- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (129 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (65 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (307 opinii)
- 4 Winda, która wygląda jak kapliczka (35 opinii)
- 5 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (200 opinii)
- 6 Nowa godzina wodowania z historycznej pochylni (117 opinii)
Czworo wiceprezydentów Gdańska: Ewa Sienkiewicz, Jan J. Stoppa, Adam Landowski, Ryszard Gruda dostało na odchodne po 15 tysięcy 200 zł.
- Oprócz tego otrzymali też ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop - dodała Grażyna Pilarczyk z biura prasowego gdańskiego magistratu.
Były to kwoty niewielkie, bo urzędnicy mieli po kilka zaległych dni urlopu. Kwestie odpraw reguluje Ustawa o pracownikach samorządowych z 22 marca 1990 roku. Wprawdzie teoretycznie - zgodnie z ustawą - urzędnikom, z którymi został rozwiązany stosunek pracy, przysługują odprawy w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, jednocześnie funkcjonuje też przepis zakładający wypłatę dwudziestokrotnego najniższego wynagrodzenia w kraju. Aktualnie wynosi ono 760 zł.
- 15 tys. zł to rekompensata za czas, w którym byli członkowie zarządu będą szukali nowego zajęcia. Nie wszyscy muszą od razu dostać nową pracę, więc półtora pensji bardzo im się przyda - tłumaczy sekretarz miasta Danuta Janczarek.
Pieniędzy nie dostał jedynie prezydent Paweł Adamowicz, który pozostał na stanowisku.
- Odprawę wzięli tylko wiceprezydenci - zapewnia G. Pilarczyk.
Sopot i Gdynia nie musiały ostatecznie wypłacać pieniędy na odchodne, bo tam ekipa pozostała taka sama. Wcześniej jednak Gdynia miała mały dylemat. Zgodnie z ustawą osobom, które zostają powtórnie na kolejną kadencję, nie przysługuje odprawa. Z kolei według nowych zasad wiceprezydenci są powoływani przez prezydenta do pełnienia poszczególnych funkcji, a nie wybierani i akceptowani przez rady miast, jak to było dotychczas. W Gdyni uznano więc, że pieniądze im się należą.
- Przepisy niezbyt precyzyjnie odnoszą się do okoloiczności, które mogą się ewentualnie pojawić - wyjaśnia Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni. - Czasami potrzebny jest rozum.
Ostatecznie jednak ani prezydent Wojciech Szczurek, ani wiceprezydenci Marek Stępa, Bogusław Stasiak, Ewa Łowkiel, Michał Guć odpraw nie dostali. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski od początku nie miał wątpliwości, że ani jemu, ani jego zastępcom Wojciechowi Fułkowi i Cezaremu Jakubowskiemu pieniądze się nie należą.
Opinie (32)
-
2002-12-16 10:32
oops!znowu wpadka
- 0 0
-
2002-12-16 10:34
ales oda
? ? ?
a poza tym nie przeklinam :P- 0 0
-
2002-12-16 10:39
ales
ja też nie lubię poniedziałków:)))- 0 0
-
2002-12-16 10:40
no właśnie też to chciałam napisać
nie zauważyłam żeby klęła
ales oda przetrzyj oczka- 0 0
-
2002-12-16 10:56
brzydkie wyrazy
Przecież aż chce się kląćććććććććććććć może by ulżyło
- 0 0
-
2002-12-16 11:19
Czepiacie sie
Czepiacie sie, bo was sprowokowala jakas gazetka. Do jasnej cholery, 60000 to nie jest duza kasa! Dla wielu ludzi w tym kraju zapewne tak, ja niestety po rodzicach odziedziczylem "status klasy sredniej" i to tylko dzieki temu, ze jako pracodawcy harowali po 20 godzin na dobe przez ostatnie 12 lat.
I jeszcze jedno. Pracodawca ktory nie jest w ukladzikach moze przez 5 lat nie isc na urlop, ale jego pracownik musi - jak kaze prawo. Wkurzaja mnie takie wypowiedzi jak jedna z tych co przeczytalem wczesniej (o niemozliwosci uzyskania urlopu u pracodawcy).- 0 0
-
2002-12-16 11:40
PaulKing
oby więcej pracodawców z takim podejciem do urlopów (rozumiem, że jesteś pracodawcą, który zazdrości pracownikom że mają urlopy, a ty nie?)
uwierz mi, że prywaciarze wolą zapłacić pracownikowi za to żeby został w pracy, niż wypuścić go na kilka dni (co zrobi szef bez sekretarki? sam będzie telefony odbierał? och, nie!)
na szczęście mnie to już nie męczy, bo pracodawcę mam porządnego - ale różnie bywało w innych firmach- 0 0
-
2002-12-16 11:45
PaulKing
nie sądź wszystkich firm przez pryzmat rodzinnej firmy
ja pracowałem w takiej firmie gdzie normalne 26 dniowe bez przerwy wymuszenie na pracodawcy urlopu skutkowało późniejszym moim odejściem z firmy
ty se chyba nie zdajesz sprawy jak jest w wielu jeszcze firmach??
60 000 to w skali jedego miasta
odeszło wielu
więc nie mów, że to mało OK??
PS nie zapomnij o 5000 na kartki dla samorządowców
TERAZ WIESZ CZEMU TWOI STARZY POTRZEBOWALI AŻ 12 LAT??
BO MUSIELI WYŻYWIĆ JESZCZE TO URZĘDNICZE STADO BARANÓW- 0 0
-
2002-12-16 14:18
kiedy odprawa ?
z tego co wiem, w przypadkach szczególnych. Gdy następuje tzw. zwolnienie grupowe lub inne z winy pracodawcy w sensie organizacyjnym. Również, gdy po 30-40 latach pracy przechodzi się na zasłużoną emeryturę. Czy wogóle prominenci zasługują na jakiekolwiek odprawy ??? Przestają pełnić swoją funkcję, bo NIE WYBRANO ICH lub zostali zwolnieni i mogą powrócić do wykonywanych wcześniej zawodów. Czy takie zwolnienie ich krzywdzi ? Przecież nikt im nie obiecywał dożywotniej, ciepłej posadki. To prawo w/g mnie jest do d..y, ale wiadomo, kto je stanowi - prominenci dla siebie.
- 0 0
-
2002-12-16 15:02
tak bajo RACJA
ale myśmy ich wybrali (albo i nie) :((((- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.