Za zaświadczenie o kradzieży obywatel RP musi zapłacić
6 zł. Cudzoziemca kosztuje to dwa razy tyle. Co zrobić, jeśli złodziej uciekł z naszym portfelem?
Łup złodziei to zazwyczaj saszetka z dokumentami i pieniędzmi, kamery, aparaty fotograficzne. Tego typu przestępczość nasila się szczególnie w okresie wakacyjnym. Większość ofiar to turyści zagraniczni. Zgłaszają się na policję z prośbą o interwencję. Policjant dyżurny zobowiązany jest wydać zaświadczenie wraz z pokwitowaniem wpłaty. Niestety, często okazuje się, że okradziony Polak nie ma 6 zł na opłatę, a cudzoziemiec - 12 zł.
- To kompromitacja - twierdzi prezydent Gdańska
Paweł Adamowicz.Taką taryfę policja musi stosować zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości.
- Takie jest prawo i musimy je respektować - przyznała
Marta Grzegorowska, rzecznik gdańskiej policji.
- Poszkodowani reagują na tę wieść bardzo nerwowo i wcale nas to nie dziwi. Najczęściej po raz drugi fatygują się do komisariatu i wówczas regulują należność. Zaświadczenia potrzebne są, aby okazać je ubezpieczycielowi.