• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dowódca pancernego smoka leżał w dwóch grobach

neo
24 czerwca 2024, godz. 15:30 
Opinie (38)
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego. Tomasz Miegoń   dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego. Dr Karol Nawrocki   prezes IPN
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego. Dr Karol Nawrocki   prezes IPN
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego. Odsłonięcie pomnika
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego. Odsłonięcie pomnika
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego. Aleksander Gosk
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.
  • Uroczystość odsłonięcia pomnika nagrobnego kapitana Jerzego Błeszyńskiego.

Nazwisko Jerzego Błeszyńskiego pamiętają nieliczni. Tak nieliczni, że jeszcze niedawno miał dwa groby. Zabity podczas walk z niemieckim najeźdźcą dowódca okrętu wojennego oraz wojennego... pociągu "Smok Kaszubski" to postać bez wątpienia nietuzinkowa, której grób właśnie został uhonorowany. Bo sam kapitan już wcześniej, pośmiertnie, otrzymał najwyższe polskie odznaczenie wojskowe - order Virtuti Militari.



Słyszałe(a)ś o Smoku Kaszubskim?

Pomnik nagrobny kapitana Jerzego Błeszyńskiego uroczyście odsłonięto 24 czerwca 2024 r. na Cmentarzu Witomińskim. To zasługa Muzeum Marynarki Wojennej, bo do tej pory dowódca legendarnego "Smoka Kaszubskiego na pewno nie był postacią godnie upamiętnioną.

Dwa groby, jeden zapomniany



Zbombardowany polski pociąg pancerny we wrześniu 1939 r. Zbombardowany polski pociąg pancerny we wrześniu 1939 r.
- Jak się okazało podczas inwentaryzacji grobów na Cmentarzu Witomińskim, miał tak naprawdę dwa groby. Odnaleziono anonimowy grobowiec, o którym nie wiedziano, i kwaterę w miejscu pochówku Obrońców Wybrzeża 1939, gdzie wydawało się, że spoczął. I faktycznie po śmierci został złożony w tej Kwaterze Obrońców Wybrzeża, ale małżonka w 1949 r. zdecydowała się ekshumować swojego ukochanego do specjalnie dla niego wykupionego grobowca. Przez dziesiątki lat pamięć o tym wydarzeniu zatarła się, a nagrobek stał się zupełnie anonimowym miejscem na cmentarzu. I w tej chwili przejęliśmy jako muzeum opiekę nad tym grobem, doprowadziliśmy do tego, że powstał tam prawdziwy nagrobny pomnik, który będzie honorował tego człowieka i zostanie on przywrócony powszechnej pamięci - mówi Aleksander Gosk, zastępca dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej.

Jerzy Błeszyński - bohater września 1939 r.



Bohater nie tylko tego tekstu, ale też całej kampanii wrześniowej przyjechał do Gdyni kilka dni przed wybuchem II wojny światowej jako kurier. Miał niebawem wracać, ale życie zdecydowało inaczej. Był wtedy oficerem flagowym w Kierownictwie Marynarki Wojennej w Warszawie.

Gdy Niemcy napadły na Polskę, kapitan Błeszyński objął dowodzenie trałowca ORP Mewa. Długo tam nie posłużył, bo już drugiego dnia okręt został zatopiony w porcie w Helu. 4 września 1939 r. zainicjował budowę pociągu pancernego, który został skończony w zaledwie 4 dni. Wykonano go z blach do produkcji okrętów i nazwano "Smok Kaszubski". 8 września pociąg rozpoczął patrole bojowe na linii Gdynia - Wejherowo.

Tu też nasz bohater nie posłużył długo, bo już 9 września 1939 r. w zaciętej walce kpt. Błeszyński został ciężko ranny. Przewieziono go do szpitala mieszczącego się w budynkach Szkoły Morskiej w Gdyni, gdzie zmarł tego samego dnia.

