiści są na pewno najgorsi, nie dość że im się chce, to jeszcze osiągają swoje cele" - Albert Einstein. Pamiętajcie też słowa Matki Teresy z Kalkuty: "Gdy zaczynasz grać w Mortala najlepiej wybrać Scorpiona albo Sub-Zero. Jak opanujesz ciosy i fatality to bez problemu nauczysz się grać innymi postaciami"

      • 16 4

      • Gen. Charles de Gaulle powiedzial znamienne slowa: "zbieraj resztki sznurka,zawsze moga sie przydac"

        • 5 0

      • Nie wiesz, kim jest Thomas Sowell, co? ;)

        • 1 0

    • Tak, np. Domki dla kotów

      • 5 0

    • Np Miasto Wspólne

      Ze swoim wodzem

      • 2 1

    • Niszczą tkankę społeczną

      Niszczą, burzą, demolują ...

      • 3 1

    • AKtywiści to zwykłe lewaki: bez głębszej wiedzy, bez pojęcia ale w swoim mniemaniu supermeny. (1)

      AKtywista to tak jak były towarzysz PZPR czyli zero.

      • 6 9

      • Ech, pajacyku. Gdyby nie "lewacy" to pracowałbyś 80 godzin tygodniowo bez prawa do urlopu i opieki zdrowotnej. O edukacji nie wspomnę, bo niestety ewidentnie ci się nie przydała.

        • 9 5

    • W kazdej dzielnicy jest rada dzielnicy która ma kilkaset tysiecy na realizacje inwestycji dla mieszkanców a marnuja je na byle

      nie trzeba by BO w Gdańsku gdyby wydawali je na własnie te projekty z BO .A wydaja je na zmnajomych kolesiów przyjdzie taki i mówi ze on zrobi pogadanke o robieni zdjec telefonem i skasuje zato 3 tys zł .
      Jeszce inny ze pogada o swojej ksiazce w bibliotece .A najwiecej to wydaja by promować samych siebie !!
      Naturalnie politycznie bo kazdy znich chce sie dostac do Rady miasta i wyzej poto tylko unas sa te rady dzielnic tymbardziej ze maja nie wieksze popracie niz 10% mieszkanców

      • 1 0

  • Nie ma to jak zacząć artykuł od (1)

    Denerwuje mnie... co nas to obchodzi co cię denerwuje. Media powinny przedstawiać fakty i dać ludziom się nad nimi zastanowić. A tutaj się Facebook robi z tego portalu. Pseudo Dziennikarz pisze co go denerwuje.

    Mnie denerwuje jak tak piszesz i co z tego.

    • 9 9

    • Sprawdź sobie w słowniku, co znaczy "felieton".

      • 3 1

  • Społeczniak/aktywista (4)

    to najgorszy rak miejskiej tkanki społecznej.

    • 12 19

    • Dla

      Polityka , dewelopera, właścicieli 2 i więcej samochodów w mieście

      • 5 2

    • Taki jak ty woli madki patolki

      Oraz tzw niezaradnych życiowo alkoholików na lokalu socjalnym i "przedsiębiorcę" który na przekrętach podatkowych kupuje kolejny bardzo nieekonomiczny samochód a potem zasuwa nim 100 po mieście. Ale wiadomo, aktywista społecznik gorszy

      • 4 4

    • A ja uważam, że najgorszy to mieszkaniec

      Który uważa, że mu się wszystko należy i wszystko krytykuje.

      • 5 2

    • Ty swoim postem udowodniłes raz ze przykład skrajnej głupoty to jeszcze to ze jestes tym od kogo wyzywasz .

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Kilka osób owszem jest pozytywnych (10)

    Reszta to niestety tzw aktywiści, nie liczący się ze zdaniem większości mieszkańców. Często ekoterrorysci albo polityczne przbudówki tych na stołkach. Często utrudniajacy ruch samochodowy , bo np. rowerki są ważniejsze. Ludzie już ich rozszyfrowali i mają ich dość.

    • 94 88

    • (3)

      Bo wiadomo, że samochód jest najważniejszy. Rozszyfrowałem cię.

