- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (55 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (69 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Dolarowiec we Wrzeszczu kończy 50 lat
Gdański wieżowiec Olimp przy al. Grunwaldzkiej 92/98, zwany również Dolarowcem, obchodzi lada dzień okrągłe, 50. urodziny. Jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów we Wrzeszczu został oficjalnie oddany do użytku 31 grudnia 1969 r. Z tej okazji, fundacja Palma i Instytut Langfuhr przygotowały szereg wydarzeń, m.in. odśpiewanie "sto lat" w sylwestrowy wieczór.
Mowa o wieżowcu u zbiegu al. Grunwaldzkiej i ul. Partyzantów. Wznosi się na wysokość 55 m, na które składa się 17 pięter. Od chwili jego oficjalnego oddania do użytku mija właśnie pięć dekad.
Wieżowiec niejedno ma imię
W świadomości funkcjonował pod wieloma nazwami, a niektóre z nich są już zupełnie niezrozumiałe dla młodszego pokolenia. Najbardziej popularna, potoczna nazwa wieżowca brzmi "Olimp" i pochodzi ona od nazwy nieistniejącej już restauracji, która znajdowała się niegdyś na ostatnim piętrze budynku. Kolejna nazwa, "Dolarowiec", odnosi się do faktu, że mieszkania w budynku można było kupić wyłącznie za tzw. dewizy, czyli waluty krajów zachodnich, przede wszystkim dolary amerykańskie.
Do tego odnosi się także kolejna, mniej chlubna nazwa "Burdelowiec". W ówczesnych realiach, zagranicznymi walutami obracali bowiem przede wszystkim marynarze i... prostytutki. Natomiast nazwa "Kawalerowiec" wzięła się z tego, że zdecydowana większość mieszkań - a dokładnie aż 52 z 65 - była jednopokojowa.
Symbol luksusu w szarym PRL-u
Choć mieszkania najsłynniejszego wieżowca Wrzeszcza nie były zbyt obszerne, prezentowały nadzwyczaj wysoki standard. Dębowe parkiety w pokojach, kafelki w łazienkach i kuchniach wyposażonych w kuchenki gazowe czy windy na klatkach schodowych sprawiały, że na przełomie lat 60. i 70. można było je nazwać wręcz luksusowymi. Nie bez znaczenia był również widok, który rozciąga się z wyższych kondygnacji.
Warto również wspomnieć, że w czasach swojej świetności wrzeszczański wieżowiec był podziwiany nie tylko ze względu na standard mieszkań. Sama jego bryła, zaprojektowana w duchu modernizmu przez architektów Romualda Kokoszkę i Stanisława Michela, przywodziła gdańszczanom na myśl widoki z zachodnich metropolii, usianych drapaczami chmur. Namiastką "lepszego świata" był także Pewex, który znajdował się niegdyś na pierwszym piętrze.
Młodszym czytelnikom warto wyjaśnić, że w sieci sklepów Pewex - skrót pochodzi od nazwy Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego - można było zakupić za wspomniane już wcześniej dewizy trudno dostępne lub w ogóle niedostępne towary, w znacznej części importowane z krajów Europy Zachodniej.
Niezrealizowany pałac
Co ciekawe, niewiele brakowało, a w miejscu Olimpu stałby dzisiaj zupełnie inny wieżowiec. Swoim wyglądem przypominałby raczej najsłynniejszy wieżowiec w stolicy, czyli Pałac Kultury wzorowany na moskiewskich wieżowcach zwanych Siedmioma Siostrami. Socrealistyczny budynek, ozdobiony kolumnami, pilastrami i attykami, miał być najbardziej monumentalnym elementem Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej. Więcej na temat zarzuconego planu budowy wrzeszczańskiego "pałacu kultury i nauki" pisaliśmy w artykule z grudnia 2016 r.
Oficjalne oddanie do użytku wieżowca Olimp odbyło się w Sylwestra 1969 r. Z tej okazji, fundacja Palma i Instytut Langfuhr zorganizowała szereg okolicznościowych wydarzeń. Wśród nich m.in. warsztaty plastyczne dla dzieci, wykład o historii niezwykłego gmachu czy nawet... wspólne odśpiewanie "Sto lat". Więcej szczegółów znajdziecie w ramce pod artykułem.
Organizatorzy jubileuszu Dolarowca o jego niezwykłej historii
Magda Mielke: Co jest takiego niezwykłego w Dolarowcu, co wyróżnia go wśród innych budynków tego typu?
Jakub Knera: Niezwykła jest jego architektura, w tamtym czasie nie budowano tak budynków - Dolarowiec ma niecodzienny układ mieszkań (prawie same kawalerki) i ściany pod kątem 45 stopni, co w tamtych czasach było niespotykane. Poza tym miał część handlową ze słynnym Peweksem, w którym mało kto mógł w PRL pozwolić sobie na zakupy. Podobnie nie każdy mógł tam kupić mieszkanie. Taki obiekt w centrum Wrzeszcza przez te 50 lat wpisał się w klimat dzielnicy i obrósł wieloma legendami. No i widok - można z niego zobaczyć cały Wrzeszcz i Gdańsk!
Jak narodził się pomysł jego powstania?
Jakub Knera: W tym miejscu już przed wojną planowano postawienie dominanty dzielnicy. Po wojnie były plany, żeby stanął tu obiekt przypominający warszawski Pałac Kultury i Nauki, ale finalnie nie udało się go zrealizować. Całe szczęście - projekt Stanisława Michela i Romualda Kokoszko wydaje się być o wiele bardziej wyjątkowy i charakterystyczny, przez co zwraca uwagę do dziś.
Jakie nastroje towarzyszyły budowaniu wieżowca, jakie miało być jego przeznaczenie?
Jakub Knera: Wieżowiec miał przede wszystkim pełnić funkcje mieszkalne. Na pewno wzbudził duże emocje po otwarciu - nobilitacją było posiadać tam mieszkanie, bo nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Znajdujący się tam Pewex był oknem na Zachód, a z racji emocji związanych z otwarciem towarzyszyło mu mnóstwo legend, o których piszemy w naszej gazecie.
Co zaplanowano, aby uczcić jego 50-lecie?
Natalia Koralewska: Z okazji 50-lecia wydaliśmy przede wszystkim gazetę okolicznościową, czyli małe kompendium wiedzy o historii, architekturze oraz życiu w Dolarowcu. Nieregularnik Wrzeszczański - tak ją nazwaliśmy - jest dostępne bezpłatnie w kawiarniach, restauracjach i instytucjach kultury w Gdańsku (lista miejsc: www.fpalma.pl/50latdolarowca) . Będziemy ją także rozdawać pod Dolarowcem 31 grudnia.
Ponadto 28 grudnia zapraszamy najmłodszych do Biblioteki Manhattan, filii Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej na warsztaty kolażu, a miłośników Wrzeszcza i architektury na wykład Szymona Kowalskiego pod tytułem "Dolarowiec, Olimp, Kawalerowiec. Pierwszy gdański wieżowiec mieszkalny".
Gorąco zapraszamy także do wspólnego odśpiewania "Sto lat" 31 grudnia o północy, ponieważ dokładnie tego dnia mija 50 lat od jego otwarcia!
Jakie artykuły można znaleźć w gazecie?
Natalia Koralewska: W gazecie okolicznościowej znajdują się artykuły poświęcone historii i architekturze Dolarowca, wspomnienia mieszkańców oraz reportaż o życiu w popularnym wysokościowcu. Prawdziwą wisienką na torcie są zdjęcia Zbigniewa i Macieja Kosycarza z agencji Kosycarz Foto Press, na których zobaczymy moment zawieszenia wiechy na budowanym Dolarowcu (rok 1967) czy zdjęcia z nieistniejącej już kawiarni Olimp!
Wydarzenia
Opinie (434) ponad 20 zablokowanych
-
2019-12-29 17:38
piekny widok z gory warto pojechac na gore olymp
- 1 1
-
2019-12-29 18:21
Najfajniejsza jest ta mała ilość
samochodów na starych zdjęciach.
- 5 0
-
2019-12-29 19:12
Budynek spółdzielni Wrzeszcz
Nigdzie nie pojawiła się informacja, że budynek jest w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej Wrzeszcz. Ciekawe jak trafił właśnie do niej a nie do zasobów miasta. Może to właśnie powód braku remontów. Właściciele mieszkań w Olimpie nie są w stanie zebrać się i spróbować odłączyć się od spółdzielni, zyski z wynajmu lokali mogliby przeznaczyć na remonty. Ale cóż, stałych mieszkańców jest niewielu, reszcie właścicieli, wynajmujących mieszkania firmom czy studentom nie zależy na powołaniu wspólnoty. A szkoda.
- 3 0
-
2019-12-29 20:24
to mu tort kupcie
- 1 0
-
2019-12-29 22:42
Dolarowiec
Pamiętam pierwsze randki pod dolarowcem dużo par tam się umawialo. pewexs w którym pracowałam ludzie inni niż teraz bardziej życzliwi. Nadal mieszkam obok wieżowca. Kawiarnia
na gorze olimp ,co prawda mieszkania malutkie tam .Jest co wspominać, sentyment pozostał- 2 0
-
2019-12-30 08:20
w latach 80tych, zestawy lego (1)
wyglądały na pułkach pewex'u jak sztabki złota..., chodziło się wzdychać i patrzeć w nieskończoność...
- 6 1
-
2019-12-30 23:41
"na pułkach"; tylko wzdychać ze wzrokiem tęsknym za ... rozumem!
- 2 0
-
2019-12-30 11:52
Dawno nie byłem we Wrzeszczu,
czy dalej jest na nim "Kocham moją PAT"?
- 1 1
-
2019-12-30 12:45
Słoiki nie znają
- 3 0
-
2019-12-30 13:21
sentyment (2)
poznalem mezatke pracowaka w pewksie czekalem pod dlarowcem kiedy skonczy prace piekne spokania i chwie szkoda ze sie nie powtorza mam 60 lat serdecznie pozdrawjam ja dei moze sie odezwi
- 0 1
-
2019-12-30 15:05
może jakbyś napisał po polsku, to by zrozumiała i się odezwała :/ (1)
- 1 0
-
2019-12-30 16:24
trenuj pamiec bo zapomniales sie podpisac
- 0 0
-
2019-12-30 13:23
oczywiscie edi pozdrawja
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.