Tajemniczy "Smok Kaszubski"



  • Kpt. mar. J. Błeszyński.
  • Rejon działania polskich pociągów pancernych na Wybrzeżu.
  • Plany pociągu Smok Kaszubski.
  • Plany pociągu Smok Kaszubski.
  • Plany pociągu Smok Kaszubski.
  • Plany pociągu Smok Kaszubski.
  • Lokomotywa typu OKl, wykorzystywana w polskich pociągach pancernych w 1939 r.
  • Polski pociąg pancerny w 1939 r.
  • Uczestnik wielu walk - pociąg pancerny Groźny.


Co ciekawe, równie tajemniczy jest Smok Kaszubski, bo mimo upływu lat i coraz powszechniejszego dostępu do licznych źródeł historycznych i archiwalnych o samym pociągu nadal niewiele wiadomo. Nie zachowały się żadne zdjęcia "Smoka", a jedyne szczątkowe informacje i szkice planów przebudowy.

Pociąg powstał w warsztatach portowych Marynarki Wojennej w Gdyni i walczył w trakcie obrony Wybrzeża. Kmdr. rez. Sebastianowi Dradze, pasjonatowi historii i autorowi facebookowej strony Wybrzeże1939.pl, udało się kilka lat temu nabyć na zagranicznej aukcji album niemieckiego żołnierza jednostki łączności ze zdjęciami m.in. z kampanii wrześniowej 1939 r. Wśród zdjęć jedno okazało się szczególne. Przedstawiało grupę niemieckich żołnierzy pozujących przy zniszczonym pociągu. Opis na odwrocie świadczył, że to wrak "Smoka Kaszubskiego". To jedyna jak do tej pory znana fotografia tego pociągu, stworzonego na bazie lokomotywy typu OKl 27 wraz z dwoma wagonami towarowymi i czterema platformami kolejowymi.

Do opancerzenia wykorzystano dostępną stal okrętową (miała ona zostać użyta do budowy pierwszych niszczycieli, które miały spłynąć z polskich pochylni - Huragana i Orkana). W skład uzbrojenia wchodziło działo kal. 45 mm, 2 działa kal. 40 mm, 11 CKM-ów i 30 karabinów. Aby ułatwić komunikację, wewnątrz wagonów poprowadzono linię telefonu polowego. Ostatnim etapem było pomalowanie całego pociągu w efektowny zielono-żółto-szary kamuflaż i nadanie mu nazwy "Smok Kaszubski".

Dzięki ofiarności i wytężonej pracy blisko 94 warsztatowców "Smok" był gotów już 6 września. Załoga składała się z 40 podoficerów i marynarzy oraz cywilnych kolejarzy ochotników. Po ostatnich poprawkach "Smok Kaszubski" opuścił halę kadłubowni i udał się do Gdyni, przechodząc pod rozkazy Dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża.

Smok Kaszubski - pierwsze strzały bojowe



Po przybyciu na miejsce kpt. Błeszyński udał się po rozkazy do sztabu, a por. Hubicki zajął się bieżącymi sprawami pociągu - zapewnieniem aprowizacji i odpowiedniego zapasu amunicji. Niebawem załoga otrzymała pierwsze zadanie - udać się do dyspozycji ppłk. Kazimierza Pruszkowskiego, dowódcy 1. Morskiego Pułku Strzelców.

Podczas podchodzenia na nową pozycję na niebie pojawił się niemiecki samolot obserwacyjny, do którego Polacy od razu otworzyli ogień - były to pierwsze strzały bojowe "Smoka Kaszubskiego". Początkowa euforia, spowodowana zadymieniem na czarno niemieckiej maszyny, szybko ustąpiła rozczarowaniu, gdyż samolot wzbił się na bezpieczną odległość i spokojnie odleciał.

Kaszubski Smok na muralu, który przez lata zdobił filary wiaduktu kolejowego nad ul. Wyspiańskiego we Wrzeszczu. Kaszubski Smok na muralu, który przez lata zdobił filary wiaduktu kolejowego nad ul. Wyspiańskiego we Wrzeszczu.
Po odebraniu rozkazów od dowódcy 1. MPS "Smok" zajął pozycję niedaleko stacji kolejowej - w nocy Polacy słyszeli wiwatujących Niemców, którzy wkroczyli do Wejherowa. Nowy dzień przyniósł kolejne rozkazy - "Smok" miał przejść pod Wejherowo i rozpoznać stan sił nieprzyjaciela. Zadanie to było pierwszym chrztem bojowym załogi - podczas podejścia pociąg dostał się bowiem pod ostrzał niemiecki i został uszkodzony, ale nie przerwał walki, zmuszając nieprzyjaciela do odwrotu. Po wyczerpaniu amunicji "Smok" wycofał się. Kolejny dzień przyniósł wzmacnianie tzw. korytarza wejherowskiego i pomoc w działaniach MPS. Dodatkowo załoga mogła zapisać sobie na konto uszkodzenie jednego z samolotów niemieckich.