      • 47 28

      • :)

        • 7 2

      • Idź deklu i powiedz to urzędnikom dojeżdżającym samochodami do racy.

        • 18 10

      • samochód nie jest najważniejszy

        jest po prostu wygodny. Mam samochód i z innej wygody przestałem do pracy jeździć. Znalazłem inny sposób dojazdu. Szybszy od komunikacji i do tego przewidywalny no chyba że złapię "gumę".

        • 16 7

    • oczywiście ,że są tacy , ale są też tacy którzy nie robią gó...burzy by osiągnąć jakiś swój interes tylko by nam wszystkim żyło (1)

      trzeba odróżnić buców od tych normalnych - panie deszyfrant

      • 11 4

      • ja za każdym razem pytam: gdzie są pieniądze?

        • 2 0

    • Samochodziarski pępek świata (1)

      Jasneee. Bo przecież twój interes wyznacza interes społeczny.

      • 17 13

      • interes społeczny kształtują ci, którzy mają więcej.

        Biedą nie da się podzielić. Biedą można jedynie zarażać.

        • 1 1

    • A skąd wiesz jake jest zdanie większości mieszkańców? (1)

      Jakieś badania, statystyki? A może chciałeś napisać, że nie liczą się z twoim osobistym zdaniem i dlatego są be. (Swoją droga między mieć inne zdanie a nie liczyć się ze zdaniem innych jest daleka droga ale pewnie tego nie zrozumiesz :)) ja odnoszę wrazaenie że większość zwolenników najwyższego priorytetu dla samochodów chciałaby tego najlepiej w dzielnicach gdzie sama nie mieszka - niech innym stawiają autostrady pod oknem i zamienia każdy trawnik w miejsca parkingoweale nie u mnie

      • 13 12

      • wywiad srodowiskowy: on, świagier, kuzyn i 0,7 na stole

        eksperci nie mieli wątpliwości

        • 7 6

  • Opinia wyróżniona

    Widzę, że sporej liczbie osób się ulało nawet pod takim artykułem (6)

    Tak jak brzmi przekaz - dajcie innym działać jeżeli sami nie interesujecie się swoją okolicą albo "nie macie czasu". Interesujecie się ? Świetnie , dołączcie do lokalnej grupy, miejcie wpływ na kształt zmian i do roboty!

    • 91 19

    • (2)

      Nie.

      • 3 6

      • (1)

        Nie bo nie

        • 1 0

        • najczęściej, społecznicy i tzw. aktywiści, to najgorszy element

          kiedyś to się nazywało ORMO. Do roboty 2 lewe ręce, ale za to, najgłośniej japami kłapią.

          • 1 7

    • nikomu nie zabraniam aktywności

      Z wyjątkiem hasła "weźmy się i zróbcie".

      Niestety jest bardzo wielu ludzi, którzy w ten sposób usiłują zaistnieć.
      Często z sektą sobie podobnych.

      • 6 4

    • cytat (1)

      granica między zaangażowanym autentycznie społecznikiem a człowiekiem, który próbuje wspólnym kosztem załatwić swoje interesy, jest cienka. Jeszcze gorzej, gdy niektórzy są zbyt natarczywi albo nachalni, próbując zabierać głos w imieniu większości, choć ta sobie tego nie życzy.

      i to jest najlepsze podsumowanie problemu, bo wg mojego doświadczenia zdarza się w 90% przypadków.
      a dochodzi do tego próba wywarcia prescji na innych, by sypnęli kasą lub sami się włączyli do pracy...najczęściej takiej, która i tak miała być wykonana przez umówioną już firmę.

      • 3 4

      • najgorsi są ci, co przejścia naziemne nad tunelami wymyślają.

        • 1 3

  • Według mnie to zależy (1)

    Są społecznicy, którzy myślą o czymś, co jest potrzebne, a są tacy, którzy albo chcą zrobić karierę, albo są zafiziowani na jakimś punkcie. Przykład zafiziowania to wiecznie pojawiające się w BO domki dla kotów. Rozumiem potrzebę, ale domki, o które nikt potem nie dba i nie sprząta w nich, to utrapienie dla mieszkańców, a nie coś, co im się przyda.

    • 14 1

    • Większość tych projektów, to rzeczy, o które potem nikt nie dba. No bo przecież w takie dbanie trzeba by się zaangażować, a to taaakie ciężkieeeee....

      • 0 0

  • To już

    był artykuł o tym niedawno. Powtórka
    z rozrywki.

    • 8 3

  • Opinia wyróżniona

    Jak można mieć problem (8)

    Z tym, że są ludzie, którzy patrzą na przestrzeń naszych miast z innej, szerszej perspektywy i potrafią dostrzec coś, co może zmienić funkcjonowanie reszty mieszkańców, którzy takiego zmysłu nie mają, na lepsze? I jeszcze wprowadzić takie zmiany w życie? Ja osobiście podziwiam takie osoby.

    • 58 26

    • (3)

      A co, jeśli te zmiany zmienią rzeczy na gorsze? Ta "szersza perspektywa" to nieraz jedyna słuszna perspektywa aktywisty.

      • 16 11

      • ale taki "aktywista" nie ma władzy absolutnej , dlatego są głosowania i konsultacje w radach dzielnic i są głosowania w BO (2)

        • 11 5

        • ale najczesciej ma czas, srodki i determinacje... (1)

          Aby postawic na swoim...

          • 4 6

          • tak, tak

            płaci im Soros, Bill Gates, albo Międzynarodowy Spiseg Producentów Marfefki. Przeklęci lewaccy wege- eko- femi- rowero- terroryści!

            • 7 6

    • Ale wielu jest innego zdania (1)

      Niestety, polskie społeczeństwo nie jest nadal (a może już, bo chyba kiedyś było) społeczeństwem, tylko zlepkiem indywidualności, które patrzą nie dalej niż czubek własnego nosa. I piszę to ze smutkiem, jako osoba, która najpierw udzielała się w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej, a teraz w sołectwie. Wiadomo, że nie wszystkim się dogodzi i nie wszystkie pomysły zyskają powszechną aprobatę, ale jak komuś się jakieś konkretne działania nie podobają, to niech przyjdzie i zaproponuje coś nowego, a nie wyłącznie krytykuje. Skoro ktoś robi coś społecznie, to warto by było mu chociaż nie przeszkadzać, tym bardziej, że w ogromnej większości te działania są korzystne dla lokalnych społeczności.

      • 10 3

      • najbardziej złości to,

        że te osoby oczekują wdzięcznośći za swoje działania, które większości osób wydają się niepotrzebne, bądź szkodliwe (vide przykład pana od śmietników przytoczony w artuykule).
        jeśli ktoś chce coś robić i jeśli to nikomu nie wadzi (większość takich działań jednak wadzi), to niech soebie robi, ale niech nie oczekuje, że wszyscy będą im bić pokłony za to...

        • 1 1

    • mentalnosc z komuny, każdy kto chce coś zmieniać jest z natury podejrzany (1)

      bo pewnie chce coś ukrasć dla siebie. Tak myślą ludzie, któzy ich krytykują, bo oni by tak robili

      • 6 4

      • nie, bo tak zostali nauczeni...

        doświadczeniem...

        Takie wnioski wyciągnęli, obserwując i doświadczając skutków działania "aktywistów"...
        Kiedyś nazywano ich "działaczami na niwie".
        Obsiedli jak stonka małouciążliwe działki jak sport, mieszkalnictwo, kultura...
        I tak zostało do dzisiaj...

        • 6 4

  • Akurat gdyński budżet obywatelski stracił już kompletnie łączność z jakimikolwiek społecznym aktywizmem, zostało tylko napychanie sobie kieszeni przez pomysłowych Dobromirów zgłaszających ten sam "bezpłatny kurs tego i owego" w każdej dzielnicy.

    • 7 1

  • Jestem za społecznikami - zdecydowanie powinni zastąpić rajców-czyli zwykłych karierowiczów.

    Jakby zlikwidować rajców - byłaby duża oszczędność dla miast. I to nie tylko chodzi o ich diety ale przede wszystkim o przekręty, które robią.

    • 13 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane