We wtorek po Nowym Roku zostanie zamknięty most nad Kanałem Raduni w ciągu ul. Starogardzkiej. 
Rusza kolejny etap prac. Zmiany obowiązywać będą do końca czerwca 2018 r.
tak, kilka razy w tygodniu
17%
nie, jeżdżę tam okazjonalnie
36%
nie, w ogóle tam nie jeżdżę
19%
Od 2 stycznia 2018 r. planowane jest wprowadzenie nowej organizacji ruchu, polegającej na wyłączeniu z ruchu mostu przy ul. Starogardzkiej.
Ruch samochodów osobowych będzie odbywał się ulicą
Nowiny, natomiast włączenie się do lub z Traktu Św. Wojciecha nastąpi na wysokości Parku Oruńskiego.
Zachowanie takiej organizacji ruchu planowane jest do końca czerwca 2018 r.Ruch samochodów ciężarowych będzie wyglądał następująco:
Zmiany w funkcjonowaniu linii autobusowych
Ruch autobusów linii 189 odbywać się będzie ul. Nowiny. Na wysokości kładek dla pieszych nad Kanałem Raduni zostaną zlokalizowane tymczasowe przystanki.
Dla pieszych uruchomiona zostanie tymczasowa kładka, która zlokalizowana będzie w pobliżu istniejącego mostu (100 m bliżej centrum Gdańska).
Ruch rowerowy w czasie zamknięcia Mostu na Starogardzkiej od Strony Pruszcza Gdańskiego będzie obywał się drogą Trakt św. Wojciecha (przy Przedszkolu nr 24) oraz ulicą Nowiny. Powrót na drogę technologiczną umożliwi tymczasowa kładka nad Kanałem Raduni.
Sprawdź rozkład jazdy gdańskich autobusów i tramwajów
Inwestycja będzie kosztowała miasto 5,2 mln zł. Prace wykonuje firma Most z Sopotu.
Powstanie tu nowy, jednoprzęsłowy most ramowy, przebudowane zostaną dojazdy do niego. Projekt przewiduje wykonanie rozbiórek i budowę nowych murów żelbetowych, stanowiących podtrzymanie konstrukcji wjazdu na most i ulicę Starogardzką, a także przebudowę infrastruktury podziemnej.
Po zakończeniu prac, na moście przywrócony zostanie ruch dwukierunkowy i zlikwidowana zostanie istniejąca tu obecnie sygnalizacja świetlna. Bezpośrednio przy moście umocniona zostanie konstrukcja Kanału Raduni.
Celem przedsięwzięcia jest zwiększenie nośności mostu do 50 ton, a także usprawnienie ruchu oraz zwiększenie jego bezpieczeństwa.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