Natarcia niemieckie przybierały jednak na sile, zmuszając ostatecznie oddziały MPS do opuszczenia swych pozycji. 9 września "Smok Kaszubski" stoczył szczególnie krwawą potyczkę z nieprzyjacielskimi siłami na odcinku Gniewicz - Biała Rzeka - Kazimierz, ostatecznie zmuszając Niemców do odwrotu. Niedługo potem Polacy dostali się pod niezwykle silny ogień broni maszynowej, dodatkowo strzelającej pociskami przeciwpancernymi. I choć ponownie udało się zmusić Niemców do odwrotu, sukces ten został ciężko okupiony - podczas wymiany ognia ranny zostaje dowódca pociągu kpt. Błeszyński, który niebawem umiera na stole operacyjnym. Pośmiertnie odznaczono go orderem Virtuti Militari.

Brawurowe akcje Smoka Kaszubskiego



Dowództwo "Smoka Kaszubskiego" obejmuje por. Hubicki, który dostaje kolejne zadanie - ma przetransportować za linię wroga specjalny pluton desantowy, którego zadaniem była ewakuacja odciętych od swych oddziałów rannych żołnierzy polskich i opiekujących się nimi sanitariuszy. Po dotarciu do linii nieprzyjacielskich pociąg silnym ogniem utorował sobie drogę przejazdu. Akcja zakończyła się sukcesem.

Przez kolejne dni załoga "Smoka Kaszubskiego" była nieustannie w akcji, mając chwile wytchnienia wyłącznie podczas uzupełniania zapasów. 12 września sytuacja na froncie walk trochę się ustabilizowała, dlatego por. Hubicki postanowił udać się do szefa Sztabu Dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża po rozkazy, pozwalając w tym czasie załodze odpocząć.

Niestety chwila pozornego spokoju miała tragiczne następstwa - na niebie pojawiły się niemieckie samoloty (dziś nie sposób podać ich dokładnej liczby - w źródłach niemieckich jest mowa o kluczu 13 maszyn, w polskich przekazach pojawia się wyłącznie 1 samolot). Mimo że załoga zajęła pozycje bojowe i otworzyła ogień, a sam pociąg ruszył z miejsca, nie udało się już nawiązać równorzędnej walki. W krótkim czasie "Smok Kaszubski" został ugodzony kilkoma bombami. Byli zabici i ciężko ranni. Z całego pociągu ocalała jedynie lokomotywa i dwa wagony. Reszta składu wraz z torami zostały zniszczone.

Smok Kaszubski pełen uznania u historyków Wehrmachtu



Gdy porucznik Hubicki przedstawiał raport ppłk. Słodkowskiemu, otrzymał krótki i treściwy rozkaz "Niech Pan wybuduje nowy pociąg, naprawi tory i będzie gotowy do natarcia wieczorem". I choć wydawać by się mogło, że jest to niemożliwe, to jednak w ciągu blisko 4 godzin "Smok Kaszubski" wrócił do stanu z dnia 6 września. Rozkazy dowództwa były jednak już zupełnie inne - załoga miała opuścić "Smoka" i przejść do obrony Kępy Oksywskiej jako oddział pieszy. Był to niestety koniec działań bojowych tej niezwykłej jednostki.

