• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drogie do widzenia

am
16 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Gdynia i Sopot nie musiały wypłacać odpraw odchodzącym wiceprezydentom, bo ekipa rządząca się nie zmieniła. Natomiast Gdańsk, gdzie do wymiany byli wszyscy zastępcy prezydenta kosztowało to ponad 60 tys zł.

Czworo wiceprezydentów Gdańska: Ewa Sienkiewicz, Jan J. Stoppa, Adam Landowski, Ryszard Gruda dostało na odchodne po 15 tysięcy 200 zł.
- Oprócz tego otrzymali też ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop - dodała Grażyna Pilarczyk z biura prasowego gdańskiego magistratu.

Były to kwoty niewielkie, bo urzędnicy mieli po kilka zaległych dni urlopu. Kwestie odpraw reguluje Ustawa o pracownikach samorządowych z 22 marca 1990 roku. Wprawdzie teoretycznie - zgodnie z ustawą - urzędnikom, z którymi został rozwiązany stosunek pracy, przysługują odprawy w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, jednocześnie funkcjonuje też przepis zakładający wypłatę dwudziestokrotnego najniższego wynagrodzenia w kraju. Aktualnie wynosi ono 760 zł.
- 15 tys. zł to rekompensata za czas, w którym byli członkowie zarządu będą szukali nowego zajęcia. Nie wszyscy muszą od razu dostać nową pracę, więc półtora pensji bardzo im się przyda - tłumaczy sekretarz miasta Danuta Janczarek.
Pieniędzy nie dostał jedynie prezydent Paweł Adamowicz, który pozostał na stanowisku.
- Odprawę wzięli tylko wiceprezydenci - zapewnia G. Pilarczyk.
Sopot i Gdynia nie musiały ostatecznie wypłacać pieniędy na odchodne, bo tam ekipa pozostała taka sama. Wcześniej jednak Gdynia miała mały dylemat. Zgodnie z ustawą osobom, które zostają powtórnie na kolejną kadencję, nie przysługuje odprawa. Z kolei według nowych zasad wiceprezydenci są powoływani przez prezydenta do pełnienia poszczególnych funkcji, a nie wybierani i akceptowani przez rady miast, jak to było dotychczas. W Gdyni uznano więc, że pieniądze im się należą.
- Przepisy niezbyt precyzyjnie odnoszą się do okoloiczności, które mogą się ewentualnie pojawić - wyjaśnia Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni. - Czasami potrzebny jest rozum.

Ostatecznie jednak ani prezydent Wojciech Szczurek, ani wiceprezydenci Marek Stępa, Bogusław Stasiak, Ewa Łowkiel, Michał Guć odpraw nie dostali. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski od początku nie miał wątpliwości, że ani jemu, ani jego zastępcom Wojciechowi Fułkowi i Cezaremu Jakubowskiemu pieniądze się nie należą.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (32)

  • oops!znowu wpadka

    • 0 0

  • ales oda

    ? ? ?

    a poza tym nie przeklinam :P

    • 0 0

  • ales
    ja też nie lubię poniedziałków:)))

    • 0 0

  • no właśnie też to chciałam napisać
    nie zauważyłam żeby klęła
    ales oda przetrzyj oczka

    • 0 0

  • brzydkie wyrazy

    Przecież aż chce się kląćććććććććććććć może by ulżyło

    • 0 0

  • Czepiacie sie

    Czepiacie sie, bo was sprowokowala jakas gazetka. Do jasnej cholery, 60000 to nie jest duza kasa! Dla wielu ludzi w tym kraju zapewne tak, ja niestety po rodzicach odziedziczylem "status klasy sredniej" i to tylko dzieki temu, ze jako pracodawcy harowali po 20 godzin na dobe przez ostatnie 12 lat.
    I jeszcze jedno. Pracodawca ktory nie jest w ukladzikach moze przez 5 lat nie isc na urlop, ale jego pracownik musi - jak kaze prawo. Wkurzaja mnie takie wypowiedzi jak jedna z tych co przeczytalem wczesniej (o niemozliwosci uzyskania urlopu u pracodawcy).

    • 0 0

  • PaulKing

    oby więcej pracodawców z takim podejciem do urlopów (rozumiem, że jesteś pracodawcą, który zazdrości pracownikom że mają urlopy, a ty nie?)
    uwierz mi, że prywaciarze wolą zapłacić pracownikowi za to żeby został w pracy, niż wypuścić go na kilka dni (co zrobi szef bez sekretarki? sam będzie telefony odbierał? och, nie!)
    na szczęście mnie to już nie męczy, bo pracodawcę mam porządnego - ale różnie bywało w innych firmach

    • 0 0

  • PaulKing
    nie sądź wszystkich firm przez pryzmat rodzinnej firmy
    ja pracowałem w takiej firmie gdzie normalne 26 dniowe bez przerwy wymuszenie na pracodawcy urlopu skutkowało późniejszym moim odejściem z firmy
    ty se chyba nie zdajesz sprawy jak jest w wielu jeszcze firmach??
    60 000 to w skali jedego miasta
    odeszło wielu
    więc nie mów, że to mało OK??
    PS nie zapomnij o 5000 na kartki dla samorządowców
    TERAZ WIESZ CZEMU TWOI STARZY POTRZEBOWALI AŻ 12 LAT??
    BO MUSIELI WYŻYWIĆ JESZCZE TO URZĘDNICZE STADO BARANÓW

    • 0 0

  • kiedy odprawa ?

    z tego co wiem, w przypadkach szczególnych. Gdy następuje tzw. zwolnienie grupowe lub inne z winy pracodawcy w sensie organizacyjnym. Również, gdy po 30-40 latach pracy przechodzi się na zasłużoną emeryturę. Czy wogóle prominenci zasługują na jakiekolwiek odprawy ??? Przestają pełnić swoją funkcję, bo NIE WYBRANO ICH lub zostali zwolnieni i mogą powrócić do wykonywanych wcześniej zawodów. Czy takie zwolnienie ich krzywdzi ? Przecież nikt im nie obiecywał dożywotniej, ciepłej posadki. To prawo w/g mnie jest do d..y, ale wiadomo, kto je stanowi - prominenci dla siebie.

    • 0 0

  • tak bajo RACJA
    ale myśmy ich wybrali (albo i nie) :((((

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane