- 1 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (133 opinie)
- 2 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (130 opinii)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (52 opinie)
- 4 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (290 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (167 opinii)
- 6 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (95 opinii)
Ponownie otwarto Dom Holenderski w Gdańsku. Tym razem oficjalnie. Ma łączyć w sobie elementy biznesu, kultury i rozrywki. Ten ostatni aspekt reprezentuje Grand Cafe Rotterdam.
- Sam pochodzę z Rotterdamu stąd nazwa, a poza tym inwestorzy z tego miasta dali najwięcej pieniędzy na stworzenie domu - powiedział Christiaan Van Krimpen, prezes spółki Dom Holenderski.
Lokal ma wystrój typowego, nowoczesnego holenderskiego pubu. Prowadził go będzie Kees Van Den Bergh, właściciel Piwnicy Rajców.
- To długo przenoszona ciąża, ale dobrze, że w końcu rozwiązana - powiedział w czasie otwarcia Wojciech Kolańczyk, konsul honorowy Holandii.
Po raz pierwszy Dom Holenderski otwierano bowiem w 1997 roku, kiedy w Gdańsku gościła królowa Holandii Beatrix. Obecne otwarcie ma oznaczać faktyczne oddanie domu do użytku.
Jego przygotowanie było o tyle trudne, że powstał z dwóch oddzielnych kamienic, których wnętrza trzeba było adaptować do potrzeb jednego budynku. Jego powstanie w Gdańsku, jak zaznaczył Van Krimpen, jest nawiązaniem do silnych związków polsko-holenderskich zauważalnych w mieście.
Na razie zagospodarowano parter i pierwsze piętro. Na parterze mieścić się będzie Grand Cafe Rotterdam, na piętrze natomiast galeria bursztynowej biżuterii artystycznej oraz sala konferencyjna. Na pozostałych piętrach wciąż trwają prace.
- Oprócz rozrywki i sztuki będzie też biznes. Swoje siedziby będą miały tutaj: Polsko-Holenderski Klub Biznesu, Polsko-Holenderska Izba Gospodarcza oraz konsulat honorowy Holandii - mówi Paweł Roliński, dyrektor marketingu Domu Holenderskiego.
Cały Dom Holenderski ma 650 m kw. powierzchni, a koszt jego stworzenia wyniósł 6 mln zł.
Opinie (16)
-
2002-05-17 15:14
nikt jednak nie zaprzeczy że najlepsze kasztany sa na placu Pigalle
- 0 0
-
2002-05-17 15:16
kiedy? i dla kogo?
bo jak przed chwilą tam przechodziłem, to wyglądał na zamknięty na cztery spusty ( a konkurencja obok, czyli Sphinx wręcz przeciwnie);
czyżby kolejna przesadzona informacja z tym otwarciem?- 0 0
-
2002-05-17 16:58
...a kto je lubi jesienią??
- 0 0
-
2002-05-19 09:46
grand caffe rotterdam
w internecie nie znalazlam najwazniejszej informacji - adresu
- 0 0
-
2004-09-05 10:50
tragiczna obsługa
nie pierwszy raz byłam na kolacji w tym miejscu...ale to co wczoraj odstawiła kelnerka to już kompletnie skresliło to miejsce z moich list...obsługa nastawiona na obcokrajowców do tego stopnia,że osoba mówiąca po polsku jest traktowana jak śmieć...nikt sie nami nie zainteresował, bardzo długo czekałam ze złozeniem zamówienia(bo menu sama wziełam-ile można czekać) a po konsumpcji i kilkakrotnej prosbie o rachunek kelnerka z "muchą w nosie" położyła rachunek na stoliku (i powiedziała ile donosnym głosem) i czeka na zapłatę...po raz pierwszy w zyciu nie dałam napiwku...zastanawiam sie co sie stało?? zawsze było tam miło i przyjemnie, nigdy nie byłam aż tak źle w tym miejscu obsługiwana...ale moze dlatego obok w sphinksie było mnóstwo kl(całymi rodzinami)a tutaj kilka osób...proponuje kurs usmiechu dla obsługi i chwile refleksji bo nas juz tam długo nie będzie...jest tyle innych miejsc :)...
- 0 0
-
2005-07-26 15:53
ocena bedzie dzis!!:)
jupii,wygralismy z kobietka talonk na 40 pln,moze i to nieduzo ale zawsze cos:)Pozdro 600
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.