Świadectwo działalności "Smoka Kaszubskiego" i innych podobnych pociągów wystawili sami Niemcy, pisząc w jednym z opracowań na temat historii Wehrmachtu: "Polska miała nieliczne tylko pociągi pancerne, ale ich oficerowie i szeregowi dobrze się bili. Wciąż na nowo wyłaniały się one z ukrycia w gęstych krzakach, niepokojąc niemieckie połączenia".
neo

Opinie (38) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Prawdziwy bohater , odważny patriota (3)

    Teraz dla przykładu minister obrony narodowej chwali się , że ma spakowany plecak ewakuacyjny a ludzi którzy szmuglują imigrantów przez granicę łaskawie prosi żeby tego nie robili.

    • 21 5

    • Z tym plecakiem to nie do końca masz rację

      Na yt są filmy na ten temat. Dramatem jest ze ministrem obrony jest lekarz... A ministrem zdrowia jest nauczycielka polskiego.... Donaldzie robisz to specjalnie?

      • 11 5

    • U tuska taka tradycja . 2007-2011 ministrem obrony nył psychiatra Klich.

      który razem z Siemoniakiem solidarnie przez 8 lat rozmontowywali Polską armię i usuwali jednostki wojskowe na wschodzie , bo granicą między kacapią a niemcami miala być Wisła. Dzisiaj wracają POnownie do ressetu w pakcie Berlin-Moskwa, PO trupie Rzeczypospolitej. Tak jak psychiatra, tak i pediatra reprezentuje ten sam POziom skundlenia.

      • 10 2

    • To jest sprawa premierów państwa polskiego, aby na pewne (co najmniej dwie) fundacje z Warszawy pomagające w szmuglowaniu

      obcych do Polski - rzucić do akcji ABW. Ale w wyniku zadaniowania z zagranicy nie zrobił tego (celowe zaniechanie) ani poprzedni premier (i jego szef Jarkacz) ani obecny. Czy wiesz, że jedna z tych fundacji mieści się w Warszawie na ul. Kruczej (Śródmieście), w linii prostej zaledwie kilkaset metrów od Sejmu? Tak, tak... Np. w październiku 2021 publicznie pysznili się na 0necie, że obcym podchodzącym od wschodu pod polską granicę "przesyłają pinezki" - lokalizacje przez telefony komórkowe.

      • 1 4

  • Niema sie co dziwic ze nie wszystko pasuje bo to niełatwe jak niema wyraźnych śladów Ale ci co opluwaja wojsko moga to robic (4)

    własnie dzieki takim bohaterom jak tamci .No ale dzisiaj lewactwo uwarza ze pies czy kot jest wazniejszy od człowieka a bronic sie nie powinnnismy bo to nie humanitarne jest .

    • 17 4

    • Wiesz, że z tych kłamstw też trzeba się spowiadać? (2)

      • 0 10

      • Z tych czyli z czego?

        • 8 0

      • lewaku czy ty ze swoje głupoty i klamst sie spowiadasz komu kolwiek? A pewnie biedronkowi co ?I Fakty nazywasz kłamstwem

        • 5 0

    • Co chcesz, aby lewactwo uwarzyło? Psa lub kota? Nie sądzisz, że to niehumanitarne?

      • 0 0

  • Piękna historia I bohaterstwo!A dziś polski żołnierz nie wie czy może strzelać,do tego minister MON ma spakowany plecak...dramat.

    • 21 2

  • (7)

    Pięknie i prawdziwie. Tylko jak teraz publicznie powiedzieć ze to niemcy mordowali polskich żołnierzy i cywilów? Przecież tak nie wypada bo nam unia pieniędzy nie da.

    • 20 15

    • Za komuny tylko o tym w tv gadali (3)

      • 2 5

      • (2)

        A to nie Niemcy mordowali, może to naziści z kosmosu byli...

        • 7 1

        • Polak to Polak a pisowiec to pisowiec, Niemiec to Niemiec a nazista to nazista. Dotarło? (1)

          • 4 9

          • A peowiec to peowiec - dotarło?

            • 10 2

    • Prawda... (1)

      sama się obroni,a Niemcy mnie nie interesują.

      • 7 3

      • Sęk w tym że prawda sama się nie obroni.... dlatego każde poważne państwo ma swoją politykę historyczną

        • 11 0

    • A wczoraj na PG uczczono 120 lecie uczelni utworem nazistowskiego Niemca

      • 1 0

  • I pomyśleć, że na upamiętnienie takich polskich, wspaniałych (i to kompetentnych) bohaterów - prezydenci Kwśniewski i Kczyński (4)

    nie mieli ani czasu ani chęci, ani Polska ponoć nie miała pieniędzy i ludzi, ale na budowę muzeum ydow rzekomo polskich w Warszawie było 20 lat temu czy mniej wszystko: prezydenci (rzekomo naczelni zwierzchnicy polskich sił zbrojnych), ich wsparcie, czas, chęci, pieniądze. "Piękna lojalność" dla tych, co życie oddali kiedyś za Polskę, no nie?

    • 20 18

    • No tak, rzymianie są u nas na specjalnych prawach

      Polecam trochę już stary wywiad z ambasadorem rzymskim na kanale zero z Mazurkiem...

      • 7 2

    • Ten pociąg mógł mieć pewną zdalną obronę przeciwlotniczą. Jest od lat dziwna zmowa milczenia, jaką obronę przeciwlotniczą miała

      Gdynia w 1939. Czy miała choć jedną baterię nowoczesnych dział polskich przeciwlotniczych kal. 75 mm. Otóż prawdopodobnie nie, a tylko stare francuskie działa plot z 1917, choć tego samego kalibru. Dwa takie polskie działa usytuowane między Gdynią a Rumią mogłyby ostrzeliwać niemieckie samoloty lecące na wys. 5000 metrów - w odległości 10 km od polskich dział! Polskie fabryki mogły wyprodukować ze 4 baterie więcej, 16 dział, czyli 68 szt. zamiast zaledwie 52. Bo ponoć nie było pieniędzy. A tu tony złota leżały bezczynnie w Warszawie... Nie wiem, gdzie konkretnie został zniszczony ten pociąg. Półbateria takich dział mogłaby go osłaniać na torach nawet za Redą w stronę Wejherowa!

      • 1 1

    • Przecież to odnalezienie tego grobu dokonano za rządów PIS -jeżeli nie masz wiedzy to nie pisz bzdur (1)

      Teraz właśnie nie bedzie sie zajmował Instrytut Pamieci Narodowej bo jest w/g obietnicy Tuska do rozwiazania i nikt sobie nie będzie zawracał głowy

      • 10 5

      • Ty nie pisz bzdur - ja o żadnych "rządach PiS" nie wspominałem. A ty z kolei celowo nie wspominasz, za których to rządów

        PiS odnalezienia tego grobu dokonano. Jeśli nie masz wiedzy, to nie pisz takich brdni.

        • 1 3

  • Opinia wyróżniona

    kilkal at temu pod wiaduktem pomiędzy ulicą Miszewskiego a Rynkiem we Wrzeszczu był mural ze "Smokiem Kaszubskim"

    • 21 0

  • Opinia wyróżniona

    Szacunek dla tych chłopaków... żebyśmy teraz mieli taką armię... (4)

    • 46 0

    • Teraz mamy neo rząd niemiecki 13 grudnia (1)

      • 7 2

      • aaa

        a mieliśmy bolszewicki pod wodzą Jarosława

        • 0 0

    • to są ...

      pojedyńcze przypadki bohaterstwa. Rydz-Śmigły zawiał potem wrócił i chciał kierować walką w podziemiu...przepędzlili ch..ja. Dowódca ORP Wicher miał okazje storpedować 2 niszczyciele niemieckie...odpuscił miękka faja. Polecam Olafa Popkiewicza na YT odcinki o polskich "bohaterach".

      • 0 4

    • nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, zabitej za ukrywanie przed Niemcami Żydów rodziny Ulmów oraz zamordowanego w obozie kapłana ojca Maksymiliana Kolbe

      • 1 0

  • Aleksander Puszkin też leżał w 2 grobach

    W jednym był bez głowy. Co chcieli ukryć rządcy? Jest teoria, że Aleksander Dumas to Puszkin. Zawiła historia i trzyma się linii czasowej.

    • 0 0

  • W 2010 doanld też sprowadził polaków po znajomości.

    Reka w jednym grobie a noga w drugim, rodzina płakała a rudy przytulał sie z putinem nad grobem i prasował gacie po dziadku...

    • 7 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane